Nie sądzę. Aby dobrze dogadywać się z dziećmi, trzeba myśleć i mówić na podobnym poziomie do nich, a przynajmniej potrafić się zniżyć do tego poziomu. Mężczyznom znacznie łatwiej przychodzi np bawienie się klockami lego XD.
Kobiety co najwyżej mogą się łatwiej domyślać czego dziecko potrzebuje w danej chwili, że zaraz będzie głodne, albo że chce mu się spać itp. Ale ostatecznie, dziecko bardziej zapamięta to kto się z nim bawił, niż to kto mu podstawiał miskę pod nos. Bo to przez zabawę i wspólnie spędzony czas tworzą się wspomnienia.
Naturalnie zupełnie inaczej to wygląda u patologii społecznej, ale to w końcu nie jest model który należy promować.
Każdy ten obrazek widzi na inny sposób.
Jak dla mnie, to ta kobita jest gburem, który już niczego w życiu nie oczekuje i ma pretensje do faceta, że jeszcze ma jakieś marzenia czy zainteresowania.
Czyli mężczyzna potrzebuje kobiety, bo nawet siebie samego nie potrafi zrozumieć :P
Nie sądzę. Aby dobrze dogadywać się z dziećmi, trzeba myśleć i mówić na podobnym poziomie do nich, a przynajmniej potrafić się zniżyć do tego poziomu. Mężczyznom znacznie łatwiej przychodzi np bawienie się klockami lego XD.
Kobiety co najwyżej mogą się łatwiej domyślać czego dziecko potrzebuje w danej chwili, że zaraz będzie głodne, albo że chce mu się spać itp. Ale ostatecznie, dziecko bardziej zapamięta to kto się z nim bawił, niż to kto mu podstawiał miskę pod nos. Bo to przez zabawę i wspólnie spędzony czas tworzą się wspomnienia.
Naturalnie zupełnie inaczej to wygląda u patologii społecznej, ale to w końcu nie jest model który należy promować.
....to prawda ...mężczyzna jest zawsze małym chłopcem....a kobieta rozwydrzonym bachorem....
Każdy ten obrazek widzi na inny sposób.
Jak dla mnie, to ta kobita jest gburem, który już niczego w życiu nie oczekuje i ma pretensje do faceta, że jeszcze ma jakieś marzenia czy zainteresowania.