Krótko mówiąc pracodawca jest geniuszem, jednocześnie szybko ogarnął dyscyplinarki, bez chaosu, awantur i szarpania się z ludźmi, a jednocześnie ci ludzie potwierdzili otrzymanie dyscyplinarek :)
@VaniaVirgo Jesli spodziewasz sie wypowiedzenia to raczej oczekujesz listu i zawsze mozesz sprobowac go nie przyjac i zyskac chociaz kilka dni na jakies np. zwolnienie lekarskie czy cos.
Natomiast jesli przychodzi do ciebie paczka ktora wyglada jak pudelko czekoladek to myslisz ze to jakis gadzet kwarantannowy od pracodawcy, paczka pomocowa albo cokolwiek tylko nie wypowiedzenie. Podpisujesz - czyli pracodawca ma twoj podpis, ze dostales wypowiedzenie. Teraz mozesz sobie chodzic do sadu, skladac odwolania i zajmie ci to pare miesiecy, w trakcie ktorych nie dostajesz juz pensji.
@aisin dobra, ja to źle zrozumiałam, zrozumiałam, że potwierdzili że im się dyscyplinarki należały, a nie fakt otrzymania ich do ręki :) Stąd moje pytanie, ponieważ z tekstu nie wynika czy są słuszne, czy nie. Teraz wszystko jasne, chodziło tylko o odbiór :)
@aisin czemu, zawsze można powiedzieć że się dostało paczkę czekoladek iu niech pracodawca udawadnia że dołączył dokument, równie dobrze chcąc zwolnić kilku pracowników normalnie (którzy wykorzystali swoje urlopy) można wysłać wszystkim jakieś małe upominki na święta z czego kilku potem w ostatnim dniu wypowiedzenia powiedzieć że to były wtedy wypowiedzenia i że oni od jutra nie pracują (dając im wcześniej wypowiedzenia byłby pewnie spadek wydajności oraz L4)
Zaraz, zaraz. Słowo klucz: dyscyplinarka. Jeżeli dostali słusznie to forma, chociaż haniebna, jest po prostu skuteczna, chociaż ucieczka na L4 w tym przypadku nie chroni przed zwolnieniem. Jeśli jest niezasadna to sądy i jazda z pracodawcą. Po coś mamy to kulawe prawo.
@Skarpetoperz dlatego zmiana w postaci przywrócenia do pracy ze skutkiem od dnia wypowiedzenia aż do rozpatrzenia przez sąd jest wielkim plusem. Jak masz podstawę to z marszu udowodnisz, że darmo nie zwolniłeś, w końcu poniósłbyś koszty i to ogromne. Trochę też ma to wpływ na sądy. Nie chcieliby powodować strat swoją opieszałością.
Krótko mówiąc pracodawca jest geniuszem, jednocześnie szybko ogarnął dyscyplinarki, bez chaosu, awantur i szarpania się z ludźmi, a jednocześnie ci ludzie potwierdzili otrzymanie dyscyplinarek :)
@johnyrabarbarowiec czemu potwierdzili?
@VaniaVirgo Jesli spodziewasz sie wypowiedzenia to raczej oczekujesz listu i zawsze mozesz sprobowac go nie przyjac i zyskac chociaz kilka dni na jakies np. zwolnienie lekarskie czy cos.
Natomiast jesli przychodzi do ciebie paczka ktora wyglada jak pudelko czekoladek to myslisz ze to jakis gadzet kwarantannowy od pracodawcy, paczka pomocowa albo cokolwiek tylko nie wypowiedzenie. Podpisujesz - czyli pracodawca ma twoj podpis, ze dostales wypowiedzenie. Teraz mozesz sobie chodzic do sadu, skladac odwolania i zajmie ci to pare miesiecy, w trakcie ktorych nie dostajesz juz pensji.
@aisin dobra, ja to źle zrozumiałam, zrozumiałam, że potwierdzili że im się dyscyplinarki należały, a nie fakt otrzymania ich do ręki :) Stąd moje pytanie, ponieważ z tekstu nie wynika czy są słuszne, czy nie. Teraz wszystko jasne, chodziło tylko o odbiór :)
@aisin czemu, zawsze można powiedzieć że się dostało paczkę czekoladek iu niech pracodawca udawadnia że dołączył dokument, równie dobrze chcąc zwolnić kilku pracowników normalnie (którzy wykorzystali swoje urlopy) można wysłać wszystkim jakieś małe upominki na święta z czego kilku potem w ostatnim dniu wypowiedzenia powiedzieć że to były wtedy wypowiedzenia i że oni od jutra nie pracują (dając im wcześniej wypowiedzenia byłby pewnie spadek wydajności oraz L4)
Jeśli nie mają nic na sumieniu to pozew zbiorowy.Chociaż papiery będą czyste,bo po ewentualnym powrocie to atmosfera już nie będzie''wesoła''.
Zaraz, zaraz. Słowo klucz: dyscyplinarka. Jeżeli dostali słusznie to forma, chociaż haniebna, jest po prostu skuteczna, chociaż ucieczka na L4 w tym przypadku nie chroni przed zwolnieniem. Jeśli jest niezasadna to sądy i jazda z pracodawcą. Po coś mamy to kulawe prawo.
@Trepan powodzenia
trzeci rok się kończy od kiedy moja Kobieta dostała bezzasadną dyscyplinarkę i złożyła sprawę do sądu pracy.
trzy lata.
TRZY!
sprawa która powinna być załatwiona w miesiąc, góra dwa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2020 o 17:04
@Skarpetoperz dlatego zmiana w postaci przywrócenia do pracy ze skutkiem od dnia wypowiedzenia aż do rozpatrzenia przez sąd jest wielkim plusem. Jak masz podstawę to z marszu udowodnisz, że darmo nie zwolniłeś, w końcu poniósłbyś koszty i to ogromne. Trochę też ma to wpływ na sądy. Nie chcieliby powodować strat swoją opieszałością.
Ciekawe czy smutniejsze było zobaczyć swoje zwolnienie, czy fakt, że w obiecująco wyglądającym pudełku czekoladek nie ma czekoladek. ;)
Zasłużyli sobie.To samo robili oni nie przebierają w środkach. Czyli nosił wilk razy...
Standardy PiS. Jutro Ty otrzymasz takie zwolnienie.
@Jur4578 W Kielcach rządzi prezydent z PO.
Kiedyś moją siostrę zwolnili smsem. Ale robiła na czarno.