Dzisiejszy poziom demotów to dno. Może pójdź do wojska i zobacz jak tam jest od kuchni ,a nie powielasz głupie obrazki w internecie. W jaki sposób to ma demotywować? dno i worosty.
Jest okazja się troszkę ponabijać z naszego wojska, ale niektórzy to w tej krytyce na głowę upadli. Nie tak dawno wojsko szwajcarskie okupowało część Liechtensteinu, a parę ładnych lat temu, to ich nawet zbombardowali. Takie rzeczy się zdarzają.
@Klebern Czyli mamy nie piętnować naszych matołów, bo gdzieś indziej też są matoły? Normalny człowiek czuje, że coś jest nie tak, kiedy wszyscy wokół mówią tak trochę dziwnie, dostaje sms "witamy w czeskiej sieci komórkowej", a wszystkie napisy są jakieś takie inną czcionką i mają więcej kresek niż powinny.
Gdyby tylko umieli czytać i mówić po polsku, ale to jest przecież bardzo rzadka umiejętność.
Z innej strony, ciekawe czy oceniasz tak samo to co Tobie zaszkodziło bezpośrednio?
To nic, że Polskie wojsko "okupowało" Czechy, bo Szwajcarskie okupowało Liechtenstein.
To nic, że ukradli mi rower, bo w stanach ukradli samochód,
To nic, że spalił mi się dom, bo w Australii spaliła się dżungla.
To nic, że śmieci śmierdzą w kuchni, bo na Pacyfiku pływa wyspa śmieci.
To nic, że pogryzł mnie pies, bo w Indiach gościa zagryzł tygrys.
To nic, że wycieli mi złą nerkę, bo w Rosji porywają ludzi na organy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 czerwca 2020 o 13:38
Po pierwsze, w przygranicznych miejscowościach, napisy po czesku po polskiej stronie to nic dziwnego. Tak samo napisy po polsku po czeskiej stronie. Po drugie. podajesz przykłady z czapy wzięte, zupełnie nieporównywalne. Ja porównuję dwie niemalże identyczne przykłady, kiedy wojsko przeszło na drugą stronę granicy. Po trzecie sms o czeskiej sieci komórkowej to w wielu przypadkach dostaje się będąc jeszcze po polskiej stronie.Po czwarte takie sytuacje, kiedy wojsko niezamierzenie przekracza granicę zdarzają się co chwilę, na całym świecie i od tego są służby dyplomatyczne by sobie sprawę wyjaśniły.
A ty właśnie robisz z igły widły i to o takim podejściu pisałem z tą przesadna krytyką.
Wiadomo, wpadka na całego, choć u nas to tak lajtowo. Bywało nieraz, że nieświadomie bombardowano kraj ościenny. Parę ładnych lat temu u nas Rosjanie się pomylili i zbombardowali jakąś wioskę przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Na szczęście niecelnie, jeśli dobrze pamiętam, to z dymem poszła tylko jakaś stodoła. 3 lata temu Rosjanie ponownie wlecieli w naszą przestrzeń powietrzną.
Czasami takie rzeczy robi się specjalnie, po czym oficjalnie się przeprasza i mówi się, że żołnierze zabłądzili, albo się zwala winę na jakiś defekt systemu.
Dzisiejszy poziom demotów to dno. Może pójdź do wojska i zobacz jak tam jest od kuchni ,a nie powielasz głupie obrazki w internecie. W jaki sposób to ma demotywować? dno i worosty.
Niektórzy twierdzą,że służba zasadnicza to była dziura w życiorysie ale ludzie,którzy przez to przeszli wiedzą,że nie do końca tak było.
Jest okazja się troszkę ponabijać z naszego wojska, ale niektórzy to w tej krytyce na głowę upadli. Nie tak dawno wojsko szwajcarskie okupowało część Liechtensteinu, a parę ładnych lat temu, to ich nawet zbombardowali. Takie rzeczy się zdarzają.
@Klebern Czyli mamy nie piętnować naszych matołów, bo gdzieś indziej też są matoły? Normalny człowiek czuje, że coś jest nie tak, kiedy wszyscy wokół mówią tak trochę dziwnie, dostaje sms "witamy w czeskiej sieci komórkowej", a wszystkie napisy są jakieś takie inną czcionką i mają więcej kresek niż powinny.
Gdyby tylko umieli czytać i mówić po polsku, ale to jest przecież bardzo rzadka umiejętność.
Z innej strony, ciekawe czy oceniasz tak samo to co Tobie zaszkodziło bezpośrednio?
To nic, że Polskie wojsko "okupowało" Czechy, bo Szwajcarskie okupowało Liechtenstein.
To nic, że ukradli mi rower, bo w stanach ukradli samochód,
To nic, że spalił mi się dom, bo w Australii spaliła się dżungla.
To nic, że śmieci śmierdzą w kuchni, bo na Pacyfiku pływa wyspa śmieci.
To nic, że pogryzł mnie pies, bo w Indiach gościa zagryzł tygrys.
To nic, że wycieli mi złą nerkę, bo w Rosji porywają ludzi na organy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2020 o 13:38
@tak_tylko_mowie
@tak_tylko_mowie
Po pierwsze, w przygranicznych miejscowościach, napisy po czesku po polskiej stronie to nic dziwnego. Tak samo napisy po polsku po czeskiej stronie. Po drugie. podajesz przykłady z czapy wzięte, zupełnie nieporównywalne. Ja porównuję dwie niemalże identyczne przykłady, kiedy wojsko przeszło na drugą stronę granicy. Po trzecie sms o czeskiej sieci komórkowej to w wielu przypadkach dostaje się będąc jeszcze po polskiej stronie.Po czwarte takie sytuacje, kiedy wojsko niezamierzenie przekracza granicę zdarzają się co chwilę, na całym świecie i od tego są służby dyplomatyczne by sobie sprawę wyjaśniły.
A ty właśnie robisz z igły widły i to o takim podejściu pisałem z tą przesadna krytyką.
@Klebern wiadomo, mała okupacja z rana - jak śmietana :>
@poiman
Wiadomo, wpadka na całego, choć u nas to tak lajtowo. Bywało nieraz, że nieświadomie bombardowano kraj ościenny. Parę ładnych lat temu u nas Rosjanie się pomylili i zbombardowali jakąś wioskę przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Na szczęście niecelnie, jeśli dobrze pamiętam, to z dymem poszła tylko jakaś stodoła. 3 lata temu Rosjanie ponownie wlecieli w naszą przestrzeń powietrzną.
Czasami takie rzeczy robi się specjalnie, po czym oficjalnie się przeprasza i mówi się, że żołnierze zabłądzili, albo się zwala winę na jakiś defekt systemu.