@lasek0110 Ciężko jest ustalić faktyczną liczbę nosicieli?! Jak ktoś jest głupi, jak polskie służby sanitarne, to i owszem. Żeby znać faktyczną liczbę nosicieli, trzeba wykonać odpowiednie próby na losowych grupach w danych populacjach (np. biorę przypadkowe 200 osób w Warszawie i mam procent nosicieli wśród mieszkańców tego miasta). Wtedy znam procent nosicieli bezobjawowych, śmiertelność, itd. i mogę podejmować adekwatne działania. Niestety na pierwszy rzut oka widać, że przy totalnym olaniu tematu śmiertelność w społeczeństwie wzrosłaby na pewno ponad dwukrotnie (covid+niewydolność służby zdrowia spowodowana epidemią). Oczywiście sprawy dało się ogarnąć przez obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych na wczesnym etapie epidemii, dodatkowe zabezpieczenia wśród zawodów o zwiększonym ryzyku przenoszenia wirusa (obsługa sklepów, lekarze, listonosze, itd.) i koncentracja sił na izolacji osób z grup ryzyka (zamiast łapać rowerzystów, polcja i wojsko powinno zadbać, żeby emeryci itp. nie musieli wychodzić z domu; robienie zakupów, wyprowadzanie psów, wizyty domowe lekarzy, itd.). Jednak jeśli podjęto inne działania, z którymi do końca się nie zgadzam, to i tak trzeba być konsekwentnym i karać z całą surowością niesubordynowane jednostki. I nie ma co się rozczulać, bo trzeba jak najszybciej się pozbierać i ruszyć gospodarkę, a nie litować się nad jakimś leszczem, który ma robaki w d. i nie może posiedzieć w domu. Chociaż oczywiście bardziej mnie denerwuje, że tępa baba w Biedrze lata z ryjem na wierzchu i może jej głupota będzie kosztowała życie paru staruszek, co przyszły po kefir i kajzerkę.
Bez przesady, non stop są operacje. Jedynie takie co mogą poczekać są odsuwane. Ewentualnie te, gdzie ludzie wypisuja do gazety bo musza JUZ TERAZ miec operacje na przechodzoną przepuklinę zamiast 2 tyg pozniej. Ewentualnie ci co mają kupe kasy ;>
@Loleth owszem, non stop są operacje, pracy nam nie brakuje. Ale postaw się w miejscu osoby starszej, która kilka miesięcy czekała na operację i teraz z powodu epidemii zabieg został odsunięty.
Nie kłócę się z koniecznością wstrzymania operatywy planowej, jest mi po prostu żal tych biednych chorych.
Człowiek z przewlekłymi dolegliwościami bólowymi, zmuszony codziennie stosować leki przeciwbólowe i znacznie ograniczony ruchowo wymaga leczenia.
Ja wiem, że może nie jest to widowiskowe jak operacja kardiochirurgiczna, ale dla tych ludzi to sprawa życia.
Z tym "tętniły życiem" to bym nie przesadzał :D
W sumie racja, bo jak się zarażą koronawirusem i umrą, to bez względu na wynik operacji, przestaną cierpieć.
@lasek0110 Ciężko jest ustalić faktyczną liczbę nosicieli?! Jak ktoś jest głupi, jak polskie służby sanitarne, to i owszem. Żeby znać faktyczną liczbę nosicieli, trzeba wykonać odpowiednie próby na losowych grupach w danych populacjach (np. biorę przypadkowe 200 osób w Warszawie i mam procent nosicieli wśród mieszkańców tego miasta). Wtedy znam procent nosicieli bezobjawowych, śmiertelność, itd. i mogę podejmować adekwatne działania. Niestety na pierwszy rzut oka widać, że przy totalnym olaniu tematu śmiertelność w społeczeństwie wzrosłaby na pewno ponad dwukrotnie (covid+niewydolność służby zdrowia spowodowana epidemią). Oczywiście sprawy dało się ogarnąć przez obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych na wczesnym etapie epidemii, dodatkowe zabezpieczenia wśród zawodów o zwiększonym ryzyku przenoszenia wirusa (obsługa sklepów, lekarze, listonosze, itd.) i koncentracja sił na izolacji osób z grup ryzyka (zamiast łapać rowerzystów, polcja i wojsko powinno zadbać, żeby emeryci itp. nie musieli wychodzić z domu; robienie zakupów, wyprowadzanie psów, wizyty domowe lekarzy, itd.). Jednak jeśli podjęto inne działania, z którymi do końca się nie zgadzam, to i tak trzeba być konsekwentnym i karać z całą surowością niesubordynowane jednostki. I nie ma co się rozczulać, bo trzeba jak najszybciej się pozbierać i ruszyć gospodarkę, a nie litować się nad jakimś leszczem, który ma robaki w d. i nie może posiedzieć w domu. Chociaż oczywiście bardziej mnie denerwuje, że tępa baba w Biedrze lata z ryjem na wierzchu i może jej głupota będzie kosztowała życie paru staruszek, co przyszły po kefir i kajzerkę.
Bez przesady, non stop są operacje. Jedynie takie co mogą poczekać są odsuwane. Ewentualnie te, gdzie ludzie wypisuja do gazety bo musza JUZ TERAZ miec operacje na przechodzoną przepuklinę zamiast 2 tyg pozniej. Ewentualnie ci co mają kupe kasy ;>
@Loleth owszem, non stop są operacje, pracy nam nie brakuje. Ale postaw się w miejscu osoby starszej, która kilka miesięcy czekała na operację i teraz z powodu epidemii zabieg został odsunięty.
Nie kłócę się z koniecznością wstrzymania operatywy planowej, jest mi po prostu żal tych biednych chorych.
Człowiek z przewlekłymi dolegliwościami bólowymi, zmuszony codziennie stosować leki przeciwbólowe i znacznie ograniczony ruchowo wymaga leczenia.
Ja wiem, że może nie jest to widowiskowe jak operacja kardiochirurgiczna, ale dla tych ludzi to sprawa życia.