Ja nam traumę po jakiejś bajce ze zwierzętami, w której jakiś młody koala, albo żółw, śpiewał sobie "deszcz pada i chlapie, a księżyc smacznie chrapie" Polegało to na tym, że moja 16 lat młodsza siostra, w wieku 4 lat, o 7 rano głównie w niedzielę, przez co najmniej godzinę, słuchała tego z dźwiękiem na max.. Miałem wtedy 20 lat i mozna się domyślić, że niedzielne poranki i tak były ciężkie
Peppa jest nie najgorsza. Straszne jest oglądanie "Monchhichi - opiekunowie snów"-tej bajki nienawidzę (moja prywatna opinia)
Za pierwszym razem sam sie niieraz usmialem ale po kilkuset razach mialem dosc... Na szczesccie teraz mamy psi patrol;)
Moje współczucie mocno ograniczone, większość robiła sobie to dziecko świadomie, więc wiedzieli, na co się piszą.
Peppa nawet jeszcze ujdzie, ale Domisie to już jest tortura.
Ja nam traumę po jakiejś bajce ze zwierzętami, w której jakiś młody koala, albo żółw, śpiewał sobie "deszcz pada i chlapie, a księżyc smacznie chrapie" Polegało to na tym, że moja 16 lat młodsza siostra, w wieku 4 lat, o 7 rano głównie w niedzielę, przez co najmniej godzinę, słuchała tego z dźwiękiem na max.. Miałem wtedy 20 lat i mozna się domyślić, że niedzielne poranki i tak były ciężkie