To chyba logiczne, bo takie działanie wpisuje się w 100% w ochronę własności intelektualnej w kapitalizmie. Może w końcu ktoś zrozumie, że w tym wszystkim nie chodzi o człowieka a tylko o kasę. Ludzie dali się ogłupić bajeczkom z mchu i paproci a teraz się dziwią, że są tak traktowani! Kiedys i tacy staną w kolejce do respiratora....
@Mumnek_2005 tylko jakby nie te patenty to producentowi nie opłacało się tego sprzętu projektować, bo wydałby setki tysięcy na projekt, a ktoś by ten gotowy projekt zaczął robić sam taniej (bo nie musiałby pokrywać kosztów projektowania, a jedynie produkcji)
@mysliwy1234 mają gdzieś prawo patentowe bo "pożyczają" wynalazki z europy i USA. Gdyby wszyscy mieli takie podejscie to nie bardzo byloby od kogo brac te patenty...
Jeżeli dostawca respiratorów zarabia "systemem Gillette"* to oznacza jego plajtę. Gratulacje - teraz "pomysłowy Dobromir" będzie wam sprzęt drukował. I ciekawe kto zostanie zawleczony do sądu gdy wydruk się rozwarstwi a pacjent umrze zadławiony okruchami....
* Metoda Gillette polega na taniej lub nawet darmowej dystrybucji towaru ale wysokiej cenie materiałów eksploatacyjnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2020 o 18:33
@BrickOfTheWall myślę, że nikt nie będzie chciał gościa sądzić w czasie gdy sprzęt jest niezbędny do ratowania życia i lepszego nie ma. Jeden przypadek, że się nie udało jest nadal lepszy niż pozwolić setce ludzi ot tak umrzeć bez walki o nich. W normalnych warunkach, gdyby części atestowane był dostępne, sprzedaż podróbki powinna być surowo karana za powodowanie zagrożenia życia. Teraz jednak mówimy o stanie krytycznego braku, więc to jest próba ratowania, sytuacja biegunowo odmienna. Sam producent jest natomiast winny reglamentacji dostaw, chcący się nieuczciwie wzbogać na ludzkiej tragedii. Winnych śmierci wielu ludzi z powodu pazerności lub poczucia własnej wyższości należy nazwać po imieniu: zbrodniarze. Należy im się adekwatne traktowanie do tej winy, czyli szafot.
@Trepan
OK to tzw. "stan wyższej konieczności" - więc jak najbardziej jest to wszystko uzasadnione.
Ale najważniejsze jest to jakie wnioski będą z tego wyciągnięte. Czy jakieś urzędasy pukną się w baniaki i np wymyślą jak zagwarantować dostęp do sprzętu medycznego w sytuacjach awaryjnych (np poprzez zakup bezprzetargowy ?, obowiązkowe rezerwy sprzętu i materiałów?) bez łamania prawa ani doprowadzania dostawców do plajty.
To nie musi być kolejny wirus, może być np katastrofa przemysłowa i nagle mamy w jednym miejscu setki ofiar i tysiące poszkodowanych.
W tej sytuacji można też było kupić oryginalne części a potem wytoczyć proces o nieuczciwe praktyki.
Producent wydał fortunę na opracowanie, badania, atesty itp. Stosuje certyfikowane materiały i technologię gwarantująca bezpieczeństwo. Wydaje też gruby szmal na ubezpieczenie OC na wypadek gdyby coś zawiodło. To są powody dla których każdy sprzęt medyczny jest o wiele droższy od podobnego sprzętu "cywilnego".
A tu amator produkuje "zamiennik" nie wiadomo z czego, nie wiadomo jak. A w razie wtopy nie ponosi żadnej odpowiedzialności bo to przecież filantrop a nie biznesmen-zdzierca.
Przypomnijcie sobie tragedię naszego pilota myśliwca, który zginął w fotelu katapultowym. Przyczyną był jeden element fotela, który nie był oryginalny, rosyjski, tylko dorobiony w naszym zakładzie. Dopiero po fakcie okazało się że od oryginału różnił się jakimś niuansem, który okazał się krytyczny i człowiek zginął.
@pokos Tylko tutaj producent nie był w stanie dostarczyć oryginalnej części. Może dlatego, że zapotrzebowanie dramatycznie wzrosło, a może przez to, że jego pracownicy chorują i nie miał ich kto wykonać. Więc nie było wyboru między oryginalną częścią, ze sprawnością potwierdzoną badaniami, a niebezpiecznym zamiennikiem. Był wybór między nie mamy respiratora, a mamy respirator, który może nawalić. A obecnie każdy respirator to szansa na uratowanie kolejnego człowieka. Bez tego sprzętu wielu chorych nie ma szans na przeżycie, z podrobioną częścią jest ryzyko, że okaże się ona wadliwa, ale jest też szansa, że będzie działać. I jasne jest, że w momencie pojawienia się na rynku oryginalnych części, zamienniki powinny zostać usunięte.
@pokos z jednej strony masz oczywiście rację, ale z drugiej strony powiedz mi, o co ten producent pozywa chłopa? Raczej nie o to, że naraził chorych na niebezpieczeństwo wadliwych części, ale najprędzej i to, że podyebał jego projekt i pozbawił go zysku.
@7th_Heaven
Głównym pytaniem nie jest o co a dlaczego. A pozywa dlatego, żeby nikt inny nie szedł w jego ślady.Bo po zwalczeniu epidemii respiratory będą potrzebne. Tak jak zawory do nich. I później również ktoś zada sobie pytanie "po co wydawać tysiące euro jak można 100?". A taki szczegół jak fakt, że żeby opracować ten zawór zespół inżynierów pracował przez rok i miał 50 błędnych projektów, które ujawniły wady dopiero po kosztownych próbach zmęczeniowych to taki szczególik - prawda?
@bazyl73 a czy nie bardziej logiczne byłoby pozywać owych chętnych na pójście w jego ślady, kiedy tak się faktycznie stanie? (zwłaszcza, jeżeli będą to robić dla zysku i bez sytuacji kryzysowej)
@7th_Heaven
Pozwą tego to inni będą wiedzieć, że z tą firmą nie można pogrywać. Nie pozwą to następni pomyślą, że pod naporem opinii publicznej firma ulegnie i nie będzie broniła swojego.
@bazyl73 Jeżeli ta firma przegra (a z dużym prawdopodobieństwem tak się właśnie stanie), to niestety do ewentualnych przyszłych naśladowców nie trafi takie przesłanie, jak sądzisz. Być może nawet wręcz odwrotne, bo będą już wiedzieć, że nie ma się czego obawiać. Nie wiedząc tego, skazani byliby na większe ryzyko.
Firma zrobiłaby znacznie lepsze zagranie marketingowe, gdyby wsparła tego faceta, przyłączyła się jakoś do tej akcji albo np. zaproponowała mu pracę, a przy okazji podkreśliła w odpowiedni sposób, że z uwagi na wyjątkowość sytuacji i fakt, że facet robi to z dobrego serca, w dobrej wierze, wykazują się dobrą wolą i nie zamierzają dochodzić praw patentowych. Dla ich PR-u byłoby to jak torpeda napędowa. Niestety, jak się ma w zarządzie menagerów w postaci synków i pociotków to nie ma się co spodziewać uczciwego i pomysłowego działania z ich strony.
@zgorzel02 rozumiem, że zajmujesz numer 1 na liście osób do odmowy pomocy z użyciem respiratora jeśli zabraknie części i trzeba będzie zdecydować dla kogo nie wystarczy?
@zgorzel02 miliony rzeczy na cały świecie można zrobić samemu i używać. Nawet obraz można skopiować, nawet nagrać własną wersję piosenki. Warunek jest taki, że nie możesz na tym zarabiać ani tego rozpowszechniać. Ów pan oddał części za darmo, nie zarobił na nich, rozpowszechnianiem również nie nazwałbym jednorazowego przekazania ich jednemu szpitalowi, w jednej, szczególnej sytuacji.
@zgorzel02 A zebys ty badz ktos z twoich blskich byl w podobnej sytuacji? Pewnie tez bys nie przyjal pomocy? Ja mialem taka sytuacje w rodzinie gdzie moj s.w pamieci Tata zmarl na ALS i legalne srodki gowno dawaly dopiero leki na bazie marihuany pozwalaly wmiare mu funkcjonowac. Ale taki debil jak ty tego nie ogarnie
@zgorzel02 "Jak mógł po prostu okraść producenta [...] Oby dostał pozew."
Przyznam, że na początku pomyślałem, że to ironia. A może pozew powinien dostać producent który "nie był w stanie dostarczyć niezbędnych części do szpitala" skazując tym samym pacjentów na śmierć?
Tylko w normalnych warunkach, gdyby taki drukarz chciał zrobić ten element, to musiałby pewnie wydać dziesiątki tysięcy dolarów na atesty, a tych obecnych wydrukowanych na swojej drukarce, nigdy nie mógłby ich sprzedać, a szpital wykorzystać, ale cena producenta i tak jest kosmiczna.
Sytuacja w rzeczywistości wygląda tak, że jak trafi na normalny sąd, to sprawa zostanie odrzucona, bo sytuacja jest wyjątkowa i rozwiązanie niedopuszczalne w normalnych warunkach, w obecnych było konieczne. Stan wyższej konieczności. Jeśli jednak trafi na kiepskiego sędziego, to podejrzewam, że ludzie mu szybko pomogą uzbierać pieniądze.
Producent tych części, popełnił PRowe samobójstwo. Swoją postawą sprawi, że jak sie sytuacja uspokoi, to najpewniej poszukają innego dostawcy.
Zarząd producenta MUSIAŁ zareagować - ma nad sobą Radę Nadzorczą i inwestorów. Z kolei sąd z pewnością oddali pozew. I tak wszyscy będą czyści i nikomu nie stanie się krzywda.
to nie lot w kosmos, to część z materiału która ma posiadać nieskomplikowane i znane cechy.
Producent nie udostępnił projektu i zażyczył sobie 10k euro.... przecież to zwykła kanalia. Sytuacja wyższej konieczności, zwłaszcza wobec postawy producenta, którego w przyszłości pewnie zjedzą.Poza tym... czy w ogóle ta wiadomość jest prawdziwa?
Po pierwsze, to nie producent, a SoftBank - znany troll patentowy wykupił producenta wraz z patentami i teraz jak na bandę psychopatów przystało się bawi w trollowanie prawne. Problem w tym, że nie będąc w stanie dostarczyć zaworów, w sytuacji zagrożenia wielu żyć, nie wierzę, by jakikolwiek sąd stanął po stronie tego trolla patentowego.
Ale jego działania były na tyle skuteczne, że już pliku z projektem innym szpitalom nie dał autor alternatywnego źródła.
@adesk Nie wyssane z palca, tylko już się dogadali, bo kiepska prasa szła. Co zresztą między wierszami tych dwóch wypowiedzi można wyczytać. Wystarczy być cynikiem.
Ogólnie słabo że sprawa została nagłośniona, tak po cichu ratowali by życie, a przedsiębiorca żyd nawet by nie wiedział, a w razie wpadki przygotować lewe papiery że zawory sprowadzone z Chin i producent moze im skoczyć!
Idioci nie rozumieją, że w przyszłości nikt nie będzie zainteresowany produkcją nowoczesnych leków skoro będzie legalne produkować ich zamienniki odrazu po wejściu na rynek
@Titiller Nie powielajcie bezmyślnie fakenewsów, bo sami narażacie się na pozwy, nie ma żadnego grożenia pozwem, a producent sprzedaje zawory po kilka dolarów za sztukę - to jest info bezpośrednio od twórcy zamiennych zaworów
Spokojnie, na groźbach się skończy. W przypadku patentu towarowego na taki element potrzebna jest doskonała zgodność co do mm w każdym szczególe elementu. Chyba, że jest doskonała co do mm to wtedy drukarz 3D ma problem. Nie sądzę jednak by choćby zewnętrzne wymiary nie odbiegały od oryginału.
Niech se zeżrą tą kasę i zdechną na duszności.
To chyba logiczne, bo takie działanie wpisuje się w 100% w ochronę własności intelektualnej w kapitalizmie. Może w końcu ktoś zrozumie, że w tym wszystkim nie chodzi o człowieka a tylko o kasę. Ludzie dali się ogłupić bajeczkom z mchu i paproci a teraz się dziwią, że są tak traktowani! Kiedys i tacy staną w kolejce do respiratora....
@Mumnek_2005 tylko jakby nie te patenty to producentowi nie opłacało się tego sprzętu projektować, bo wydałby setki tysięcy na projekt, a ktoś by ten gotowy projekt zaczął robić sam taniej (bo nie musiałby pokrywać kosztów projektowania, a jedynie produkcji)
@mysliwy1234 mają gdzieś prawo patentowe bo "pożyczają" wynalazki z europy i USA. Gdyby wszyscy mieli takie podejscie to nie bardzo byloby od kogo brac te patenty...
jak myślicie, skąd biorą się fortuny? z wykorzystywania okazji (w ten zły sposób).
Jeżeli dostawca respiratorów zarabia "systemem Gillette"* to oznacza jego plajtę. Gratulacje - teraz "pomysłowy Dobromir" będzie wam sprzęt drukował. I ciekawe kto zostanie zawleczony do sądu gdy wydruk się rozwarstwi a pacjent umrze zadławiony okruchami....
* Metoda Gillette polega na taniej lub nawet darmowej dystrybucji towaru ale wysokiej cenie materiałów eksploatacyjnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2020 o 18:33
@BrickOfTheWall myślę, że nikt nie będzie chciał gościa sądzić w czasie gdy sprzęt jest niezbędny do ratowania życia i lepszego nie ma. Jeden przypadek, że się nie udało jest nadal lepszy niż pozwolić setce ludzi ot tak umrzeć bez walki o nich. W normalnych warunkach, gdyby części atestowane był dostępne, sprzedaż podróbki powinna być surowo karana za powodowanie zagrożenia życia. Teraz jednak mówimy o stanie krytycznego braku, więc to jest próba ratowania, sytuacja biegunowo odmienna. Sam producent jest natomiast winny reglamentacji dostaw, chcący się nieuczciwie wzbogać na ludzkiej tragedii. Winnych śmierci wielu ludzi z powodu pazerności lub poczucia własnej wyższości należy nazwać po imieniu: zbrodniarze. Należy im się adekwatne traktowanie do tej winy, czyli szafot.
@Trepan
OK to tzw. "stan wyższej konieczności" - więc jak najbardziej jest to wszystko uzasadnione.
Ale najważniejsze jest to jakie wnioski będą z tego wyciągnięte. Czy jakieś urzędasy pukną się w baniaki i np wymyślą jak zagwarantować dostęp do sprzętu medycznego w sytuacjach awaryjnych (np poprzez zakup bezprzetargowy ?, obowiązkowe rezerwy sprzętu i materiałów?) bez łamania prawa ani doprowadzania dostawców do plajty.
To nie musi być kolejny wirus, może być np katastrofa przemysłowa i nagle mamy w jednym miejscu setki ofiar i tysiące poszkodowanych.
W tej sytuacji można też było kupić oryginalne części a potem wytoczyć proces o nieuczciwe praktyki.
Producent wydał fortunę na opracowanie, badania, atesty itp. Stosuje certyfikowane materiały i technologię gwarantująca bezpieczeństwo. Wydaje też gruby szmal na ubezpieczenie OC na wypadek gdyby coś zawiodło. To są powody dla których każdy sprzęt medyczny jest o wiele droższy od podobnego sprzętu "cywilnego".
A tu amator produkuje "zamiennik" nie wiadomo z czego, nie wiadomo jak. A w razie wtopy nie ponosi żadnej odpowiedzialności bo to przecież filantrop a nie biznesmen-zdzierca.
Przypomnijcie sobie tragedię naszego pilota myśliwca, który zginął w fotelu katapultowym. Przyczyną był jeden element fotela, który nie był oryginalny, rosyjski, tylko dorobiony w naszym zakładzie. Dopiero po fakcie okazało się że od oryginału różnił się jakimś niuansem, który okazał się krytyczny i człowiek zginął.
@pokos Tylko tutaj producent nie był w stanie dostarczyć oryginalnej części. Może dlatego, że zapotrzebowanie dramatycznie wzrosło, a może przez to, że jego pracownicy chorują i nie miał ich kto wykonać. Więc nie było wyboru między oryginalną częścią, ze sprawnością potwierdzoną badaniami, a niebezpiecznym zamiennikiem. Był wybór między nie mamy respiratora, a mamy respirator, który może nawalić. A obecnie każdy respirator to szansa na uratowanie kolejnego człowieka. Bez tego sprzętu wielu chorych nie ma szans na przeżycie, z podrobioną częścią jest ryzyko, że okaże się ona wadliwa, ale jest też szansa, że będzie działać. I jasne jest, że w momencie pojawienia się na rynku oryginalnych części, zamienniki powinny zostać usunięte.
@miriahia brawo, jedna z najlepszych odpowiedzi w tym temacie!!
@pokos z jednej strony masz oczywiście rację, ale z drugiej strony powiedz mi, o co ten producent pozywa chłopa? Raczej nie o to, że naraził chorych na niebezpieczeństwo wadliwych części, ale najprędzej i to, że podyebał jego projekt i pozbawił go zysku.
@7th_Heaven
Głównym pytaniem nie jest o co a dlaczego. A pozywa dlatego, żeby nikt inny nie szedł w jego ślady.Bo po zwalczeniu epidemii respiratory będą potrzebne. Tak jak zawory do nich. I później również ktoś zada sobie pytanie "po co wydawać tysiące euro jak można 100?". A taki szczegół jak fakt, że żeby opracować ten zawór zespół inżynierów pracował przez rok i miał 50 błędnych projektów, które ujawniły wady dopiero po kosztownych próbach zmęczeniowych to taki szczególik - prawda?
@bazyl73 a czy nie bardziej logiczne byłoby pozywać owych chętnych na pójście w jego ślady, kiedy tak się faktycznie stanie? (zwłaszcza, jeżeli będą to robić dla zysku i bez sytuacji kryzysowej)
@7th_Heaven
W biznesie jak w służbie zdrowia - zapobiegać, nie leczyć!
@bazyl73 no ale już w prawie tak to nie działa. Nie można karać za przestępstwa jeszcze nie popełnione
@7th_Heaven
Pozwą tego to inni będą wiedzieć, że z tą firmą nie można pogrywać. Nie pozwą to następni pomyślą, że pod naporem opinii publicznej firma ulegnie i nie będzie broniła swojego.
@bazyl73 Jeżeli ta firma przegra (a z dużym prawdopodobieństwem tak się właśnie stanie), to niestety do ewentualnych przyszłych naśladowców nie trafi takie przesłanie, jak sądzisz. Być może nawet wręcz odwrotne, bo będą już wiedzieć, że nie ma się czego obawiać. Nie wiedząc tego, skazani byliby na większe ryzyko.
Firma zrobiłaby znacznie lepsze zagranie marketingowe, gdyby wsparła tego faceta, przyłączyła się jakoś do tej akcji albo np. zaproponowała mu pracę, a przy okazji podkreśliła w odpowiedni sposób, że z uwagi na wyjątkowość sytuacji i fakt, że facet robi to z dobrego serca, w dobrej wierze, wykazują się dobrą wolą i nie zamierzają dochodzić praw patentowych. Dla ich PR-u byłoby to jak torpeda napędowa. Niestety, jak się ma w zarządzie menagerów w postaci synków i pociotków to nie ma się co spodziewać uczciwego i pomysłowego działania z ich strony.
Zgadzam się. Jak mógł po prostu okraść producenta. Zero przyzwoitości. Oby dostał pozew.
@zgorzel02 rozumiem, że zajmujesz numer 1 na liście osób do odmowy pomocy z użyciem respiratora jeśli zabraknie części i trzeba będzie zdecydować dla kogo nie wystarczy?
@zgorzel02 miliony rzeczy na cały świecie można zrobić samemu i używać. Nawet obraz można skopiować, nawet nagrać własną wersję piosenki. Warunek jest taki, że nie możesz na tym zarabiać ani tego rozpowszechniać. Ów pan oddał części za darmo, nie zarobił na nich, rozpowszechnianiem również nie nazwałbym jednorazowego przekazania ich jednemu szpitalowi, w jednej, szczególnej sytuacji.
@zgorzel02 A zebys ty badz ktos z twoich blskich byl w podobnej sytuacji? Pewnie tez bys nie przyjal pomocy? Ja mialem taka sytuacje w rodzinie gdzie moj s.w pamieci Tata zmarl na ALS i legalne srodki gowno dawaly dopiero leki na bazie marihuany pozwalaly wmiare mu funkcjonowac. Ale taki debil jak ty tego nie ogarnie
Nr 1 na liście osób potępiających kradzież.
@zgorzel02 "Jak mógł po prostu okraść producenta [...] Oby dostał pozew."
Przyznam, że na początku pomyślałem, że to ironia. A może pozew powinien dostać producent który "nie był w stanie dostarczyć niezbędnych części do szpitala" skazując tym samym pacjentów na śmierć?
Tylko w normalnych warunkach, gdyby taki drukarz chciał zrobić ten element, to musiałby pewnie wydać dziesiątki tysięcy dolarów na atesty, a tych obecnych wydrukowanych na swojej drukarce, nigdy nie mógłby ich sprzedać, a szpital wykorzystać, ale cena producenta i tak jest kosmiczna.
Sytuacja w rzeczywistości wygląda tak, że jak trafi na normalny sąd, to sprawa zostanie odrzucona, bo sytuacja jest wyjątkowa i rozwiązanie niedopuszczalne w normalnych warunkach, w obecnych było konieczne. Stan wyższej konieczności. Jeśli jednak trafi na kiepskiego sędziego, to podejrzewam, że ludzie mu szybko pomogą uzbierać pieniądze.
Producent tych części, popełnił PRowe samobójstwo. Swoją postawą sprawi, że jak sie sytuacja uspokoi, to najpewniej poszukają innego dostawcy.
Zarząd producenta MUSIAŁ zareagować - ma nad sobą Radę Nadzorczą i inwestorów. Z kolei sąd z pewnością oddali pozew. I tak wszyscy będą czyści i nikomu nie stanie się krzywda.
to nie lot w kosmos, to część z materiału która ma posiadać nieskomplikowane i znane cechy.
Producent nie udostępnił projektu i zażyczył sobie 10k euro.... przecież to zwykła kanalia. Sytuacja wyższej konieczności, zwłaszcza wobec postawy producenta, którego w przyszłości pewnie zjedzą.Poza tym... czy w ogóle ta wiadomość jest prawdziwa?
Po pierwsze, to nie producent, a SoftBank - znany troll patentowy wykupił producenta wraz z patentami i teraz jak na bandę psychopatów przystało się bawi w trollowanie prawne. Problem w tym, że nie będąc w stanie dostarczyć zaworów, w sytuacji zagrożenia wielu żyć, nie wierzę, by jakikolwiek sąd stanął po stronie tego trolla patentowego.
Ale jego działania były na tyle skuteczne, że już pliku z projektem innym szpitalom nie dał autor alternatywnego źródła.
Ponownie, bzdura:
https://www.theverge.com/2020/3/17/21184308/coronavirus-italy-medical-3d-print-valves-treatments
"Romaioli denied they’d received threats. He said the company had simply refused to release design files"
"Manufacturing company Intersurgical says it had no intention of making a threat. Managing director Charles Bellm issued a statement to The Verge"
@adesk Nie wyssane z palca, tylko już się dogadali, bo kiepska prasa szła. Co zresztą między wierszami tych dwóch wypowiedzi można wyczytać. Wystarczy być cynikiem.
Trochę nieścisłości w tej informacji...ale pelikany łykają wszystko. 1000 euro...za całe urządzenie...zawór kosztuje kilkanaście euro.
uprzedzając pytania, tak prowadzę serwis gwarancyjny sprzedawanych sprzętów i magazyn.
Ogólnie słabo że sprawa została nagłośniona, tak po cichu ratowali by życie, a przedsiębiorca żyd nawet by nie wiedział, a w razie wpadki przygotować lewe papiery że zawory sprowadzone z Chin i producent moze im skoczyć!
FAKE ;)
10 tys euro za plastikowy zawór do respiratora - trudno brać na poważnie takie info.
Idioci nie rozumieją, że w przyszłości nikt nie będzie zainteresowany produkcją nowoczesnych leków skoro będzie legalne produkować ich zamienniki odrazu po wejściu na rynek
10 tyś euro za sztukę? Ktoś to sprawdził zanim dał mocne?
@mudia nie ale biorac pod uwage powalone ceny sprzetu medycznego ogółem to moge uwierzyc
nie zarabia na ludzkiej krzywdzie, zarabia na tym że jest większy popyt, a to nie jego wina że Cristian skopiował wszystko
@Titiller Nie powielajcie bezmyślnie fakenewsów, bo sami narażacie się na pozwy, nie ma żadnego grożenia pozwem, a producent sprzedaje zawory po kilka dolarów za sztukę - to jest info bezpośrednio od twórcy zamiennych zaworów
Patent to patent, a kradzież to kradzież, bez względu na cel.
A moze by tak najpierw w sieci poszukac o co chodzi? Oprocz tego artykulu ponizej jest kilka innych w ktorych to opisuja. Nie wyglada to tak jak opisal autor demota, a 10000 EUR za 1 zawor to kompletna bzdura.
https://www.spidersweb.pl/2020/03/koronawirus-druk-3d-maska-venturiego.html
po czesci ich rozumiem
Niech zgadnę. Firma albo szwajcarska, albo izraelska...
Spokojnie, na groźbach się skończy. W przypadku patentu towarowego na taki element potrzebna jest doskonała zgodność co do mm w każdym szczególe elementu. Chyba, że jest doskonała co do mm to wtedy drukarz 3D ma problem. Nie sądzę jednak by choćby zewnętrzne wymiary nie odbiegały od oryginału.