To jest naprawdę ciekawe, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć ludziom w XXI wieku (bez pewności że trafi to do ich ptasiego (nie-obrażać-ptaków) rozumku).
@Jur4578 problem w tym, że pojęcie nauki jest teraz dość szeroko rozumiane, gdzie największe tarcia następują na styku teologii i ideologi. Obie się wzajemnie wyliczają i uważają za naukę.
@Tibr
Dobrze, że zaznaczyłeś wzajemne próby zwalczania się między teologią i ideologią. Bo odkąd Watykan ma własne obserwatorium astronomiczne, trudno mówić w zwalczaniu między teologią i naukami ścisłymi. W końcu przecież "moje królestwo nie jest z tego świata", co powinno przeciąć te zbędne spory.
@Rydzykant akurat niegdysiejsze Państwo kościelne w naukę dość mocno inwestowało, po prostu chciało mieć monopol na to trochę (byli świadomi, że wiedza jest ważna), stąd te indeksy ksiąg zakazanych itd. Jakoś wszystkie te książki w Rzymie dostępne były bez problemu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2020 o 13:23
@Jur4578 A co z wykluczającymi się wynikami badań? Co ze "znikającymi" niewygodnymi badaniami? Co z badaniami medycznymi, które delikatnie mówiąc, są niedokładne? https://paleosmak.pl/badania-zywieniowe-wielka-sciema-7-przyczyn/
I wreszcie co z substancjami naturalnymi, których nikt nie bada bo nie da się ich opatentować?
@rrzepp witamina c, czosnek, żurawina, kurkuma, konopie Fakt, są one przebadane, co nie oznacza, że nie można ich badać dalel, np pod kątem innych chorób. Jednak są forsowane substancje syntetyczne. Jakoś nie słyszałem, żeby komuś lekarz zalecał np żurawinę.
@pejter może nie miałeś zapalenia pęcherza moczowego to ci nie polecał żurawiny ale nie pisz, że nie słyszałeś by komuś zalecał lekarz tylko mów o sobie ;)
@rrzepp Porównałem czosnek z witaminą c pod względem tego, że występują naturalnie i nie da się ich opatentować. Można by np badać ich efekty terapeutyczne i ewentualne skutki uboczne na większej populacji w porównaniu do leków syntetycznych gdyby substancje naturalne były stosowane na szeroką skalę.
@tristan3i5 Właśnie Autorowi demota rozwaliłeś mózg bo on sie modli do nauki oraz lepszej nauki (hahaha co to jest wogóle?) i nie słyszał czymś takim jak spór w doktrynie albo sprzeczne ustalenia.
Jak pan w białym fartuchu w reklamie, serialu albo TED talk coś mówi to znaczy, że to jest od dzisiaj jedyna prawda i "lepsza nauka"
a to, że za pieniądze możesz teraz zamówić takie wyniki badań jakie chcesz to już jest zupełnie inna historia i "jeszcze lepsza nauka"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2020 o 13:25
@benji37
"lepszej nauki (hahaha co to jest wogóle?) " to oznacza że jesteś kretynem. Lepsza nauka oznacza nowe ustalenia, nowsze dokładniejsze badania etc.
no ale czego spodziewać się po człowieku który uważa że "pan w białym fartuchu w reklamie" to "jest od dzisiaj jedyna prawda i "lepsza nauka""
I nie pleć bzdur o "sarkaźmie" bo swój poziom już udowodniłeś w pierwszym zdaniu.
@rdaneel Sam jestes kretynem - nie istnieje lepsza nauka to jest tylko bełkot twoj i autora demota
Coś moze miec naukowe podstawy albo nie
Idz spotkaj sie z naukowcem i mu wykaż ze twoja nauka jest lepsza ...
tam nie ma nigdzie sarkazmu tam jest moja opinia na twoj temat.
Wszyscy sie wypowiadacie z zadęciem w dziedzinach o których macie ledwie mgliste pojęcie ale nie przeszkadza wam to się wymądrzać na kazdy temat
a właśnie tylko ignoranci waszego pokroju produkują bełkot królujacy w internetach.
bezmyslnie powielacie cudze opinie i kruszycie kopie o co się tylko da
żal mi kazdej sekundy spędzonej na zniżaniu się do twojej głupoty
Pod warunkiem, że twój ulubiony Youtuber nie wykazuje, że ustalenia naukowe zostały poczynione z rażącymi błędami. Co prawda taki youtuber zazwyczaj też jest naukowcem, bo ostatecznie nikt nie potrafi wskazać rażących błędów w badaniach bez doświadczenia w prowadzeniu badań.
Rosyjski naukowiec wyrywał muszce po nóżce i kazał jej iść. Gdy wyrwał wszystkie nóżki, a muszka przestała chodzić zanotował: "Po wyrwaniu wszystkich nóżek muszka ogłuchła".
Celowo pominę interesy w zabawie w wyciąganiu wniosków, bo jeszcze autor by się dowiedział, że bardzo często zleca się nierzetelne badania, a konkretne wnioski, które "naukowiec" ma wykazać w raporcie.
A więc mamy garść problemów:
1) czy uznajemy hipotez robocze, które maja przesłanki do bycia prawidłowymi ale nie udało się jeszcze przeprowadzić ich procesu falsyfikacji za obowiązujące, wiarygodne, odrzucamy z automatu czy to zależy?
2) jeżeli różne źródła podają różne wyniki badań na tym samym zagadnieniem, to jak nie będąc ekspertem w danej dziedzinie mam wybrać to bardziej wiarygodne? Bo o ile proste eksperymenty są raczej jednoznaczne, tak choćby kwestie bardziej złożone jak określenie wpływu określonych tłuszczów na zdrowie nie są trywialne. Pomijając ustawienie eksperymentów pod konkretny wynik (choćby na zlecenie) problemem jest samo zaprojektowanie i przeprowadzenie takiego eksperymentu. Jak mam określić, który zespól zrobił to lepiej? Jestem inżynierem a nie biologiem.
3) co rozumiesz przez ustalenia naukowe? Zweryfikowane teorie? Aksjomaty? Hipotezy użytkowe, wykorzystywane już w praktyce przed weryfikacją? To co mówią ludzie nauki i ich stanowisko w określonych sprawach wynikające choćby z doświadczenia?
4) kwestia wymaganej precyzji. Cały czas korzystamy z fizyki Newtonowskiej, choć wiemy, że w zasadzie jest błędna, jednak dla większości zastosowań jest wystarczająco bliska prawdy. Tak więc, to, że mamy bardziej precyzyjne modele opisu świata nie oznacza, że stare są bezużyteczne. Cze ma oznaczać ze względu na "lepszą naukę"? Często uproszczenia, choć błędne, są wystarczające do wielu zastosowań.
5) co rozumiesz przez naukę? Masz na myśli tylko nauki przyrodnicze? A może też matematykę? Ale co z humanistycznymi? Uznajemy całą historię czy tylko archeologię? A teologia, metafizyka i filozofia? W ogóle jak tam mierzyć kto ma rację obiektywnie?
Mam na koncie jedną prace naukową z pogranicza IT (jej praktyczne implementacja) i psychologii/socjologii (tutaj sporo pomocy miałem bo to nie moja działka) oraz matematyki dotyczącą kwestii ważenia opinii eksperckich i faktów w systemach służących do oceny procesów. Problem okazał się być naprawdę nietrywialny, od kwestii związanych z matematyką (na szczęście tutaj weryfikacje przeprowadzono już wcześniej ja tylko musiałem udowodnić, ze te modele pasują do mojego rozwiązania), kwestia dobrania miar jakościowych do oceny ekspertów (dziesiątki publikacji, z których cześć się wzajemnie wyklucza). Proste (tj. trudne w stworzeniu ale łatwe w weryfikacji poprawności) okazały się tylko kwestie stricte techniczne, czyli sama implementacja tych złożonych modeli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2020 o 13:51
@Elathir
Dajcie mi prawdę! jedyną namacalną!! Newton jest błędny. 5G błędne! badania błędne! Kto mi da jedyną świętą prawdę!!!!
Nie ma jedynej ostatecznej prawdy.
"Gdyby to było takie proste." nie wiem po co wstawiłeś swój tekst skoro w zasadzie nie dotyczy on mema? Chciałeś pochwalić się "jedną prace naukową z pogranicza IT"? to coś wnosi do ogólnego stwierdzenia że [błędne] ustalenia naukowe mogą być obalone co najwyżej przez inne [lepsze] ustalenia naukowe?
I o ile zgodzę się z takim ogólnym założeniem ciężko przejść obojętnie wobec wielu lekarzy i naukowców, którzy pï3®d¤l@ straszne farmazony na wizji. A to z nerwicy natręctw, a to z (podejrzewam) umów handlowych, polityki firmy, która ich zatrudnia etc. Właśnie dlatego niektórzy, tak tu wyśmiewani youtuberzy czy celebryci mówią o tym głośno. Nie dlatego, że są mądrzejsi. Wskazują, że nie wszyscy lekarze i naukowcy są zgodni w różnych kwestiach. Zresztą... Temat rzeka
To jest naprawdę ciekawe, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć ludziom w XXI wieku (bez pewności że trafi to do ich ptasiego (nie-obrażać-ptaków) rozumku).
@Jur4578 problem w tym, że pojęcie nauki jest teraz dość szeroko rozumiane, gdzie największe tarcia następują na styku teologii i ideologi. Obie się wzajemnie wyliczają i uważają za naukę.
@Tibr
Dobrze, że zaznaczyłeś wzajemne próby zwalczania się między teologią i ideologią. Bo odkąd Watykan ma własne obserwatorium astronomiczne, trudno mówić w zwalczaniu między teologią i naukami ścisłymi. W końcu przecież "moje królestwo nie jest z tego świata", co powinno przeciąć te zbędne spory.
@Rydzykant akurat niegdysiejsze Państwo kościelne w naukę dość mocno inwestowało, po prostu chciało mieć monopol na to trochę (byli świadomi, że wiedza jest ważna), stąd te indeksy ksiąg zakazanych itd. Jakoś wszystkie te książki w Rzymie dostępne były bez problemu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2020 o 13:23
@Jur4578 A co z wykluczającymi się wynikami badań? Co ze "znikającymi" niewygodnymi badaniami? Co z badaniami medycznymi, które delikatnie mówiąc, są niedokładne?
https://paleosmak.pl/badania-zywieniowe-wielka-sciema-7-przyczyn/
I wreszcie co z substancjami naturalnymi, których nikt nie bada bo nie da się ich opatentować?
@rrzepp witamina c, czosnek, żurawina, kurkuma, konopie Fakt, są one przebadane, co nie oznacza, że nie można ich badać dalel, np pod kątem innych chorób. Jednak są forsowane substancje syntetyczne. Jakoś nie słyszałem, żeby komuś lekarz zalecał np żurawinę.
@pejter może nie miałeś zapalenia pęcherza moczowego to ci nie polecał żurawiny ale nie pisz, że nie słyszałeś by komuś zalecał lekarz tylko mów o sobie ;)
@rrzepp Porównałem czosnek z witaminą c pod względem tego, że występują naturalnie i nie da się ich opatentować. Można by np badać ich efekty terapeutyczne i ewentualne skutki uboczne na większej populacji w porównaniu do leków syntetycznych gdyby substancje naturalne były stosowane na szeroką skalę.
A co jeśli mamy 2 lub więcej sprzecznych ustaleń, albo tak dużo, że nie wiadomo które jest najbardziej naukowe?
@tristan3i5 Właśnie Autorowi demota rozwaliłeś mózg bo on sie modli do nauki oraz lepszej nauki (hahaha co to jest wogóle?) i nie słyszał czymś takim jak spór w doktrynie albo sprzeczne ustalenia.
Jak pan w białym fartuchu w reklamie, serialu albo TED talk coś mówi to znaczy, że to jest od dzisiaj jedyna prawda i "lepsza nauka"
a to, że za pieniądze możesz teraz zamówić takie wyniki badań jakie chcesz to już jest zupełnie inna historia i "jeszcze lepsza nauka"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2020 o 13:25
@tristan3i5 Wtedy przydają się meta analizy i dalsze badania. Powiedzieć "nie wiem" to nie wstyd.
@benji37
"lepszej nauki (hahaha co to jest wogóle?) " to oznacza że jesteś kretynem. Lepsza nauka oznacza nowe ustalenia, nowsze dokładniejsze badania etc.
no ale czego spodziewać się po człowieku który uważa że "pan w białym fartuchu w reklamie" to "jest od dzisiaj jedyna prawda i "lepsza nauka""
I nie pleć bzdur o "sarkaźmie" bo swój poziom już udowodniłeś w pierwszym zdaniu.
@rdaneel Sam jestes kretynem - nie istnieje lepsza nauka to jest tylko bełkot twoj i autora demota
Coś moze miec naukowe podstawy albo nie
Idz spotkaj sie z naukowcem i mu wykaż ze twoja nauka jest lepsza ...
tam nie ma nigdzie sarkazmu tam jest moja opinia na twoj temat.
Wszyscy sie wypowiadacie z zadęciem w dziedzinach o których macie ledwie mgliste pojęcie ale nie przeszkadza wam to się wymądrzać na kazdy temat
a właśnie tylko ignoranci waszego pokroju produkują bełkot królujacy w internetach.
bezmyslnie powielacie cudze opinie i kruszycie kopie o co się tylko da
żal mi kazdej sekundy spędzonej na zniżaniu się do twojej głupoty
@rrzepp oczywiście ze tak
ale dałes własnie do zrozumienia ze sam musisz to osądzić na podstawie posiadanych danych
Problemem jest ze zyjemy w takim natłoku informacji z których niestety ogromna wiekszosc jest manipulowana ze nic nie jest juz czarno białe
Każdy musi czytać ze zrozumieniem lub wręcz miedzy wierszami zamiast bezmyslnie przyjmować za pewnik wszystko co mu zostanie podane przez media
Oraz opinie LGBT i ich pierdyliard płci i orientacji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2020 o 21:33
Pod warunkiem, że twój ulubiony Youtuber nie wykazuje, że ustalenia naukowe zostały poczynione z rażącymi błędami. Co prawda taki youtuber zazwyczaj też jest naukowcem, bo ostatecznie nikt nie potrafi wskazać rażących błędów w badaniach bez doświadczenia w prowadzeniu badań.
Rosyjski naukowiec wyrywał muszce po nóżce i kazał jej iść. Gdy wyrwał wszystkie nóżki, a muszka przestała chodzić zanotował: "Po wyrwaniu wszystkich nóżek muszka ogłuchła".
Celowo pominę interesy w zabawie w wyciąganiu wniosków, bo jeszcze autor by się dowiedział, że bardzo często zleca się nierzetelne badania, a konkretne wnioski, które "naukowiec" ma wykazać w raporcie.
Gdyby to było takie proste.
A więc mamy garść problemów:
1) czy uznajemy hipotez robocze, które maja przesłanki do bycia prawidłowymi ale nie udało się jeszcze przeprowadzić ich procesu falsyfikacji za obowiązujące, wiarygodne, odrzucamy z automatu czy to zależy?
2) jeżeli różne źródła podają różne wyniki badań na tym samym zagadnieniem, to jak nie będąc ekspertem w danej dziedzinie mam wybrać to bardziej wiarygodne? Bo o ile proste eksperymenty są raczej jednoznaczne, tak choćby kwestie bardziej złożone jak określenie wpływu określonych tłuszczów na zdrowie nie są trywialne. Pomijając ustawienie eksperymentów pod konkretny wynik (choćby na zlecenie) problemem jest samo zaprojektowanie i przeprowadzenie takiego eksperymentu. Jak mam określić, który zespól zrobił to lepiej? Jestem inżynierem a nie biologiem.
3) co rozumiesz przez ustalenia naukowe? Zweryfikowane teorie? Aksjomaty? Hipotezy użytkowe, wykorzystywane już w praktyce przed weryfikacją? To co mówią ludzie nauki i ich stanowisko w określonych sprawach wynikające choćby z doświadczenia?
4) kwestia wymaganej precyzji. Cały czas korzystamy z fizyki Newtonowskiej, choć wiemy, że w zasadzie jest błędna, jednak dla większości zastosowań jest wystarczająco bliska prawdy. Tak więc, to, że mamy bardziej precyzyjne modele opisu świata nie oznacza, że stare są bezużyteczne. Cze ma oznaczać ze względu na "lepszą naukę"? Często uproszczenia, choć błędne, są wystarczające do wielu zastosowań.
5) co rozumiesz przez naukę? Masz na myśli tylko nauki przyrodnicze? A może też matematykę? Ale co z humanistycznymi? Uznajemy całą historię czy tylko archeologię? A teologia, metafizyka i filozofia? W ogóle jak tam mierzyć kto ma rację obiektywnie?
Mam na koncie jedną prace naukową z pogranicza IT (jej praktyczne implementacja) i psychologii/socjologii (tutaj sporo pomocy miałem bo to nie moja działka) oraz matematyki dotyczącą kwestii ważenia opinii eksperckich i faktów w systemach służących do oceny procesów. Problem okazał się być naprawdę nietrywialny, od kwestii związanych z matematyką (na szczęście tutaj weryfikacje przeprowadzono już wcześniej ja tylko musiałem udowodnić, ze te modele pasują do mojego rozwiązania), kwestia dobrania miar jakościowych do oceny ekspertów (dziesiątki publikacji, z których cześć się wzajemnie wyklucza). Proste (tj. trudne w stworzeniu ale łatwe w weryfikacji poprawności) okazały się tylko kwestie stricte techniczne, czyli sama implementacja tych złożonych modeli.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2020 o 13:51
@Elathir
Dajcie mi prawdę! jedyną namacalną!! Newton jest błędny. 5G błędne! badania błędne! Kto mi da jedyną świętą prawdę!!!!
Nie ma jedynej ostatecznej prawdy.
"Gdyby to było takie proste." nie wiem po co wstawiłeś swój tekst skoro w zasadzie nie dotyczy on mema? Chciałeś pochwalić się "jedną prace naukową z pogranicza IT"? to coś wnosi do ogólnego stwierdzenia że [błędne] ustalenia naukowe mogą być obalone co najwyżej przez inne [lepsze] ustalenia naukowe?
Za badania ktoś płaci, i ten ktoś dopilnuje, żeby "odkryto" coś, na czym zarobi, np margaryna.
I o ile zgodzę się z takim ogólnym założeniem ciężko przejść obojętnie wobec wielu lekarzy i naukowców, którzy pï3®d¤l@ straszne farmazony na wizji. A to z nerwicy natręctw, a to z (podejrzewam) umów handlowych, polityki firmy, która ich zatrudnia etc. Właśnie dlatego niektórzy, tak tu wyśmiewani youtuberzy czy celebryci mówią o tym głośno. Nie dlatego, że są mądrzejsi. Wskazują, że nie wszyscy lekarze i naukowcy są zgodni w różnych kwestiach. Zresztą... Temat rzeka
Przecież to niedawno już tu było.
Elektoracie Konfederacji - powieście sobie nad łóżkami!