Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar lolo7
+13 / 23

Żaden list nic nie da. Wybory idą, trzeba dać ludziom wrogów do nienawidzenia i stworzenia syndromu oblężonej twierdzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 6

Ale to wszystko zaczęło się właśnie przez to, że tacy obrońcy tradycyjnych wartości zaglądali innym do łóżek. Stąd się wzięło LGBT, z dyskryminacji, groźby utraty pracy, przypadków bezkarnego pobicia, a nawet zabójstw, homoseksualistów. Dlatego zaczęli się zrzeszać w ruch polityczny.

Teraz to idzie za daleko, ale sporo też w tym manipulacji ze strony środowisk prawicowych.

Reasumując, nie byłoby LGBT, gdyby właśnie nie zaglądanie do łóżek i prześladowania, które zrujnowały życie wielu wartościowym ludziom, jak choćby Alanowi Turingowi, geniuszowi, który rozszyfrował enigmę. Polacy złamali kod pierwszego, mniej zaawansowanego modelu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
-2 / 4

@Szczypior25 - co, za dużo zdań wielokrotnie złożonych i zbyt ciężko pojąć? Podpowiem - cały list dotyczy, tylko jednego zdania wypowiedzianego przez pseudoprezydenta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T topornik43
+3 / 13

Ale ja naprawdę nic nie mam do osób homoseksualnych to mój bliźni jak każdy inny, mam przyjaciela geja, który też się rok temu o mało nie zabił bo się bał przyznać. Za to o LGBT+ nie mogę tego powiedzieć, bo dla mnie to zwykła bojówka lewicowa. Osoby staram się wszystkie kochać, ideologie już nie. Dla mnie, dla tych osób to jest krzywdzące, że ktoś zrównuje osoby homoseksualne z tą organizacją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CzlowiekZkamienia
-1 / 5

@dreg92 Dlaczego idioci tak lubią nazywać idiotami innych ludzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
0 / 2

@CzlowiekZkamienia - żeby się dowartościować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtek1291
+12 / 16

Szkoda, że ci wszyscy empatyczni ludzie nie widzą bólu i strachu wprowadzonego w ostatnich latach przez LGBT i podmioty wspierające ten ruch. Jak wielu ludzi boi się odezwać obecnie w dyskusji publicznej, bo mimo kulturalnego wpisu, sa wyzywani i nazywani homofobami czy rasistami, tylko dlatego, że nie chcą poprzeć LGBT, nie dlatego, że manifestują jakąś niechęć do innej orientacji. Nawet homoseksualiści. Jak się czuje homoseksualista, który nie identyfikuje się z polityką ruchu i jest przez niego i jego sympatyków odrzucony, a jednocześnie odrzucony przez resztę społeczeństwa, w dużej mierze przez niechęć wynikającą z działań LGBT i jego sympatyków? Jak inni homoseksualiści mu mówią, że nie jest gejem, bo nie popiera ich metod i poglądów?
Sprzeciwiałem się gnębieniu innych z jakichkolwiek powodów, zanim to było modne i podyktowane poglądami czy ideologią. W ostatnich latach okazało się, że jestem rasistą, homofobem, ksenofobem, antysemitą, faszystą i człowiekiem nietolerancyjnym, bo krytykowałem czyjeś złe zachowanie, a okazało się, że to czlowiek z grupy "nietykalnych", którego nie wolno krytykować za zachowanie, bo jest czarny, jest gejem lub lesbijką, żydem, czy po prostu robi coś, co w jego mniemaniu jest super i nie wolno tego krytykować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+7 / 11

Nie rozumiem - gościu nie chodzi po ulicy wymachując fujarą itp., na czole nie ma napisane "gej", więc skąd wszyscy nagle wiedzą, że jest gejem? I skąd to założenie, że te słowa przeciwko niemu były skierowane. Nie mam nic do gejów, jak mi się nie kręcą przed nosem, ale takie gadki są na wyrost. Tak jak czarni w USA, geje są przewrażliwieni na swoim punkcie. Jak to w życiu: wyśmiewanie się z wad, przywar, cech charakterystycznych zawsze istniało. Siedzimy w knajpie, grupa 20 osób, śmiejemy się z grubego, z pryszczatego, z głupiego, z naprutego, z wędkarza, z żonatego, z policjanta, z wegetarianina - z każdego po kolei jak leci. Ale zacznij śmiać się z geja, niezależnie z jakiego powodu, to zaraz wielkie aj waj, że się z niego naśmiewa, bo jest gejem, choćby się śmiało wyłącznie z jego głupiej facjaty, co podobną ma co trzeci.

No kurde zdecydujcie się: albo chcecie normalnego traktowania, w które wlicza się róznież traktowanie negatywne, albo chcecie specjalnego traktowania - a to już jest niekonstytucyjne, bo niby czemu. Każdy wybiera jakiś styl życia i związane z nim negatywne konsekwencje i nie będzie tak, że jedni mają być chronieni, a inni nie. Że na białego hetero można powiedzieć, że jest głupim złodziejem, a na czarnego geja już nie bo rasizm i homofobia. Chociaż razem nieśli kradziony telewizor...

I nie jestem zwolennikiem polityki pisowskiej - raczej zdecydowanym przeciwnikiem, ale to nie ma nic do rzeczy. Jestem za tym, żeby każdego złodzieja można było strzelić w pysk bez konsekwencji zależnych od jego wyznania, koloru skóry, IQ, płci, czy poziomu gejowatości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+4 / 4

co za brednie... dzieciak z problemami jak każdy nastolatek. W Polsce nikt nikomu nie zabrania być gejem. A popaprańcy wymachujący kutolem na demonstracjach są równi księżom palącym na stosie książki o Harrym Potterze i politykom kłamiącym z mównicy sejmowej ludziom w twarz. Chcesz żyć spokojnie po swojemu, to żyj. Jak ja bym zaczął swoje "umysłowe spiertolenie" - czyli to, jaki jestem na prawdę - wywlekać publicznie, wymachiwać i demonstrować na lewo i prawo, to też by mi powiedzieli, że normalny nie jestem. Bo nie jestem i być nie chcę. Ale żaden poklask i akceptacja nie jest mi potrzebna. Ot i cała tajemnica. Są normy społeczne i trzymajmy się ich - przynajmniej w sferze publicznej. Na klatę srajcie sobie wzajemnie w domowym zaciszu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sanjzu
+2 / 2

Wszystko fajnie wszystko spoko, ale za przeproszeniem co mnie to ku$wa obchodzi że miałeś ciężko w czasach dzieciństwa kilkanaście lat temu ?
Mamy teraz znacznie bardziej otwarte umysły jako społeczeństwo jesteśmy znacznie bardziej tolerancyjni.
Osobiście nie chcę widzieć ani Dudy ani Trzaskowskiego na stołku prezydenta, ale serio jeśli zostanie mi wybór między tą dwójką to zagłosuję na Dudę.
Zrobię to tylko dlatego bo o ile nie mam nic przeciw osobom homoseksualnym, transwestytom i całej reszcie mniejszości to jestem przeciwny ich marszom, naśmiewaniu się z wierzeń innych osób, profanowaniu symboli religijnych, próbie wywołania kontrowersji, lataniu przebranym jak ostatni z!eb i próbie narzucania swoich poglądów innym osobom.
Mówisz że życie młodych ludzi zależy od tego czy znajdą przy sobie kogoś kto ich zaakceptuje, no to proszę powiedz mi gdzie kur$@ te patałachy z tych marszów robią coś takiego ?
Na obecną chwilę nie widziałem żeby ktokolwiek kogo znam jakoś stygmatyzował inną osobę za to że jest innej orientacji w kościele też nie słyszałem żeby ksiądz straszył kogoś gejami.
Ogółem mam wrażenie że ten list to po prostu albo fake albo bait.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-2 / 2

@Sanjzu ale zdajesz sobie sprawę, że zagłosowanie na tego matołka (jednego, czy drugiego) nie sprawi, że wycofane zostanie prawo do demonstracji jakichkolwiek, bo zgodę na takowe wydają samorządy. Nie zostanie zabronione naśmiewanie się, ani wyrażanie swojej opinii niezgodnej z kanonem czyimkolwiek?
Kościoła lepiej do tematu nie mieszaj, bo biblia wyraźnie wypowiada się co należy i jakim kamieniem zrobić z homoseksualistami i niewiernymi kobietami... Ale katolicy nie znają własnego pisma, albo udają, że zapomnieli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
-3 / 3

@Sanjzu

Niesamowite KTOŚ narzucał ci homoseksualizm i tylko dzięki swemu refleksowi i opiece Prezydenta Dudy nie zostałeś "plugawym homosiem".

Rzeczywiście, masz powód by na niego głosować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sanjzu
0 / 0

@falsen Wiem że nie ale mając do wyboru kogoś popierającego to bydło a kogoś kto ich nie popiera to jakbym nie miał wyboru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sanjzu
0 / 0

@BrickOfTheWall Nikt mi nic nie narzucał. Jeśli już to epatował swoim zrytym beretem bo nie wiem jak określić kogoś kto lata półnagi po ulicy umalowany jak najtańsza prostytutka i udaje kobietę równocześnie poruszając biodrami jakby miał ochotę kogoś wyruchać. I czytaj ze zrozumieniem na następny raz a nie od razu atakuj. Tak jak mówiłem i jeden i drugi nie nadaje się moim zdaniem na prezydenta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
0 / 0

@Sanjzu no to jak nie chcesz na bydło głosować, to raczej na Dudę głosu nie oddawaj...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michkrak
0 / 0

Pisał Jarosław Kurski?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

A od kiedy to ideologia pisze listy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szatol1
-1 / 3

Taki list do Budynia.?????? Szkoda czasu.
Jakby ten człowiek z demota przed kolumną Zygmunta go odczytał na głos ,to do starego króla więcej by dotarło niż do długopisa.
Bo temu już się skończyły pomysły z oczkami wodnymi i teraz będzie jednoczył swoich zwolenników wokół wyimaginowanych wrogów, którymi akurat teraz stali się ludzie o nieco innej orientacji.
Jestem normalnym heterykiem, ale współczuję temu człowiekowi traktowania jakiego doznał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar borekpp
+2 / 4

Jeśli to jest takie wstydliwe , to po co się z tym obnosić na paradach.. Podobają mi się kobiety i co i nie latam z gołym tyłkiem po ulicy , obnosząc się ze swoją orientacją.. I nikt nie musi wiedzieć co ja robię w sypialni , czy śpię z kobietami , czy facetami, czy sam.. To co chcecie , by wam przyklaskiwali , że dobrze robicie... Moim zdaniem nie dobrze i nie będę pochwalał.. ale rób se co chcesz, co mnie to obchodzi.. bylebyś z tym nie wychodził na ulicę..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Awokado_07
+2 / 6

Podziekuj swoim nienormalnym kolegom i koleżankom którzy narzucają swoją orientację innym.
Chodząc na marsze, na siłę chcą pokazać nie wiem co właściwie chociaż nikt ich nie chce oglądać i tylko ludzi wkurzają.
Ja miałem depresję teraz mam schizofrenie tez myślałem nie raz o samobójstwie miałem kolegów którzy nie rozumieją takich jak ja chorych, pluli na mnie, śmiali się ze mnie nie raz się załamywałem i co?
Trzeba sobie jakoś poradzic bo samobójstwo nie jest wyjściem.
Ja w przeciwieństwie do was próbuje się leczyć, za to wy uznaliście chorobę za coś normalnego i nawet wam so głowy nie przyjdzie żeby chociaż spróbować.
Kościół was nie potępia, przed nikim nie zamyka drzwi, potępia grzech ten obrzydliwy kiedy mężczyzna z mężczyzna fuj. To chyba tyle mimo wszystko pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D donmaestro
+2 / 4

Niestety, ale wyszła na jaw w tym tekście prawna nieścisłośc. Na początku autor zaznacza, że nie jest żadnym aktywistą, nigdy nie był na marszu "równości" oraz czuje się nieswojo w otoczeniu "tęczowych" flag. Niby wszystko ok, ale później pojawia się wzmianka o skomentowaniu przez jakiegoś hierarchę kościelnego uczestników białostockiego marszu"równości" mianem czerwonej zarazy i tu pilojawia nam się pierwsza osoba liczby mnogiej"my". Cyt. "Wystarczyło obejrzeć relację telewizyjną z marszu równości w Białymstoku, usłyszeć porównanie NAS przez hierarchę kościelnego do czerwonej zarazy...". Czyli można wywnioskować, że autor jednak identyfikuje się z ideologią lgbt, bo te parady są jej manifestem.
Reasumując mamy kolejnego lgbtowca, który próbuje zgrywać biednego, uciemiężonego, odrzuconego przez społeczeństwo homoseksualistę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomac
+2 / 6

Nie wiem, jak 13-latek może mieć myśli samobójcze z powodu swojej orientacji seksualnej. Ja jestem starszej daty, 13 lat skończyłem już bardzo dawno, ale w tym wieku zdecydowanie wolałem towarzystwo kolegów niż koleżanek i to nie miało nic wspólnego z seksualnością. Nikt mnie nie próbował na siłę "edukować seksualnie", a wyrosłem na normalnego faceta. Jeśli teraz 13-latek ma problemy z seksualnością to według mnie źle świadczy o tym, co dzieje się w szkole. Może dzieci za wcześnie dowiadują się pewnych rzeczy i stąd bierze się problem? Nie wiem, to tylko moja hipoteza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 3

@tomac Szczerze, nie mam nic do osób które wolą skakać z kwiatka na kwiatek niż się z kimś związać. Ale kiedy czytam w internecie opowieści, lub zwyczajnie słyszę rozmowy w szkole, to się czuję jak jakaś ostatnia idiotka odstająca od normy, skoro jeszcze się tego nie próbowało. I może jestem, skoro już do technikum chodzę, no ale ten nacisk raczej dla nikogo zdrowy nie jest...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
+1 / 1

@Plaskaflaszka Tak się czuję jadąc w mieście zgodnie z ograniczeniami prędkości ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 1

@Hermes_Trismegistos tyle, że jadąc szybciej masz szansę kogoś zabić. A ja robiąc to co inni to najwyżej bym kogoś jakimś AIDS czy co to tam jest zaraziła, a ten by nawet nie wiedział od kogo ma ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
0 / 0

@Plaskaflaszka Nie przejmuj się presją społeczną. Żyj swoim życiem. Tak jak Ci wygodnie. To Twoje wybory i Twoje konsekwencje. Pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 1

I co dla takich ludzi zrobiły te całe organizacje? A gówno zrobiły, a nawet gorzej, bo oni cierpią za to że ktoś chętnie weźmie w łapę kasę, byle tylko marsz się odbył. Co się dziwić, że zwykli ludzie mają dość? Wszystko w tym kraju jest już polityczną walką i zmuszanie ludzi do obrzucania się gównem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+2 / 2

Ja do homo nic nie mam, o ile nie latają że stanikami na głowie po ulicy, wymalowania jak clowny.
List do mnie nie przemawia, a przynajmniej nie daje efektu jaki autor zamierzał wywołać. W podstawówce milam koleżankę. Otóż A. zesikala się na rozpoczeciu roku (mianowaniu czy czymś tam) i nagrał to kamerzysta. Miała przerąbane. Mało tego była gruba. Przyznaję że w pierwszej klasie też jej dokuczałam, bo zależało mi na akceptacji, bo byłam głupia, bo coś tam.. no żałuję. Ale szybko ogarnęłam, że ona jest mega inteligentna.. no powoli zaczęłam jej bronić. W efekcie moje byłe towarzystwo znalazło sobie we mnie wroga. Z tym że ja miałam dobrych rodziców i w końcu mi powiewało co inni powiedzą. W 4 klasie A też zamierzała się zabić. Nie była homo, nie była już wtedy nawet gruba, no była normalna. Powiedziałam rodzicom że zamierza skoczyc, A skończyła u psychologa szkolnego. Lata mijały, przyszlo gimnazjum, a tam znowu to same towarzystwo. A znowu popadła w dramę, znowu że będzie skakać albo żyły podcinac, że nie ma chłopaka, że brzydka, że niezdara. Matka za bardzo się nie przejmowała, bo nie miała czasu. Takich dzieci jest w każdej szkole na pęczki. Zagubionych, zaszczutych, zawstydzonych. Czy to byciem gejem czy byciem pryszczatym czy grubym czy biednym.
A co do praw gejów -wg mnie mają takie same prawa jak i inni. Ślub nie jest magicznym wyznacznikiem "i żyli długo i szczęśliwie", a większość rzeczy da się ogaranac prawnie przy pomocy notariusza. Co do dzieci, to ja nie jestem przekonany co do takiego modelu rodziny jak również do samotnych rodziców (moja sis wyszła za mężczyznę z takiej rodziny)... Owszem jeśli chodzi o adopcję to zawsze lepsze jest coś niz nic, ale jednak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poProstuG
+3 / 3

W Polsce każdy mężczyzna może poślubić kobietę, a każda kobieta mężczyznę. Prawo równe dla wszystkich. Co ciekawe - hetero unikają ślubów a homo chcą ślubów. Po co wam to jak z takiego pieca chleba nie będzie? BTW, najbardziej zadowoleni ze 'zwiazków' homo są specjaliści od rozwodów... Po prostu przyjmijcie do wiadomości że pewnych spraw się nie tyka. Ja nikomu do łózka nie zaglądam, nie interesuje mnie to, ale jak ktoś zaczyna się domagać przywilejów ze względu na to kogo lub co posuwa .. to niestety ale reaguję negatywnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trtmnk343
0 / 0

Moim zdaniem nie nam oceniać, jak bardzo ta presja oddziałowuje na nastolatków, że chcą się wręcz zabić, bo nie byliśmy nigdy w ich skórze. Mogę sobie jedynie wyobrazić, jak bardzo samotnie mógł czuć się autor gdy dorastał, lecz moja subiektywna ocena mogła by daleko odbiegać od prawdziwego stanu rzeczy, także wstrzymam się od opinii, a sobie i innym mogę życzyć tylko tyle, byśmy pewnego dnia nie stanęli w ogromnie ciężkich sytuacjach, które mogły by złamać naszego ducha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

No cóż, mentalna tępota nie jest w stanie rozróżnić nawet tak prostych rzeczy jak poglądy, ideologie czy orientację. Ruch LGBT nie jest orientacją, jest ruchem ideologicznym. Owszem, stanowią go ludzie wyznający tą ideologię, zarówno homo jak i hetero. Będąc gejem czy lesbijką nie jesteś z automatu wyznawcą LGBT tak samo jak będąc Polakiem nie jesteś od razu członkiem Kościoła Katolickiego. Dla poważnych ludzi liczy się to, co sobą reprezentujesz i jak się zachowujesz wobec nich.
Nie rozumiem też tego obrażania się przez różne żarty i opinie. Jeśli ktoś ze współpracowników jawnie sprzeciwia się homoseksualistom, to jest jego sprawa. Nie powiedziałeś nikomu, więc nawet nie wie, że mówi to w obecności jednego z nich. Nie można mu zarzucić braku kultury, skoro nie robi tego celowo. Można mu najwyżej zarzucić posiadanie własnej opinii i jej wyrażanie wśród znajomych. Masz tu bardzo prosty wybór. Albo ignorujesz takie opinie dalej udając, że nie należysz do tej grupy, albo przyłącz się do dyskusji aby wiedzieli, że masz inną opinię i orientację. Jak będą wiedzieli i mają trochę kultury, to nie będą poruszać tego tematu w sposób, który mógłby cię urazić. Autor wyraźnie chciałby aby ktoś rozwiązał problem istnienia odmiennych opinii za niego, bo źle się z nimi czuje, ale nie potrafi nic z tym zrobić.
Jak ktoś jest gruby, to też ludzie kulturalni nie będą tego komentować w sposób, który mogłby go urazić, ale to nie znaczy, że nie mogą mieć o nim swojego zdania. Tym bardziej nie znaczy to, że nie wolno im mieć zdania na temat otyłości w ogóle, bo to może być dla kogoś krzywdzące.

Sam jestem raczej tolerancyjny. Nie interesuje mnie życie erotyczne innych osób, niech robią sobie na co mają ochotę. Nawet chodzenie dwóch facetów za rękę mi nie przeszkadza mimo, że wydaje się nienaturalne. Przekraczanie pewnych granic smaku już może budzić lekkie poirytowanie tak samo jak pary hetero, które zapominają, że są w przestrzeni publicznej. Natomiast wszelkie kwestie łóżkowe powinny zostać w sypialni. Nie ważne, czy ktoś chodzi na parady z tęczową flagą i fioletowym kutasem na czole, czy obnosi się w inny sposób ze swoją seksualnością (trudno mi podać przykład odnoszący się do hetero, bo takich za wiele nie ma), jest to już wykraczanie poza jakiekolwiek normy kulturalne i społeczne, które słusznie jest piętnowane.

Mogę też dodać, że podobnie ma się sytuacja z działaniami Antify czy wielu grup BLM. Jeśli pochód ma na celu wyeksponowanie jednej grupy i walki o jej przywileje, to jest to już łamanie standardów społecznych. Jak jakaś grupa chce się wyraźnie odseparować od innych i narzucać im swoje poglądy oraz domagać się przywilei, to wszyscy inni mają prawo się bronić.
Wyobraźmy sobie pochody przeciwko używania przemocy przez służby porządkowe czy za równością wszystkich ras. Nikt by nie miał nic przeciwko tak długo, jak jest to pochód odnoszący się do wszystkich. Jak już w samej nazwie podkreślasz, że chodzi tu o czarnych, a za samo stwierdzenie "każde życie ma znaczenie" wylecisz z pracy za niepoprawność polityczną, to nijak nie jest to zorganizowane dla wszystkich. Podobnie jak zorganizujesz akcję społeczną czy jakieś inne wydarzenie bardziej w stylu hippie wskazujące na wzajemny szacunek, przyjaźń, miłość i tolerancję, to większość ludzi to zaakceptuje. Jak jednak pod taką przykrywką będziesz przemycać propagandę próbując wszystkim wcisnąć, że tylko twoje zdanie jest właściwie, a oni albo są za, albo przeciw - to znów występujesz przeciwko społeczeństwu.

I tym właśnie różni się ideologia o człowieka. Ideologia nie uwzględnia jednostek. Jesteś z nią lub przeciwko niej. Z ideologią się nie dyskutuje. Z człowiekiem możesz porozmawiać, człowiek może mieć własne zdanie, przekonania i uczucia. Ideologia jest ślepa i nic nie czuje, płyniesz jej nurtem lub płyniesz pod prąd, ewentualnie stoisz w boku i unikasz z nią jakiejkolwiek styczności. Na poziomie państwowym nie ma miejsca na ideologie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
-2 / 2

Do wszystkich tu komentujących którzy twierdzą że w Polsce nikt nikomu nie zabrania być innej niż heteroseksualnej orientacji seksualnej. Bliskie mi osoby żyją w parze homoseksualnej i jak wygląda ich życie? Musiały się przeprowadzić bo w jednej klatce schodowej dzieciaki rzucały w nie butelkami. Gdy opowiadały o tym zachowaniu ich rodzicom, na dzień dobry usłyszały "wypi****lać" oraz obietnicę uprzykrzenia życia. Bardziej wnikliwych uświadamiam że to nie jest typ pary który lubi czułości w strefie publicznej - wręcz przeciwnie.
Inna sytuacja u ginekologa jedna usłyszała że to co robi jest "perwersją". Przez całą wizytę lekara była po prostu wredna, sugerując że gdyby była "normalna" to nie miałaby problemów.
Poza tym wbrew niektórym komentarzom w Polsce NIE MA ZWIĄZKÓW PARTNERSKICH. Walczą o to ale nie ma. Dlaczego oni tak bardzo ich pragną? Bo taki związek daje im prawo do dziedziczenia wspólnego majątku, do odwiedzin w szpitalu ukochanej osoby i o decydowaniu o tym co lekarze mają zrobić gdy sytuacja jest krytyczna. Dlaczego to ważne? Dlatego że w naszym średnio tolerancyjnym kraju rodziny tych osób bardzo często są z nimi pokłócone i celowo nie zgadzają się na odwiedziny ukochanego/ukochanej aby im dopiec.
Zaraz mi też ktoś napisze o wspólnotach majątkowych, testamentach itd. Generalnie to kupa załatwiania, wydatków na prawników itd. Przy tym trzeba pamiętać że natykają się na osoby niechętne. Wystarczy babka w recepcji która jest niechętna homoseksualistom aby skutecznie utrudnić im załatwianie ważnych dla nich spraw. Prawa oparte na Konstytucji miały to zmienić, obecnie każda sprawa to kombinowanie.
I ostatnie, adopcja. Brat jednej z nich ma dzieci. Dzieciaki szczerze ciotkę uwielbiają i zawsze mogą na nią liczyć. Gorącym pragnieniem ojca tych dzieciaków jest kraj w którym jego homoseksualna siostra żyjąca w jednopłciowym związku mogłaby legalnie wraz z ukochaną przejąć pełnoprawną opieką nad jego dziećmi gdyby jemu i jego żonie coś się przytrafiło. Facet jest 100% przekonany że ona dałaby tym dzieciakom prawdziwą miłość, lepszą niż jakaś obca słodkopierdząca IDEALNA parka, która za nic w świecie nie byłaby wstanie poczuć bólu po stracie jaki będzie czuła jego własna siostra.
Nie mają ani łatwo, ani normalnie. Mają tak sobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2020 o 3:12

F falsen
+1 / 1

@mazona ciekawe, bo moje koleżanki lesbijki mieszkają razem od 10 lat i nikt w nie kamieniami nie rzuca. Niczym nikt nie rzuca - bo nikogo to nie obchodzi. Ja na studiach i wiele lat jeszcze po mieszkałem z kumplem w jednym mieszkaniu - tu z kolei nam nie przyszło na myśl, że ktoś o nas jak o gejach może pomyśleć. I nikt też nie pomyślał. Ot dwóch kolesi razem najmuje mieszkanie. I tyle.

Więc z gejostwem jednak się trzeba afiszować demonstracyjnie, żeby się ktokolwiek zorientował - i dawać powód do niechęci. Mnie z kolegą też nie lubiła sąsiadka z dołu, bo robiliśmy głośne imprezy - może myślała że jesteśmy gejami i stąd ta niechęć? Wiesz, to jest problem z gejami i ogólnie mniejszościami, że zawsze jak ktoś jest do nich negatywnie nastawiony, to dorabiają do tego filozofię braku tolerancji. A ludzie zwyczajnie cię nie lubią, bo hałasujesz im nad głową, albo jesteś chamem zbolałym, a nie dlatego, że obrabiasz kutola koledze w zaciszu domowym, czy jak tam sobie geje umilają czas.

A formalności? Głupi ślub cywilny też wymaga formalności - jego zawarcie to tylko start formalnej ścieżki. Jakie wydatki na prawników? Jaka babka w recepcji? Większość rzeczy załatwisz przez epuap, więc nie wypisuj bredni - żyję w konkubinacie od wielu lat i formalnie jestem zabezpieczony z różnych stron - żadna to filozofia i żadne wydatki na prawnika, więc nie zmyślaj. I niechętna pracownica urzędu może być niechętna, a nie zmienia to terminu, w jakim pisma i wnioski mają być rozpatrzona w oparciu o konkretne przepisy prawa, na które jej subiektywna niechęć nie ma wpływu.
U nas nie ma w papierach opcji "homoseksualista" itp. więc jak nie wpadniesz do urzędu w skórach wymachując kutolem i krzycząc od wejścia "z drogi bo geje przyjechały załatwiać", to zostaniesz obsłużony jak każdy inny. I druga osoba w papierach to tylko ciąg znaków. Jak będziesz robił syf wokół siebie, to twoje gejostwo nie ma znaczenia, bo i tak cię potraktują jak syfiarza.

A siostra ojca dziecka jak najbardziej może przejąć pełnoprawną jednoosobową opiekę nad dzieckiem - czy ma dziewczynę, czy chłopaka, to nie ma znaczenia, jeśli taka wola rodziców i istnieje silna więź uczuciowa między dzieckiem, a ciotką. I co to za bełkot ja się pytam? Ktoś się budzi rano z myślą: "eh jak pięknie by było, gdyby po mojej śmierci moja lesbijska siostra mogła ze swoją ukochaną przejąć pełną opiekę nad moim dzieckiem, a się nie da. Jak żyć? Dokąd zmierzamy? Chyba się powieszę, bo moje dziecko jak się był rozbił na drzewie zapiertalając alfą, to moje dziecko jeszcze by adoptowała jakaś rodzina, a nie lesbijskie ciotki... Jak żyć?"

Tyle mądrości z praktyki. I drwina na koniec za te hipotetyczne bełkoty. Każdy ma tak sobie - ani łatwo, ani normalnie. Czy jesteś gejem, czy nie jesteś, łatwo to masz wtedy, jak ci stary zostawi sto baniek w spadku i cztery domy. I się wtedy okazuje, że wszystkie gejowskie problemy urzędowe, czy adopcyjne rozwiewają się jak poranna mgiełka osłodzone rozważaniami na co dzisiaj wydać kasę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2020 o 6:42

E Eskim0s69
0 / 0

@falsen ,,ciekawe, bo moje koleżanki lesbijki mieszkają razem od 10 lat i nikt w nie kamieniami nie rzuca. Niczym nikt nie rzuca - bo nikogo to nie obchodzi." to jest dowód anegdotyczny, czyli zbyt mało wiarygodny.
Zdecydowana większość osób homo/biseksualnych w Polsce (i nie tylko u nas) ma przechlapane w życiu, lecz jest lepiej dziś niż 10 lat temu, a co dopiero jeszcze wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
-1 / 1

@falsen Konstytucyjny związek miał im uprościć żywot. I zwyczajnie nie rozumiem osób które przyjaźnią się z parami homoseksualnymi i nadal mają z tymi formalnościami jakiś problem. Przecież to ich prywatna sprawa. Co do adopcji to nie ma możliwości w Polsce aby PARA homoseksualna adoptowała dziecko rodzeństwa jednej osoby ze związku, co podkreśliłam. Ona może adoprować, ale wyjeżdżając na delegację i dziecko zostawało by z drugą, z formalnej strony zostawałoby z "opiekunką". Poza tym Twoje znajome może mieszkają w dzielnicy gdzie nie mają na ścianach napisów "pedałowanie zabronione", a z drugiej strony to też nie chodzi o to że ktoś musi się kitrać po mieszkaniu ze swoją orientacją i musi uważać na zwykły gest wobec drugiej osoby bo w przeciwnym razie dostanie po ryju. Oczywiście że zawsze można wszystko załatwić, przeprowadzić się, ostatecznie można zmienić Kraj. Albo zmienić Kraj na normalniejszy. Rząd który jawnie deklaruje swoją niechęć do homoseksualistów to nie jest wizja świetlanej przyszłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+1 / 1

@Eskim0s69 To nie jest żaden dowód anegdotyczny, tylko fakt - mieszkają aktualnie od 4 lat w zaściankowej Rudzie Śląskiej w bloku pod 4-metrowym Jezusem na krzyżu, a dzielnicowy zaglądał do nich, a dokładniej pukał w okno dziennie przez 2 tygodnie, bo na kwarantannie były, z uwagi na pracę w międzynarodowej firmie programistycznej jednej z nich... I kamieniami nikt nie rzuca, bo przypuszczalnie nikt pojęcia nie ma nawet, że to homoseksualna para. Ot 2 dziewczyny i pies mieszkające razem...

Natomiast to twoje generalizowanie i wypowiadanie się za ogół "zdecydowana większość osób homo/biseksualnych w Polsce (i nie tylko u nas) ma przechlapane w życiu" - to są bezpodstawne sloganowe pierdy wyssane z pupska.

Zrozum, że sporo homoseksualistów - wszyscy, jakich znam - żyje sobie spokojnie bez afiszowania się i nikt nie wie o tym, że mają takie, a nie inne preferencje, poza rodziną i gronem znajomych. Mało który gej mówi piskliwym głosem, chodzi jak panienka i nosi koronkowe majty - ta moda już minęła. A jak ktoś decyduje się, żeby się afiszować ze swoją odmiennością, to niech się nie dziwi, że ludzie na niego reagują inaczej, niż na resztę. Śmiejemy się z rudych, śmiejemy się z farbowanych grażyn z metrowymi tipsami, śmiejemy się z janusza w skarpetach do sandałów, więc jak kolesiowi gejowi wystają koronkowe różowe majty i robi wokół siebie cyrki demonstracyjne, to również się z niego śmiejemy i wytykamy palcami. To jest właśnie równe traktowanie - dlaczego niby akurat z gejów nie można się nabijać, a z reszty można?
Jak sobie tatuaż na całej twarzy strzelisz, to gej, czy nie gej, będziesz uchodził za idiotę - twój wybór. Chcesz tatuaż dla siebie, zrób w mniej widocznym miejscu, chcesz demonstrować swój brak ograniczeń, to licz się z reakcją, skoro ją prowokujesz. I z gejami czy każdą inną "odmiennością" jest tak samo.
Rozumni geje żyją sobie spokojnie i normalnie na każdym kroku- a ty nie wiesz o ich istnieniu i ich preferencjach, tak jak oni nie wiedzą, jak często ty walisz konia, a afiszujące się i wymachujący kutolami w imię "wolności" gejowate debile, ponoszą konsekwencje własnego zachowania. To proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+1 / 1

@mazona jak to prawo wprowadzą, nie będę miał nic przeciwko - też mam swoje oczekiwania i swoje chcenia, których nie mogę zrealizować, bo prawo nie zezwala. I nie robię z tego halo. W Polsce nie ma formalnie (na moją wiedzę, ale może się mylę) czegoś takiego jak para homoseksualna, a siostra jak najbardziej może adoptować dziecko brata po jego śmierci. Więc problem z adopcją w ww. sytuacji nie istnieje - dopiero jak powstanie formalnie ta para, to problem z adopcją powstanie. A tu akurat jestem zdania jako rodzic, że prawa do adopcji homoseksualistom bym nie przyznawał, a już na pewno nie parom męskim. Dziecko, to nie zabawka na próbę, a co nie jest twoje, to się nie szanuje jak swoje. Chcesz, to kobieto zajdź w ciążę, donoś ją, urodź. Jak dojdzie do zapłodnienia, klasycznie czy in vitro - nie moja sprawa.Ale to moje prywatne zdanie, jako rodzica.
A facet jak chce dziecko bez udziału kobiety, to niech zajdzie w ciążę. Nie może? Ojej, a więc bariera naturalna. Ja bym chciał mieć skrzydła i latać nad górami... Nie mogę? No to nie polatam - bariera nie do przeskoczenia.

Moje znajome nigdzie się nie kitrają, bo do kitrających się nie należą, na żadne gesty nie uważają, bo są ze sobą 10 lat. Ale też w życiu nie widziałem, żeby się ostentacyjnie całowały itp. Więc może o to chodzi - o zwykłą kulturę. A problemem dzielnic, o których piszesz są upośledzeni jednostkowi ludzie, a jakieś kibolskie osiedla itp. i to z tymi ludźmi należy zrobić porządek. Bo zmiana prawa w zakresie ludzkiej głupoty nic nie zmieni. A rząd można i należy zmienić - szczególnie ten - nie przeprowadzać się. A formalności załatwiać trzeba, czy jesteś homo, hetero, czy czymkolwiek innym. Formalności nie unikniesz.

I żeby było jasne - moje lesbijskie koleżanki to osoby na tyle bliskie, że zostawiam z nimi bez obaw własną 8-letnią córkę. One same starają się o dziecko poprzez sztuczne zapłodnienie od 2 lat, tylko mają z tym trudności zdrowotne. Czego ja osobiście nie popieram, ale nie wtrącam się w ich wybory i decyzje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
0 / 0

@mazona Widocznie w złej okolicy mieszkają Ci Twoi znajomi. Serio. U mnie w moim "gettcie" (znaczy wspólnocie), nikt nikomu do łózka nie zagląda, żyjemy mega pokojowo - nie ma znaczenia czy dzieci skaczą i biegają czy psy wyją czy własnie trwa próba do chórku - myślę że jakby mieszkała para gejów czy lesbijek nikt by się tym nie przejął. Może starsza sąsiadka sama z siebie by unikała kontaktu (ileż się nasłuchłam, że my tak bez ślubu, że ze ślubem lepiej), bo normalnie by się bała, przez to co w TV pokazują, ale "dzień dobry" ręcze głową, że by powiedziała :D.Natomiast jesli mieszkają na jakimś patologicznym osiedlu, to tam wszystko się może zdarzyć pewnie, nawet i parze niehomo.
Problem wrednych ginekologów dotyczy wszystkich bez wyjątku. My z mężem początkowo (znaczy jako narzeczeni) zwyczajnie nie uprawialiśmy seksu, bo on był praktykującym, wierzącym ultrakatolikiem. I też ginekolog mnie wyśmiała, że średniowiecze i trzeba sobie ulżyć, ale babka mega kompetenta i delikatna, więc nie gada co chce, byle bym była w "dobrych" rękach.
Zaś co się tyczy szpitali, testamentów - testament to aż 150 zł u notariusza - dokument, który stosunkowo ciężko podważyć. Pełnomocnictwa nie udzielałam, to nie wiem, ale też można. A w szpitalu, to nawet mężowi bez mojej zgody nie powiedzą. Jedyny wyjątek to niepełnoletnie dziecko i opiekun prawny. W każdym innym przypadku, daje się oświadczenie w każdej przychodni czy szpitalu do wypełnienia. Mojemu ojcu też nie chcieli udzielić info o mamie, bo przedstawicielem byłam ja i absolutnie nic się nie mógł dowiedzieć.
Nie wiem o co chodzi też z adopcją. U mnie w dalszej rodzienie był przypadek, gdzie rodzice zginęli w wypadku, a 2 dzieci zaadoptowała siostra zmarlego, która byłą...singielką (a więc nie trzeba być w zwiążku małżeńskim by adoptować w takim przypadku dziecko).
Osobiście znam 1 geja - znam go od liceum, czasem wyskoczymy na piwo. O byciu gejem wiedzą wszyscy - koledzy z pracy, większość rodziny, część znajomych. Nigdy się na nic nie skarżył, nic mi jakiegoś drastycznego nie opowiadał - wiedzie normalne życie w bloku (na starym osiedlu) i żyje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
-1 / 1

@KittyBio Skoro to wszystko taki proste to dlaczego nie dać im tego związku partnerskiego? Skoro jest tak łatwo i żadna różnica? Po co Pani był ten ślub? Przecież mogła Pani sobie też pożyć na kocią łapę, potem zrobić ewentualnie wspólnotę majątkową, potem biegać do osobno załatwiać zgody na wgląd do kartoteki zdrowia w w razie wypadku, zapłacić za sporządzenie testamentu. To takie oczywiste przecież.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
0 / 0

@mazona Ale związek partnerski to nie to samo co małżeństwo. Nie mam nic przeciwko związkom partnerskim, pod warunkiem, że jednak prawa do posiadania potmostwa będą w pewien sposób ograniczone, a ograniczenie to nie będzie wynikiem jako takiego prawa, a natury. Innymi słowy para gejów nie powinna mieć potomstwa. Para lesbijek teoretycznie też nie, bo 2 kobiety nijak w ciąże nie zajdą. . Ale my dziś żyjemy w erze wolnych związków - mam znajomą - 9 dzieci, każde z innym i do tego co 4 lata się rozwodzi - jest już chyba w 4 albo 5 małżeństwie. Jak dla mnie taki ślub nie ma najmniejszego sensu. Kuzynka się rozwiodła i obecnie walczy o wyłaczną opiekę nad dzieckiem - dziecko do rozwodu było aniołkiem, a teraz takiego języka czy zachowania nie powstydziłby się najgorszy cham. Wydaje miliony na psychologów i prawników. W końcu moja siostra wyszła za mąż za kogoś kogo wychowywała matka - nie mogę powiedzieć złego słowa o szwagrze, ale też ma wiele problemów, bo chłopakowi jednak brakowało czegoś do pełnego wychowania (i nie mówię tu o posługiwaniu się śrubokrętem).
Ślub wzięłam, bo mąż jest katolikiem (tak, kościelny żeśmy wzięli). Ja teoretycznie też i chcemy wychowywać wspólnie dzieci, które będą miały jego nazwisko (mi moje odpowiada, ale presja środowiska i wogóle). Dla mnie ślub to niejako zapewnienie, że nie ucieknie mi z dziećmi czy ja tego nie zrobie, jeśli by coś nie wyszło. Jeśli para homo z przyczyn naturalnych "nie może" mieć dzieci nie ma to dla mnie większego sensu, poza zmianą nazwiska. O ile ma się dowód osobisty/paszport nie ma dziś problemów prawnych, poza opieszałością i lenistwem urzędników.
Nie wiem po co biegać osobno - wszystko można załatwić podczas 1 wizyty u notariusza i taniej niż te 1tys zł za ślub. Ja testament posiadam, jak każdy w mojej rodzinie niezależnie czy singiel czy zamężny/zonaty. Potem to wiele upraszcza po śmierci danej osoby. Wspólne konto też mieliśmy przed ślubem (a więc da się) kupić nieruchomość też da się bez ślubu. Umowy zwykle kosztują u mnie ok 100-250 zł. Nie wiem, dla mnie jest całkowiecie normalne, że idę do prawnika, a ceny wcale nie są jakieś astronomiczne. W razie wypadku, dane do kontaltu są zaciągane z innych kartotek medycznych (cyfryzacja ochrony zdrowia), więc nic nie trzeba latać i załatwiać. Jak wypełniałaś oświadczenie o wyborze lekarza pierwszego kontaktu, to na którejś stronie wpisujesz dane osoby, która jest upważniona do informacji o Twoim stanie zdrowia - może być to koleżanka, mąż, chłopak, babcia, król, papież. A że nie da się do dziecka przypisać 2 tatusiów albo 2 mamusie, no przykro mi, biologicznie się nie da to i prawnie też nie powinno.
Natomiast to czy para gejów czy lesbijek będzie nosić kawałek metalu na palcu - mi to lotto. Obrączka niczego nie definiuje dziś - niech noszą jak chcą. Ale ja mam problem jak będą siedzieć na ławce przy placu zabaw i się "lizać" dokładnie tak samo jak pary hetero. Jest to dla mnie zwyczajnie niekulturalne. Sprawy sypialniane załatwiamy w domu albo innym intymnym miejscu niekoniecznie na ławce w parku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem