@elefun Dokładnie - karnawałować mu się zachciało w czasie gdy wszyscy wiedzieli o zagrożeniu. To samo dla pozostałych wczasowiczów - od grudnia wiadomo było, że będzie epidemia na naszym kontynencie.
@Zeter Pozwól że zdementuję:
We wczesnym stadium choroby wykonuje się test na obecność wirusa w organizmie i jest to badanie genetyczne. Warto zauważyć, że jeżeli jesteś świeżo po kontakcie z kimś zarażonym to robienie tego badania nie ma sensu, bo możesz mieć w organizmie dopiero małą ilość komórek wirusa, więc "natrafienie" na nie w badaniu graniczy z cudem. Wirus musi się dopiero "namnożyć" (taką cechę mają właśnie wirusy grypopochodne). Natomiast po upływie większego czasu od zarażenia lub pod koniec choroby takowe badanie nie ma sensu, ponieważ wirusa w organizmie już najprawdopodobniej nie ma, są tylko jeszcze nie doleczone objawy choroby, którą on wywołał, zatem wykonuje się badanie serologiczne w poszukiwaniu przeciwciał, wytworzonych przez Twój organizm w mechanizmie obronnym na tego konkretnego wirusa.
Super, że wyzdrowiał :) Nie rozumiem tego chamstwa w komentarzach, wiadomo, że pracował w Niemczech, co nie czyni go idiotą. Akurat tak wyszło, że to on pierwszy przywiózł wirusa do naszego kraju. Tak czy siak epidemia w Polsce była nieunikniona; myślę więc, że najgorzej i tak zawsze ma pierwsza osoba w takich przypadkach i zawsze przypisuje się jej łatkę winowajcy za wszystkie grzechy i katastrofy świata. Nie mniej jednak, mam wielką nadzieję, że ten pan będzie cieszył się długim i zdrowym życiem. :)
@trtmnk343 Nie pracował tylko był na karnawale. Irytuje mnie stwierdzenie, że jeśli nie on to ktoś inny spowodowałby coś. Taki tok rozumowania doprowadza do wniosku: rozumiem, że jeśli widzisz nieprzypięty rower pod sklepem to go sobie przywłaszczasz bo jeśli nie Ty to ktoś inny go zabierze. Do Stalina też nie można mieć pretensji bo jeśli nie on to inna osoba byłaby tyranem. Czesi zostali poczęstowani wirusem dzięki rodzinie z czwórką dzieci wracających z nart we Włoszech i tak można długo wyliczać. Wszyscy są oburzeni rządem Wielkiej Brytanii ale oni wychodzą na przeciw oczekiwaniom takiego rozumowania.
@trtmnk343 . Nie jesteś Prawdziwym Polakiem. Prawdziwy Polak zieje jadem i dyszy nienawiścią, zwłaszcza do rodaków. A Ty cieszysz się z cudzego szczęścia i życzysz powodzenia. Szanuję.
Hmm... Kilka dni temu mówiono o 13 ozdrowieńcach, a teraz nagle, że pierwszy wyleczony?
Na stronie https://www.worldometers.info/coronavirus/ też zniknęła informacja o 13 wyleczonych. Ktoś tu nieźle naściemniał...
Z tego co wiem to ozdrowieniec a osoba wyleczona to dwa różne terminy. Ozdrowiencami nazywa się ludzi, którzy nie mają już objawów, ale nadal mają w sobie wirusa. To tak jak z grypa, czujesz się dobrze, a nadal bierzesz antybiotyk bo wirus nadal jest. A osoba wyleczona to taka, w której organizmie nie ma już śladu po wirusie :)
Guzik prawda. Nie został wyleczony. Wyzdrowiał. Nikt go nie leczył, bo nie ma lekarstwa. jego organizm sam pokonał chorobę, a lekarze obserwowali, ale nie wyleczyli. Gdyby można bylo wyleczyć, nie byłoby tylu zgonów i takiej paniki. na dzień dzisiejszy niestety wszystko zależy tylko i wyłącznie od naszego organizmu. Dlatego dbajmy o siebie. Dbając o siebie jednocześnie zadbamy o lekarzy nie dokładając im pracy.
@mazda73 nie ma lekarstwa na wirusa, ale są środki wspomagające. Lekarze (w trudnych przypadkach) monitorują funkcje życiowe, podają tlen, czasami sterydy na wspomaganie oddychania, kroplówki itp. Pomagają pacjentowi, a gość "zero" powinien dostać konkretny wpi3rdol za wyjazd do szwabów na karnawał w czasie epidemii.
Teraz mu wkopać, za to, że to przywlókł do Polski, zaraził pół autobusu i pośrednio przyczynił się do śmierci innych osób.
@elefun Dokładnie - karnawałować mu się zachciało w czasie gdy wszyscy wiedzieli o zagrożeniu. To samo dla pozostałych wczasowiczów - od grudnia wiadomo było, że będzie epidemia na naszym kontynencie.
po kiego wyjeżdżali na wakacje..
Teraz to się dopiero zacznie. Czerwony dywan, kwiaty, wywiady, telewizja śniadaniowa, podziękowania (o zgrozo) Bogu.
I do Kuby zaproszą pewno ,a tam byle kogo nie zapraszają.
@severino Byle kogo nie , ale byle gdzie, tak.
Pacjent zero to nie ten, który został pierwszy zdiagnozowany, ale ten który zaczął zarażać.
@Maras78
Tak to ten, co poleciał na imprezę, mimo, że głośno było już o zagrożeniu. Powinien za to odpowiedzieć!
@Maras78 czyli debil
No to mamy nowego celebrytę
No ! Niech będzie światełkiem w tunelu ziodiocenia !
zio co?
Ponoć Ci wyleczeni nadal zarażają, czy ten pacjent też tak ma?
@Zeter Pozwól że zdementuję:
We wczesnym stadium choroby wykonuje się test na obecność wirusa w organizmie i jest to badanie genetyczne. Warto zauważyć, że jeżeli jesteś świeżo po kontakcie z kimś zarażonym to robienie tego badania nie ma sensu, bo możesz mieć w organizmie dopiero małą ilość komórek wirusa, więc "natrafienie" na nie w badaniu graniczy z cudem. Wirus musi się dopiero "namnożyć" (taką cechę mają właśnie wirusy grypopochodne). Natomiast po upływie większego czasu od zarażenia lub pod koniec choroby takowe badanie nie ma sensu, ponieważ wirusa w organizmie już najprawdopodobniej nie ma, są tylko jeszcze nie doleczone objawy choroby, którą on wywołał, zatem wykonuje się badanie serologiczne w poszukiwaniu przeciwciał, wytworzonych przez Twój organizm w mechanizmie obronnym na tego konkretnego wirusa.
Nie ma za co.
to ten ,co Cabanowa bała sie, że nie przezyje ;) ?
Super, że wyzdrowiał :) Nie rozumiem tego chamstwa w komentarzach, wiadomo, że pracował w Niemczech, co nie czyni go idiotą. Akurat tak wyszło, że to on pierwszy przywiózł wirusa do naszego kraju. Tak czy siak epidemia w Polsce była nieunikniona; myślę więc, że najgorzej i tak zawsze ma pierwsza osoba w takich przypadkach i zawsze przypisuje się jej łatkę winowajcy za wszystkie grzechy i katastrofy świata. Nie mniej jednak, mam wielką nadzieję, że ten pan będzie cieszył się długim i zdrowym życiem. :)
@trtmnk343 Nie pracował tylko był na karnawale. Irytuje mnie stwierdzenie, że jeśli nie on to ktoś inny spowodowałby coś. Taki tok rozumowania doprowadza do wniosku: rozumiem, że jeśli widzisz nieprzypięty rower pod sklepem to go sobie przywłaszczasz bo jeśli nie Ty to ktoś inny go zabierze. Do Stalina też nie można mieć pretensji bo jeśli nie on to inna osoba byłaby tyranem. Czesi zostali poczęstowani wirusem dzięki rodzinie z czwórką dzieci wracających z nart we Włoszech i tak można długo wyliczać. Wszyscy są oburzeni rządem Wielkiej Brytanii ale oni wychodzą na przeciw oczekiwaniom takiego rozumowania.
@trtmnk343 . Nie jesteś Prawdziwym Polakiem. Prawdziwy Polak zieje jadem i dyszy nienawiścią, zwłaszcza do rodaków. A Ty cieszysz się z cudzego szczęścia i życzysz powodzenia. Szanuję.
@pokos lecz się gościu.
@dbgoku . O, a ty jesteś PP.
@pokos a ty typowym lewakiem.
Hmm... Kilka dni temu mówiono o 13 ozdrowieńcach, a teraz nagle, że pierwszy wyleczony?
Na stronie https://www.worldometers.info/coronavirus/ też zniknęła informacja o 13 wyleczonych. Ktoś tu nieźle naściemniał...
Z tego co wiem to ozdrowieniec a osoba wyleczona to dwa różne terminy. Ozdrowiencami nazywa się ludzi, którzy nie mają już objawów, ale nadal mają w sobie wirusa. To tak jak z grypa, czujesz się dobrze, a nadal bierzesz antybiotyk bo wirus nadal jest. A osoba wyleczona to taka, w której organizmie nie ma już śladu po wirusie :)
@szyyszyy czytanie ze zrozumieniem nie boli, nie jest pierwszym wyleczonym tylko pierwszym u którego zdiagnozowano tego wirusa w PL.
Pacjenta "0" to nie da się wyleczyć, tylko trzeba ze wszystkich stanowisk usunąć i do pierdla.
**uja wyleczony, gość sam wyzdrowiał, co nie umniejsza faktu, że medycy dali radę go utrzymać przy życiu. Brawo lekarze i pielęgniarki!
Możecie go nawet nazywać Ferdynanden Kiepskim, ale nie pacjentem zero, bo inne osoby zarażały się w Polsce niezależnie od niego.
Jesteśmy k_ ocaleni
Guzik prawda. Nie został wyleczony. Wyzdrowiał. Nikt go nie leczył, bo nie ma lekarstwa. jego organizm sam pokonał chorobę, a lekarze obserwowali, ale nie wyleczyli. Gdyby można bylo wyleczyć, nie byłoby tylu zgonów i takiej paniki. na dzień dzisiejszy niestety wszystko zależy tylko i wyłącznie od naszego organizmu. Dlatego dbajmy o siebie. Dbając o siebie jednocześnie zadbamy o lekarzy nie dokładając im pracy.
@mazda73 nie ma lekarstwa na wirusa, ale są środki wspomagające. Lekarze (w trudnych przypadkach) monitorują funkcje życiowe, podają tlen, czasami sterydy na wspomaganie oddychania, kroplówki itp. Pomagają pacjentowi, a gość "zero" powinien dostać konkretny wpi3rdol za wyjazd do szwabów na karnawał w czasie epidemii.