W przeciwieństwie do wielu poprzednich eksponatów - wyłączając może zazdrosnego chłopaka - skrzypce Stradivariusa, których wartość wyceniono na ok. 5 milionów dolarów, nie przeleżały na strychu w zapomnieniu kilkudziesięciu lat. Wystarczyło kilkanaście dni, a na ich trop wpadli policjanci. Dlaczego szukali? Dlatego że nieco wcześniej złodzieje - uzbrojeni po zęby w paralizatory Taser - napadli na pierwszego muzyka Milwaukee Symphony Orchestra i ukradli mu legendarne skrzypce. Jak udało się odnaleźć instrument? Wydatnie przyczynił się do tego producent paralizatorów, który pomógł ustalić, jakiej broni użyto na muzyku, i komu w ostatnich dniach sprzedał takie egzemplarze
David Gonzalez postanowił ubarwić swoje szare życie w Minnesocie i za skromne 10 tysięcy dolarów kupił dom. Budowla, nie obrażając prawdziwych budowli, znajdowała się w stanie agonalnym, ale dla chcącego nic trudnego. Remont rozpoczął się od wyburzenia wewnętrznych ścian - tych kilku, które nie zdążyły się jeszcze rozsypać ze starości. I właśnie w jednej z nich znaleziono Supermana. A właściwie cały zeszyt Action Comics #1, w którym zadebiutował Clark Kent. Cóż w tym niezwykłego, skoro dawniej często wykorzystywano gazety do ocieplania i wypełniania ścian domów? A to, że Action Comics #1 w stanie idealnym jest dzisiaj wart ponad 2 miliony dolarów. Ten znaleziony przez Gonzaleza udało się sprzedać za 175 tysięcy dolarów. O 75 tysięcy taniej niż gdyby uczynna ciocia znalazcy nie urwała (ponoć przypadkiem) okładki komiksu
Ja znalazłem na gwoździe