Uwielbiam czasem poczytać takie niedorzeczności. W takich sprawach człowiek uśmiechnie się pod nosem i wróci do swojego normalnego życia.
Szukamy kosmitów poza ziemską orbitą - zupełnie niepotrzebnie.
Takie ma życie i takie problemy. Czemu uważasz, że TWÓJ PROBLEM JEST LEPSZY NIŻ JEJ.
Jak głosi bajka "każdy zając ma swą żabę" i gdy ty będziesz biadolił, że pracodawca oberżnął ci etat i teraz zarabiasz (w przeliczeniu) jedynie ok 1000$ to powinien wstać jakiś tambylec ze środkowej Afryki i oparskać cię pogardą - bo takich pieniędzy cała jego wioska nie zarabia i jakim p-rawem ty narzekasz.
@BrickOfTheWall serio uważasz że świeże kwiatki to taki sam problem jak powiedzmy 20% mniej pieniędzy dla kogoś, kto i tak kokosów nie zarabia?W środkowej Afryce mają jeszcze często gospodarkę wymienną, posiadanie pieniędzy nie jest do życia niezbędne. Za to w takim Zimbabwe pieniądze, ze względu na inflację żadnej wartości nie mają, więc to porównanie też nie jest najtrafniejsze.
@Paszkwilant
Problem to zjawisko WYBITNIE SUBIEKTYWNE - zależne od sytuacji w jakiej dana osoba się znajduje i jakie ma potrzeby ("piramida Maslova"), jednego martwi brak dostępu do spektakli teatralnych drugiego brak żarcia na jutro. To nie jest tak, że problemy z zaspokojeniem niższych potrzeb są "lepsze" niż wyższych.
@BrickOfTheWall no to zróbmy eksperyment: jednemu odmówmy przez dwa tygodnie spektakli, drugiego odetnijmy od żarcia na taki sam czas. I sprawdźmy, jak obaj sobie poradzili. Po co tu się przekonywać, skoro można to sprawdzić empirycznie, które potrzeby są bardziej, a które mniej "lepsze"?
Jasne. Czyli olewajmy wszystkie problemy nie wiążące się z natychmiastową blokadą oddychania lub krążenia.
-- Rak wątroby??? Ależ to żaden problem, będziesz żył jeszcze ponad miesiąc, a kolega obok zakrztusił się pestką i nie może oddychać.
TAK JAK U MASLOVA - to problemy z zaspokojeniem potrzeb fizjologicznych - oddychania, odżywiania, wydalania - ogólnie przeżycia najbliższych minut.
Ale gdy zaspokoisz potrzeby niższego poziomu - dopadają cię problemy z poziomu wyższego - realne, prawdziwe... kortyzol i adrenalina ... z możliwością doprowadzenia do śmierci (depresja, wypalenie, psychozy)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2020 o 10:37
@BrickOfTheWall O, i tu zaczyna się w dyskusji uogólnianie, zazwyczaj wtedy, kiedy brakuje racjonalnych argumentów. Jakieś raki wątroby, kortyzole... Ja Ci po prostu staram się logicznie wytłumaczyć, że dla człowieka "potrzeba" to coś, czego człowiek potrzebuje, aby żyć w zdrowiu fizycznym i psychicznym. W przywołanej przez Ciebie piramidzie potrzeby są jasno pogrupowane i opisane, nie są subiektywne, mogą się różnić w szczegółach, co dla kogo znaczy bezpieczeństwo czy samorealizacja, ale każdy psycholog bez trudu poda definicję.
Uwielbiam czasem poczytać takie niedorzeczności. W takich sprawach człowiek uśmiechnie się pod nosem i wróci do swojego normalnego życia.
Szukamy kosmitów poza ziemską orbitą - zupełnie niepotrzebnie.
No i ??
Takie ma życie i takie problemy. Czemu uważasz, że TWÓJ PROBLEM JEST LEPSZY NIŻ JEJ.
Jak głosi bajka "każdy zając ma swą żabę" i gdy ty będziesz biadolił, że pracodawca oberżnął ci etat i teraz zarabiasz (w przeliczeniu) jedynie ok 1000$ to powinien wstać jakiś tambylec ze środkowej Afryki i oparskać cię pogardą - bo takich pieniędzy cała jego wioska nie zarabia i jakim p-rawem ty narzekasz.
@BrickOfTheWall serio uważasz że świeże kwiatki to taki sam problem jak powiedzmy 20% mniej pieniędzy dla kogoś, kto i tak kokosów nie zarabia?W środkowej Afryce mają jeszcze często gospodarkę wymienną, posiadanie pieniędzy nie jest do życia niezbędne. Za to w takim Zimbabwe pieniądze, ze względu na inflację żadnej wartości nie mają, więc to porównanie też nie jest najtrafniejsze.
@Paszkwilant
Problem to zjawisko WYBITNIE SUBIEKTYWNE - zależne od sytuacji w jakiej dana osoba się znajduje i jakie ma potrzeby ("piramida Maslova"), jednego martwi brak dostępu do spektakli teatralnych drugiego brak żarcia na jutro. To nie jest tak, że problemy z zaspokojeniem niższych potrzeb są "lepsze" niż wyższych.
@BrickOfTheWall no to zróbmy eksperyment: jednemu odmówmy przez dwa tygodnie spektakli, drugiego odetnijmy od żarcia na taki sam czas. I sprawdźmy, jak obaj sobie poradzili. Po co tu się przekonywać, skoro można to sprawdzić empirycznie, które potrzeby są bardziej, a które mniej "lepsze"?
@Paszkwilant
Jasne. Czyli olewajmy wszystkie problemy nie wiążące się z natychmiastową blokadą oddychania lub krążenia.
-- Rak wątroby??? Ależ to żaden problem, będziesz żył jeszcze ponad miesiąc, a kolega obok zakrztusił się pestką i nie może oddychać.
TAK JAK U MASLOVA - to problemy z zaspokojeniem potrzeb fizjologicznych - oddychania, odżywiania, wydalania - ogólnie przeżycia najbliższych minut.
Ale gdy zaspokoisz potrzeby niższego poziomu - dopadają cię problemy z poziomu wyższego - realne, prawdziwe... kortyzol i adrenalina ... z możliwością doprowadzenia do śmierci (depresja, wypalenie, psychozy)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2020 o 10:37
@BrickOfTheWall O, i tu zaczyna się w dyskusji uogólnianie, zazwyczaj wtedy, kiedy brakuje racjonalnych argumentów. Jakieś raki wątroby, kortyzole... Ja Ci po prostu staram się logicznie wytłumaczyć, że dla człowieka "potrzeba" to coś, czego człowiek potrzebuje, aby żyć w zdrowiu fizycznym i psychicznym. W przywołanej przez Ciebie piramidzie potrzeby są jasno pogrupowane i opisane, nie są subiektywne, mogą się różnić w szczegółach, co dla kogo znaczy bezpieczeństwo czy samorealizacja, ale każdy psycholog bez trudu poda definicję.
dno