Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rydzykant
+11 / 19

Lekarzem, księdzem albo nauczycielem powinno się być z powołania. Jeśli jest to jedynie zawód, sposób zdobywania pieniędzy i prestiżu, człowiek taki zostaje tylko nędznym konowałem, cwanym klechą czy wrednym belfrem.

Szkoda, że w rzeczywistości jest tak mało "powołań".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dodawajek
+3 / 7

@Rydzykant Co to jest to "powołanie" i do czego jest potrzebne? Czy może chodzi o tyranie w najgorszych możliwych warunkach za miskę ryżu ku chwale dyrektorów i ojczyzny? Żeby być dobrym specjalistą trzeba być inteligentnym, ciężko pracować przez wiele lat, być uczciwym. Empatia także się przydaje. Bynajmniej nie trzeba tyrać za pensję kasjerki i szarżować z szablą w dłoni na czołgi czy też z szalikiem zamiast maski ffp na koronawirusa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 3

@dodawajek
Powołanie to gotowość do pełnego zaangażowania się w wykonywanie określonych zadań. Przykładem powołania był Ojciec Jan Beyzym. Zamiast robić karierę kościelną pojechał na Madagaskar opiekować się trędowatymi. Zrobił to, bo podjął taka decyzje.
Wykorzystywanie czyjegoś zaangażowania dla biznesowych korzyści jest szczytem sk****syństwa. Za zwykłą uczciwą pracę należy się uczciwa płaca. Ludzie z powołaniem powinni być dodatkowo opłacani, bowiem są bezcenni. Niestety to tylko teoria. W praktyce im więcej z siebie dajesz, tym bardziej pracodawca cię wykorzystują. W ten sposób traci się najwartościowszych ludzi. Albo traci, albo zniechęca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mariuszmr1
0 / 0

@Rydzykant Ja bym jeszcze dodał zawód polityka, ale jak uważasz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Rydzykant Jest subtelna różnica pomiędzy powołaniem a poświęceniem. To pierwsze określenie przytula się trochę do naiwności. To drugie świadczy o posiadaniu wartości, które są ważniejsze niż samo działanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@mariuszmr1
Jestem zdecydowanie nieufny wobec polityków z powołaniem oraz z charyzmą. Zazwyczaj "dla dobra narodu" popełniają oni najgorsze zbrodnie. Wolę dobrego zarządcę, który jedynie dba o równowagę i stabilność. Bez niepotrzebnego mieszania zwykle kraj rozwija się najlepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cyaegha
-4 / 4

Przysięga przysięgą, ale jak ubezpieczenie się nie zgadza, a kasy na prywatną wizytę nie ma, to możesz sobie umierać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marrass
0 / 8

W Polsce to ludzie zostają lekarzami chyba tylko po to żeby poczuć się kimś ważnym, kimś wyjatkowym. No a potem zaczyna się narzekanie, a to że ciężko, a to że trzeba dyżurowac, a to że mało płacą. Więc ja się pytam czemu nikt studentom medycyny nie powie jak to źle jest być lekarzem ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@marrass Znam bardzo wielu lekarzy, także osobiście. Studia medyczne wybrali bo zawód lekarza daje pewną pracę i spore dochody. Nie znam lekarza ze specjalizacją i kilkoma latami pracy, który narzekałby (poza mediami), że mu ciężko. Wszyscy oni co do sztuki pracują zawsze więcej niż "śmiertelnicy" na etacie. Znam wielu, którzy biorą w miesiącu dwadzieścia kilka dyżurów (16 lub 24 godz.). To więcej niż dwa etaty. I płacone mają więcej niż etatowcy.Cierpi na tym ich życie rodzinne i towarzyskie. Ale to ich wybór. Dla wątpiących, że się to nie zgadza z kodeksem pracy, większość pracuje także lub tylko jako JDG.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kar_lina1
+6 / 8

Wszystko to prawda ale trochę łatwiej zaryzykować własne życie i ryzyko zakażenia gdy się ma 85, niż mając lat 35 dzieci i współmałżonka którym możesz przekazać to świństwo. Nie zapominajmy że lekarze to też ludzie a strach to jedno z podstawowych uczuć ludzkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sacres
+4 / 4

@kar_lina1 Coś w tym jest. Ale zauważ, że 85 latek też może mieć rodzinę, choć rzadziej musi utrzymywać z nią kontakt to jednak nie zawsze. Również, jest bardziej podatny na wirusa, a więc może być pewien, że ryzykuję życiem. Trzeba przyznać, że jest odważną osobą i szacunek mu za to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kar_lina1
+2 / 2

szacunek jak najbardziej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kar_lina1
0 / 0

przepraszam za pisownię przez słownik czasem pozostawia wiele do życzenia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGzu
0 / 2

Bzdura. Lepiej być lekarzem, nie zachorować, przeżyć i wyleczyć jeszcze wiele osób, niż wyleczyć mniej i umrzeć.
A tak naprawdę to wybór każdego i nie powinno się potępiać lekarzy, którzy boją się zachorować i z tego powodu odmawiają leczenia.
Lekarz powinien dbać przede wszystkim o swoje zdrowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 3

@eGzu
Nikt nie potępia lekarzy który się boją. Ich obawy są zrozumiałe. Tym większy szacunek dla tych, którzy przełamują swój lęk i walczą o życie pacjenta, narażając własne życie. Szczególnie gdy tak jak ten lekarz sa w grupie podwyższonego ryzyka.

Przypomina mi się historia z Fukushimy, gdzie emeryci zgłosili się do sprzatania skażonego terenu. Wiedzieli jak wielkie jest ryzyko. Swoim zachowaniem zasłużyli na wdzięczną pamięć reszty społeczeństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem