No to w bardzo łątwy sposób można podważyć przynajmniej jedną wypowiedź i wskazać kolejną która jest półprawdą. Pierwsze co, to wirus jest nośnikiem RNA, a co za tym idzie genetyk na pewni nic nie zobaczy w sekwecji DNA, bo takiej sekwencji nie ma. Kolejna rzecz to lekarz niby ma rację - sok z cytryny czy ogólnie jakiekolwiek źródło witaminy C nie samo nie wyleczy organizmu z wirusa. Za to witamina C wzmacnia odporność przez co taki sok z cytryny może zapobiec nie tyle zarażeniu co ciężkiemu przebiegowi choroby i ułatwi walkę organizmu z patogenem (tak, każdą chorobę wirusową organizm musi zwalczyć sam - jeśli ktoś ma z jakiegokolwiek powodu niską odporność to niestety ma dużą szansę zwiększyć najsmutniejszą statystykę). Kolejna rzecz to jeśli wirus wyewoluował od zwierząt to jakim cudem przeskoczył na nowego żywiciela (człowieka) jednocześnie znikając ze starego żywiciela (zwierzęta) i jakim cudem nikt wcześniej nie zauważył padania zwierząt powiązanego z problemami układu oddechowego (przypominam, że jest to wirus rozprzestrzeniający się droga kropelkową czyli poprzez oddech i atakuje głównie płuca)?
@Darayaharus nie jestem specem od układu odpornościowego ale raczej poprawna dieta poprawia stan naszego zdrowia, jeżeli ktoś ma niedobory witaminy c i zacznie ją sporzywac to pewnie poprawi się stan jego zdrowia, jeżeli cos przedawkuje i nie jest to wydalane z moczem to możesz się zatruć. Już dzieki Trumpowi jedna rozina naszpikowała ojca lekiem na malarie i zamiast na covid zszedł na przedawkowanie tego leku.
@Darayaharus Kilka szpitali w Nowym Jorku stosuje pomocniczo wlewy dożylne z dużych dawek kwasu askorbinowego by powstrzymać sepsę będącą częstym powikłaniem koronawirusa. Ciekawe czemu niektórzy w Polsce tak usilnie starają się to ukryć. Tylko czy warto tu tworzyć jakąś teorię spiskową?
Z drugiej strony nie zostały przeprowadzone dokładne badania łuskowców na obecność koronawirusa. Spora część łuskowców, które można było spotkać na chińskich bazarach, sprowadzana była z Afryki. Więc to afrykański, mało szkodliwy wirus mógł przechwycić część RNA spotykanego akurat w Chinach i w ten sposób zmutować w znaną nam formę.
@HaveANiceDay1983 Jak najbardziej masz rację. Przedawkowanie czegokolwiek może być groźniejsze od samej choroby. Wszystko należy przyjmować w odpowiednich dawkach - zbyt mało jakiegoś składnika w organizmie zaburzy w końcu jego funkcjonowanie, za to zbyt dużo danego składnika może łatwo przekształcić go w truciznę. I tak jest dosłownie z (prawie) wszystkim.
@HaveANiceDay1983 Nie dzięki Trumpowi, tylko dzięki własnej głupocie. Wszystkim możesz się zatruć, nawet czysta woda może przyprawić człowieka o śmierć jeżeli będzie jej pił za dużo.
@Joe357 tak tylko trum żuca hasłem a jego wyborcy wierza w niego i są zaszczuci na wszystko co się mu sprzeciwia, to jest dosyć toksyczne podejscie do tematu i o ile chciałbym się smiać z trednów w US to już smiałem się z płaskoźiemców w US z 10 lat temu i wątpiłem że coś takiego może się odwalić w polsce bo przecież były wtedy spory o kopernika z niemcami, a teraz jestesmy w 2020 i dowiadujesz się ze robią zbiórki o wysokości milionów złotych na udowodnienie płaskiej ziemi (chyba to było pare lat temu) odetchnął bym z ulga jakby to po prostu naciągacze byli.
@HaveANiceDay1983 Poczytaj: https://www.hellozdrowie.pl/koronawirus-ostatnie-starcie-francuski-lekarz-twierdzi-ze-ma-skuteczny-lek-na-covid-19/, Trump nie oszalał i nie wymyślił sobie tego. Popatrz także na: https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowiedzi/leczenie-koronawirusa,who-rozpoczyna-ogolnoswiatowe-badania-nad-lekami-przeciwko-koronawirusowi,artykul,10562921.html. Dzięki temu Trump może przyspieszyć badania nad tymi terapiami, które mogłyby być pominięte (celowo), jako te mniej dochodowe. Jak ktoś myśli, że podczas epidemii koncerny farmaceutyczne biernie się przyglądają, to jest w błędzie. Każdy kto może próbuje na tym zarobić, więc koncerny z natury rzeczy będą "motywować" medyków do stosowania terapii najbardziej dla nich dochodowych. Stąd zamiast zwiększenia wysiłków w celu weryfikacji użycia leków przeciwmalarycznych zaczęła się nagonka na prof. Didier Raoult. A to nie jakiś tam "wypłosz uczelniany", tylko praktyk, autorytet uznawany na całym świecie. Co oczywiście nie przeszkadzało aby go zdyskredytować, gdy promował najtańszy (skuteczny) sposób leczenia. To oczywiście nie mogło się podobać koncernom, bo patenty na ten lek już dawno wygasły. Teraz jest wyścig na patenty w sposobie jego produkcji. Tj. koncerny próbują opatentować sposoby otrzymywania tej substancji. Innymi słowy: patrz szerzej, Trump tutaj jest naprawdę obrońcą ludzi i stanął przeciw koncernom, które próbują wszystkich "wydymać".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2020 o 15:46
@HaveANiceDay1983 WHO uznało tę terapię jako jedną z 4 najbardziej obiecujących nad którą (oprócz pozostałych 3) powinni skupić się lekarze i naukowcy. To mówi wszystko, prawdy nie dało się ukryć, problemem nie było brak dowodów na skuteczność, tylko wielkość próby. Więc wystarczyło zalecić szersze badanie procedury zaproponowanej przez Raoulta... to chyba więcej niż nic, którym dysponowali dotychczas lekarze.
@Darayaharus jest wiele rodzajow znanych koronawirusow, a ten od nietoperzy juz byl zauwazony jakis czas temu, chyba z rok temu pojawil sie artykul mowiacy o nowym wirusie wsrod latajacych ssakow ktory moze przeskoczyc na czlowieka. A w jaki sposob wirusy zmieniaja gatunek ktory atakuja to musisz doczytac sam albo dopytac sie wirusologa
@Sevivo Jeżeli w ogóle to jest to jeden z elementów leczenia i pytanie czy kluczowy czy raczej poboczny. Bo również chorych się kładzie na szpitalnych łóżkach, ale twierdzenie że od leżenia na szpitalnym łóżku wyleczysz się z choroby jest oczywistym błędem.
@DemonZniszczenia Problem z fanami teorii spiskowych jest taki, że ich nic nie przekona gdyż każdy dowód i osoba go przedstawiająca jest częścią spisku. Kolejną sprawą jest fakt, że fani tych teorii zwykle nie są zbyt inteligentni więc mogą dostać niepodważalny dowód ale i tak nie zrozumieją jego znaczenia a to co niezrozumiałe jest mętne czyli pewnie nieumiejętnie spreparowane co potwierdza iż to część spisku. Tutaj dobrym przykładem są płaskoziemcy: jest tyle oczywistych dowodów kulistości naszej planety począwszy od prostej obserwacji i umiejętności wyciągania wniosków po zdjęcia planety ze stacji czy sond kosmicznych ale dla nich to wszystko oszustwo. Można wymyślić każdą teorię a zawsze znajdzie się ktoś kto będzie w to wierzyć. Powiedzmy można by zacząć rozpowiadać, że Stany Zjednoczone to teoria spiskowa: są dowody ale wystarczy je odrzucić na zasadzie: wszystkie amerykańskie filmy i seriale powstały w innych krajach ale twórcy utrzymują, że to powstało w jakimś nieistniejącym kraju. Kanały informacyjne? Takie same oszustwo. Ludzie opowiadający o pobycie w USA? Podstawieni. Znajomi byli w USA? Wciągnięto ich do spisu aby przekonać niewierzącego w USA, że ten kraj istnieje. Niewierzący w USA postanowił polecieć tam samolotem? To też nie przekonuje no bo przecież Oni mogli rozpylić w samolocie gaz usypiający, i polecieć w miejsce które ma imitować np Nowy Jork czy Los Angeles za to po powrocie do Polski można przyjąć założenie, że to nawet nie była makieta amerykańskiego miasta tylko te wspomnienie zostały sztucznie wszczepione przez Nich. Tak naprawdę fana takiej teorii nie da się przekonać, że USA istnieje więc dlaczego miałoby być możliwe przekonanie kogoś iż koronawirus nie jest sztucznie stworzoną przez chińczyków bronią biologiczną, która się wydostała z laboratorium? Fani teorii spiskowych to nieuleczalne przypadki :).
Jestem dr biologiem medycznym. To, że wirus jest bronią jest w środowisku naukowym bardzo dyskutowana - teoria ma swoich zwolenników i przeciwników, nikt jednak nie ma możliwości bezpośredniej pracy nad tym cackiem.
CoV ma RNA nie DNA, więc ten genetyk coś słaby :D Obecnie techniki inżynierii pozwalają na naprawdę wiele. Osobiśnie nigdy nie miałam do czynienia z rekombinacjami i takimi zabawkami (mikroiniekcje, ostrzeliwanie jakimiś mikrokulkami), bo się tym nie zajmuję, ale klasyczne wektory mogą zostawiać ślad, jednak nie muszą (a w tych labach mogą tworzyć takie patogeny, jakie współczesnym biologom się nie śniły). Już pisałam o tym wielkorotnie, że liczba mutacji zmieniajaca kluczowe cechy jest zbyt duża, by nie można było rozważać ingerencji człowieka. Istotnie CoV są odzwierzęce (np Mers jest od wielbłąda, ale właśnie on zachował się jak "typowy" wirus odzwierzęcy, wścieklizna też jest "typowym" wirusem odzwierzęcym ). Sars 2 nie jest taki typowy - jest nagle zbyt przystosowany do społeczeństwa ludzkiego jak na wirus odzwierzęcy.
Co do opini lekarza - vit C nie jest lekiem na CoV,ale pobudza komórki do produkcji intereronu (nasz organizmowy lek antiwirusowy), poza tym "ogólnie" wzmacnia, jak i vit D. Dziwne jest, że część leków powstało na bazie wyciągów z roślin, a potem one zostały modyfikowane i tworzone sztucznie. Też pisałam wcześniej, że naukowcy stwierdzili, że na SARS 1 działa wyciąg z lukrecji, a specyficznego raka piersi można leczyc wyciągiem z kory cisa,czosnek działa obecnie na część lekoopornych bakterii. Więc nie wiemy, czy nagle jakiś korzonek z Himalajów albo wodorost z dna oceanu nie może w jakis sposób ograniczać namnażaniu się wirusa w komórkach. W tych tabletkach co łykamy, są w większości substancje pierwotnie pozyskiane z krzaczków i drzewek w bardzo dużym stężeniu, pordukowanym sztucznie na dużą skalę - czesto są one modyfikowane, by pozbawić ich naturalnej szkodliwości (np taksyna z cisa, glikozydy z naparstnicy).
W spiskową teorię dziejów nie wierzę. Spiskową praktykę dziejów widziałem wielokrotnie w książkach do historii i w niedalekiej przeszłości na własne oczy.
To ja bym poprosił tego anonimowego spec. od chorób zakaźnych o wyjaśnienie jak się odróżnia mutacje wirusa powstałe w laboratorium od mutacji powstałych na wolności.
@mwa Podejrzewam, że na chwilę obecną nie jest to możliwe poza analizą ewolucji. Kiedyś było to łatwe, bo wektory zostawiały swoje ślady, dziś przy różnych technikach stwierdzenie na podstawie jakiegoś testu jest niemożliwe. Każdy DNA czy RNA zawiera miejsca wysoko konserwatywne (te które są chronione przez mutacjami i tzw hot spoty - bardzo częste mutacje). Określenie tych miejsce w naturalnym gospodarzu i analiza spontanicznych mutacji może przybliżyć do odpowiedzi i wyliczyć prawdopodobieństwo czy taki cykl mutacji mógł się zadziać naturalnie.
Wg badań 98% RNA wirusa jest zgodne z tym CoV u łuskowców i podobną wartość dla CoVa od nietoperza. Dla porównania skali, my mamy 97% DNA wspólnego z szympansem, a ok 90% z kotem domowym, a między sobą róznimy się aż 0,08% (albo 0,09%, nie pamiętam już). Te 2% to olbrzymia różnica. Część badań dziwnym trafem jest utajona.
Specem nie jestem, wirusami się nie zajmuję, a mikrobiologię (w tym wirusologię) miałam z 10 lat temu.
Taak bo rzeczywiście pomyłka przy pracy podczas tworzenia broni biologicznej i próba jej późniejszego zatuszowania przez kraj za nią odpowiedzialny jest tak niesamowicie nieprawdopodobna że aż zasługuje na miano teorii spiskowej...
No to w bardzo łątwy sposób można podważyć przynajmniej jedną wypowiedź i wskazać kolejną która jest półprawdą. Pierwsze co, to wirus jest nośnikiem RNA, a co za tym idzie genetyk na pewni nic nie zobaczy w sekwecji DNA, bo takiej sekwencji nie ma. Kolejna rzecz to lekarz niby ma rację - sok z cytryny czy ogólnie jakiekolwiek źródło witaminy C nie samo nie wyleczy organizmu z wirusa. Za to witamina C wzmacnia odporność przez co taki sok z cytryny może zapobiec nie tyle zarażeniu co ciężkiemu przebiegowi choroby i ułatwi walkę organizmu z patogenem (tak, każdą chorobę wirusową organizm musi zwalczyć sam - jeśli ktoś ma z jakiegokolwiek powodu niską odporność to niestety ma dużą szansę zwiększyć najsmutniejszą statystykę). Kolejna rzecz to jeśli wirus wyewoluował od zwierząt to jakim cudem przeskoczył na nowego żywiciela (człowieka) jednocześnie znikając ze starego żywiciela (zwierzęta) i jakim cudem nikt wcześniej nie zauważył padania zwierząt powiązanego z problemami układu oddechowego (przypominam, że jest to wirus rozprzestrzeniający się droga kropelkową czyli poprzez oddech i atakuje głównie płuca)?
@Darayaharus nie jestem specem od układu odpornościowego ale raczej poprawna dieta poprawia stan naszego zdrowia, jeżeli ktoś ma niedobory witaminy c i zacznie ją sporzywac to pewnie poprawi się stan jego zdrowia, jeżeli cos przedawkuje i nie jest to wydalane z moczem to możesz się zatruć. Już dzieki Trumpowi jedna rozina naszpikowała ojca lekiem na malarie i zamiast na covid zszedł na przedawkowanie tego leku.
@Darayaharus Pięknie wyjaśnione. Zagadzam się w 100%
@Darayaharus Kilka szpitali w Nowym Jorku stosuje pomocniczo wlewy dożylne z dużych dawek kwasu askorbinowego by powstrzymać sepsę będącą częstym powikłaniem koronawirusa. Ciekawe czemu niektórzy w Polsce tak usilnie starają się to ukryć. Tylko czy warto tu tworzyć jakąś teorię spiskową?
Z drugiej strony nie zostały przeprowadzone dokładne badania łuskowców na obecność koronawirusa. Spora część łuskowców, które można było spotkać na chińskich bazarach, sprowadzana była z Afryki. Więc to afrykański, mało szkodliwy wirus mógł przechwycić część RNA spotykanego akurat w Chinach i w ten sposób zmutować w znaną nam formę.
@HaveANiceDay1983 Jak najbardziej masz rację. Przedawkowanie czegokolwiek może być groźniejsze od samej choroby. Wszystko należy przyjmować w odpowiednich dawkach - zbyt mało jakiegoś składnika w organizmie zaburzy w końcu jego funkcjonowanie, za to zbyt dużo danego składnika może łatwo przekształcić go w truciznę. I tak jest dosłownie z (prawie) wszystkim.
@HaveANiceDay1983 Nie dzięki Trumpowi, tylko dzięki własnej głupocie. Wszystkim możesz się zatruć, nawet czysta woda może przyprawić człowieka o śmierć jeżeli będzie jej pił za dużo.
@Joe357 tak tylko trum żuca hasłem a jego wyborcy wierza w niego i są zaszczuci na wszystko co się mu sprzeciwia, to jest dosyć toksyczne podejscie do tematu i o ile chciałbym się smiać z trednów w US to już smiałem się z płaskoźiemców w US z 10 lat temu i wątpiłem że coś takiego może się odwalić w polsce bo przecież były wtedy spory o kopernika z niemcami, a teraz jestesmy w 2020 i dowiadujesz się ze robią zbiórki o wysokości milionów złotych na udowodnienie płaskiej ziemi (chyba to było pare lat temu) odetchnął bym z ulga jakby to po prostu naciągacze byli.
@HaveANiceDay1983 Poczytaj: https://www.hellozdrowie.pl/koronawirus-ostatnie-starcie-francuski-lekarz-twierdzi-ze-ma-skuteczny-lek-na-covid-19/, Trump nie oszalał i nie wymyślił sobie tego. Popatrz także na: https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowiedzi/leczenie-koronawirusa,who-rozpoczyna-ogolnoswiatowe-badania-nad-lekami-przeciwko-koronawirusowi,artykul,10562921.html. Dzięki temu Trump może przyspieszyć badania nad tymi terapiami, które mogłyby być pominięte (celowo), jako te mniej dochodowe. Jak ktoś myśli, że podczas epidemii koncerny farmaceutyczne biernie się przyglądają, to jest w błędzie. Każdy kto może próbuje na tym zarobić, więc koncerny z natury rzeczy będą "motywować" medyków do stosowania terapii najbardziej dla nich dochodowych. Stąd zamiast zwiększenia wysiłków w celu weryfikacji użycia leków przeciwmalarycznych zaczęła się nagonka na prof. Didier Raoult. A to nie jakiś tam "wypłosz uczelniany", tylko praktyk, autorytet uznawany na całym świecie. Co oczywiście nie przeszkadzało aby go zdyskredytować, gdy promował najtańszy (skuteczny) sposób leczenia. To oczywiście nie mogło się podobać koncernom, bo patenty na ten lek już dawno wygasły. Teraz jest wyścig na patenty w sposobie jego produkcji. Tj. koncerny próbują opatentować sposoby otrzymywania tej substancji. Innymi słowy: patrz szerzej, Trump tutaj jest naprawdę obrońcą ludzi i stanął przeciw koncernom, które próbują wszystkich "wydymać".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2020 o 15:46
@Joe357 nie było potwierdzone że działa ten lek, tak samo jak mówili że lek na grypę z japonii działa ale suma sumarum nie działa.
@HaveANiceDay1983 WHO uznało tę terapię jako jedną z 4 najbardziej obiecujących nad którą (oprócz pozostałych 3) powinni skupić się lekarze i naukowcy. To mówi wszystko, prawdy nie dało się ukryć, problemem nie było brak dowodów na skuteczność, tylko wielkość próby. Więc wystarczyło zalecić szersze badanie procedury zaproponowanej przez Raoulta... to chyba więcej niż nic, którym dysponowali dotychczas lekarze.
@Darayaharus jest wiele rodzajow znanych koronawirusow, a ten od nietoperzy juz byl zauwazony jakis czas temu, chyba z rok temu pojawil sie artykul mowiacy o nowym wirusie wsrod latajacych ssakow ktory moze przeskoczyc na czlowieka. A w jaki sposob wirusy zmieniaja gatunek ktory atakuja to musisz doczytac sam albo dopytac sie wirusologa
"Albo perhydrol dożylnie albo ŚMIERĆ!". Nie "albo" tylko "i".
Wyjątkowo parszywa i bolesna.
@Sevivo Jeżeli w ogóle to jest to jeden z elementów leczenia i pytanie czy kluczowy czy raczej poboczny. Bo również chorych się kładzie na szpitalnych łóżkach, ale twierdzenie że od leżenia na szpitalnym łóżku wyleczysz się z choroby jest oczywistym błędem.
wiecie co różni teorię od faktu? niezaprzeczalnie* dowody. Póki dowodów nie ma to teoria zostanie tylko teorią.
*niezaprzeczalnie- nie spreparowane na rzecz danej teorii.
@DemonZniszczenia Problem z fanami teorii spiskowych jest taki, że ich nic nie przekona gdyż każdy dowód i osoba go przedstawiająca jest częścią spisku. Kolejną sprawą jest fakt, że fani tych teorii zwykle nie są zbyt inteligentni więc mogą dostać niepodważalny dowód ale i tak nie zrozumieją jego znaczenia a to co niezrozumiałe jest mętne czyli pewnie nieumiejętnie spreparowane co potwierdza iż to część spisku. Tutaj dobrym przykładem są płaskoziemcy: jest tyle oczywistych dowodów kulistości naszej planety począwszy od prostej obserwacji i umiejętności wyciągania wniosków po zdjęcia planety ze stacji czy sond kosmicznych ale dla nich to wszystko oszustwo. Można wymyślić każdą teorię a zawsze znajdzie się ktoś kto będzie w to wierzyć. Powiedzmy można by zacząć rozpowiadać, że Stany Zjednoczone to teoria spiskowa: są dowody ale wystarczy je odrzucić na zasadzie: wszystkie amerykańskie filmy i seriale powstały w innych krajach ale twórcy utrzymują, że to powstało w jakimś nieistniejącym kraju. Kanały informacyjne? Takie same oszustwo. Ludzie opowiadający o pobycie w USA? Podstawieni. Znajomi byli w USA? Wciągnięto ich do spisu aby przekonać niewierzącego w USA, że ten kraj istnieje. Niewierzący w USA postanowił polecieć tam samolotem? To też nie przekonuje no bo przecież Oni mogli rozpylić w samolocie gaz usypiający, i polecieć w miejsce które ma imitować np Nowy Jork czy Los Angeles za to po powrocie do Polski można przyjąć założenie, że to nawet nie była makieta amerykańskiego miasta tylko te wspomnienie zostały sztucznie wszczepione przez Nich. Tak naprawdę fana takiej teorii nie da się przekonać, że USA istnieje więc dlaczego miałoby być możliwe przekonanie kogoś iż koronawirus nie jest sztucznie stworzoną przez chińczyków bronią biologiczną, która się wydostała z laboratorium? Fani teorii spiskowych to nieuleczalne przypadki :).
Jestem dr biologiem medycznym. To, że wirus jest bronią jest w środowisku naukowym bardzo dyskutowana - teoria ma swoich zwolenników i przeciwników, nikt jednak nie ma możliwości bezpośredniej pracy nad tym cackiem.
CoV ma RNA nie DNA, więc ten genetyk coś słaby :D Obecnie techniki inżynierii pozwalają na naprawdę wiele. Osobiśnie nigdy nie miałam do czynienia z rekombinacjami i takimi zabawkami (mikroiniekcje, ostrzeliwanie jakimiś mikrokulkami), bo się tym nie zajmuję, ale klasyczne wektory mogą zostawiać ślad, jednak nie muszą (a w tych labach mogą tworzyć takie patogeny, jakie współczesnym biologom się nie śniły). Już pisałam o tym wielkorotnie, że liczba mutacji zmieniajaca kluczowe cechy jest zbyt duża, by nie można było rozważać ingerencji człowieka. Istotnie CoV są odzwierzęce (np Mers jest od wielbłąda, ale właśnie on zachował się jak "typowy" wirus odzwierzęcy, wścieklizna też jest "typowym" wirusem odzwierzęcym ). Sars 2 nie jest taki typowy - jest nagle zbyt przystosowany do społeczeństwa ludzkiego jak na wirus odzwierzęcy.
Co do opini lekarza - vit C nie jest lekiem na CoV,ale pobudza komórki do produkcji intereronu (nasz organizmowy lek antiwirusowy), poza tym "ogólnie" wzmacnia, jak i vit D. Dziwne jest, że część leków powstało na bazie wyciągów z roślin, a potem one zostały modyfikowane i tworzone sztucznie. Też pisałam wcześniej, że naukowcy stwierdzili, że na SARS 1 działa wyciąg z lukrecji, a specyficznego raka piersi można leczyc wyciągiem z kory cisa,czosnek działa obecnie na część lekoopornych bakterii. Więc nie wiemy, czy nagle jakiś korzonek z Himalajów albo wodorost z dna oceanu nie może w jakis sposób ograniczać namnażaniu się wirusa w komórkach. W tych tabletkach co łykamy, są w większości substancje pierwotnie pozyskiane z krzaczków i drzewek w bardzo dużym stężeniu, pordukowanym sztucznie na dużą skalę - czesto są one modyfikowane, by pozbawić ich naturalnej szkodliwości (np taksyna z cisa, glikozydy z naparstnicy).
Targi rybne, nietoperze, łuskowce itd. to tylko dezinformacyjna papka dla bezmyślnych lemingów, jak widać na załączonym obrazku, całkiem skuteczna.
W spiskową teorię dziejów nie wierzę. Spiskową praktykę dziejów widziałem wielokrotnie w książkach do historii i w niedalekiej przeszłości na własne oczy.
To ja bym poprosił tego anonimowego spec. od chorób zakaźnych o wyjaśnienie jak się odróżnia mutacje wirusa powstałe w laboratorium od mutacji powstałych na wolności.
@mwa Podejrzewam, że na chwilę obecną nie jest to możliwe poza analizą ewolucji. Kiedyś było to łatwe, bo wektory zostawiały swoje ślady, dziś przy różnych technikach stwierdzenie na podstawie jakiegoś testu jest niemożliwe. Każdy DNA czy RNA zawiera miejsca wysoko konserwatywne (te które są chronione przez mutacjami i tzw hot spoty - bardzo częste mutacje). Określenie tych miejsce w naturalnym gospodarzu i analiza spontanicznych mutacji może przybliżyć do odpowiedzi i wyliczyć prawdopodobieństwo czy taki cykl mutacji mógł się zadziać naturalnie.
Wg badań 98% RNA wirusa jest zgodne z tym CoV u łuskowców i podobną wartość dla CoVa od nietoperza. Dla porównania skali, my mamy 97% DNA wspólnego z szympansem, a ok 90% z kotem domowym, a między sobą róznimy się aż 0,08% (albo 0,09%, nie pamiętam już). Te 2% to olbrzymia różnica. Część badań dziwnym trafem jest utajona.
Specem nie jestem, wirusami się nie zajmuję, a mikrobiologię (w tym wirusologię) miałam z 10 lat temu.
Co za gówniany demot.
Taak bo rzeczywiście pomyłka przy pracy podczas tworzenia broni biologicznej i próba jej późniejszego zatuszowania przez kraj za nią odpowiedzialny jest tak niesamowicie nieprawdopodobna że aż zasługuje na miano teorii spiskowej...