Nie nauczyliscie sie jeszcze, w w firmie gdzie przy tasmie pracuje 600 osob obciecie kazdemu wynagrodzenia o 1000zl da 600.0000 oszczednosci miesiecznie, a nawet jakby dyrektor robil za frajer to i tak oszczednosc bedzie rzedu 30 tysiecy?
@Xar To prawda, ale matematyka to nie wszystko. Zwróć uwagę jak to wpływa na morale pracowników. Jakby ten dyrektor też miał proporcjonalnie obniżoną pensję (na jego standard życia pewnie by to nawet nie wpłynęło, a nawet miałby dobry PR) to pracownicy dużo łatwiej znieśliby obniżkę bo byłaby ona dla wszystkich bez wyjątku. A tak jest obraz, że najmniej zarabiający dostają jeszcze mniej, a najbogatszych to nie dotyka.
@Xar Zwykle się z Tobą zgadzam, ale nie tym razem! To jest sqrwysyństwo w czystej postaci. Jeśli tniemy pensje, tnijmy solidarnie wszystkim równo. W ten sposób nie zyskuje się szacunku wśród załogi. Jak się pandemia (a właściwie histeria) skończy, to ci ludzie szybko znajdą pracę gdzie indziej i w doopie będą mieli taki zakład.
Czyli twoim zdaniem firma składa się z 600 pracowników fizycznych i z 1 dyrektora? Widzę, że "januszkowi" marzy się aby być takim królem dyrektorem :D Jeśliby obcięli pensje kadrze kierowniczej, zarządowi i dyrektorom to zaoszczędziliby jeszcze więcej...
@pandoro kwestia pierwsza: niewykwalifikowanych pracownikow trudniej zastapic,czy wykwalifikowanych? Latwiej znalesc 20 chlopow do pracy przy tasmie, czy 20 inzynierow i ich wdrozyc w ta konkretna produkcje? Wiec teraz zastanowmy sie, strata kogo(wysoko wykwalifikowanych pracownikow czy goscia ktorego mozna zastapic z lapanki) bardziej bedzie firme bolec w perspektywie 10 miesiecy?
Druga kwestia, kto sam sobie obetnie pensje mogac nie krzywdzic wlasnej rodziny i obciac komus innemu?
@Xar W jakich Ty czasach człowieku żyjesz :D Teraz łatwiej znaleźć inżynierka po studiach, niż ludzi potrzebnych to żmudnej, nudnej i wcale niełatwej pracy. Myślisz że kto utrzymuje firmę? Ludzie od papierków czy mrówki od produkcji? Kilka polskich firm już padło przez takie januszowe myślenie, gdzie zatrudniano coraz to więcej inżynierków i biurowych, a fizyczni sami zaczęli się zwalniać z braku podwyżek...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2020 o 11:07
600x1000 to 600 tysięcy, nie 6 milionów. W tej wielkości fabryce administracja/kierownictwo to będzie gdzieś 50-100 stanowisk, ludzi zarabiających dwa i więcej razy niż produkcja. Proporcjonalne obcięcie im pensji to poza wspomnianym lepszym PR dużo większe oszczędności i nie ma się co bać - rekrutacje są wszędzie wstrzymane, nikt nigdzie nie ucieknie tylko każdy trzęsie portkami nad posadą żeby jej nie stracić.
@JohnsonFibonacci skad ze 6 milionow wytrzasnal? Zalozmy, ze mamy 50 stanowisk, co po pomnozeniu razy 3 (zeby nie bylo,ze przekladam na najslabszym przykladzie) daje nam zawrotne 150.000 tysiecy. To nadal mniej niz 600.000
Nie nauczyliscie sie jeszcze, w w firmie gdzie przy tasmie pracuje 600 osob obciecie kazdemu wynagrodzenia o 1000zl da 600.0000 oszczednosci miesiecznie, a nawet jakby dyrektor robil za frajer to i tak oszczednosc bedzie rzedu 30 tysiecy?
@Xar To prawda, ale matematyka to nie wszystko. Zwróć uwagę jak to wpływa na morale pracowników. Jakby ten dyrektor też miał proporcjonalnie obniżoną pensję (na jego standard życia pewnie by to nawet nie wpłynęło, a nawet miałby dobry PR) to pracownicy dużo łatwiej znieśliby obniżkę bo byłaby ona dla wszystkich bez wyjątku. A tak jest obraz, że najmniej zarabiający dostają jeszcze mniej, a najbogatszych to nie dotyka.
@Xar Zwykle się z Tobą zgadzam, ale nie tym razem! To jest sqrwysyństwo w czystej postaci. Jeśli tniemy pensje, tnijmy solidarnie wszystkim równo. W ten sposób nie zyskuje się szacunku wśród załogi. Jak się pandemia (a właściwie histeria) skończy, to ci ludzie szybko znajdą pracę gdzie indziej i w doopie będą mieli taki zakład.
Czyli twoim zdaniem firma składa się z 600 pracowników fizycznych i z 1 dyrektora? Widzę, że "januszkowi" marzy się aby być takim królem dyrektorem :D Jeśliby obcięli pensje kadrze kierowniczej, zarządowi i dyrektorom to zaoszczędziliby jeszcze więcej...
@pandoro kwestia pierwsza: niewykwalifikowanych pracownikow trudniej zastapic,czy wykwalifikowanych? Latwiej znalesc 20 chlopow do pracy przy tasmie, czy 20 inzynierow i ich wdrozyc w ta konkretna produkcje? Wiec teraz zastanowmy sie, strata kogo(wysoko wykwalifikowanych pracownikow czy goscia ktorego mozna zastapic z lapanki) bardziej bedzie firme bolec w perspektywie 10 miesiecy?
Druga kwestia, kto sam sobie obetnie pensje mogac nie krzywdzic wlasnej rodziny i obciac komus innemu?
@Xar W jakich Ty czasach człowieku żyjesz :D Teraz łatwiej znaleźć inżynierka po studiach, niż ludzi potrzebnych to żmudnej, nudnej i wcale niełatwej pracy. Myślisz że kto utrzymuje firmę? Ludzie od papierków czy mrówki od produkcji? Kilka polskich firm już padło przez takie januszowe myślenie, gdzie zatrudniano coraz to więcej inżynierków i biurowych, a fizyczni sami zaczęli się zwalniać z braku podwyżek...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2020 o 11:07
600x1000 to 600 tysięcy, nie 6 milionów. W tej wielkości fabryce administracja/kierownictwo to będzie gdzieś 50-100 stanowisk, ludzi zarabiających dwa i więcej razy niż produkcja. Proporcjonalne obcięcie im pensji to poza wspomnianym lepszym PR dużo większe oszczędności i nie ma się co bać - rekrutacje są wszędzie wstrzymane, nikt nigdzie nie ucieknie tylko każdy trzęsie portkami nad posadą żeby jej nie stracić.
@JohnsonFibonacci skad ze 6 milionow wytrzasnal? Zalozmy, ze mamy 50 stanowisk, co po pomnozeniu razy 3 (zeby nie bylo,ze przekladam na najslabszym przykladzie) daje nam zawrotne 150.000 tysiecy. To nadal mniej niz 600.000
Tak jak w rządzie...