Sebixy i suchoklatesy, wyglądają jakby można ich było połamać na pół. Problem w tym, że taka hołota zawsze roznosi swój smród w grupach co najmniej dziesięciu. Dopiero wtedy nabierają odwagi, a jak są sami to wzrok wbity w ziemię. Zawsze mam ubaw jak patrzę na te kaleki życiowe :)
Sebixy i suchoklatesy, wyglądają jakby można ich było połamać na pół. Problem w tym, że taka hołota zawsze roznosi swój smród w grupach co najmniej dziesięciu. Dopiero wtedy nabierają odwagi, a jak są sami to wzrok wbity w ziemię. Zawsze mam ubaw jak patrzę na te kaleki życiowe :)