To może lepiej ZACYTOWAĆ to, co arcybiskup powiedział o łamaniu zakazów.
"(...) jeżeli jest to robione z rozmysłem i ze świadomością, to jest naruszanie piątego przykazania Dekalogu, w którym jesteśmy przecież obowiązani dbać i strzec życia nie tylko innych, ale też własnego. A przez nasze własne życie, przez to, żebyśmy sobie nie szkodzili, mamy nie szkodzić innym." prymas Polski abp Wojciech Polak.
@jeykey1543 Yyyy...rozumiem noszenie maseczek... rozumiem odstępy... rozumiem mycie rąk... ale zakazu do lasu nigdy nie zrozumiałem i nie zrozumiem.... W lesie zazwyczaj masz w cholerę + 2m odstęp od ludzi, spacerujesz wdychasz świeże powietrze oraz masz ruch - czyli w sumie wzmacniasz swój układ odpornościowy w przeciwieństwie do biernego siedzenia w domu przed tv. To jak niby spacery mają wpływać na rozprzestrzenianie syfa i zarażanie innych?
zakaz został wprowadzony bo ludzie licznie chodzili do lasów np w mieście że przy parkingach było dość tłoczno. więc łatwiej było zakazać ogólnie wszystkich lasów niż wskazywac
Ta nagonka na dosłownie każdą wypowiedź duchownych KK przybiera na demotach rozmiary jakiejś psychozy. W którym miejscu powiedział coś sprzecznego z elementarną logiką? Jeśli niepotrzebnie wychodzisz pięć razy po piwko do sklepu to zwiększasz ryzyko zarażenia i tak - pośrednio możesz przyczynić się do czyjejś śmierci, czyli w pewnym sensie dokonujesz zabójstwa. Co w tym niejasnego?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 kwietnia 2020 o 21:45
@wojekwiesiek jedynym elementem stricte religijnym wspomnianym w tej wypowiedzi jest przykazanie "nie zabijaj". Czyli "nie zabijaj" jest sprzeczne z logiką według ciebie, ok.
@wojekwiesiek faktycznie, Dekalog nie jest tworem wyłącznie religijnym, ponieważ zawiera ponadreligijne zasady etyczne uznawane przez zdecydowaną większość ludzi. Czyli cytowana wypowiedź nie ma praktycznie żadnego związku z religią, jest po prostu prawdziwa, mimo to bełkoczesz coś o "religii i logice, pitoleniu biskupów i KK". Skończ się ośmieszać, wszyscy załapaliśmy że po prostu nie lubisz kościoła, ale tu nikogo to nie interesuje :)
@vicrac Ale czy taki bezwzględny i bezmyślny respekt dla prawa jest właściwy, jeśli to prawo jest głupie i generuje absurdy?
Bo człowiek który ma tzw. mrówki w dupie mniej narazi innych gdy pójdzie na spacer do pustego parku (co jeszcze 2 dni temu było zabronione), niż chodząc 5 razy do sklepu, tylko po to żeby chodzić (co można uznać za dozwolone).
@vicrac On może nie ,ale logiki w decyzjach rządu nie widać, od początku. Raz można wejść do lasu by potem nagle nie. Ilość osób zakażony rośnie i nagle znów można. Sklepy sa pozamykane, ale niektóre nie musza, choć klienci chodzą częściej do spozywczaka niż do tego z ciuchami czy telewizorami. RA za maseczki nie trzeba nosić, a raz trzeba i to wszędzie, nawet jak idziesz ciemną noca sam po ulicy o 23.30 i nikogo nie ma w odległości wzroku od Ciebie. Rękawiczki trzeba nosić w sklepie choć ta samą rękawiczką dotykasz artykułów spożywczych, koszyka, drzwi w chłodniach i swoich spodni lub kurtki by zobaczyć czy i gdzie masz pieniądze czy kartę. W domu zas maseczki nie musisz nosić choć wirus może czaić się wszędzie, a zwłaszcza u domowników. A ileż ludzi chodzi do pracy, a potem przynosi to do domu? A jednak tu nie trzeba maseczek ani rękawiczek. Kwarantanna też jest bezsensowna. Każdy kto idzie na nią w dniu kiedy ma pójść ma mieć wykonany test na obecności wirusa. I po 5 dniach ponownie .Jeśli nie ma stwierdzonego zarażenia, kwarantanna powinna być zniesiona. Trzymanie przez 2 tygodnie ludzi w niepewności jest szczytem chamstwa. Dlatego tyle złamanych zakazów. I dlatego ludzie mają j w miejscu gdzie plecy traca swą szlachetną nazwę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 kwietnia 2020 o 15:46
@dncx to dawaj proszę co powinno się dziać wg ciebie. Dawaj specjalisto jak taki mądry jesteś
To jest sytuacja nowa na którą nikt, żaden kraj nie był przygotowany. Trzeba jakoś improwizować a potem obserwować co się dzieje. I te tumany rzucające tekstami "wczoraj ni można było do lasu a dziś można".
Rząd pozamykał wszystko bo chciał ludzi w domu zatrzymać. Przyrost zarażonych był w miarę stabilny to otworzyli i będą dalej obserwować co się dzieje. Jak ludzie zaczną spadać jak muchy to zamkną spowrotem.
@kripszt Po pierwsze.
Maseczki. Powinny być od początku. czyli co najmniej od marca. Ale nie byle jakie szmaty. Aby maseczka działała musi być założony filtr hepa lub węglowy PM 0.1 (wirus SARS ma wielkość 0.1 um). Wiem, wiem, to kosztuje. Ale też nie wszędzie go trzeba. Wirus roznosi się w skupiskach ludzkich, a zatem tam gdzie owe skupiska się pojawiają tam obowiązkowo maseczki z wkłademm wymiennym (firmy, biura, szkoły (głownie ponadpodstawowe), koscioły, urzedy.
Po drugie rękawiczki sa zbytnim przerostem. Naukowcy niemieccy zbadali w marcu pierwsze ognsko COVI--19. Wszyscy zarażeni zarazili się nie poprzez kontakt z rzeczami, ale poprzez wspólne przebywanie i oddychanie powietrzem w tym samym miejscu. Oczywiście wirus może dostać się do organizmu poprzez dłonie, ale jeśli ktoś regularnie myje ręce, to nie ma problemu. Co do kwarantanny to już podałem jak to powinno wyglądać. I teraz koszty. Rząd powinien w miarę możliwości starać się produkować wszystko na miejscu. Zakup licencji na testy czy leki jest niższy niż trzymanie milionów ludzi w domach a zablokowanie gospodarki nie musiałoby tak wyglądać. Wirus i tak jest w Polsce od co najmniej stycznia 2020 roku, więc nie wiemy ile ludzie chorowało. Nie wiemy też ile już zaraziło się, ale nie miało objawów.. Naukowcy powinni w pierwszej kolejności pracować nad szybkim i skutecznym testem na przeciwciała. Tak by ci, którzy już je mają, mogli wrócić do pracy, a gospodarka mogła w miarę normalnie funkcjonować. To bardzo istotne bo na obecnym etapie epidemii i tak nie mamy pełnej wiedzy o stanie zdrowia ludzi i stopnu zarażenia, a od niego powinno się zacząć by móc ocenić co jeszcze trzeba zrobić. To kosztuje. Jak wszystko Zakup milionów maseczek też, ale sa firmy w Polsce zajmujące się produkją filtrów. Można im zlecic produkcję. TYle się mówi o tym by wspierac krajowy biznes. I właśnie teraz pokazuje to jak rząd do tego podchodzi. Gdzie kupiono maseczki? W Chinach.
Błędem na obecnym jest przyjmowanie, ze epidemia zaczęła się w marcu, a pacjent "0" pojawił się po 5 marca. Od tego błędu już całe serie błędów sie objawiają. Tu nie trzeba ani improwizować, a wystarczyła krótka analiza i synteza. Ludzie i tak będą chorować, a na obecnym etapie nawet nie ma co marzyć o szczepionce. Wiemy, że Japończycy, ale np Francuzi korzystają z leków na koronawirusa, jakim jest ebola.
Wiem, wie. Nie wszystko jest od razu dostępne. Ale gdyby Polska była aktywnym członkiem społeczności międzynarodowej, to powinna ścisłej współpracować z Europą by jak najszybciej mieć zarówno lek dla chorych na szeroką skalę produkowany, jak i testy na przeciwciała. Niestety na obecnym etapie Polska stoi sztorcem do UE, a USA są daleko i mają swoje problemy. Przyglądać jednak im sie powinno ponieważ w tym względzie bliżej nam by było do USA.
I to tak w skrócie na szybko. Każda taka decyzja powinna być przeanalizowana, ale podkreślam. Koszty społeczne i ekonomiczne będą dużo wyższe, a czas jaki upłynął to gaszenie pożarów. Owszem. zachorowań w okresie marzec/kwiecień było sporo, ale ile było w okresie styczeń/luty? Nie wiemy. A to bardzo istotna informacja o społeczeństwie.. Bez testów na przeciwciała nie dowiemy się o skali zarażeń i o wyzdrowieniu. Skąd państwo będzie brać pieniądze , jeśli jeszcze to potrwa 2-3 miesiące? Już w tej chwili spadek z podatków dochodowych jest na poziomie 20% (dane od prezydenta Poznania w jego mieście). Jaka jest w innych miejscach? Pewnie podobnie. A to tylko 1 miesiąc. Co będzie później? I o to w tej chwili toczyć powinna się walka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 kwietnia 2020 o 20:08
1. Maseczki - mało istotne, że to kosztuje, bo ich po prostu nie ma. Fizycznie nie istnieją w takiej ilości, jaka jest potrzebna.
Wiesz o tym, że w tych maskach, o których piszesz, właściwie nie można rozmawiać? Jak sobie wyobrażasz ich użycie w biurach, urzędach i szkołach?
2. Co oznacza wg Ciebie regularnie - jak często? Czy osoby na stanowisku np. kasowym mają myć ręce po każdym kliencie? Rękawiczki mają głównie za zadanie wywołać efekt psychologiczny i zapobiegać mimowolnemu dotykaniu dłońmi okolic twarzy.
3. Jeżeli okres inkubacji wynosi 14 dni i więcej, kwarantanna w aktualnej formie jest prawidłowa. Zbyt wczesny test jest bez sensu - tak samo na początku jak i ten po pięciu dniach. Najważniejszy jest ten zaraz przed upłynięciem terminu. Kwarantanna nie jest po to, żeby była wcześniej znoszona - to nie jest czas na przeprowadzenie sobie testów, tylko na faktyczne sprawdzenie czy rozwinie się infekcja.
4. Rząd nie jest od produkowania. Nawet jeżeli, to uruchomienie produkcji testów, bo leków w tej chwili nie ma, to nie jest pstryknięcie palcem. I tak szybko udało się nam uruchomić własne zasoby do realizacji zadań o których piszesz. To się dzieje i jest w trakcie.
5. Testy serologiczne już są, ale one z natury rzeczy nie są tak precyzyjne. Prawdopodobnie spowodowałyby skutek odwrotny od tego, co chciałbyś uzyskać. Mogłyby być pozytywne u osób nie mających kontaktu z tym konkretnym wirusem, ale też np. z którymś odpowiedzialnym za grypę, albo innym koronawirusem, których jest kilka w obiegu. To by wprowadzało w błąd służby i samych zainteresowanych a w efekcie powodowało podejmowanie błędnych decyzji.
6. Pełnej wiedzy o stanie zdrowia ludzi nigdy nie będziemy mieli - to jest niewykonalne. Epidemiolodzy są raczej zgodni co do tego, że tej sytuacji nie da się całkowicie opanować, jak w przypadku MERS, z uwagi na zaraźliwość i przebieg okresu inkubacji oraz samej choroby. Przyjęta strategia zakłada minimalizowanie dynamiki, żeby nasza niepełnosprawna służba zdrowia (tak - rząd jest tego w pełni świadomy) nie została sparaliżowana, bo to spowodowałoby jeszcze większe straty.
7. Sprzęt zakupiono w Chinach, bo tylko tam był dostępny. Produkcja lokalna jest dopiero uruchamiana.
8. Nie ma większego znaczenia, jaki dzień przyjmiemy za początek epidemii. Dla modeli i statystyki coś trzeba, ale z merytorycznego punktu widzenia, to jest drugorzędna sprawa. Dynamika zjawisk i aktualna sytuacja są ważniejsze przy podejmowaniu decyzji.
9. Nie zrozumiałem fragmentu o Eboli jako leku na koronawirusa...
10. Leku nie ma w tej chwili nikt - wszyscy eksperymentują. My też. Żadna ścisła współpraca nie będzie miała miejsca - to jest mrzonka, bo teraz gra jest o kasę. Gigantyczną kasę. Wszyscy dobrze wiedzą, że koronawirus gatunku ludzkiego nie zniszczy, a to znaczy, że nie ma potrzeby szczególnie integrować się we wspólnych wysiłkach - kto pierwszy znajdzie lek, albo szczepionkę, ten wygrywa całą stawkę.
11. Koszty społeczne są nieistotne dla rządów - nie oni je ponoszą. Jedyne co muszą zrobić, to tak zagrać, żeby nikt im nie potrafił wytknąć, że to ich wina. Głęboki kryzys ekonomiczny był oczekiwany od około dwóch lat, więc to nie jest wielkie zaskoczenie, ale za to świetny pretekst, żeby za jego pomocą przejść przez niego suchą nogą. W sensie, że dla elit i warstwy sprawującej władzę to jest świetny zbieg (z może wcale nie zbieg...) okoliczności.
12. Skąd państwa będą brać pieniądze, to już przecież wiemy - będą je drukować. Banki centralne zlikwidowały stopy procentowe a jakiekolwiek ograniczenia deficytów w budżetach poszły w odstawkę. Idealne warunki do zaciągania kredytów bez limitów. Kadencję przetrwamy a po nas to choćby i potop - taka dewiza obowiązuje przecież nie od wczoraj. Dopóki wszyscy tak robią, to jesteśmy bezpieczni - nic wielkiego nam nie grozi, poza inflacją, która spowoduje zlikwidowanie tych długów w dłuższym terminie kosztem tej części społeczeństwa, która miała jakieś oszczędności. No ch
@kripszt z grubsza zgadzam się z Twoją narracją, ale akurat w przypadku lasów, moim zdaniem to było potknięcie. Trochę w nawiązaniu do dewizy Króla Juliana - do kogoś dotarło, że to jednak bez sensu i szybko się teraz z tych głupich decyzji wycofują. No... zdarza się. Ważne, że większych głupot nie porobili.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 kwietnia 2020 o 2:47
@dncx kolega siditg już większość odpowiedział tylko dopowiem że z tymi maseczkami to nikt nie ogarnia, nawet USA wysyła łebków żeby sprzęt medyczny na lotniskach chińskich przejmował za gotówkę. Były sytuację że np zamówienie do Francji mieli już pakować ale przyszedł pan murica z gotówką i z przebitka X2 albo więcej odkupowal
Narażanie kogoś na śmierć najczęściej jest grzechem, narażanie siebie już bardzo często nie. Natomiast świadome łamanie przepisów prawa których celem jest ochrona życia i zdrowia obywateli(np : ograniczenia prędkości, przechodzenie poza pasami, nie zapinanie pasów czy obecnie wprowadzone obostrzenia) nie jest grzechem. A jeśli już to przekroczenie prędkości jest takim samym grzechem jak pójście do lasu 19 kwietnia 2020 roku :)
@JanekG
A jak ocenisz wyjście do supermarketu osoby objętej kwarantanną? Nazwiesz ją Kotem Schrödingera? Jeśli była chora i zaraziła innych kupujących, to jest grzech, jeśli nie była chora to już grzech nie jest?
Może według nauki KK tak jest. Nie wiem , ale możliwe że gdzieś w KKK tak jest napisane. Natomiast ja kieruję się własnym sumieniem i rozumem i np. nie uważam że czynię źle przekraczając prędkość czy wychodząc z domu bez maseczki. Oczywiście to moje poglądy a nie KK. Nie jestem fanatykiem KK, w KK jest wiele głupoty.
A jak nazwiesz osobę mającą wirusa grypy, która zaraziła babcię, która następnie zmarła? Albo palaczy papierosów, którzy narażają innych na nowotwory. Żyjemy w świecie gdzie śmierć jest pewna już w momencie poczęcia i można by powiedzieć że życie jest chorobą śmiertelną przenoszoną drogą płciową. Dlatego nie można dać się zwariować.
@JanekG
Skoro żyjemy w świecie w którym śmierć jest pewna już od momentu poczęcia, to czy należy tą śmierć przyspieszać? Czy prof. Hawkinga należało poddać eutanazji, gdy jego ciało przestało funkcjonować?
Sprowadzanie zagrożenia życia na innych jest grzechem. Jednak poczucie grzechu i odpowiedzialności za inne osoby jest różne u kaźdego człowieka. Jeden będąc w kwarantannie chodzi codziennie po piwo do supermarketu. Inny na pozór zdrowy, robi zakupy starszemu sąsiadowi ale go nie odwiedza, by przypadkiem go nie zarazić. Pomiędzy tymi dwoma postawami jest szeroka gama zachowań. Jeśli czegoś nie ma zapisanego w Dekalogu, to TY decydujesz co jest według ciebie grzechem.
Jasne że samemu nie należy niczyjej śmierci przyspieszać, ale też nie ma nakazu starać się za wszelką cenę zachować. Ale z Twoją wypowiedzią się zgadzam, każdy powinien postępować zgodnie z własnym sumieniem.
Autor demota winien odnieść wobec siebie samego konkluzję, że "niektórzy nie powinni się wypowiadać".
Podejrzewam, iż autor demota niekoniecznie zrozumie passus "o drzazdze w oku bliźniego i belki we własnym", więc polecam mu spostrzeżenie Marka Twaina, iż "lepiej milczeć i być uznanym za głupca, niż coś powiedzieć i rozwiać wszelkie wątpliwości".
@Juvfan nie chodzi o drzazgi, tylko wypowiedzi bazujące na bardzo płytkim rozumieniu przedmiotu wypowiedzi. Niektórzy to nazywają ignorancją.
Ale pomimo tego konkluzja jest OK - niektórzy twórcy demotów faktycznie nie powinni się wypowiadać.
@kasia5266 Jeśli podczas swojej wędrówki po parku, w momencie gdy jesteś osobą zarażona, zarazisz kogoś, kto ma problemy z płucami (np. astmatyk), możesz go przez to zabić. Jeśli idziesz do parku i ktoś tam Cię zarazi - narażasz wszystkich domowników na zarażenie, a jeśli są wśród nich osoby starsze, lub mogące ciężko przejść COVID-19 - ryzykujesz ich życie. Możesz ich zabić. Piąte przykazanie się kłania.
Ostatnio pewien górnik złamał zasady kwarantanny. Zapragnął napić się wódki z kolegą tirowcem, który wrócił z trasy z Włoch. Efekt: koronawirus i 54 kolegów z szychty na kwarantannie, Jeśli któryś z kwarantanny zachoruje i umrze, to nie jest to morderstwo przez głupotę? A pozbawienie życia to grzech.
Ja pie.... organizuja msze sle, nawoluja do zostania w domu na rozne sposoby zle zdecydujcie sie kur..
"Jeszcze sie taki nie narodzil, ktory by polakowi dogodzil"
Przecież to tylko klecha, co się dziwisz?
To może lepiej ZACYTOWAĆ to, co arcybiskup powiedział o łamaniu zakazów.
"(...) jeżeli jest to robione z rozmysłem i ze świadomością, to jest naruszanie piątego przykazania Dekalogu, w którym jesteśmy przecież obowiązani dbać i strzec życia nie tylko innych, ale też własnego. A przez nasze własne życie, przez to, żebyśmy sobie nie szkodzili, mamy nie szkodzić innym." prymas Polski abp Wojciech Polak.
@jeykey1543 Yyyy...rozumiem noszenie maseczek... rozumiem odstępy... rozumiem mycie rąk... ale zakazu do lasu nigdy nie zrozumiałem i nie zrozumiem.... W lesie zazwyczaj masz w cholerę + 2m odstęp od ludzi, spacerujesz wdychasz świeże powietrze oraz masz ruch - czyli w sumie wzmacniasz swój układ odpornościowy w przeciwieństwie do biernego siedzenia w domu przed tv. To jak niby spacery mają wpływać na rozprzestrzenianie syfa i zarażanie innych?
zakaz został wprowadzony bo ludzie licznie chodzili do lasów np w mieście że przy parkingach było dość tłoczno. więc łatwiej było zakazać ogólnie wszystkich lasów niż wskazywac
@ban__ Wiesz ze w oryginale jest "nie morduj".
Ta nagonka na dosłownie każdą wypowiedź duchownych KK przybiera na demotach rozmiary jakiejś psychozy. W którym miejscu powiedział coś sprzecznego z elementarną logiką? Jeśli niepotrzebnie wychodzisz pięć razy po piwko do sklepu to zwiększasz ryzyko zarażenia i tak - pośrednio możesz przyczynić się do czyjejś śmierci, czyli w pewnym sensie dokonujesz zabójstwa. Co w tym niejasnego?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2020 o 21:45
@wojekwiesiek jedynym elementem stricte religijnym wspomnianym w tej wypowiedzi jest przykazanie "nie zabijaj". Czyli "nie zabijaj" jest sprzeczne z logiką według ciebie, ok.
@wojekwiesiek faktycznie, Dekalog nie jest tworem wyłącznie religijnym, ponieważ zawiera ponadreligijne zasady etyczne uznawane przez zdecydowaną większość ludzi. Czyli cytowana wypowiedź nie ma praktycznie żadnego związku z religią, jest po prostu prawdziwa, mimo to bełkoczesz coś o "religii i logice, pitoleniu biskupów i KK". Skończ się ośmieszać, wszyscy załapaliśmy że po prostu nie lubisz kościoła, ale tu nikogo to nie interesuje :)
@vicrac Ale czy taki bezwzględny i bezmyślny respekt dla prawa jest właściwy, jeśli to prawo jest głupie i generuje absurdy?
Bo człowiek który ma tzw. mrówki w dupie mniej narazi innych gdy pójdzie na spacer do pustego parku (co jeszcze 2 dni temu było zabronione), niż chodząc 5 razy do sklepu, tylko po to żeby chodzić (co można uznać za dozwolone).
Zanim wprowadzono dekalog, ludzie nagminnie włamali zawarte nim przykazania
@vicrac On może nie ,ale logiki w decyzjach rządu nie widać, od początku. Raz można wejść do lasu by potem nagle nie. Ilość osób zakażony rośnie i nagle znów można. Sklepy sa pozamykane, ale niektóre nie musza, choć klienci chodzą częściej do spozywczaka niż do tego z ciuchami czy telewizorami. RA za maseczki nie trzeba nosić, a raz trzeba i to wszędzie, nawet jak idziesz ciemną noca sam po ulicy o 23.30 i nikogo nie ma w odległości wzroku od Ciebie. Rękawiczki trzeba nosić w sklepie choć ta samą rękawiczką dotykasz artykułów spożywczych, koszyka, drzwi w chłodniach i swoich spodni lub kurtki by zobaczyć czy i gdzie masz pieniądze czy kartę. W domu zas maseczki nie musisz nosić choć wirus może czaić się wszędzie, a zwłaszcza u domowników. A ileż ludzi chodzi do pracy, a potem przynosi to do domu? A jednak tu nie trzeba maseczek ani rękawiczek. Kwarantanna też jest bezsensowna. Każdy kto idzie na nią w dniu kiedy ma pójść ma mieć wykonany test na obecności wirusa. I po 5 dniach ponownie .Jeśli nie ma stwierdzonego zarażenia, kwarantanna powinna być zniesiona. Trzymanie przez 2 tygodnie ludzi w niepewności jest szczytem chamstwa. Dlatego tyle złamanych zakazów. I dlatego ludzie mają j w miejscu gdzie plecy traca swą szlachetną nazwę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2020 o 15:46
@dncx słucham w takim razie, jakie Twoim zdaniem słuszne kroki należy poczynić?
Zauważyłem że demoty od dawna zrobiły się ostoja lewactwa, antypolskie i antykościelne wrzuty są tu czeste
@dncx to dawaj proszę co powinno się dziać wg ciebie. Dawaj specjalisto jak taki mądry jesteś
To jest sytuacja nowa na którą nikt, żaden kraj nie był przygotowany. Trzeba jakoś improwizować a potem obserwować co się dzieje. I te tumany rzucające tekstami "wczoraj ni można było do lasu a dziś można".
Rząd pozamykał wszystko bo chciał ludzi w domu zatrzymać. Przyrost zarażonych był w miarę stabilny to otworzyli i będą dalej obserwować co się dzieje. Jak ludzie zaczną spadać jak muchy to zamkną spowrotem.
@kripszt Po pierwsze.
Maseczki. Powinny być od początku. czyli co najmniej od marca. Ale nie byle jakie szmaty. Aby maseczka działała musi być założony filtr hepa lub węglowy PM 0.1 (wirus SARS ma wielkość 0.1 um). Wiem, wiem, to kosztuje. Ale też nie wszędzie go trzeba. Wirus roznosi się w skupiskach ludzkich, a zatem tam gdzie owe skupiska się pojawiają tam obowiązkowo maseczki z wkłademm wymiennym (firmy, biura, szkoły (głownie ponadpodstawowe), koscioły, urzedy.
Po drugie rękawiczki sa zbytnim przerostem. Naukowcy niemieccy zbadali w marcu pierwsze ognsko COVI--19. Wszyscy zarażeni zarazili się nie poprzez kontakt z rzeczami, ale poprzez wspólne przebywanie i oddychanie powietrzem w tym samym miejscu. Oczywiście wirus może dostać się do organizmu poprzez dłonie, ale jeśli ktoś regularnie myje ręce, to nie ma problemu. Co do kwarantanny to już podałem jak to powinno wyglądać. I teraz koszty. Rząd powinien w miarę możliwości starać się produkować wszystko na miejscu. Zakup licencji na testy czy leki jest niższy niż trzymanie milionów ludzi w domach a zablokowanie gospodarki nie musiałoby tak wyglądać. Wirus i tak jest w Polsce od co najmniej stycznia 2020 roku, więc nie wiemy ile ludzie chorowało. Nie wiemy też ile już zaraziło się, ale nie miało objawów.. Naukowcy powinni w pierwszej kolejności pracować nad szybkim i skutecznym testem na przeciwciała. Tak by ci, którzy już je mają, mogli wrócić do pracy, a gospodarka mogła w miarę normalnie funkcjonować. To bardzo istotne bo na obecnym etapie epidemii i tak nie mamy pełnej wiedzy o stanie zdrowia ludzi i stopnu zarażenia, a od niego powinno się zacząć by móc ocenić co jeszcze trzeba zrobić. To kosztuje. Jak wszystko Zakup milionów maseczek też, ale sa firmy w Polsce zajmujące się produkją filtrów. Można im zlecic produkcję. TYle się mówi o tym by wspierac krajowy biznes. I właśnie teraz pokazuje to jak rząd do tego podchodzi. Gdzie kupiono maseczki? W Chinach.
Błędem na obecnym jest przyjmowanie, ze epidemia zaczęła się w marcu, a pacjent "0" pojawił się po 5 marca. Od tego błędu już całe serie błędów sie objawiają. Tu nie trzeba ani improwizować, a wystarczyła krótka analiza i synteza. Ludzie i tak będą chorować, a na obecnym etapie nawet nie ma co marzyć o szczepionce. Wiemy, że Japończycy, ale np Francuzi korzystają z leków na koronawirusa, jakim jest ebola.
Wiem, wie. Nie wszystko jest od razu dostępne. Ale gdyby Polska była aktywnym członkiem społeczności międzynarodowej, to powinna ścisłej współpracować z Europą by jak najszybciej mieć zarówno lek dla chorych na szeroką skalę produkowany, jak i testy na przeciwciała. Niestety na obecnym etapie Polska stoi sztorcem do UE, a USA są daleko i mają swoje problemy. Przyglądać jednak im sie powinno ponieważ w tym względzie bliżej nam by było do USA.
I to tak w skrócie na szybko. Każda taka decyzja powinna być przeanalizowana, ale podkreślam. Koszty społeczne i ekonomiczne będą dużo wyższe, a czas jaki upłynął to gaszenie pożarów. Owszem. zachorowań w okresie marzec/kwiecień było sporo, ale ile było w okresie styczeń/luty? Nie wiemy. A to bardzo istotna informacja o społeczeństwie.. Bez testów na przeciwciała nie dowiemy się o skali zarażeń i o wyzdrowieniu. Skąd państwo będzie brać pieniądze , jeśli jeszcze to potrwa 2-3 miesiące? Już w tej chwili spadek z podatków dochodowych jest na poziomie 20% (dane od prezydenta Poznania w jego mieście). Jaka jest w innych miejscach? Pewnie podobnie. A to tylko 1 miesiąc. Co będzie później? I o to w tej chwili toczyć powinna się walka.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2020 o 20:08
@vicrac "księżą nie zakazują chodzić na msze do kościoła" - ŻLE!
"księżą mówią że grzechem jest łamanie kwarantanny" - ŻLE!
Po prostu niektórzy czepiają się ksieży jak tylko mogą i bez względu na to co robią.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2020 o 21:23
@dncx @dncx
1. Maseczki - mało istotne, że to kosztuje, bo ich po prostu nie ma. Fizycznie nie istnieją w takiej ilości, jaka jest potrzebna.
Wiesz o tym, że w tych maskach, o których piszesz, właściwie nie można rozmawiać? Jak sobie wyobrażasz ich użycie w biurach, urzędach i szkołach?
2. Co oznacza wg Ciebie regularnie - jak często? Czy osoby na stanowisku np. kasowym mają myć ręce po każdym kliencie? Rękawiczki mają głównie za zadanie wywołać efekt psychologiczny i zapobiegać mimowolnemu dotykaniu dłońmi okolic twarzy.
3. Jeżeli okres inkubacji wynosi 14 dni i więcej, kwarantanna w aktualnej formie jest prawidłowa. Zbyt wczesny test jest bez sensu - tak samo na początku jak i ten po pięciu dniach. Najważniejszy jest ten zaraz przed upłynięciem terminu. Kwarantanna nie jest po to, żeby była wcześniej znoszona - to nie jest czas na przeprowadzenie sobie testów, tylko na faktyczne sprawdzenie czy rozwinie się infekcja.
4. Rząd nie jest od produkowania. Nawet jeżeli, to uruchomienie produkcji testów, bo leków w tej chwili nie ma, to nie jest pstryknięcie palcem. I tak szybko udało się nam uruchomić własne zasoby do realizacji zadań o których piszesz. To się dzieje i jest w trakcie.
5. Testy serologiczne już są, ale one z natury rzeczy nie są tak precyzyjne. Prawdopodobnie spowodowałyby skutek odwrotny od tego, co chciałbyś uzyskać. Mogłyby być pozytywne u osób nie mających kontaktu z tym konkretnym wirusem, ale też np. z którymś odpowiedzialnym za grypę, albo innym koronawirusem, których jest kilka w obiegu. To by wprowadzało w błąd służby i samych zainteresowanych a w efekcie powodowało podejmowanie błędnych decyzji.
6. Pełnej wiedzy o stanie zdrowia ludzi nigdy nie będziemy mieli - to jest niewykonalne. Epidemiolodzy są raczej zgodni co do tego, że tej sytuacji nie da się całkowicie opanować, jak w przypadku MERS, z uwagi na zaraźliwość i przebieg okresu inkubacji oraz samej choroby. Przyjęta strategia zakłada minimalizowanie dynamiki, żeby nasza niepełnosprawna służba zdrowia (tak - rząd jest tego w pełni świadomy) nie została sparaliżowana, bo to spowodowałoby jeszcze większe straty.
7. Sprzęt zakupiono w Chinach, bo tylko tam był dostępny. Produkcja lokalna jest dopiero uruchamiana.
8. Nie ma większego znaczenia, jaki dzień przyjmiemy za początek epidemii. Dla modeli i statystyki coś trzeba, ale z merytorycznego punktu widzenia, to jest drugorzędna sprawa. Dynamika zjawisk i aktualna sytuacja są ważniejsze przy podejmowaniu decyzji.
9. Nie zrozumiałem fragmentu o Eboli jako leku na koronawirusa...
10. Leku nie ma w tej chwili nikt - wszyscy eksperymentują. My też. Żadna ścisła współpraca nie będzie miała miejsca - to jest mrzonka, bo teraz gra jest o kasę. Gigantyczną kasę. Wszyscy dobrze wiedzą, że koronawirus gatunku ludzkiego nie zniszczy, a to znaczy, że nie ma potrzeby szczególnie integrować się we wspólnych wysiłkach - kto pierwszy znajdzie lek, albo szczepionkę, ten wygrywa całą stawkę.
11. Koszty społeczne są nieistotne dla rządów - nie oni je ponoszą. Jedyne co muszą zrobić, to tak zagrać, żeby nikt im nie potrafił wytknąć, że to ich wina. Głęboki kryzys ekonomiczny był oczekiwany od około dwóch lat, więc to nie jest wielkie zaskoczenie, ale za to świetny pretekst, żeby za jego pomocą przejść przez niego suchą nogą. W sensie, że dla elit i warstwy sprawującej władzę to jest świetny zbieg (z może wcale nie zbieg...) okoliczności.
12. Skąd państwa będą brać pieniądze, to już przecież wiemy - będą je drukować. Banki centralne zlikwidowały stopy procentowe a jakiekolwiek ograniczenia deficytów w budżetach poszły w odstawkę. Idealne warunki do zaciągania kredytów bez limitów. Kadencję przetrwamy a po nas to choćby i potop - taka dewiza obowiązuje przecież nie od wczoraj. Dopóki wszyscy tak robią, to jesteśmy bezpieczni - nic wielkiego nam nie grozi, poza inflacją, która spowoduje zlikwidowanie tych długów w dłuższym terminie kosztem tej części społeczeństwa, która miała jakieś oszczędności. No ch
@kripszt z grubsza zgadzam się z Twoją narracją, ale akurat w przypadku lasów, moim zdaniem to było potknięcie. Trochę w nawiązaniu do dewizy Króla Juliana - do kogoś dotarło, że to jednak bez sensu i szybko się teraz z tych głupich decyzji wycofują. No... zdarza się. Ważne, że większych głupot nie porobili.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2020 o 2:47
@dncx kolega siditg już większość odpowiedział tylko dopowiem że z tymi maseczkami to nikt nie ogarnia, nawet USA wysyła łebków żeby sprzęt medyczny na lotniskach chińskich przejmował za gotówkę. Były sytuację że np zamówienie do Francji mieli już pakować ale przyszedł pan murica z gotówką i z przebitka X2 albo więcej odkupowal
Czyli wyjście do lasu na spacer 19 kwietnia jest grzechem, a 20 kwietnia już nie. Nie ogarniam tego człowieka...
@JanekG
Narażanie kogokolwiek na śmierć w jakikolwiek sposób jest grzechem. Bez względu na aktualne dekrety rządu.
Narażanie kogoś na śmierć najczęściej jest grzechem, narażanie siebie już bardzo często nie. Natomiast świadome łamanie przepisów prawa których celem jest ochrona życia i zdrowia obywateli(np : ograniczenia prędkości, przechodzenie poza pasami, nie zapinanie pasów czy obecnie wprowadzone obostrzenia) nie jest grzechem. A jeśli już to przekroczenie prędkości jest takim samym grzechem jak pójście do lasu 19 kwietnia 2020 roku :)
@JanekG
A jak ocenisz wyjście do supermarketu osoby objętej kwarantanną? Nazwiesz ją Kotem Schrödingera? Jeśli była chora i zaraziła innych kupujących, to jest grzech, jeśli nie była chora to już grzech nie jest?
@JanekG "łamanie przepisów prawa których celem jest ochrona życia i zdrowia obywateli [...] nie jest grzechem."
Według nauki KK jest.
Może według nauki KK tak jest. Nie wiem , ale możliwe że gdzieś w KKK tak jest napisane. Natomiast ja kieruję się własnym sumieniem i rozumem i np. nie uważam że czynię źle przekraczając prędkość czy wychodząc z domu bez maseczki. Oczywiście to moje poglądy a nie KK. Nie jestem fanatykiem KK, w KK jest wiele głupoty.
A jak nazwiesz osobę mającą wirusa grypy, która zaraziła babcię, która następnie zmarła? Albo palaczy papierosów, którzy narażają innych na nowotwory. Żyjemy w świecie gdzie śmierć jest pewna już w momencie poczęcia i można by powiedzieć że życie jest chorobą śmiertelną przenoszoną drogą płciową. Dlatego nie można dać się zwariować.
@JanekG
Skoro żyjemy w świecie w którym śmierć jest pewna już od momentu poczęcia, to czy należy tą śmierć przyspieszać? Czy prof. Hawkinga należało poddać eutanazji, gdy jego ciało przestało funkcjonować?
Sprowadzanie zagrożenia życia na innych jest grzechem. Jednak poczucie grzechu i odpowiedzialności za inne osoby jest różne u kaźdego człowieka. Jeden będąc w kwarantannie chodzi codziennie po piwo do supermarketu. Inny na pozór zdrowy, robi zakupy starszemu sąsiadowi ale go nie odwiedza, by przypadkiem go nie zarazić. Pomiędzy tymi dwoma postawami jest szeroka gama zachowań. Jeśli czegoś nie ma zapisanego w Dekalogu, to TY decydujesz co jest według ciebie grzechem.
Jasne że samemu nie należy niczyjej śmierci przyspieszać, ale też nie ma nakazu starać się za wszelką cenę zachować. Ale z Twoją wypowiedzią się zgadzam, każdy powinien postępować zgodnie z własnym sumieniem.
Narażanie swojego zdrowia to łamanie 5. przykazania i powinien to wiedzieć każdy katolik. Łamanie prawa również zwykle jest uważane za grzech. Proste?
@nitaki O! To ci wszyscy męczennicy, którzy nie wyparli się wiary gdy grożono im śmiercią - zgrzeszyli?
Autor demota winien odnieść wobec siebie samego konkluzję, że "niektórzy nie powinni się wypowiadać".
Podejrzewam, iż autor demota niekoniecznie zrozumie passus "o drzazdze w oku bliźniego i belki we własnym", więc polecam mu spostrzeżenie Marka Twaina, iż "lepiej milczeć i być uznanym za głupca, niż coś powiedzieć i rozwiać wszelkie wątpliwości".
@Juvfan nie chodzi o drzazgi, tylko wypowiedzi bazujące na bardzo płytkim rozumieniu przedmiotu wypowiedzi. Niektórzy to nazywają ignorancją.
Ale pomimo tego konkluzja jest OK - niektórzy twórcy demotów faktycznie nie powinni się wypowiadać.
Każde przyczynienie się do szkody na zdrowiu innych osób podlega pod to przykazanie. Administratorze usuń tego demota z głównej!
@arniar adminom zależy na tym, żeby takowe były na głównej, więc raczej nic z tego...
@kasia5266 Jeśli podczas swojej wędrówki po parku, w momencie gdy jesteś osobą zarażona, zarazisz kogoś, kto ma problemy z płucami (np. astmatyk), możesz go przez to zabić. Jeśli idziesz do parku i ktoś tam Cię zarazi - narażasz wszystkich domowników na zarażenie, a jeśli są wśród nich osoby starsze, lub mogące ciężko przejść COVID-19 - ryzykujesz ich życie. Możesz ich zabić. Piąte przykazanie się kłania.
@pawel1148 W poniedziałek, w parku (dużym) było pusto, tylko TRZY RODZINY Z DZIEĆMI stały razem. Zaobserwowane w drodze do sklepu własnoocznie.
Co w tym dziwnego? Świadome narażanie zdrowia własnego i innych od zawsze podchodziło pod to przykazanie. I słusznie bo o życie i zdrowie należy dbać.
W komentarzach powinna być możliwa taka opcja: "autor demota to debil". Tak za jednym przyciskiem.
Ostatnio pewien górnik złamał zasady kwarantanny. Zapragnął napić się wódki z kolegą tirowcem, który wrócił z trasy z Włoch. Efekt: koronawirus i 54 kolegów z szychty na kwarantannie, Jeśli któryś z kwarantanny zachoruje i umrze, to nie jest to morderstwo przez głupotę? A pozbawienie życia to grzech.
Ja pie.... organizuja msze sle, nawoluja do zostania w domu na rozne sposoby zle zdecydujcie sie kur..
"Jeszcze sie taki nie narodzil, ktory by polakowi dogodzil"