Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
369 433
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S Skarpetoperz
+3 / 9

Paradoks antyszczepionkowca - sam był za dziecka zaszczepiony, żyje i nie ma "autyzmu", ale nie zaszczepi swoich dzieci, bo go dostaną :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-3 / 3

@Skarpetoperz To nie jest takie proste, kiedyś było o wiele miej szczepionek, a teraz szczepi się bez opamiętania m in w 1. dobie życia, kiedy nie ma bariery krew-mózg, czyli w skrócie zatruwanie układy nerwowego co obniża zdolności intelektualne. Te różnice mogą decydować o czyimś kalectwie. Również szczepi się jakoby na akord bez przeprowadzenia np badania poziomu wit D. Problemem jest także przymus szczepień. Prawdziwym paradoksem jest to, że zaszczepionego nie powinno obchodzić że ktoś inny jest niezaszczepiony. Czego się boją zaszczepieni?????

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skarpetoperz
0 / 2

@pejter "Prawdziwym paradoksem jest to, że zaszczepionego nie powinno obchodzić że ktoś inny jest niezaszczepiony. Czego się boją zaszczepieni?????"
A chociażby mutacji choroby i tego że ci, którzy z powodów zdrowotnych NIE MOGĄ SIĘ ZASZCZEPIĆ będą zarażeni.
szczepionki działają TYLKO WTEDY gdy odpowiednio duża grupa ludzi (około 80-85%) jest zaszczepiona.
Patogen nie ma wtedy odpowiedniej bazy żywicieli i przenosi się zbyt wolno/wymiera.

Brak odporności GRUPOWEJ powoduje duże problemy.
Polecam poczytać o czarnej śmierci i tym jak to wymierały CAŁE MIASTA.

Problemem wszelkich patogenów jest to, że diabelnie szybko się reprodukują, a podczas reprodukcji powstają błędy zwane mutacjami. W efekcie powstają wtedy nowe choroby. Jedne mało zjadliwe inne właśnie potwornie niebezpieczne. Duża grupa zarażonych to duża grupa nowych mutacji.
Na co jest większa szansa?
Na trafienie 6 w totka z jednym losem czy trafienie 6 w lotka ze 100 000 różnych losów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2020 o 22:51

P pejter
-2 / 2

@Skarpetoperz A jak ktoś nie może się zaszczepić ze względów zdrowotnych, bo ma wakcynofobię? ;)
Szczepimy się już długo, a nie zostały wyeliminowane choroby, poza kilkoma. Sprytna teoria z tym, ograniczeniem liczby patogenów i możliwych kombinacji ich mutacji. Jak zatem to wygląda w praktyce? Po kilkunastu latach nie ma się odporności pochodzącej ze szczepionki, czyli powinny być masowe epidemie 30latków, dlaczego tak się nie dzieje? Teoretycznie większa ilość patogenów może zmutować na więcej sposobów, ale w rzeczywistości też wirusy mają niezłe możliwości reprodukcji. Jeżeli lekarz przyjmie kilkunastu zakatarzonych, a potem kogoś innego już przekazuje mu wersje wirusów od tych wszystkich osób, jednak ani lekarz, ani ta ostatnia osoba nie zachorują. Lekarze właśnie przez kontakt z chorymi mają większą odporność, bo ich układ immunologiczny jest stymulowany, idąc dalej wiadomo, że narząd nieużywany zanika, więc mniejsza liczba patogenów osłabia układ immunologiczny. Analogiczna sytuacja jest z alergią, gdzie wszyscy radzą aby nie żyć w zbyt sterylnym środowisku, brak stymulacji powoduje, że organizm nie może sobie poradzić, gdy nagle spotka się z np pyłkiem kwiatów.
CZarna śmierć to trochę inne realia, zarazy poprzedzała klęska głodu, higiena była na zerowym poziomie, ludzie mieszkali bardzo stłoczeni, brak gospodarki ściekowej, mniejsze możliwości zabezpieczenia przed szczurami, fatalna jakość wody pitne. Ogromne znaczenie miało wprowadzenie zwyczaju picia kawy/herbaty - gotowanie wody. Widziałem gdzieś wykres, że śmiertelność na choroby zakaźne spadła do poziomu kilku procent przed wprowadzeniem szczepień, krótko mówiąc zadecydowały dobrobyt i higiena.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skarpetoperz
0 / 0

@pejter "A jak ktoś nie może się zaszczepić ze względów zdrowotnych, bo ma wakcynofobię? ;)"
to idzie do psychiatry, a w międzyczasie jest szczepiony
"szczepionki nie pomagają - są groźne! lepiej żeby dziecko przechorowało samo!"
https://pbs.twimg.com/media/Do0S15kXgAAZxpb.jpg
zgadnij które jest bez szczepionki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-2 / 4

@Skarpetoperz Załóżmy, że ten bardziej pryszczaty nie był szczepiony, nie ma jednak pewności, że po szczepieniu nie wyglądałby tak samo, lub gorzej. Przykłady można mnożyć w obie strony. Mógł być np niedożywiony. Szczepienie jest elementem układanki mającym indukować łagodną chorobę u osoby zdrowej i już tutaj zaczyna się problem, bo nie da się ze 100% pewnością stwierdzić, że ktoś na pewno jest zdrowy, dochodzi jeszcze kwestia niedoborów, które rzutują na reakcję na szczepionkę, czego w ogóle się nie sprawdza, zresztą nie da się tego zrobić bo poziom składników odżywczych we krwi może być dobry w sytuacji niedoborów, kiedy organizm pobiera je z tkanek. Już tutaj zaczyna się niezła loteria.
A co w sytuacji jaka była we Włoszech? Gdzie emeryci osłabieni szczepionką na grypę zostali zaatakowani koronawirusem? Jedyna legitna szczepionka polega na inhalacji/skaryfikacji osoby zdrowej i silnej wydzieliną osoby chorej, tak jak to było zresztą na początku i tu ni ma panie żadny gadki, ale na tym nikt by nie zarobił.
https://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_szczepionka_-_bomba_z_opoznionym_zaplonem.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregory1982
-2 / 6

Ja , Jak wiele ludzi w wieku 15 lat byłem szczepiony na wzw . Okazało się że po tej szczepiące dostałem alergii i teraz do końca życia muszę przyjmować leki antyhistaminowe .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P przyplyw
0 / 4

@gregory1982 tak sam był zaszczepiony 1-2 szczepionkami, które po 7 latach straciły skuteczność i nie chce zaszczepić dziecka 16-30 szczepionkami - zaiste paradoks

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-1 / 1

@gregory1982 Próbowałeś jakoś to wyleczyć? Ja zmagam się z wątrobą i mógłbym Ci coś zapodać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mdmt2
-2 / 4

mam taki rym - autor tego demota to bezmózgi idiota. Nie dziękujcie mi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem