Australia nie spłonęła, a sprawa wirusa jest rozdmuchana. Za to widać jak na dłoni, że człowiek sam sobie gotuje koniec świata przez swoje durne pomysły.
Australia płonie co roku, co do wirusa to już setki tysięcy publikacji zostały wydane na jego temat i szkodliwości, więc nawet nie piszę. Wojna trwa od wielu lat na Ukrainie, w Syrii, Jemenie i innych miejscach, więc raczej ciężko pisać o skraju wojny (chyba że u nas w Polsce, ale to coś przegapiłem). Aha i nie wiem kim są szury.
Australia nie spłonęła, a sprawa wirusa jest rozdmuchana. Za to widać jak na dłoni, że człowiek sam sobie gotuje koniec świata przez swoje durne pomysły.
Australia płonie co roku, co do wirusa to już setki tysięcy publikacji zostały wydane na jego temat i szkodliwości, więc nawet nie piszę. Wojna trwa od wielu lat na Ukrainie, w Syrii, Jemenie i innych miejscach, więc raczej ciężko pisać o skraju wojny (chyba że u nas w Polsce, ale to coś przegapiłem). Aha i nie wiem kim są szury.
co za brednie