Klasyczny przykład na to jak można się pogubić gdy się za dużo kombinuje. A wystarczyło nic nie robić. Piosenka Kazika jest, powiedzmy sobie szczerze, niezbyt wielkim osiągnięciem artystycznym. Tekst - jak na możliwości Kazika - jest dość marny, a warstwa muzyczna, za sprawą specyficznej stylizacji na weselną wiejską przyśpiewkę, jest trudna do wytrzymania na dłuższa metę. Nie wiem jakim cudem to dzieło znalazło się na 1 miejscu listy notowań, zapewne wyłącznie z tego powodu, że tekst piętnuje Kaczyńskiego. Jednak długo ten utwór na pewno nie utrzymałby się na podium, bo to nie jest piosenka, której chciałoby się ponownie słuchać. Nie byłoby żadnego hałasu, mało kto zwróciłby w ogóle uwagę na te piosenkę, a ci którzy w ogóle ją słyszeli, po tygodniu by zapomnieli. Tymczasem rozpętanie bezsensownej afery uczyniło dzieło Kazika nieśmiertelnym i zagwarantowało, że teraz tę piosenkę usłyszą miliony ludzi. Brawo propagandyści PiS, takiego popisu głupoty i niekompetencji tylko pogratulować.
Metody TVP budzą najgorsze skojarzenia. Czasem mam wrażenie, że oni na wszystkich mają już odpowiedni materiał, który tylko czeka na odpowiedni moment do odpalenia.
Ktoś przecież zawsze ma żonę lub syna z problemami, byłą pracę, firmę z niejasnymi interesami (co jest o tyle normalne, że firmy prywatne interesy musza mieć jasne tylko przed urzędem skarbowym a już nie przed opinią publiczną) W ostateczności jakieś osoby zawsze przypomną sobie, że chodziły słuchy o tym, że temu i tamtemu trzeba było zapłacić.
Na sam koniec tego potoku podejrzeń pada sentencjonalne, że ie wiadomo czy to prawda... a nieszczęśliwi widzowie kończą z przekonaniem, że ten AAA to dziwny gość z nienormalnym życiem i choć nie mają na niego dowodów, to jednak lepiej trzymać się od niego z daleka.
Ubecy i tyle
Klasyczny przykład na to jak można się pogubić gdy się za dużo kombinuje. A wystarczyło nic nie robić. Piosenka Kazika jest, powiedzmy sobie szczerze, niezbyt wielkim osiągnięciem artystycznym. Tekst - jak na możliwości Kazika - jest dość marny, a warstwa muzyczna, za sprawą specyficznej stylizacji na weselną wiejską przyśpiewkę, jest trudna do wytrzymania na dłuższa metę. Nie wiem jakim cudem to dzieło znalazło się na 1 miejscu listy notowań, zapewne wyłącznie z tego powodu, że tekst piętnuje Kaczyńskiego. Jednak długo ten utwór na pewno nie utrzymałby się na podium, bo to nie jest piosenka, której chciałoby się ponownie słuchać. Nie byłoby żadnego hałasu, mało kto zwróciłby w ogóle uwagę na te piosenkę, a ci którzy w ogóle ją słyszeli, po tygodniu by zapomnieli. Tymczasem rozpętanie bezsensownej afery uczyniło dzieło Kazika nieśmiertelnym i zagwarantowało, że teraz tę piosenkę usłyszą miliony ludzi. Brawo propagandyści PiS, takiego popisu głupoty i niekompetencji tylko pogratulować.
Metody TVP budzą najgorsze skojarzenia. Czasem mam wrażenie, że oni na wszystkich mają już odpowiedni materiał, który tylko czeka na odpowiedni moment do odpalenia.
Ktoś przecież zawsze ma żonę lub syna z problemami, byłą pracę, firmę z niejasnymi interesami (co jest o tyle normalne, że firmy prywatne interesy musza mieć jasne tylko przed urzędem skarbowym a już nie przed opinią publiczną) W ostateczności jakieś osoby zawsze przypomną sobie, że chodziły słuchy o tym, że temu i tamtemu trzeba było zapłacić.
Na sam koniec tego potoku podejrzeń pada sentencjonalne, że ie wiadomo czy to prawda... a nieszczęśliwi widzowie kończą z przekonaniem, że ten AAA to dziwny gość z nienormalnym życiem i choć nie mają na niego dowodów, to jednak lepiej trzymać się od niego z daleka.
Wszystko w pakiecie TVP.
pisobolszewik kłamał, kłamie i będzie kłamał! Dlaczego? Bo jest pisobolszewikiem