Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1381 1436
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ChaserJohnDoe
+28 / 52

Jak to na co? Na chlanie i fajki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziom_paliblant
+46 / 58

@k1257 Kiedy w końcu do niektórych dotrze, że głównym powodem wysokiej inflacji jest właśnie 500+.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agather1212
+7 / 15

@k1257 No niesamowite, nie? Buahahahahahahahhaha. Ciekawe co też się stało, hmmmm. Zastanawiałeś się może? W TVP nie wyjaśnili? Co, na olej Cię nie stać? Banda kretynów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
+1 / 7

@Azheal
Wydaje mi się że jest to stosunkowo proste. Rząd w formie podatków pobiera gotówkę od osób które pracują w formie podatku dochodowego, i od wszystkich osób z akcyz, z vatu itd. Te pieniądze są jakoś tam rozdzielne, na wojsko, szkoły, szpitale, na telewizje tez (: i teraz jeśli rząd wydaje rocznie 40 mld na program 500+ a wcześniej tego nie robił, to gdzieś musiał zdobyć te dodatkowe pieniądze. Wiemy że ceny w polsce ostatnio poszły ładnie w górę. Wystarczy wpisać sobie w google jakie podatki weszły za pisu, część z nich skupia się na wszystkich obywatelach, a cześć typowo na przedsiębiorcach. Skutek jest taki że część usług podrożała, co wywołało wręcz lawinę podwyżek cen w różnych branżach. Podejrzewam że pieniądze na 500+ pochodzą chociaż częściowo z nowych podatków które wprowadziło pis, więc przyczynia się do inflacji.
@Edit
Widzę że pisiory dają minusy, ale żaden nie napisze nic bo nie ma nic do powiedzenia. Udowodnisz takiemu że nie ma racji a on nadal przy swoim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 14:33

P profix3
+1 / 3

@ziom_paliblant Cały socjal, poza 500 + jest 300+, trzynaste emerytury itp itd. Wzrost inflacji w Polsce napędzany jest też przez sztuczny wzrost płacy minimalnej, wzrost podatków i cen surowców, odpływ siły roboczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cagenicolas
+19 / 77

Na remont domu, dachu, podłączenie bierzącej wody i kanalizacji, remont zarwanej podłogi w domu co ma 100lat i nie był remontowany z 40. Nie wszyscy ludzie z dziećmi to patologia. Ludzie mają problemy zrowotne itd. Po co komu komputer jak nie ma internetu ani nawet telefonu w domu. Są ludzie co faktycznie żerują na systemie i doją od państwa i tego nie popieram, ale są tez ludzie biedni i jak ktoś tego nie rozumie to sam potrzebuje pomocy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+25 / 57

@Cagenicolas Tylko widzisz. Te 500+ miało spowodować zwiększenie dzietności a nie iść na remonty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+35 / 55

@Cagenicolas tylko jak ktos jest biedny i nie stac go na dzieci to po co je robi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mw782
+2 / 32

Dla Twojej informacji - sytuacja życiowa jest zmienna. To, że kogoś w momencie "robienia" stać, nie oznacza, że będzie stać za 5 czy 10 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+15 / 37

Skoro masz cieknący dach, wodę ze studni, dziurę w podłodze, dom sprzed wieku bez remontu i brak podstawowych mediów to na uj się decydujesz na dziecko? No i przede wszystkim co społeczeństwu daje dziecko w rodzinie, która nie ma jak spełnić podstawowych potrzeb w cywilizowanym świecie? Zamiast się uczyć i wnieść coś do społeczeństwa, to zostanie wyuczone że państwo da, a edukacja to tylko podstawowa, a później na bezrobocie i okazjonalne fuchy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+7 / 19

@ZONTAR bywa tak, że masz piękne mieszkanie, a potem nagle lądujesz u rodziców z zarwaną podłogą, studnią, bez dochodów.... i powoli odbija się od dna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ptakirobiacwircwir
0 / 10

@ZONTAR " zostanie wyuczone że państwo da" - a kto powiedział, że jego rodzice nie pracują ? Ludzie mylnie kojarzą zawsze biedę z bezrobociem. I tak masz rację, brak podstawowych mediów i rozpadający się dom to nie warunki na dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+2 / 10

@Xar @PIStozwis nie no słuchajcie, pomimo całego mojego poparcia dla likwidacji lub mocnych zmian w programie 500+ muszę Wam powiedzieć, że nie do końca macie rację. O tym, czy kogo stać na dziecko czy nie nie musi świadczyć fakt, czy owo dziecko posiada komputer.
Nie bardzo rozumiem dlaczego uważacie, że posiadanie komputera przez każdego członka rodziny to jakiś must have (?) Moja siostra ma 3 dzieci, powodzi im się dobrze a mimo to mają w domu tylko jednego laptopa, na którym pracuje ona. Dzieci nie mają do niego dostępu, nie znają hasła, korzystają z niego tylko pod jej nadzorem. Nie uważam, aby to było lepiej podejscie do wychowania. Na razie sczyle mają 6, 8 i 9 lat więc po kij im komputer. Mają w szkole informatykę i wystarczy póki co. Jak będą starsze, to siostra zapowiedziała że dostaną jeden laptop na całą trójkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 5

Czy my żyjemy w powojennej Polsce, żeby kierować się standardami z tamtego okresu? Może mi powiesz, że wysyłanie małego dziecka do tyrania wody ze studni dwa kilometry kilka razy dziennie też jest ok, bo przecież tak dawniej robiono? Pomijanie edukacji też jest ok, bo przecież szkoły nie istnieją od zawsze? To właśnie człowiek wychowany w tak prymitywnych warunkach ma problem z odnalezieniem się we współczesnym świecie. Wystarczy zobaczyć na więźniów po długich wyrokach i na ich problemy z powrotem do życia w społeczeństwie. Skoro życie w izolacji degraduje umiejętność życia we współczesnym społeczeństwie, to tym bardziej życie walcząc o przetrwanie bez wody, prądu i nauki do tego prowadzi. Właśnie dlatego ludzie bardziej ambitni starają się zapewnić warunki, w których dziecko będzie mogło wykorzystać młodość na zdobywanie wiedzy i umiejętności potrzebnych do osiągnięcia sukcesu, a nie tylko do przetrwania. Później mamy grono roszczeniowych ludzi, którzy boją się postawić na swoim i negocjować warunki umowy, zgadzają się na byle jaką pracę mimo, że im nie odpowiada i domagają się od państwa aby zabroniło pracodawcy wymagać od nich więcej niż są w stanie dać. Właśnie większość takich ludzi uczy się, że nie mogą prowadzić dialogu, a wszystko zależy od władzy i oni nie mają wpływu na swoje życie, są tylko poszkodowani przez każdego, że ich profesja nie jest potrzebna, że ich wiedza jest niewystarczająca, że źli przedsiębiorcy mają większe wymagania od tego, co mogą zaoferować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 5

@Cascabel Przy czym w tych sytuacjach zastosowanie mają różne programy ubezpieczeniowe czy socjalne kierowane do wszystkich. Czy po powodzi należy pomóc tylko tym, którzy mają dzieci w wieku szkolnym, a reszta niech sobie radzi? No nie, jak pomagać stanąć na nogi, to wszystkim.
Pińcet plus to z założenia program poprawy dzietności, a więc jego głównym celem jest poprawa materialna u osób, które chcą mieć dzieci, ale brakuje im nieco aby zapewnić im godne warunki. Kluczowym słowem jest tu "nieco". Pomijając propagandową rolę tego programu, państwo chce podciągnąć te rodziny, którym niewiele brakuje. Powinno to być mniej więcej adekwatne do zasadniczej większości wsparcia finansowego z UE czy różnych krajowych programów. Musisz najpierw wyłożyć środki na dany cel aby państwo Cię wspomagało refinansując część kosztów. Analogicznie musisz mieć zasoby aby utrzymać rodzinę aby państwo wspomagało Cię dorzucając się do tej kwoty. Mało który program wsparcia finansowego daje każdemu wolną kwotę do wykorzystania bez stawiania wymagań dotyczących zaangażowania.
Z 500+ to trochę tak, jakby państwo dawało każdemu 40 tysięcy przy zakupie samochodu elektrycznego. Jedni kupią Teslę za 120 tysięcy wkładając w to 80 własnych pieniędzy, inni kupią jakieś mniejsze i tańsze samochody za 40-60 tysięcy wkładając niewiele lub nic. No i znajdzie się grupa osób, które kupią sobie wózek golfowy za 5 tysięcy wkładając do kieszeni pozostałe 35, bo państwo źle sformułowało wymagania dotyczące udziału. Kupił pojazd elektryczny? Kupił. Sęk w tym, że ten ktoś nie zainwestował w pojazd zmniejszający emisje spalin w mieście, a jedynie kupił sobie zabawkę aby dostać kasę od państwa i dalej jeździ 20 letnim dieslem wydając otrzymane fundusze na inne cele. Tak jest właśnie z ludźmi, którzy zdecydowali się na dzieci dla 500+. Ten program nie dorzucił się do ich zarobków sprawiając, że mogli zabezpieczyć swoją przyszłość i powiększyć rodzinę. Ten program zachęcił ich do kombinowania aby mieć więcej kasy i jednocześnie jak najmniej przeznaczyć na dziecko. Wcale mnie nie zdziwi, że skutkiem tego programu będzie zwiększenie liczby chorób u dzieci przez to, że więcej rodzin je ma tylko dla programu socjalnego i minimalizują wydatki na odpowiednie jedzenie czy garderobę. Nie zdziwi mnie też, jeśli w ogólnym rozrachunku poziom edukacji i możliwości zarobkowych spadnie przez zwiększenie dzietności wśród złej grupy społecznej.
Gdzieś tam przy okazji innego demota już opisywałem cały ten proces, dzietność jest jednym z wielu czynników i ślepe dążenie do wyrównania przyrostu naturalnego jest zwyczajnie głupie. Chcemy mieć przyrost naturalny równy 1? Ściągnijmy gromadę "uchodźców" z Afryki. Oni będą się mnożyć na potęgę, wymagają niewielkiego wkładu finansowego, wystarczy im zapewnić podstawowe media. Będziemy mieli dużo więcej ludzi. Czy to nam coś da? Nie, zwiększy jedynie obciążenia budżetu nie dodając wartościowych członków społeczeństwa, którzy będą dokładać się do systemu.
Problem, z którym rządy próbują walczyć dotyczy starzenia się społeczeństwa, ale dokładniej mówiąc, dotyczy on stosunku wpływów ze składek ZUS do wypłat. To znaczy, że potrzebują zwiększenia wpływów na ZUS. Tutaj są dwie bardzo ważne kwestie.
1. W czasach zwiększonej dzietności wpływy przekraczały wydatki, więc te pieniądze powinny iść na wsparcie gospodarki, która w dalszym okresie będzie zwracać zaciągniętą pożyczkę. To oznacza, że przy wzroście dzietności budujemy rezerwy, infrastrukturę i inwestujemy w rozwój, a w czasach spadku dzietności zaciskamy pasa, korzystamy z wcześniej zainwestowanych funduszy (dobrze zainwestowane fundusze dają zwrot) i spłacamy wcześniej zaciągnięty dług. Po prostu w czasach dobrej koniunktury trwoniono pieniądze na prawo i lewo, więc nie ma teraz skąd otrzymać zwrot inwestycji. Co jednak najważniejsze, to nie pracujący obywatele powinni ponosić konsekwencje zmiany demografii płacąc większe podatki, to państwo powinno ograniczyć wydatki do tych najważniejszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 6:03

avatar ZONTAR
-2 / 2

2. Jak wszyscy wiemy, wpływy ze składek i podatków to głównie wpływy osób pracujących. To oznacza, że nie liczba osób w wieku produkcyjnym, nawet nie liczba osób pracujących, a praca przez nich wykonana i jej wartość wpływają na to, ile trafia do budżetu. Tutaj jasno widać, że obecna polityka kopie sobie dół. Nie chce mi się szukać aktualnych danych, ale jakiś czas temu badałem temat wpływów z PIT i składek ZUS według sektorów. Jak łatwo się domyślić, najwyższe miejsce w stosunku do liczby osób pracujących w sektorze ma sektor IT. To jest dosyć proste równanie, większość osób w IT zarabia pomiędzy przeciętnym wynagrodzeniem, a nawet jego trzykrotnością przez co średnie dochody są tam duże. Jednocześnie jest to prężnie rozwijający się sektor. W ogólnym rozrachunku najwyżej jest transport ponieważ mamy najwięcej pracowników w transporcie, szczególnie międzynarodowym. Oni zarabiają jednak średnio mniej, a więc tysiąc nowych kierowców da mniejszy wpływ w budżecie od tysiąca nowych programistów. Jak łatwo się domyślić, tysiąc nowych kasjerek i sprzątaczek wniesie jeszcze mniej, a tysiąc bezrobotnych nie wniesie nic. Naprawa tego problemu od podstaw budując nową generację obywateli musi być rozsądna, nie liczy się ilość, ale jakość. Nawet przy spadku liczby obywateli możemy osiągnąć większe wpływy i dużo wyższą jakość życia. Najlepszym dowodem są tu kraje takie jak Indie, gdzie dzietność wcale nie sprawia, że są tak z przodu. ludzie bez pracy, wiedzy, umiejętności i perspektyw są obciążeniem dla społeczeństwa.
Niestety nasze rządy są ślepe na to, że masa ludzi o sporych umiejętnościach i możliwościach zarobków emigruje. Większość świetnych lekarzy w całości lub dużej części pracuje prywatnie, ale trudno konkurować z państwowym gigantem, który ściąga pieniądze od ludzi w podatkach. Stąd sektor medyczny u nas rozwija się bardzo wolno, ludzie niechętnie płacą za prywatną opiekę zdrowotną gdy już grubą kasę zabrało im państwo i nie raczy nawet oddać tyle, ile zaoszczędzi tracąc pacjenta. O tym też wspominałem kiedyś, sam chociażby płacąc ponad tysiąc miesięcznie na NFZ musiałem sfinansować sobie sam operację, a NFZ ani grosza by nie dorzucił. Oczywiście na NFZ termin operacji nie był za tydzień, a za pół roku, a oferowana operacja nie była nowoczesna oferując szybki powrót do zdrowia i niskie ryzyko komplikacji. Stosują ciut tańszą metodę, która ma 10x większe ryzyko nawrotu i wymaga dużo dłuższej rehabilitacji, ale znowu to już nie problem NFZ, ale ZUS. To, że pacjent będzie wymagał 3-4 miesięcy L4 zamiast 1-2 oczywiście całkowicie neguje sens cięcia kosztów na operacji, ale NFZ w ten sposób wyda mniej, a ZUS nie ma tu nic do gadania. Organy państwowe nie potrafią się komunikować. No w każdym razie, przez takie zabiegi sektor medyczny dalej leży, popyt jest niski i ogrom wykształconych i zdolnych specjalistów wyjeżdża na zachód. Traci na tym państwo, bo z marszu tracą wszelkie składki i wpływy osób, które miałyby spore dochody. Dokładnie tak samo jest przykręcając śrubę dobrze zarabiającym. Większość tych dużo zarabiających specjalistów spędza ogrom czasu na zdobywaniu wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Oczywiście chcą być odpowiednio wynagradzani za swój wysiłek, ale wtedy wkracza państwo i dowala po 40-50% obciążeń podatkowych za cokolwiek więcej zrobią. Trochę nadgodzin aby się doedukować czy popchnąć projekt do przodu? Dowalić podatek. Spędziłeś kilka miesięcy czy nawet lat douczając się nowej technologii i zdobywasz lepszy kontrakt dający lepsze dochody? Dowali podatek, odebrać wszelkie ulgi, a jeszcze najlepiej na głowę sprowadzić kontrole skarbowe, bo może da się jeszcze coś wydoić. Nic dziwnego, że ogrom programistów w pewnym momencie staje przed prostą decyzją. Przestaję się rozwijać i realizować zawodowo, będę spokojnie klepać coś w biurze i cicho siedzieć, czy kontynuuję moje działania i wyjeżdżam tam, gdzie nie będę za to karany? W ten oto sposób tu i teraz kraj traci masę osób z różnych specjalistycznych sektorów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2020 o 6:05

avatar ZONTAR
-2 / 2

W 2030 w wiek aktywności zawodowej wkroczy ostatnia grupa małego wyżu, jednocześnie wszyscy z okresu baby boomu lat 70-80 będą jeszcze aktywni zawodowo, ale będzie też fala emerytów z wcześniejszego boomu z lat 50. W praktyce w latach 2040-2050 roku bez jakichkolwiek zmian ZUS całkowicie zbankrutuje.
https://i.imgur.com/6EPsXHf.png
Wszelkie działania dotyczące demografi muszą być rozłożone na wielu płaszczyznach.
1. Utrzymanie osób aktywnych zawodowo i rozwijających się w kraju
2. Zachęcanie ludzi do rozwoju, inwestowania w nowe technologie i ogólnie zwiększania kompetencji i dochodów
3. Duży nacisk na rozwój krajowej gospodarki, rodzimych firm i produkcji, tworzenia krajowego kapitału
4. W związku z powyższym, zwiększanie ogólnego stanu materialnego do poziomu zadowolenia społecznego aby ludzie znowu nie czuli tak dużej potrzeby pościgu za lepszym życiem i zaczęli powiększać rodziny

Niestety są to działania długofalowe, które trzeba prowadzić rozsądnie i starannie. Zamiast tego nasze rządy robią wielkie i niezbyt przemyślane zmiany widząc jedynie kadencję do przodu. Pamiętajmy, to nie państwo buduje naszą gospodarkę, ale wszyscy przedsiębiorcy. Im więcej tworzymy w kraju, tym więcej faktycznie zarabiamy. Bez przedsiębiorstw nie będzie nic, każdy będzie dbał o siebie, a państwo bez dochodu upadnie. Idziemy właśnie w tym kierunku dojąc tych, którzy tworzą ten kraj. Większość ludzi w tym kraju ma zasoby do życia tylko przez to, że ktoś inny stworzył jakiś biznes, podjął ryzyko i zarządza tym wszystkim przynosząc dochód i monetyzując ludzką pracę. To właśnie przedsiębiorcy tworzą to, co daje nam dochód i pozwala iść do przodu. Gdyby nagle zniknęły wszystkie firmy, to ile z nas byłoby w stanie zarobić bez pracodawcy? Każde większe zadanie byłoby związane z ogromem przygotowań i wyzwań organizacyjnych. Wyobraźmy sobie tysiące niezależnych rzemieślników współpracujących przy tworzeniu nowego komputera czy samochodu. Bez organizacji byłby chaos na etapie projektu nie wspominając już nawet o realizacji i dystrybucji. To właśnie przedsiębiorstwa spajają to wszystko pozwalając na tworzenie rzeczy o dużo wyższej wartości, niż pojedynczy człowiek jest w stanie sam wytworzyć. Potrafiłbym zbudować samochód od zera, ale to by mi zajęło przynajmniej kilkanaście lat zaczynając od projektu. Potrafiłbym zbudować automatyczną linię produkcyjną kilku modelu samochodów, ale to by mi zajęło kilkaset lat. Dzięki współpracy wielu osób zyski z naszej pracy osiągamy tu i teraz, przykręcając śrubę tym, którzy tą pracę organizują i dbają o jej powodzenie sprawia jedynie, że zaciągamy hamulec naszej gospodarce licząc na to, że z rozpędu jeszcze trochę pociągnie. Nie pociągnie, jeszcze jedna kadencja i już oficjalnie będziemy mogli mowić o recesji. Eldorado prowadzenia projektów inżynieryjnych dla bogatszych krajów się skończy. Chiny swoją tanią siłą roboczą zdobyły wiedzę i zbudowały własną gospodarkę. My jedynie użyczamy pracę innym, ale sami mamy zbyt ciężkie warunki aby coś zbudować. Jak wykorzystaliśmy ten czas? Na pompowaniu programów socjalnych i zwiększaniu obciążeń podatkowych? Dlaczego wśród programistów tak duży jest odsetek osób na samozatrudnieniu? Bo podatki od technologicznie zaawansowanej pracy są beznadziejne. Część ludzi wyjeżdża, część zakłada działalność przechodząc na podatek liniowy. Lepsze 19% niż 32 i lepsze 400zł na NFZ od 1500zł. Szczególnie, że za te 1500zł na NFZ i tak nie dostaniesz nic więcej niż bezrobotny na zasiłku. Co więc PiS zamierza zrobić? Chcą to ukrócić i wprowadzić takie same zasady dla samozatrudnionych aby nie mogli się wymigać od płacenia wysokich składek i podatków. To tylko zachęci kolejną część z nich aby olać ten kraj ciepłym moczem i patrzeć jak płonie w bezpiecznej odległości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

@PIStozwis
Tylko widzisz, mając lepsze warunki bytowe jest większa szansa spłodzenia kolejnego dziecka.
Graj więcej w szachy, nauczysz się myśleć o 2 ruchy do przodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

@ZONTAR
Podstawową potrzebą cywilizacyjną jest POSIADANIE KOMPUTERA?

Aż zapiszę sobie tę błyskotliwą myśl i tego błyskotliwca, który tę myśl spłodził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

@Gats Dokładnie. Czy młoda osoba bez umiejętności obsługi komputera i podstawowych programów nie jest w pewnym stopniu upośledzona w realiach naszych czasów? Krążyła kiedyś plotka o ludziach przeniesionych za komuny z głębokiej wsi do bloków. Z początku próbowali palić ognisko, bo nie było pieca, a swoje potrzeby załatwiali do wiadra, bo wychodka też nie było. Niby żyli w swoim świecie bez problemu, a odrobina cywilizacji wystarczyła aby człowiek się gubił. Można na to przymknąć oko u ludzi, którzy swoje już przeżyli w innej epoce. Dziadkowie, którzy z trudem przeglądają wiadomości w internecie czy korzystają z telefonów. Podobnie jak można było przymknąć oko na to, że ktoś nie miał nawyku załatwiania swoich potrzeb w łazience i korzystania z centralnego ogrzewania. Sęk w tym, że młode pokolenia powinny nadążać za naszymi czasami. Nie wiem skąd to wielkie zdziwienie, komputer to w obecnych czasach żaden luksus. Dostęp do internetu w niektórych krajach jest już kwalifikowany do podstawowych praw człowieka, a w większości cywilizowanych krajów zakłada się, że każdy ma do niego dostęp. Można śmiało powiedzieć, że osoby bez środków na życie (lokum, ubrania, jedzenie, ogrzewanie itp) żyją w ubóstwie. Dostęp do mediów i telekomunikacja są zaraz po tym, więc jeśli ktoś nie może sobie na nie pozwolić, to żyje już na skraju ubóstwa. Ewentualnie chce iść w ślady Amiszów wyrzekając się nowoczesnej technologii, ale wtedy raczej kwestia dostępu do telekonferencji nie jest ważna.

Opierając się chociażby o hierarchię potrzeb Masłowa, zaraz po potrzebach fizjologicznych i zapewnieniu bezpieczeństwa mamy potrzebę przynależności. W czasach powszechnego dostępu do internetu, który de facto stał się kolejną warstwą relacji społecznych, brak możliwości dostępu do niego stanowi wykluczenie z jakiejś płaszczyzny. Już w czasach mojej młodości bywało to niekomfortowe. Gdy inni wymieniali się informacjami przez internet, informacje na temat wydarzeń były publikowane na stronie szkoły i większość osób miała już jakiś dostęp do internetu, ja się czułem wykluczony z tej grupy, z kolejnymi latami było coraz gorzej. Praktycznie 15 lat temu życie bez internetu było już na tyle trudne, że inaczej się nie dało. Gdy teraz bierze się to niemalże za pewnik, wychowywanie dziecka w wieku szkolnym bez dostępu do internetu i komputera jest przynajmniej nieracjonalny. Zarówno jako narzędzie jak i źródło informacji staje się jednym z głównych czynników pozwalających na rozwój osobisty, a wiek szkolny to najlepszy okres aby budować zainteresowania, pasje i uczyć się tego, co nas interesuje. W ten sposób właściwie dotarłem do szczytu piramidy Masłowa, a więc jedno proste narzędzie kwalifikuje się do górnej połowy piramidy potrzeb - przynależności (dostęp do wspólnego medium), uznania (raczej w negatywnym sensie szukania atencji w internecie gdy świat nam jej nie daje) i samorealizacji (poprzez nieograniczone źródło informacji). Tak, komputer i internet obecnie należą do podstawowych potrzeb człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

@ZONTAR Młodzi ludzie mając smartfon od podstawówki w łapie nie umieją znaleźć prostego hasła w Google ani wpisać odpowiedniego operatora wyszukiwarki.
O zrozumieniu 4 min filmiku po angielsku na YT nie wspominając, BO ZA CIĘŻKO A JA NIC NIE ROZUMIEĆ PO ANGIELSKI.

Naprawdę, niesamowity postęp cywilizacyjny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Gats Czyli bieżąca woda też nie należy do potrzeb, przecież masa dzieciaków się nie myje jak ich nie zmusisz.
Nie potrafię sobie wyobrazić normalnie funkcjonującej rodziny, która jednocześnie nie ma żadnych problemów z utrzymaniem, a z drugiej strony nie ma ni komputera, ni internetu.

Smartfonów tu nie liczę, one nie służą do pracy per se. Trudno zdobyć jakiekolwiek umiejętności informatyczne z samym smartfonem. Da się coś zrobić, ale nawet głupi dokument napisać i wydrukować to już niezłe wyzwanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breedley
+13 / 31

bardzo dobry sprawny laptop (np. Dell D620) można kupić za 100 zł. W czym problem?
Laptop spokojnie nada się do wszystkiego czego wymagają witryny edukacyjne a i film się na nim obejrzy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi1266
+8 / 20

@breedley :bardzo dobry sprawny laptop" spadło Ci kiedyś coś ciężkiego na głowe ? nie neguje tego że można kupić tanio laptopa albo tanio złożyć komputer tylko jeżeli nazywasz Dell d620 bardzo dobrym sprawym laptopem to nie wiem z czego Ty korzystasz , mam kilka laptopów lepszych niż ten dell i uwierz mi lub nie korzystanie z nich to katorga ,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breedley
+1 / 13

@adi1266 może zrób w nich porządek - ja pracuje z Corelem, Photoshopem i SAPem - nie ma ograniczeń - te maszyny (i 620 i 630) dają radę bez problemu i to już przy 2 gb ramu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi1266
+5 / 9

@breedley ja jestem w stanie zrobić że taki laptop będzie mi w miare chodził , ale co ma zrobić przeciętny użytkownik który wyłoży się na starcie bo nie ma elementarnej wiedzy 95% moich znajomych nie wie potrafi wymienić z nazwy jednego podzespołu z laptopa czy komputera a Ty wymagasz od nich żeby śmigali na takich paziach :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breedley
-3 / 5

@adi1266 - wystarczy na YT poradnik obejrzeć - to nie jest tajemna wiedza i nie wymaga zbytnich umiejętności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi1266
0 / 0

@breedley im się w szkołach nie chciało tego uczyć a Ty się spodziewasz że będą odpalać poradniki żeby skonfigurować trupy do nauki , a i mi się już nie chcę prowadzić tej dyskusji dlatego zakończę ją miłym akcentem art 70 ustęp 4 konstytucji RP "Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia. W tym celu tworzą i wspierają systemy indywidualnej pomocy finansowej i organizacyjnej dla uczniów i studentów. Warunki udzielania pomocy określa ustawa." a na produkty szkolne jest wyprawka w sierpniu tylko oraz dorzuce CI art 31 ustęp 2 "Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje" pokaż mi gdzie prawo nakazuje kupna komputera lub laptopa za 500+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

@adi1266
Żeby oszczędzić ludzie cały urlop przeznaczają na własnoręcznie wykonany remont a u Ciebie zdziwienie wywołuje akt obejrzenia tutorialu na YT żeby zrobić coś samemu....
Ten powszechny i równy dostęp do wykształcenia to mit.

Na koniec każdego roku w gimnazjum targi książki na placu przed szkołą żeby kupić taniej i sprzedać drożej podręczniki ale obejrzeć filmik na YT to gargantuiczny wysiłek, nie do wykonania:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2020 o 5:17

avatar ZONTAR
0 / 0

@Gats Po części się nie zgodzę. Im wyższy jest poziom skomplikowania i abstrakcji, tym mniej chętnie ludzie szukają rozwiązań na własną rękę. Remont i różne prace fizyczne są prostymi zajęciami. Najwyżej będziesz miał nieco krzywe kafelki, remontówka bardzo wiele wybacza. Dużo mniej ludzi zajmuje się mechaniką mimo, że potrzebują oszczędności. Po prostu dla wielu osób jest to zbyt skomplikowane i za bardzo boją się zepsucia czegoś aby podejmować się własnoręcznej naprawy. Nie są to już czysto fizyczne rzeczy, które można dopasować, przyciąć czy pomalować. Często wymagają myślenia bardziej abstrakcyjnego z czym nie każdy sobie poradzi. Komputery w praktyce stoją po drugiej stronie tej skali, są bardzo abstrakcyjnym tworem, który dla wielu ludzi jest niezrozumiały. Podejrzewam, że jak popytasz wśród ~20 latków, to przynajmniej połowa nie będzie w stanie zainstalować systemu operacyjnego bez pomocy. Kiedy wystąpi jakiś problem (chociażby uszkodzony MBR czy nieprawidłowo skonfigurowane BCD), to zasadnicza większość ludzi polegnie. Dlatego się za to nie zabierają, mogą to spierniczyć tak, że sami już sobie nie poradzą. Niektórzy z aktualizacją programów czekają aż w domu będzie ktoś, kto w razie czego może pomóc. Wiedza o komputerach nie bierze się znikąd. Podobnie jak nie każdy kierowca jest mechanikiem, tak nie każdy użytkownik komputera jest informatykiem. Nawet w drobnym stopniu, niektórzy nie potrafią nic poza podstawowym użytkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi1266
0 / 0

@Gats ten proces nie składa się tylko na obejrzenie tutorialu ale też na wykonaniu poleceń w nim zawartych a nie każdy będzie w stanie to zrobić. , to tak jak by dać poradnik naprawy silnika bez opisanych w nim narzędzi laikowi nie wiedziałby co z tym zrobić . obejrzenie tutorialu na yt nie wywołuje u mnie zdziwienia ale zdziwienie u mnie wywołuje jeżeli ktoś oczekuje oczekuje od innych rzeczy do których nie byli zobowiązani. powszechny i równy dostęp do edukacji wiem że to mit ale zapis w konstytucji jest , czyli argument na którym można się opierać .

i tak na koniec dodam coś o sobie wakacje czy ferie spędzałem zawsze na wsi a jak wracałem do domu to pomagałem Ojcu w lesie albo na tartaku rodzicie nigdy nie byli prawie na urlopie bo nawet nie mają czasu o tym myśleć i wiesz co ten czas spędzony na pracy był ok ponieważ to było dla Nas ale jeżeli rząd u nie umie znaleźć rozwiązania sytuacji to nie mój problem , bo mamy pełno bystrych Polaków oni na pewno już mają odpowiednie rozwiązanie na szkolnictwo i daną sytuacje , sam nie miałem komputera do 12 rż. a zamiast linczować ludzi że nie mają komputera bo mają strasznych rodziców to wystarczy sięgnąć do rękawa po prostsze opcje. tym co nie mają żadnej elektroniki wysyłać materiał ręcznie , a tym co mają smartfony ,laptopy to wideokonferencje oczywiście za zgodą ucznia bo nie każdy ma wesoło w domu i nie chcę chwalić się tym jak jest

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ALEJAJAJAKBERETY
+13 / 33

moje 500+ idzie na rosnące opłaty za żłobek. Z 453 zł na 603 zł w niecały rok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2020 o 13:39

P Ptakirobiacwircwir
+9 / 15

@ALEJAJAJAKBERETY nie tylko na żłobek, biorąc pod uwagę inflację , z 500 + żyje się na takim samym poziomie jak kiedyś bez. Pensję wzrosły ale nie aż tak jak opłaty. A biorąc pod uwagę jak za chwilę będzie wyglądała gospodarka to każdy będzie żył na poziomie 500 - .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breedley
+3 / 7

@ALEJAJAJAKBERETY - ja za żłobek i przedszkole dzieci płaciłem sam - dopłat nie miałem i nie narzekałem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ptakirobiacwircwir
0 / 0

@zyzuu Dlaczego wyjaśnił LeClerc2 :) + kryzys spowodowany Koronowirusem, którego partia rozdawnictwa nie przewidziała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ALEJAJAJAKBERETY
0 / 0

O tym akurat wiem, dlatego napisałam ten komentarz. Jestem przeciwna rozdawnictwu pieniedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ALEJAJAJAKBERETY
0 / 0

@LeClerc2 O tym akurat wiem, dlatego napisałam ten komentarz. Jestem przeciwna rozdawnictwu pieniedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ALEJAJAJAKBERETY
0 / 0

@Ptakirobiacwircwir u mnie akurat ceny za żłobek wzrosły przed wirusem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ptakirobiacwircwir
+1 / 1

@ALEJAJAJAKBERETY Oczywiscie, chodziło mi tylko o, że po koronowirusie będzie jeszcze gorzej. Nie jestem za 500 +, ale też pobieram, sama gospodarki nie uratuję. Vat na dzieciecie artykuły jest jednym z największych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ptakirobiacwircwir
0 / 0

@breedley no i ? Gdybyś teraz miał dzieci to byś brał. Ja nie ejstem za 500 +, ale pobieram jak każdy. Czy jak nie pobiorę to będę miała niższe ceny w sklepach ? Czy nie dotkną mnie skutki gospodarcze ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
-2 / 34

Na wódę, papierosy i ewentualnie na zabiegi kosmetyczne. Serio ktoś wierzył, że patologia wyda to na potrzeby dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animaru
-4 / 8

Przykro mi, że tak to u Ciebie wygląda. U mnie idzie na dodatkowe szczepienia i zajęcia dodatkowe. Potem lepsze przedszkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
+12 / 24

Biedne...nie mają kąkutera. Jak ta koza z przypowieści, nigdy nic nie jadła i nigdy nic nie piła. Wiecznie krwa głodna i spragniona. Czerpać z dorobku kapitalistycznych wyzyskiwaczy to jak najbardziej, ale samemu zapracować na siebie to już nie bardzo. Komuno wróć! Sprawnie działający kąkuter do celów podstawowych można nabyć za nie więcej niż wagon fajek. Także tego....nie ma co mydlić oczu. Jak ktoś jest dziadem to dziadem pozostanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kovalik_rk
+12 / 12

Miejmy nadzieję, że na dodatkową edukację, może jakiś rodzinny wyjazd (znam kilka rodzin, które na serio nawet na wakacje nie jeździły bo oszczędzały), inne pożyteczne cele.
Bo jeżeli kasa szła na szlugi, na alkohol i inne gówna to powinni zabrać im to 500+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slawawa
+3 / 9

Najpierw sprawdź, jaką furę ma właściciel pobliskiego monopolu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Keyle
+2 / 22

A to jest jakiś obowiązek, żeby za 500+ kupować komputer?
Mój młodszy brat nie ma komputera, bo jest w pierwszej klasie podstawówki, po co mu w tym wieku komputer?
W tym wieku dziecko powinno bawić się na świeżym powietrzu, a jak pogoda nie sprzyja to w domu ma mnóstwo zabawek — w tym cały arsenał klocków, których jest fanem. Zabawkowe maszyny rolnicze. Nie nudzi się. A dotychczas do lekcji nie potrzebował komputera.
Oprócz niego mam jeszcze jednego brata i siostrę, każde z nas swój pierwszy komputer miało dopiero, jak szliśmy do klasy czwartej.
Bo dlaczego dziecko ma mieć tak wcześnie komputer?
A jest mnóstwo innych wydatków. Za 500+ można kupić porządny rower, wytrzymałe buty (które co sezon zmieniać, bo stopa rośnie, a które nie mogą być byle jakie, bo są intensywnie użytkowane i te tanie starczają na miesiąc), zabrać na jakąś wycieczkę. Dlaczego to musi być komputer?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
0 / 8

Bo teraz rodzice mowia otwarcie ze nie maja tylu komputerow. Dwoje rodziciw zdalnie pracują plus np 2 dzieci do zdalnej nauki. Wg bezdzietnych to trzeba bylo przewidziec, ze bedzie potrzebne by kazdy, niezaleznie od wieku i czestotliwosci uzywania, musi miec komputer.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+3 / 3

@feroxa nawet w sytuacji wyjatkowej nie lecialabym kupowac dodatkowych 3 komputerow no chyba ze dzieci bym miala w liceum. Rozumiem ze przewidzialas/es ze bedzie taka sytuacja i trzeba odlozyc pieniadze (ja tam mam cos odlozone ale nie kazdy ma i nie kazdy chce na glupi komputer wydawac, a no i jeszcze drukarke)? Dostaje 1000, poki co wydaje te pieniadze na rzeczy pierwszej potrzeby, kupie lepsze pampersy, dobre buty, sam zlobek mnie teraz wyjdzie ponad tysiac, moge zabrac gfzies dzieci czy to do kina czy na basen.
Wybacz ale to ze stac mnie na dzieci nie znaczy ze mam miliony na dodatkowe rzeczy.
Uwazam ze jak stac na ubrania, na jedzenie, na oplaty, czasem na jakies wyjscie to znaczy ze materialnie daje dziecia wszystko. Komorka, komputer nie sa rzeczami niezbednymi. Koniec, kropka. Majac 10x wiecej kasy tez tak bede uwazac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
+1 / 1

@akam91 bardzo dobrze mówisz, też nie mam komputera na każdego członka rodziny. Na szczęście mój pracodawca nie jest Januszem biznesu i zlecając mi prace zdalną wypożyczył laptopa. Również mam oszczędności ale teraz to nie jest dobry okres by oszczędności wydawać na taki sprzęt zwłaszcza, że sprzedawcy już zwietrzyli interes i już nic nie kupisz w ludzkiej cenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rageman1990
+1 / 3

Na używki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGzu
+6 / 10

W przypadku znajomego z dwójką dzieci?
Na samochód za 45 000 zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 5

@IwanBardzoGrozny szczegolnie na Pana Tadeusza i inne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ricochet69
+3 / 3

@IwanBardzoGrozny Jamesa Polmosa ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2020 o 22:55

A akam91
+2 / 10

Jak mnie wkurza takie glupie pisanie.
Wzielam slub, zaciagnelam kredyt i urodzilam dzieci. Zaraz wracam po urlopie do pracy.
Biore 500+ bo moge, skoro i tak mi zabieraja mase kasy na te wszystkie plusty to czemu mam nie brac??
Teoretycznie moge nie kupowac ksiazek czy czegos innego i kupic komputer. Jednak nie sadze bym kupila przez najblizsze lata.
Jestem przeciwna spedzania czasu przed tv lub komputerem w nadmiarze.
Teraz mam dzieci male ale nawet gdy beda wieksze i nagle zarzadza kwarantanne lub cos to mam leciec i kupowac 3 komputery??? Czy wyscie powariowali?? Po co? Jeden komputer na dom wystarczy, za pare lat jak dzieci beda miec minimum 12lat kupie drigi, nie wcześniej!
Majac jeden komputer lub nawet dwa nie sa sie by 4osoby w tym czasie korzystaly. Malo tego nie mam drukarki, bo raz na miesiac lub rzedziej potrzebuje, co prawd po tym calym korona kupimy ale bez przesady, nie jest to niezbedne do zycia.
Czepiacie sie ludzi, a nikt nie powiedzial :macie 500 na misiac wiec kupcie dla kazdego domownika komputer. NIE NOR MAL NE
Wspolczuje dziecia w ktore maja w domu tyle komputerow co domowników.
Wszyscy narzekamy na 500,13 i inne plusy to jakim cudem ten pis wciaz wygrywa...
Zobaczymy co bedzie po wyborach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
0 / 2

@feroxa wydaje na dzieci wiecej niz te 500+. Jednak nie na elektronike! Komputer dla dziecka?! Jakas kpina, chyba ze dziecko licealne!
Prosze bardzo niech mnie rozliczaja bo wyjdzie duzo wiecej niz to co dostaje z gminy.
Lepiej niech rozliczaja rodzicow co kupuja dla kazdego komputer i wszystko co dziecko chce ale czasu dla dziecka brak.
Od komputera i tv wole czytac dziecia ksiazki, bawic sie. Widze ze to juz nie jest normalne, rozumiem ze wiekszosc jest za hodowaniem dzieci w rewelacyjnych warunkach materialnych..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Keyle
+2 / 2

@ferooca uważasz, że wydawanie 500+ na coś innego niż komputer to nie jest przeznaczanie pieniędzy na dziecko? Zdajesz sobie sprawę, że dziecko potrzebuje wielu rzeczy do godnego życia, niekoniecznie komputera.
Czy jeżeli matka kupi ośmiolatkowi wypasiony zestaw klocków LEGO (a one kosztują nie małe pieniądze) to jest wyrodna, bo mogła kupić za to komputer?
Nie każdy rodzic dziecka, które nie ma komputera wydawał 500+ na swoje przyjemności, a nie dziecka. Po prostu jest wiele innych potrzeb oraz dóbr, na które dla tego dziecka mógł rodzić przeznaczyć pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczor666
+11 / 15

Nareszcie ktoś napisał prawdę. 500+ OK, ale jako odpis od podatku dla pracujących, a nie dla patusów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
0 / 0

@kaczor666 to by bylo jakies rozwiazanie. Albo tansze zlobki, przedszkola, podreczniki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shomer
0 / 4

Hola, hola, ja czekam dla swoich synów już prawie rok na decyzję wojewody o ustalenie koordynacji czyli kto ma wypłacić 500 plus i teraz najważniejsze wojewoda nie jest zobligowany żadnym terminem może tę decyzję wydać w miesiąc lub 10 lat ja czekam od czerwca, chętnie kupiłbym komputer dzieciom tyle tylko ze ich (moich dzieci) 500 + poszło się je.... I najważniejsze urząd nie wypłaci odsetek czyli 500 z czerwca dziś jest warte 420, tyle w temacie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poziomka01
+4 / 12

poszło na buty, kolonie, dodatkowe zajęcia, hobby itd itp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+4 / 12

No litości, przecież sprawny używany komputer można kupić za jedno 500+. Wystarczy poszukać wśród ofert sprzętu poleasingowego, na część z nich nawet parę miesięcy gwarancji dają, a odpowiednio szanowane parę lat wytrzymują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animaru
0 / 2

Fajnie masz na chacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+2 / 4

Niektóre mają jedno dziecko i nie dostały 500+.
Niektóre były super biedne i wydały na jedzenie albo coś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dambum
+5 / 5

Nie wiem jak u innych, ale u mnie 500+ nie jest do wydatku na dzieci. Jest wliczane do budżetu domowego, dzięki temu jak dziecko poprosi o coś to nie muszę mu mówić, że nie mamy kasy. Nie mówiąc już o tym, że tak jak ktoś wspomniał, to 500+ prawie nic nie daje, bo odkąd je wprowadzono to ceny poszły na tyle w górę w różnych dziedzinach życia, że nie odczuwasz tego jako nie wiadomo jakiej kwoty. I jak ktoś mi zacznie pier**lić, że za 100-300zł kupisz laptopa, na którym komfortowo będzie można się uczyć to mnie coś strzeli, bo to nie jest prawda. Chyba, że ktoś jest "cierpliwy" i jak mu się excel otwiera 5 minut albo drukuje coś przez pół godziny to wszystko w porządku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 2

@dambum gdyby nie podnoszenie na sile minimalnej i 500+ nie byloby takich podwyzek - czyli suma sumarum wyszloby sie na to samo. No za wyjatkiem patusow ktore z tego zyja. No i ludzi ktorzy kur... na to pracuja!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T toudi77
+5 / 5

Na co poszło 500+? To wyrównanie do tego co zabierają z wypłaty. Poza tym też nie miałem laptopa bo zwyczajnie do niczego nie był mi potrzebny, a kupić dobrego laptopa z dnia na dzień też nie jest łatwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tasador
0 / 0

na tv na piwo na wódę na papierosy itd. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem