Ja się może nie znam, ale może (zakładając, że to nie fotoszopy) nie idźcie tam, gdzie jest drogo, żeby narzekać, jak jest drogo? Wysokie ceny są, bo się zgadzacie tyle płacić. Pójdziecie gdzieś, gdzie jest taniej, to te droższe chcąc nie chcąc opuszczą ceny. Yes cannons slow market
Ch uj im w dupę. Dopóki nikt mnie siłą i przemocą nie zmusza do jazdy nad polskie morze i kupowania tego szajsu, to niech i kosztuje sto milionów, mam na to totalnie wyiebane. Lecę sobie spokojnie na wakacje na Wyspy Kanaryjskie, hotel oczywiście z wyżywieniem (HB albo All) i mam ryb do woli plus wiele innych potraw i napitków, bez stresu i bez problemu. Ogólnie ceny są tam nieco niższe niż w Polsce, także jeden lubi ogórki a drugi ogrodnika córki.
nad morzem zawsze były takie ceny w droższych lokalach, nikt Wam nie każe tam jeść są też tańsze i raczej nie gorsze,sam jak jadę to zawsze znajdzie się coś w normalnej cenie
Ja kto jest, że w knajpach w miastach ludzie nie mają problemu z ogarnięciem, jeśli lokal jest dla nich za drogi, a na wakacjach nagle pół Polski idzie na ślepo na obiad, nie spojrzy na ceny (lub po prostu nie zapyta, ile waży porcja, jeśli cena jest podana za 100 g) i potem wszyscy żyją tym, że kawałek mrożonej pangi z frytkami kosztował pół pensji?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2020 o 12:20
@Eaunanisme Żalą się osoby, które nie chodzą po restauracjach na codzień lub zamawiają co najwyżej pizze, kebaby. Poźniej jadą na wakacje i coś byśmy zjedli, a że na wakacjach to nie gotujemy tylko idziemy na miasto i szok, że coś tyle kosztuje w restauracji. Ryba na codzień w restauracjach jest droga. Ba nawet dobra ryba w sklepie rybnym jak np. sandacz kosztuje ok. 50zł. Więc robiąc ją w domu wyjdzie nam z 75zł za kg usmażonej ryby. Więc co dziwnego jest w takiej cenie w restauracji, nad morzem, która działa tylko kilka miesięcy?
Zasada jest prosta nie pchaj się tam gdzie Cię nie stać. Weź lokum z kuchnią i ugotuj sam. Jak gdzieś idziesz nie musisz zamawiać ryby, weź coś np. z kurczaka. Bedzie taniej na 100%.
a kogo dziwi ta pazerność, wczoraj się urodziliście? Nie od dziś wiadomo, że dobry stosunek jakości do ceny jest nad morzem ale nie polskim. Jeśli chodzi o podróże z niezbyt dużym budżetem to wolę lecieć do Portugalii, Włoch, Grecji, czy na jakąś hiszpańską wyspę, piękna pogoda, mili ludzie i przynajmniej wiem za co płace.
Nie kupujcie to zamkną interes i zostaną tylko te knajpy z dobrymi cenami.
To rynek (ludzie) ustala ceny a nie restauracja. Na każdego naiwniaka znajdzie się oszust.
teraz płacz? macie swoje 500plusy na bombelki, 500 na goferki i inne gowna!
inflacja to nie choroba weneryczna tepe dzidy tylko to co macie na paragonach....
@szatol1 spoko luzik, ja już pół świata zwiedziłem za dobrych czasów. Nawet jeśli w tym roku nie pojadę nigdzie, to nie będę jakoś specjalnie ronił łez. Jeśli tak się stanie, to jedynie przyszłoroczny wyjazd na tym skorzysta ponieważ będzie dużo więcej pieniędzy do wydania w Hiszpanii, gdzie jaśnie pan właściciel Janusz nie jest, aż tak oderwany od rzeczywistości.
Polskie wybrzeże posiada znamiona patologii. Pierwszym pytaniem jest to, dlaczego tak niepopularna jest forma zakwaterowania zawierająca wyżywienie chociażby w formie HB? Jeśli już jakimś cudem ktoś gdzieś namierzy nocleg z wyżywieniem w Polsce, to zazwyczaj jest to tak astronomiczna cena, że właściwie to tak jakby jej nie było. W takiej Hiszpanii jest nie do pomyślenia, aby kwaterunek był bez jakiejkolwiek formy wyżywienia. A jeśli już nawet, to opcja bez wyżywienia jest całkowicie nieopłacalna. Nie rozumiem tej zależności totalnie. Tym bardziej biorąc pod uwagę ceny jedzenia i obsługi w Polsce i Hiszpanii. Tam jest to opłacalne, a natomiast u nas w krwę nie opłaca się to w CH uj.
Cena jest wypadkową dwóch rzeczy: popytu i podaży. Duża ilość turystów, każdy chce sobie zjeść rybkę z nad morza, a to oznacza jedno: bardzo duży popyt. Stąd ta cena.
@pawel_4096 A ty w pracy to jesteś dla idei czy też pobierasz pensje? I niech zgadnę co roku chodzisz by dostać obniżkę pensji? A jak sprzedawałeś samochód to starałeś się go sprzedać jak najtaniej.
Jeżeli w innej firmie na identycznym stanowisku, obowiązkach i atmosferze dają Ci dwa razy więcej kasy to dlaczego miałbyś nie zmieniać firmy. Podobnie jeżeli sprzedajesz danie za 60zł i ludzie dalej kupują i masz ciągle ruch w knajpie to dlaczego miałbyś obniżyć ceny? Jeżeli tylko jasno podajesz ceny i nie ukrywasz czegoś to czemu nie?
Kolejne ameby co nie umieją spytać o cenę i żalą się w internecie.
Może być i ryba 1000zł za kilogram. Jeżeli ktoś będzie chciał Ci tyle dać to co komu do tego. Kto biednemu zabroni żyć bogato. Jedni kupują szynkę za 20zł/kg a inni jadają w knajpach geslerowej.
Czasem wystarczy przejść ulicę dalej i cena jest o połowę niższa. A tym którzy narzekają to niestety, ale macie kompleks biedaka.
Najśmieszniejsze jest to, że zazwyczaj w normalnej restauracji nawet w turystycznych miejscach jest smaczniej, taniej i z lepszą obsługą. Ale lud oczywiście musi te przemoczone tłuszczem, mrożonki jeść bo przecież tradycja :D
Nie no to ceny spadły w zeszłym roku taki zestaw plus napoje( 10 zł ) kosztował 131 zł..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 11:16
A bywało już nawet tak....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 11:24
to po co kupujecie? żeby pokazać, że Was stać a potem płacz na demotach ? ja prdl ogarnijcie sie
Ja się może nie znam, ale może (zakładając, że to nie fotoszopy) nie idźcie tam, gdzie jest drogo, żeby narzekać, jak jest drogo? Wysokie ceny są, bo się zgadzacie tyle płacić. Pójdziecie gdzieś, gdzie jest taniej, to te droższe chcąc nie chcąc opuszczą ceny. Yes cannons slow market
Wiecie, ze nie ma przymusu kupowania w takim miejscu?
Nad morzem wszystko się sprzeda.
Znajoma kiedyś się tak raz nacięła, że nie ma zamiaru się już nad tym zastanawiać. Czy warto zarobić więcej raz?
Ch uj im w dupę. Dopóki nikt mnie siłą i przemocą nie zmusza do jazdy nad polskie morze i kupowania tego szajsu, to niech i kosztuje sto milionów, mam na to totalnie wyiebane. Lecę sobie spokojnie na wakacje na Wyspy Kanaryjskie, hotel oczywiście z wyżywieniem (HB albo All) i mam ryb do woli plus wiele innych potraw i napitków, bez stresu i bez problemu. Ogólnie ceny są tam nieco niższe niż w Polsce, także jeden lubi ogórki a drugi ogrodnika córki.
nad morzem zawsze były takie ceny w droższych lokalach, nikt Wam nie każe tam jeść są też tańsze i raczej nie gorsze,sam jak jadę to zawsze znajdzie się coś w normalnej cenie
Ja kto jest, że w knajpach w miastach ludzie nie mają problemu z ogarnięciem, jeśli lokal jest dla nich za drogi, a na wakacjach nagle pół Polski idzie na ślepo na obiad, nie spojrzy na ceny (lub po prostu nie zapyta, ile waży porcja, jeśli cena jest podana za 100 g) i potem wszyscy żyją tym, że kawałek mrożonej pangi z frytkami kosztował pół pensji?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2020 o 12:20
@Eaunanisme Żalą się osoby, które nie chodzą po restauracjach na codzień lub zamawiają co najwyżej pizze, kebaby. Poźniej jadą na wakacje i coś byśmy zjedli, a że na wakacjach to nie gotujemy tylko idziemy na miasto i szok, że coś tyle kosztuje w restauracji. Ryba na codzień w restauracjach jest droga. Ba nawet dobra ryba w sklepie rybnym jak np. sandacz kosztuje ok. 50zł. Więc robiąc ją w domu wyjdzie nam z 75zł za kg usmażonej ryby. Więc co dziwnego jest w takiej cenie w restauracji, nad morzem, która działa tylko kilka miesięcy?
Zasada jest prosta nie pchaj się tam gdzie Cię nie stać. Weź lokum z kuchnią i ugotuj sam. Jak gdzieś idziesz nie musisz zamawiać ryby, weź coś np. z kurczaka. Bedzie taniej na 100%.
a kogo dziwi ta pazerność, wczoraj się urodziliście? Nie od dziś wiadomo, że dobry stosunek jakości do ceny jest nad morzem ale nie polskim. Jeśli chodzi o podróże z niezbyt dużym budżetem to wolę lecieć do Portugalii, Włoch, Grecji, czy na jakąś hiszpańską wyspę, piękna pogoda, mili ludzie i przynajmniej wiem za co płace.
Nie kupujcie to zamkną interes i zostaną tylko te knajpy z dobrymi cenami.
To rynek (ludzie) ustala ceny a nie restauracja. Na każdego naiwniaka znajdzie się oszust.
teraz płacz? macie swoje 500plusy na bombelki, 500 na goferki i inne gowna!
inflacja to nie choroba weneryczna tepe dzidy tylko to co macie na paragonach....
Tracker_87
Jak Ci wspaniały rząd granice na czas otworzy i umożliwi powrót bez kwarantanny
@szatol1 spoko luzik, ja już pół świata zwiedziłem za dobrych czasów. Nawet jeśli w tym roku nie pojadę nigdzie, to nie będę jakoś specjalnie ronił łez. Jeśli tak się stanie, to jedynie przyszłoroczny wyjazd na tym skorzysta ponieważ będzie dużo więcej pieniędzy do wydania w Hiszpanii, gdzie jaśnie pan właściciel Janusz nie jest, aż tak oderwany od rzeczywistości.
Nad morzem takie nienormalne ceny były zawsze więc trzeba się stołować w lokalach gdzie ceny są normalne albo brać wałówkę ze sobą.
Polskie wybrzeże posiada znamiona patologii. Pierwszym pytaniem jest to, dlaczego tak niepopularna jest forma zakwaterowania zawierająca wyżywienie chociażby w formie HB? Jeśli już jakimś cudem ktoś gdzieś namierzy nocleg z wyżywieniem w Polsce, to zazwyczaj jest to tak astronomiczna cena, że właściwie to tak jakby jej nie było. W takiej Hiszpanii jest nie do pomyślenia, aby kwaterunek był bez jakiejkolwiek formy wyżywienia. A jeśli już nawet, to opcja bez wyżywienia jest całkowicie nieopłacalna. Nie rozumiem tej zależności totalnie. Tym bardziej biorąc pod uwagę ceny jedzenia i obsługi w Polsce i Hiszpanii. Tam jest to opłacalne, a natomiast u nas w krwę nie opłaca się to w CH uj.
Cena jest wypadkową dwóch rzeczy: popytu i podaży. Duża ilość turystów, każdy chce sobie zjeść rybkę z nad morza, a to oznacza jedno: bardzo duży popyt. Stąd ta cena.
jak dla mnie cena średnia to nie czasy że 70 zeta sie zjadło we 3 nawet 4 pincet mota to udować gibko bo obrót piniyndzy musi być
Jechać pół Polski żeby zjeść rybkę lub oscypka i jeszcze płakać hehe co za ludzie.
dlatego wakacji nie spedzam w polsce i nie nabijam kabzy zachłannym polskim "przedsiebiorcom"
@pawel_4096 A ty w pracy to jesteś dla idei czy też pobierasz pensje? I niech zgadnę co roku chodzisz by dostać obniżkę pensji? A jak sprzedawałeś samochód to starałeś się go sprzedać jak najtaniej.
Jeżeli w innej firmie na identycznym stanowisku, obowiązkach i atmosferze dają Ci dwa razy więcej kasy to dlaczego miałbyś nie zmieniać firmy. Podobnie jeżeli sprzedajesz danie za 60zł i ludzie dalej kupują i masz ciągle ruch w knajpie to dlaczego miałbyś obniżyć ceny? Jeżeli tylko jasno podajesz ceny i nie ukrywasz czegoś to czemu nie?
A nad morzem da się zjeść dobrze i w miarę tanio.
Kolejne ameby co nie umieją spytać o cenę i żalą się w internecie.
Może być i ryba 1000zł za kilogram. Jeżeli ktoś będzie chciał Ci tyle dać to co komu do tego. Kto biednemu zabroni żyć bogato. Jedni kupują szynkę za 20zł/kg a inni jadają w knajpach geslerowej.
Czasem wystarczy przejść ulicę dalej i cena jest o połowę niższa. A tym którzy narzekają to niestety, ale macie kompleks biedaka.
To idź do lokalu obok gdzie jest o wiele taniej zamiast narzekać na ceny bo poszedłeś do najdroższego w całej miejscowości.
Najśmieszniejsze jest to, że zazwyczaj w normalnej restauracji nawet w turystycznych miejscach jest smaczniej, taniej i z lepszą obsługą. Ale lud oczywiście musi te przemoczone tłuszczem, mrożonki jeść bo przecież tradycja :D
a nie widział ceny za 100g? Zawsze płaci się za 100g, a nie całą rybę. Albo wczoraj się urodził, albo sądził, że dorsz jest wielkości szprota :)
@Krzysiek1042 raz widziałem ceny w przeliczeniu na 50 gramów.
A do zakupu tego żarcia zmusił go restaurator uzbrojony w pałkę i maczetę ???
Głupim ludziom łatwiej sprzedać za każda cenę xd