To owca z Nowej Zelandii a w tym kraju nie występują wilki.
Gdyby się uważało podczas nauki w szkole to by się wiedziało, że z powodu braku drapieżników w NZ powstały nieloty - Kiwi.
Morał tej historii powinien być inny zważywszy że owca o której mowa w democie była na skraju wyczerpania z powodu przegrzania i wyczerpania z powodu obciążenia przez prawie 30 kg wełny. Dopiero jak owcę przetransportowano do weterynarza gdzie ją ostrzyżono jej stan się poprawił i wróciła na farmę.
To owca z Nowej Zelandii a w tym kraju nie występują wilki.
Gdyby się uważało podczas nauki w szkole to by się wiedziało, że z powodu braku drapieżników w NZ powstały nieloty - Kiwi.
Czyli na tym świecie może przetrwać każdy baran
Morał tej historii powinien być inny zważywszy że owca o której mowa w democie była na skraju wyczerpania z powodu przegrzania i wyczerpania z powodu obciążenia przez prawie 30 kg wełny. Dopiero jak owcę przetransportowano do weterynarza gdzie ją ostrzyżono jej stan się poprawił i wróciła na farmę.
A morał z tej historii jest taki, że jak wystarczająco długo nie dbasz o higienę, to nikt cię nie ruszy...
Hmm, ciekawe jak się schylała coś zjeść..
Ej! Znam tę owcę!!!