@agronomista Powiedziałeś dobrze, ale mnóstwo niepewnych siebie osób na pewno Cię zminusuje. Są osoby co bardziej rządzą w związku a są takie co lubią się podporządkować. A uległość nie jest miarą miłości.
W związku jest partnerstwo, i owszem bardzo nieprawdopodobne jest by wiązały się osoby identyczne pod każdym względem. Np jeżeli kobiecie bardziej zależy na relacjach rodzinnych to ona raczej będzie decydowała gdzie spędzą święta i z kim. Jeżeli facetowi dużo bardziej zależy na samochodzie niż kobiecie to raczej on wybierze samochód. A dzieje się tak z prostej przyczyny, im mniej CIę obchodzi dana rzecz tym bardziej jesteś skłonny ulec.
Jeżeli przygotowuje się do ślubu, i to moja narzeczona ma decydujący głos w wystroju sali i tym jak będzie wyglądała oprawa wesela to czy to oznacza, że ona mnie mniej kocha? Puknijcie się w czerep.
Druga sprawa, że są osoby które nienawidzą decydować. Np chce wykupić wycieczkę all inclusive w biurze podróży i nie myśleć zupełnie o niczym. A są osoby dla których jeżdżenie palcem po mapie, szukanie lotów, hotelu, dojazdu, planowanie podróży to jedna z najprzyjemniejszy części urlopu. I jeżeli takie dwie osoby będą w związku to nie oznacza z automatu że facet bardziej kocha bo to kobieta rządzi kiedy jak i gdzie pojadą, gdzie się zatrzymają i co zjedzą.
@grzechotek Tak nie jest. A popularność wynika z pojmowania miłości jedynie pod względem oddania i poddania, co jest oczywistym gloryfikowaniem własnego braku pewności siebie i robieniem z tego cnoty.
Otóż to że to kobieta rządzi nie oznacza, że jesteś gorszy. Nie oznacza też, że jesteś w jakikolwiek sposób lepszy. Jeżeli jesteś świadomy siebie, tego czego pragniesz w związku i tego jaka jest ta druga osoba to nie powtarzasz takich głupot.
Są kobiety, które uwielbiają być tą kurą domową i się niesamowicie w tym spełniają. Matka na pełen etat to szczyt marzeń. A są takie, które nie usiedzą w domu i chcą pracować i robić mnóstwo innych rzeczy. Będąc w związku z pierwszą kobietą jest dużo większa szansa, że Ty będziesz rządził w większości spraw, z drugą masz dużo większe szanse na związek partnerski lub taki gdzie ona będzie rządzić.
Jest zdefiniowana taka cecha jak uległość czy asertywność. I określaniem względem tej cechy kto bardziej kocha, jest zwyczajną próbą usprawiedliwiania samego siebie.
W związku rządzi ten, kto ma silniejszą osobowość. Poziom kochania nie ma tu nic do rzeczy. Tym bardziej, że istnieją związki zawarte z innych powodów niż miłość (ciąża, pieniądze, chęć ustawienia się w życiu, szantaż, presja rodziny itp.). W takich związkach czasem żadna strona w ogóle nie kocha drugiej, a jednak także w tych związkach któraś strona rządzi.
Kolejna bzdura aspirująca do filozoficznej mądrości roku.
@agronomista Powiedziałeś dobrze, ale mnóstwo niepewnych siebie osób na pewno Cię zminusuje. Są osoby co bardziej rządzą w związku a są takie co lubią się podporządkować. A uległość nie jest miarą miłości.
W związku jest partnerstwo, i owszem bardzo nieprawdopodobne jest by wiązały się osoby identyczne pod każdym względem. Np jeżeli kobiecie bardziej zależy na relacjach rodzinnych to ona raczej będzie decydowała gdzie spędzą święta i z kim. Jeżeli facetowi dużo bardziej zależy na samochodzie niż kobiecie to raczej on wybierze samochód. A dzieje się tak z prostej przyczyny, im mniej CIę obchodzi dana rzecz tym bardziej jesteś skłonny ulec.
Jeżeli przygotowuje się do ślubu, i to moja narzeczona ma decydujący głos w wystroju sali i tym jak będzie wyglądała oprawa wesela to czy to oznacza, że ona mnie mniej kocha? Puknijcie się w czerep.
Druga sprawa, że są osoby które nienawidzą decydować. Np chce wykupić wycieczkę all inclusive w biurze podróży i nie myśleć zupełnie o niczym. A są osoby dla których jeżdżenie palcem po mapie, szukanie lotów, hotelu, dojazdu, planowanie podróży to jedna z najprzyjemniejszy części urlopu. I jeżeli takie dwie osoby będą w związku to nie oznacza z automatu że facet bardziej kocha bo to kobieta rządzi kiedy jak i gdzie pojadą, gdzie się zatrzymają i co zjedzą.
Może ktoś rozminąć, dlaczego tak jest ?
@grzechotek Bo boisz sie stracic druga osobe, dlatego wolisz jej ulec.
@grzechotek Tak nie jest. A popularność wynika z pojmowania miłości jedynie pod względem oddania i poddania, co jest oczywistym gloryfikowaniem własnego braku pewności siebie i robieniem z tego cnoty.
Otóż to że to kobieta rządzi nie oznacza, że jesteś gorszy. Nie oznacza też, że jesteś w jakikolwiek sposób lepszy. Jeżeli jesteś świadomy siebie, tego czego pragniesz w związku i tego jaka jest ta druga osoba to nie powtarzasz takich głupot.
Są kobiety, które uwielbiają być tą kurą domową i się niesamowicie w tym spełniają. Matka na pełen etat to szczyt marzeń. A są takie, które nie usiedzą w domu i chcą pracować i robić mnóstwo innych rzeczy. Będąc w związku z pierwszą kobietą jest dużo większa szansa, że Ty będziesz rządził w większości spraw, z drugą masz dużo większe szanse na związek partnerski lub taki gdzie ona będzie rządzić.
Jest zdefiniowana taka cecha jak uległość czy asertywność. I określaniem względem tej cechy kto bardziej kocha, jest zwyczajną próbą usprawiedliwiania samego siebie.
W związku rządzi ten, kto ma silniejszą osobowość. Poziom kochania nie ma tu nic do rzeczy. Tym bardziej, że istnieją związki zawarte z innych powodów niż miłość (ciąża, pieniądze, chęć ustawienia się w życiu, szantaż, presja rodziny itp.). W takich związkach czasem żadna strona w ogóle nie kocha drugiej, a jednak także w tych związkach któraś strona rządzi.
Niestety zrozumieją to tylko Ci, co kochają bardziej :/