@cypz22 Czyli "zbytecznym gó**em" nazywasz możliwość zarabiania pieniędzy przez te grupy zawodowe? Pomijając już fakt, że na około jakoś tej pandemii nie widać...
a żryć to nie musisz?? ciesz się, że jest to otwarte. W Nowym Yorku czeka się 3 dni do piekarni, ludzie w kolejkach się zamieniają, by kupić chleb..!!! Bez baru , kosmetyczki, fryzjera, wydarzeń sportowych można żyć, ale bez żarcia i picia nie bardzo.!! To jest jak czas wojny, trzeba przezyć do następnego roku, a nie robić sobie baniak u fryzjera..chcesz dobrze w trumnie wyglądać idioto??
@pablolodz440 nie no, jeść trzeba. Dobrze, że są otwarte. Ktoś powiedział, że wirus nie patrzy na to, czy ktoś jest wierzący czy nie, czy jest prawicowy czy nie. Więc w sumie tu jest podobnie - wirusa nie interesuje, czy jesteś głodny, czy nie. Sklepy powinny być otwarte, warto jednak zadać pytanie, jak są przestrzegane warunki sanitarne wewnątrz. Praktycznie też rzecz biorąc mniej osób danego dnia będzie u fryzjera niż w biedronce. Trudny temat. Trzeba jeść, tylko czy fryzjerzy będą mieć za co.
Ale wiez, że ten wirus to nie jest jakiś Flash i nie przeskakuje na dowolne odległości i w przeciągu milisekund. Wymaga dobrych kilku minut wzajemnego chuchania na siebie, z niewielkiej odległości i w zamkniętym pomieszczeniu. Nie wiem jak Ty, ale przeciętny człowiek będąc w sklepie nie ustawia się twarzą w twarz z obcymi ludźmi i nie zaczyna im dyszeć prosto w nos przez kilka czy kilkanaście minut. Tymczasem robiąc u kosmetyczki jakiekolwiek zabiegi na twarz (siłą rzeczy bez maseczki u klientki!) czy nawet głupie paznokcie, siedzisz na wprost jednej osoby przynajmniej godzinę albo i półtorej. I przez cały ten czas w bardzo małej odległości. Jeśli kosmetyczka albo klientka jest zarażona, nie ma opcji żeby nie przeniosło się na tę drugą.
może to kwestia priorytetów.. jedzenie kupić trzeba a robienie pazurów czy sztucznych rzęs można ograniczyć jako zbyteczne gowno w obliczu pandemi
@cypz22 Czyli "zbytecznym gó**em" nazywasz możliwość zarabiania pieniędzy przez te grupy zawodowe? Pomijając już fakt, że na około jakoś tej pandemii nie widać...
Może dlatego nie widać, bo ograniczono takie właśnie działalności na pewien czas?
i na wybory
a żryć to nie musisz?? ciesz się, że jest to otwarte. W Nowym Yorku czeka się 3 dni do piekarni, ludzie w kolejkach się zamieniają, by kupić chleb..!!! Bez baru , kosmetyczki, fryzjera, wydarzeń sportowych można żyć, ale bez żarcia i picia nie bardzo.!! To jest jak czas wojny, trzeba przezyć do następnego roku, a nie robić sobie baniak u fryzjera..chcesz dobrze w trumnie wyglądać idioto??
@pablolodz440 nie no, jeść trzeba. Dobrze, że są otwarte. Ktoś powiedział, że wirus nie patrzy na to, czy ktoś jest wierzący czy nie, czy jest prawicowy czy nie. Więc w sumie tu jest podobnie - wirusa nie interesuje, czy jesteś głodny, czy nie. Sklepy powinny być otwarte, warto jednak zadać pytanie, jak są przestrzegane warunki sanitarne wewnątrz. Praktycznie też rzecz biorąc mniej osób danego dnia będzie u fryzjera niż w biedronce. Trudny temat. Trzeba jeść, tylko czy fryzjerzy będą mieć za co.
Ale wiez, że ten wirus to nie jest jakiś Flash i nie przeskakuje na dowolne odległości i w przeciągu milisekund. Wymaga dobrych kilku minut wzajemnego chuchania na siebie, z niewielkiej odległości i w zamkniętym pomieszczeniu. Nie wiem jak Ty, ale przeciętny człowiek będąc w sklepie nie ustawia się twarzą w twarz z obcymi ludźmi i nie zaczyna im dyszeć prosto w nos przez kilka czy kilkanaście minut. Tymczasem robiąc u kosmetyczki jakiekolwiek zabiegi na twarz (siłą rzeczy bez maseczki u klientki!) czy nawet głupie paznokcie, siedzisz na wprost jednej osoby przynajmniej godzinę albo i półtorej. I przez cały ten czas w bardzo małej odległości. Jeśli kosmetyczka albo klientka jest zarażona, nie ma opcji żeby nie przeniosło się na tę drugą.
Mądry... Azjatycki ...
Hehe, śmieszne czasy. Ja np. musiałem ostatnio zamiast do fryzjerki pójść do znajomej weterynarki.
balbuli11https://youtu.be/WZ7kQcwM8Cg takie tam podobieństwo z nazwiskiem Rockefeller w tle ;)
https://youtu.be/WZ7kQcwM8Cg
Wśród miejsc masowego przebywania ludzi takich jak biedronka czy lidl to zapomniałeś wspomnieć o kopalniach ;]