Od kiedy w Polsce nie działa domniemanie niewinności? A no tak. Od 30 kwietnia bieżącego roku kiedy to ten bezwzględny patriarchalny rząd przegłosował nowelizację ustawy antyprzemocowej :)
@olmajti
co ma domniemanie niewinnosci z tym wspolnego?
wsadzono ksiedza bez wyroku? nie wiec o co ci chodzi
w normalnym kraju, prokuratura by wszczela w tej sprawie sledztwo z urzedu, i albo chlopak by odpowiedzial za pomowienia albo ksiadz wyladowal by w wiezieniu.
niestety polska nie jest normalnym krajem, tutaj prokuratura udaje ze kler jest ponad prawem, ale co im sie dziwic, bo przyklad idzie z gory.
Uważam komentarz pod demotem za nie trafiony. Mi osobiście się tej zakonnicy strasznie zrobiło żal. Sam skrzywdzony mówił o niej: „księża się zmieniali, ona była” i z jego opisu wynika, że jest to kobieta, która cholernie ciężko pracowała, aby wszystko ogarnąć. Taka jedna zakonnica, która całkowicie się poświęci pracy, wykonuje czasem robotę trzech, czterech osób. Moim zdaniem mogła nie wiedzieć. I zakładanie, że wiedziała i udaje, że nie wie, nie jest słuszne, bo jak człowiek ciężko pracuje i robi swoje, to na nic innego nie zwraca uwagi.
A tutaj znalazła się w sytuacji, która nie jest fair. Przychodzi były ministrant. Ona zna go dobrze i poznaje. Wita go serdecznie. On mówi, że był molestowany i równocześnie ona widzi kamerzystę. No kurde. Wyobraźcie sobie. Ktoś wpada do twojego miejsca pracy, ktoś kogo znałeś wcześniej, mówi że był molestowany a za nim idzie kamera. Od razu myślisz - atak. A po drugie, jeśli całe życie ciężko pracujesz i twoja wrażliwość w ogóle nie dopuszcza, że coś tak potwornego jak molestowanie istnieje (serio, zakonnice bywają paskudne, obgadujące, złośliwe, ale te najciężej pracujące są z reguły naiwne i niezwykle dobrotliwe) i teraz to nagle w ciebie uderza. Tu kamera, tu ofiara, tu nie potrafisz uwierzyć, tu wydaje się, że ktoś cię atakuje, tu myśl, że może to prawda? Lęk, gniew rozpacz... jest pokazane jak za chwile poszła do kościoła płakać.
Mi osobiście naprawdę zrobiło się jej żal, bo to najpewniej dobroci kobieta była. W bardzo niesprawiedliwej sytuacji. Tak wskazuje jej zachowanie. Ale jeżeli wiedziała... to ocenzuruje resztę zdania. Biskup prostak i ukrywający nie oznacza, że biedna, dobrotliwa, parafialna zakonnica też brała w tym udział. Przestańmy robić ze wszystkich katów. A zakonnice naprawdę bywają wykorzystywane przez księży, jest dużo zachowań mobbingowych i często jedynym sposobem, aby przeżyć, jest zamknąć się np. w swoim świecie pracy i poza nim nic nie widzieć. I to nie jest wina tej zakonnicy, to nie jest jej jakiś współudział, to jest po prostu to, że jest to kobieta ciężko pracująca, której zakrystia jest jej światem, powołaniem, spełnianiem się itd. Wkurza mnie takie przedszkolne pokazywanie palcem i czepianie się wszystkiego. Może okna w zakrystii, obrusy i krzesła też są winne? Kurde! Skupmy się na meritum, na księżach i biskupach, którzy nie przestrzegają procedur i prawa kościelnego, a będziemy teraz rąbać jak popadnie przypadkowe osoby, które najpewniej (oby!) są w jakimś sensie również ofiarami.
Wykorzystanie seksualne dziecka to wielka krzywda i każdy, kto jest normalny zareaguje jakoś na taką nowinę a siostra tego nie zrobiła. Nie było ani zaskoczenia ani zdziwiona, więc nie wydaje mi się, by nie wiedziała. Nie uważam jednak, że była bezduszna, zwyczajnie bezradna.
Dziwi mnie, że autora demota nie oburza postawa księdza, biskupa.
@Puolalainen
Nie było zaskoczenia, ani zdziwienia... Ja widziałem to inaczej. Ja widziałem wielki, paraliżujący lęk w tej zakonnicy i jej absurdalną reakcję tak właśnie tłumacze. Tak naprawdę trudno jest to ocenić nam, którzy wygodnie siedzimy w hotelu i oglądamy sobie film, nie widząc twarzy ani też nie wiedząc jakie tak naprawdę są myśli danej osoby. W sumie wszyscy jakoś gdybamy. Może było tak, że w którymś momencie ona się coś domyślała, ale miała nadzieje, że to nieprawda? Albo jeszcze inaczej - nie widziała niczego w czasie, gdy się to działo, ale usłyszała ploty już w czasie po tym, jak tamten ksiadz odszedł? Ta ostatnia wersja chyba najbardziej mi się wydaje prawdopodobna. Że jeśli wiedziała, to z plotek później, nie zaś z samego czasu. Wspomniałeś o bezradności - myśle, że to chyba dominujące uczucie w tej kobiecie. Mi w każdym razie zrobiło się Jej zwyczajnie żal, bo nie widzę tu żadnej współwinnej, tylko kogoś, komu tez jakoś przy okazji się oberwało.
I nie, nie zestawiam tutaj krzywdy wykorzystanych z krzywda zakonnicy! Ale tego rodzaju akty są tak potworne, że wszyscy wokół, jeśli mają chociaż resztkę dobroci w sercu, też jakoś obrywają rykoszetem.
Ta scena bardzo dobrze ukazuje co to znaczy być katolikiem. Oni nie są jak Chrystus i nie jest On ich Bogiem. Ich Bogiem jest SYSTEM katolicki, ksiądz, biskup, papież, Rzym. Katolicy to nie chrześcijanie. Jak sama nazwa to Rzymscy Katolicy a nie Chrześcijanie. Ta siostra reprezentuje katolicyzm, gdzie człowiek zna Jezusa Chrystusa tylko z nazwy ale nie zna go osobiście i nigdy mu nie słuzyła. Oni służą systemowi, rytuałom religijnym, Maryji a nie Bogu. Bawią się w teatrzyk i widać po ich owocach komu służą. Jako chrzescijanie powinniśmy być jak Chrystus. Ta zakonnica prawdopodobmnie duzo odmawiała w swoim zyciu zdrowasiek i wiele razy przyjmowa eucharystie, czy to ja jakoś odmieniło? Czy to jej zmieniło serce? Nie ! Bo te rytuały sakramenty nie mają mocy. Patologia, potęzne zwiedzenie KK. CZytajcie Biblie aby nie być zwiedzonym przez takie i podobne sekty. Nowe życie i nowe serce daje Jezus Chrystus a nie religia . Jedyny pośrednik miedzy ludzmi a Bogiem to Jezus. Pozdro dra prawdziwych chrześcijan którzy idą za Jezusem i zostali przez niego odmienieni i dostali nowe życie :)
Od kiedy w Polsce nie działa domniemanie niewinności? A no tak. Od 30 kwietnia bieżącego roku kiedy to ten bezwzględny patriarchalny rząd przegłosował nowelizację ustawy antyprzemocowej :)
@olmajti
co ma domniemanie niewinnosci z tym wspolnego?
wsadzono ksiedza bez wyroku? nie wiec o co ci chodzi
w normalnym kraju, prokuratura by wszczela w tej sprawie sledztwo z urzedu, i albo chlopak by odpowiedzial za pomowienia albo ksiadz wyladowal by w wiezieniu.
niestety polska nie jest normalnym krajem, tutaj prokuratura udaje ze kler jest ponad prawem, ale co im sie dziwic, bo przyklad idzie z gory.
@olmajti księża przyznają przed kamerami, że to robili. Nie wierzysz im? Obejrzyj a potem się wypowiadaj.
Tak, nawet nie próbowała udać zaskoczonej. Postawa typu: "Mnie tam nie obchodzi, dajcie mi spokój, nie chcę mieć problemów".
Uważam komentarz pod demotem za nie trafiony. Mi osobiście się tej zakonnicy strasznie zrobiło żal. Sam skrzywdzony mówił o niej: „księża się zmieniali, ona była” i z jego opisu wynika, że jest to kobieta, która cholernie ciężko pracowała, aby wszystko ogarnąć. Taka jedna zakonnica, która całkowicie się poświęci pracy, wykonuje czasem robotę trzech, czterech osób. Moim zdaniem mogła nie wiedzieć. I zakładanie, że wiedziała i udaje, że nie wie, nie jest słuszne, bo jak człowiek ciężko pracuje i robi swoje, to na nic innego nie zwraca uwagi.
A tutaj znalazła się w sytuacji, która nie jest fair. Przychodzi były ministrant. Ona zna go dobrze i poznaje. Wita go serdecznie. On mówi, że był molestowany i równocześnie ona widzi kamerzystę. No kurde. Wyobraźcie sobie. Ktoś wpada do twojego miejsca pracy, ktoś kogo znałeś wcześniej, mówi że był molestowany a za nim idzie kamera. Od razu myślisz - atak. A po drugie, jeśli całe życie ciężko pracujesz i twoja wrażliwość w ogóle nie dopuszcza, że coś tak potwornego jak molestowanie istnieje (serio, zakonnice bywają paskudne, obgadujące, złośliwe, ale te najciężej pracujące są z reguły naiwne i niezwykle dobrotliwe) i teraz to nagle w ciebie uderza. Tu kamera, tu ofiara, tu nie potrafisz uwierzyć, tu wydaje się, że ktoś cię atakuje, tu myśl, że może to prawda? Lęk, gniew rozpacz... jest pokazane jak za chwile poszła do kościoła płakać.
Mi osobiście naprawdę zrobiło się jej żal, bo to najpewniej dobroci kobieta była. W bardzo niesprawiedliwej sytuacji. Tak wskazuje jej zachowanie. Ale jeżeli wiedziała... to ocenzuruje resztę zdania. Biskup prostak i ukrywający nie oznacza, że biedna, dobrotliwa, parafialna zakonnica też brała w tym udział. Przestańmy robić ze wszystkich katów. A zakonnice naprawdę bywają wykorzystywane przez księży, jest dużo zachowań mobbingowych i często jedynym sposobem, aby przeżyć, jest zamknąć się np. w swoim świecie pracy i poza nim nic nie widzieć. I to nie jest wina tej zakonnicy, to nie jest jej jakiś współudział, to jest po prostu to, że jest to kobieta ciężko pracująca, której zakrystia jest jej światem, powołaniem, spełnianiem się itd. Wkurza mnie takie przedszkolne pokazywanie palcem i czepianie się wszystkiego. Może okna w zakrystii, obrusy i krzesła też są winne? Kurde! Skupmy się na meritum, na księżach i biskupach, którzy nie przestrzegają procedur i prawa kościelnego, a będziemy teraz rąbać jak popadnie przypadkowe osoby, które najpewniej (oby!) są w jakimś sensie również ofiarami.
@Bergara308
Wykorzystanie seksualne dziecka to wielka krzywda i każdy, kto jest normalny zareaguje jakoś na taką nowinę a siostra tego nie zrobiła. Nie było ani zaskoczenia ani zdziwiona, więc nie wydaje mi się, by nie wiedziała. Nie uważam jednak, że była bezduszna, zwyczajnie bezradna.
Dziwi mnie, że autora demota nie oburza postawa księdza, biskupa.
@Puolalainen
Nie było zaskoczenia, ani zdziwienia... Ja widziałem to inaczej. Ja widziałem wielki, paraliżujący lęk w tej zakonnicy i jej absurdalną reakcję tak właśnie tłumacze. Tak naprawdę trudno jest to ocenić nam, którzy wygodnie siedzimy w hotelu i oglądamy sobie film, nie widząc twarzy ani też nie wiedząc jakie tak naprawdę są myśli danej osoby. W sumie wszyscy jakoś gdybamy. Może było tak, że w którymś momencie ona się coś domyślała, ale miała nadzieje, że to nieprawda? Albo jeszcze inaczej - nie widziała niczego w czasie, gdy się to działo, ale usłyszała ploty już w czasie po tym, jak tamten ksiadz odszedł? Ta ostatnia wersja chyba najbardziej mi się wydaje prawdopodobna. Że jeśli wiedziała, to z plotek później, nie zaś z samego czasu. Wspomniałeś o bezradności - myśle, że to chyba dominujące uczucie w tej kobiecie. Mi w każdym razie zrobiło się Jej zwyczajnie żal, bo nie widzę tu żadnej współwinnej, tylko kogoś, komu tez jakoś przy okazji się oberwało.
I nie, nie zestawiam tutaj krzywdy wykorzystanych z krzywda zakonnicy! Ale tego rodzaju akty są tak potworne, że wszyscy wokół, jeśli mają chociaż resztkę dobroci w sercu, też jakoś obrywają rykoszetem.
Ciekawa cenzura w komentarzach
Ta scena bardzo dobrze ukazuje co to znaczy być katolikiem. Oni nie są jak Chrystus i nie jest On ich Bogiem. Ich Bogiem jest SYSTEM katolicki, ksiądz, biskup, papież, Rzym. Katolicy to nie chrześcijanie. Jak sama nazwa to Rzymscy Katolicy a nie Chrześcijanie. Ta siostra reprezentuje katolicyzm, gdzie człowiek zna Jezusa Chrystusa tylko z nazwy ale nie zna go osobiście i nigdy mu nie słuzyła. Oni służą systemowi, rytuałom religijnym, Maryji a nie Bogu. Bawią się w teatrzyk i widać po ich owocach komu służą. Jako chrzescijanie powinniśmy być jak Chrystus. Ta zakonnica prawdopodobmnie duzo odmawiała w swoim zyciu zdrowasiek i wiele razy przyjmowa eucharystie, czy to ja jakoś odmieniło? Czy to jej zmieniło serce? Nie ! Bo te rytuały sakramenty nie mają mocy. Patologia, potęzne zwiedzenie KK. CZytajcie Biblie aby nie być zwiedzonym przez takie i podobne sekty. Nowe życie i nowe serce daje Jezus Chrystus a nie religia . Jedyny pośrednik miedzy ludzmi a Bogiem to Jezus. Pozdro dra prawdziwych chrześcijan którzy idą za Jezusem i zostali przez niego odmienieni i dostali nowe życie :)
Nie trawię zakonnic.Wstrętne, zgorzkniałe hipokrytki.