Smutne, jak wracam do domu to staram się wejść do łazienki zanim córki mnie zobaczą. Dzisiaj sie dowiedziałem, że mąż nowej osoby w pracy ma ponoć potwierdzonego koronowirusa i wszyscy którzy mieli z nią kontakt mamy stres :-(
Nie tylko lekarze. Jestem kierowcą ciężarówki. Codzień mam kontakt z dzbanami, którzy lekcewarzą zagrożenie. Codzień mam taką samą scenkę, jak wracam do domu.
Zrozumiałbym jakby jakieś dziecko zmarło pośrednio jak zdecydowana większosć od Coronawirusa czy jakby ten lekarz był zarażoy. Dzieci nie umierają na tą grypę, a lekarz raczej zdrowy skoro pracuje.
@psx
Ja też jeżdżę w kombinezonie jak kosmonauta i niestety, nie zagwarantuje Ci, że coś mogło pójść nie tak i złapałem to gówno. W takich momentach uświadamiasz sobie, że 3% ryzyko zakażenia starczy, żeby sr*ć po gaciach. A stres mam czasem taki, a w ogóle z potwierdzonymi, jakby to nie było 3%, a 90%. I te myśli, co jeśli? Czy na pewno odkaziłem ręce? Czy nie dotknąłem twarzy? Jeżdżę w przyłbicy, więc nie mam fizycznej możliwość dotknąć twarzy. Ale strach pozostaje.
@psx Ta, zdrowy. Średnia wieku lekarza to >50 lat. Przykład ze śląska- średnia wieku torakochirurgów- 64 lata, ginekologów- 59 lat, pediatria 58, chirurg ogólny 56, internista 54. Gwarantuję Ci, że większość z nich ma choroby współistniejące- mniej lub bardziej ciężkie. Gdyby w tej chwili mieli przestać pracować wszyscy lekarze mający czynniki ryzyka ciężkiego przebiegu choroby, to pewnie połowa szpitali byłaby do zamknięcia. Osobiście uważam, że powinni tak zrobić. Dlaczego? Bo brakuje podstawowego sprzętu ochronnego. Rękawiczki, maseczki, fartuchy itd. Był czas na przygotowanie. Rząd spie*rzył, to niech teraz osłowie pracują na izbach przyjęć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 marca 2020 o 22:38
@7th_Heaven bo robił to codziennie przez ostatnich kilka lat? Nawyk, odruch, chęć wyściskania syna. Jeśli już wyjdę do sklepu, to po powrocie też w pierwszym odruchu chcę pogłaskać starszego syna i wziąć na ręce malutkiego, bo zawsze tak robiłam. Powstrzymuję się w ułamku sekundy, ale pierwszy gest jest zgodny z odruchem.
@7th_Heaven to nagrywała inna osoba. Może i akurat w tym przypadku ustawione, nie wykluczam (chociaż równie dobrze ojca mogło nie być w domu długo i mama chciała nagrać jak sie dziecko cieszy na jego powrót. Może, ale to już czarny scenariusz, obawia się, że za którymś razem on nie wróci, bo się zarazi.więc chce mieć pamiątkę dla dziecka) tak czy siak, takie sytuacje, tylko nie nagrane się teraz zdarzają i to jest strasznie smutne.
@VaniaVirgo dla mnie to nagranie jest spontaniczne jak strajki KODu. Widać że facet wiedział że jest nagrywany, wystawił ręce celowo, żeby dziecko podbiegło. Dla mnie to jest wykorzystywanie uczuć dziecka do robienia show pod publiczkę.
Oczywiście współczuję lekarzom i pracownikom służby zdrowia, bardzo, na prawdę. Sama mam ciotkę pracującą na oddziale zakaźnym. Wczoraj zmarł u nich pierwszy pacjent z koronawirusem, ale hospitalizowanych jest na okrągło 26 osób z podejrzeniem. Ja po prostu rzygam lzawymi, ustawianymi historyjkami z fejsa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2020 o 17:19
@7th_Heaven Najbardziej współczuję włoskim i hiszpańskim lekarzom i pielęgniarkom. To musi być ogromny ciężar psychiczny, tracić co chwile pacjenta, przyjmować kolejnego z myślą, że za chwile umrze. Oby Polska służba zdrowia nie musiała się z tym mierzyć.
Większość takich historyjek też mnie drażni, ale ta akurat nie, ponieważ w wielu domach lekarzy, pielęgniarek, ratowników tak to wygląda obecnie.
Lekarzem.... siedzę w firmie (pomimo, że mogę robić wszystko na połączeniu zdalnym z podobną wydajnością), żona z dzieckiem u dziadków w domku pod lasem... ostatnio woziłem im prowiant. Synka nie chcę przytulić by nie zarazić jakimś g**nem a młody już powoli chodzić zaczyna... a wy mi tu o lekarzach. Ku**wa :(
I tak podszedł za blisko. 2 metry....
Smutne, jak wracam do domu to staram się wejść do łazienki zanim córki mnie zobaczą. Dzisiaj sie dowiedziałem, że mąż nowej osoby w pracy ma ponoć potwierdzonego koronowirusa i wszyscy którzy mieli z nią kontakt mamy stres :-(
@Andrzej70 Trzymajcie się.
@Andrzej70
Zdrowia kolego. Pozdrawiam.
Przykre, ale prawdziwe...
Nie tylko lekarze. Jestem kierowcą ciężarówki. Codzień mam kontakt z dzbanami, którzy lekcewarzą zagrożenie. Codzień mam taką samą scenkę, jak wracam do domu.
Zrozumiałbym jakby jakieś dziecko zmarło pośrednio jak zdecydowana większosć od Coronawirusa czy jakby ten lekarz był zarażoy. Dzieci nie umierają na tą grypę, a lekarz raczej zdrowy skoro pracuje.
@psx
Ja też jeżdżę w kombinezonie jak kosmonauta i niestety, nie zagwarantuje Ci, że coś mogło pójść nie tak i złapałem to gówno. W takich momentach uświadamiasz sobie, że 3% ryzyko zakażenia starczy, żeby sr*ć po gaciach. A stres mam czasem taki, a w ogóle z potwierdzonymi, jakby to nie było 3%, a 90%. I te myśli, co jeśli? Czy na pewno odkaziłem ręce? Czy nie dotknąłem twarzy? Jeżdżę w przyłbicy, więc nie mam fizycznej możliwość dotknąć twarzy. Ale strach pozostaje.
@psx Ta, zdrowy. Średnia wieku lekarza to >50 lat. Przykład ze śląska- średnia wieku torakochirurgów- 64 lata, ginekologów- 59 lat, pediatria 58, chirurg ogólny 56, internista 54. Gwarantuję Ci, że większość z nich ma choroby współistniejące- mniej lub bardziej ciężkie. Gdyby w tej chwili mieli przestać pracować wszyscy lekarze mający czynniki ryzyka ciężkiego przebiegu choroby, to pewnie połowa szpitali byłaby do zamknięcia. Osobiście uważam, że powinni tak zrobić. Dlaczego? Bo brakuje podstawowego sprzętu ochronnego. Rękawiczki, maseczki, fartuchy itd. Był czas na przygotowanie. Rząd spie*rzył, to niech teraz osłowie pracują na izbach przyjęć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2020 o 22:38
Lekarze?
Teraz wracając z zakupów trzeba się tak samo zachowywać.
smutny widok :-(
Ale dlaczego ten facet najpierw wyciąga ręce do dziecka w zapraszającym do uścisku geście?
@7th_Heaven bo robił to codziennie przez ostatnich kilka lat? Nawyk, odruch, chęć wyściskania syna. Jeśli już wyjdę do sklepu, to po powrocie też w pierwszym odruchu chcę pogłaskać starszego syna i wziąć na ręce malutkiego, bo zawsze tak robiłam. Powstrzymuję się w ułamku sekundy, ale pierwszy gest jest zgodny z odruchem.
@VaniaVirgo czy również nagrywasz telefonem swoje powroty ze sklepu....?
@7th_Heaven to nagrywała inna osoba. Może i akurat w tym przypadku ustawione, nie wykluczam (chociaż równie dobrze ojca mogło nie być w domu długo i mama chciała nagrać jak sie dziecko cieszy na jego powrót. Może, ale to już czarny scenariusz, obawia się, że za którymś razem on nie wróci, bo się zarazi.więc chce mieć pamiątkę dla dziecka) tak czy siak, takie sytuacje, tylko nie nagrane się teraz zdarzają i to jest strasznie smutne.
@VaniaVirgo dla mnie to nagranie jest spontaniczne jak strajki KODu. Widać że facet wiedział że jest nagrywany, wystawił ręce celowo, żeby dziecko podbiegło. Dla mnie to jest wykorzystywanie uczuć dziecka do robienia show pod publiczkę.
Oczywiście współczuję lekarzom i pracownikom służby zdrowia, bardzo, na prawdę. Sama mam ciotkę pracującą na oddziale zakaźnym. Wczoraj zmarł u nich pierwszy pacjent z koronawirusem, ale hospitalizowanych jest na okrągło 26 osób z podejrzeniem. Ja po prostu rzygam lzawymi, ustawianymi historyjkami z fejsa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 17:19
@7th_Heaven Najbardziej współczuję włoskim i hiszpańskim lekarzom i pielęgniarkom. To musi być ogromny ciężar psychiczny, tracić co chwile pacjenta, przyjmować kolejnego z myślą, że za chwile umrze. Oby Polska służba zdrowia nie musiała się z tym mierzyć.
Większość takich historyjek też mnie drażni, ale ta akurat nie, ponieważ w wielu domach lekarzy, pielęgniarek, ratowników tak to wygląda obecnie.
powrot do domu w szpitalnym mundurku i maseczce sciagnietej z twarzy na szyje swiadczy o prawdziwosci tego filmiku...
@semija on nie powinien przebierać się na miejscu? :p Albo prysznic przed powrotem do domu? Czy aluzji nie skumałem ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 14:48
@wic1 wymieniles absolutne minimum, o to wlasnie chodzi.... fake, i to dla tych glupszych lemingow
Lekarzem.... siedzę w firmie (pomimo, że mogę robić wszystko na połączeniu zdalnym z podobną wydajnością), żona z dzieckiem u dziadków w domku pod lasem... ostatnio woziłem im prowiant. Synka nie chcę przytulić by nie zarazić jakimś g**nem a młody już powoli chodzić zaczyna... a wy mi tu o lekarzach. Ku**wa :(