@Jastomek a wiesz, że jak taki medyk się zarazi, to jest na kwarantannie i nie moiże nikomu pomagać przez 2 tygodnie? A co do Twojego pytania, to nie, mógł nie być świadomy że większość ludzi to zakłamani idioci, mógł mieć jeszcze wiarę w ludzi, skoro chciał ich ratować.
Szczerze to ja już rzygam tymi wszystkimi memami o bohaterach , poświęceniach itp z powodu koronowirusa wszelkich służb itp . Luuudzie dajcie se spokój to jest ich praca!Nagle z dupy ludzie przypomnieli sobie o lekarzach a co przedtem innymi chorobami i wirusami nie mogli się zarazić? Czy to jedyny zawód który ryzykuje? Cholera w tym obrazku można podstawić DOWOLNEGO rodzica który wychodzi do pracyi jedzie samochodem bo rocznie ginie tak ok 3 tys osób! Weźcie się jeb nijcie w łeb!
Nie rozumiem dlaczego medycy posłani na kwarantanne po kontakcie z pacjentem skarżącym się na duszności, kaszel i gorączkę narzekają na to że pacjent nie powiedział im prawdy... W obecnej sytuacji każdego pacjenta powinno się traktować jak potencjalnie zarażonego wirusem. Każdego - nawet takiego z bólem palca. Już nie wspominając o typowych dla wirusa objawach...
Nawet jeśli nie wychodzę z domu mając zapasy i nie otwierając nikomu drzwi wystarczy że listonosz wrzuci list ręką którą wcześniej dotykał klamki w drzwiach klatki schodowej na którą wcześniej kaszlnął chory sąsiad, wirus może być aktywny do kilkudziesięciu godzin na niektórych powierzchniach... Nigdy nie wiesz kto zaraża - większość ludzi nie ma objawów przez kilka- kilkanaście dni, albo wogóle... nawet nie wiedzą że się zarazili... od człowieka do człowieka i nawet nie musisz wychodzić z domu żeby to złapać nie mówiąc nawet o kontakcie z kimś kto wrócił z wakacji w Bergamo...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 marca 2020 o 10:34
@fdx to jest teoria. Praktyka to brak masek, brak kombinezonów, brak wszystkiego! Jak te skąpe zapasy zużyją na ludzi "z bólem palca" to za pół dnia nic nie będzie (dużo z tego jest jednorazowe), a jutro zadzwoni gość, który wrócił z Włoch.
Nie okłamuj medyka. Polska język, trudna język.
@stypson Też mam nadzieję, że sars-cov-2 nie usunął jeszcze reguł języka polskiego:-)
@Jastomek a wiesz, że jak taki medyk się zarazi, to jest na kwarantannie i nie moiże nikomu pomagać przez 2 tygodnie? A co do Twojego pytania, to nie, mógł nie być świadomy że większość ludzi to zakłamani idioci, mógł mieć jeszcze wiarę w ludzi, skoro chciał ich ratować.
Szczerze to ja już rzygam tymi wszystkimi memami o bohaterach , poświęceniach itp z powodu koronowirusa wszelkich służb itp . Luuudzie dajcie se spokój to jest ich praca!Nagle z dupy ludzie przypomnieli sobie o lekarzach a co przedtem innymi chorobami i wirusami nie mogli się zarazić? Czy to jedyny zawód który ryzykuje? Cholera w tym obrazku można podstawić DOWOLNEGO rodzica który wychodzi do pracyi jedzie samochodem bo rocznie ginie tak ok 3 tys osób! Weźcie się jeb nijcie w łeb!
Nie rozumiem dlaczego medycy posłani na kwarantanne po kontakcie z pacjentem skarżącym się na duszności, kaszel i gorączkę narzekają na to że pacjent nie powiedział im prawdy... W obecnej sytuacji każdego pacjenta powinno się traktować jak potencjalnie zarażonego wirusem. Każdego - nawet takiego z bólem palca. Już nie wspominając o typowych dla wirusa objawach...
Nawet jeśli nie wychodzę z domu mając zapasy i nie otwierając nikomu drzwi wystarczy że listonosz wrzuci list ręką którą wcześniej dotykał klamki w drzwiach klatki schodowej na którą wcześniej kaszlnął chory sąsiad, wirus może być aktywny do kilkudziesięciu godzin na niektórych powierzchniach... Nigdy nie wiesz kto zaraża - większość ludzi nie ma objawów przez kilka- kilkanaście dni, albo wogóle... nawet nie wiedzą że się zarazili... od człowieka do człowieka i nawet nie musisz wychodzić z domu żeby to złapać nie mówiąc nawet o kontakcie z kimś kto wrócił z wakacji w Bergamo...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2020 o 10:34
@fdx to jest teoria. Praktyka to brak masek, brak kombinezonów, brak wszystkiego! Jak te skąpe zapasy zużyją na ludzi "z bólem palca" to za pół dnia nic nie będzie (dużo z tego jest jednorazowe), a jutro zadzwoni gość, który wrócił z Włoch.
Coraz więcej analfabetów...