Polacy muszą zrozumieć, że "rząd się wyżywi", oraz że jego interes raczej nie jest zbieżny z interesem wyborców. Stąd też akcje zwożenia 90 000 Polaków z największych ognisk epidemii we Włoszech, New York, UK, i puszczenia ich do rodzin, jak również odgórny nakaz by unikać robienia testów i wypisywanie ogólne kart zgonu. Im więcej Polaków kopnie z kalendarz, tym lepiej dla budżetówki.
38 lat temu w wojsku, zima stulecia, epidemia grypy, ale "wyzdrowiejecie albo przestaniecie być chorzy" (słowa szefa kompanii) więc zaprawy, ćwiczenia itd normalnie. Dwóch "przestało być chory" i dopiero to wywołało panikę. Jak widać wszystko już było ...
byłem w wojsku i teraz jak pracuje to też się nie boje zgłaszać spraw wyżej i wyżej w hierarchii i zawsze mówić co się myśli. nie będzie mi, dziś mój obecny szef, a kiedyś byle kapral mówił jakiś bzdur lub wydawał bzdurne polecenia wbrew zdrowemu rozsądkowi. podkreślam że nie pyskuje przy tym tylko prowadzę rozmowę. i co wam zrobią zwolnią wszystkich. walczcie o swoje!!
Polacy muszą zrozumieć, że "rząd się wyżywi", oraz że jego interes raczej nie jest zbieżny z interesem wyborców. Stąd też akcje zwożenia 90 000 Polaków z największych ognisk epidemii we Włoszech, New York, UK, i puszczenia ich do rodzin, jak również odgórny nakaz by unikać robienia testów i wypisywanie ogólne kart zgonu. Im więcej Polaków kopnie z kalendarz, tym lepiej dla budżetówki.
38 lat temu w wojsku, zima stulecia, epidemia grypy, ale "wyzdrowiejecie albo przestaniecie być chorzy" (słowa szefa kompanii) więc zaprawy, ćwiczenia itd normalnie. Dwóch "przestało być chory" i dopiero to wywołało panikę. Jak widać wszystko już było ...
byłem w wojsku i teraz jak pracuje to też się nie boje zgłaszać spraw wyżej i wyżej w hierarchii i zawsze mówić co się myśli. nie będzie mi, dziś mój obecny szef, a kiedyś byle kapral mówił jakiś bzdur lub wydawał bzdurne polecenia wbrew zdrowemu rozsądkowi. podkreślam że nie pyskuje przy tym tylko prowadzę rozmowę. i co wam zrobią zwolnią wszystkich. walczcie o swoje!!
to ludobójstwo
-Panie doktorze pamięta Pan tego symulanta? - pyta pielegniarka.
-Tak , co u niego ?
- Właśnie zmarł.