Demotywatory.pl

Bardzo proszę rozwiń myśl. Bardzo jestem ciekaw co on takiego zrobił żeby zasłużyć na taką ocenę. Ja wiem tylko o takich kartach z jego życiorysu jak przynależność w latach 50 tych do partii, ZMP czy ZHP. Powiem szczerze, że dla mnie to nie jest powód nazywania nikogo szują, bo po wojnie było wiele osób chcących budować nowy lepszy świat w ramach istniejącej rzeczywistości - bez zabijania, jątrzenia itp. To, że ta droga była ślepa wiemy dziś, jednak naprawdę trzeba być mocno zafiksowany na danej osobie, żeby przez pryzmat błędów młodości oceniać całe jej życie. Gdyby tak robić, żadna starsza osoba z żadnej partii dziś nie mogłaby piastować żadnego stanowiska. Nawet najwyższy prezes pisał w pracy doktorskiej o wyższości myśli Lenina i Marksa nad zachodnim podejściem w kierowaniu szkoła wyższą. Może problemem jest jego lewicowy światopogląd i brak zgody na wykluczenie jako negatywny efekt transformacji? Osoby które go teraz najbardziej krytykują faktycznie robią to, czego się domagał (socjal), więc to chyba nie to. Może problemem jest jego alkoholizm? Wg mnie nie. Wg mnie największą zbrodnia tego człowieka jest to, że ma żydowskie pochodzenie i wypowiadał się negatywnie o braciach Kaczyńskich. I to jest smutne, że w tym kraju coś takiego wystarcza, by nazywać kogoś szują.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2020 o 16:47

I trzykrotnie go z PZPR wywalali za próby reformowania partii, żeby w końcu w Polsce był ten idealny komunizm. Po tym, jak go wywalili ostatnim razem, stwierdził, że to nie ma sensu i postanowił walczyć o prawa robotników poprzez działalność w KOR. Kilkukrotnie skazany przez władze PRL, siedział w więzieniu za swoją działalność opozycyjną. A teraz powiedz mi, ilu z tych szkalujących Kuronia władza ludowa wsadziła do paki? Może zacznijmy od jednej z największych gwiazd dzisiejszej polityki, prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

@El_Polaco

Jarek jakiego nie internowali a zwolnili tego samego dznia co go zatrzymali . Co o czymś świadczy . Pisał wtedy doktorat z ciał kolegialnych. A jedyny kto potwierdza jakikolwiek udział Jarka w opozycji antykomunistycznej to Antoni Macierewicz . Osoba tak dwuznaczna że ciężko nie zastanawiać się kim jest . Każdy skutek jego działania szkodził Polsce a pomagał obcym głównie Rosji. Uwalił nasz wywiad. dekonspirując agentów co oznacza ze niewielu nam teraz zaufa. Nawet jak to agenci po komunie jakim zaufać nie można . Takich wsadza się w zamrażalnik czyli odcina kontakt i fundusze. a nóż się kiedyś przydadzą a nie ujawnia. Jako jedyny na obchody do smoleńska nie poleciał feralnym lotem tylko wsiadł w pociąg. Ostatnio uwalił kupno Karakali a po 5 latach nadal nie mamy helikopterów. Do tego tajemniczy Misiu Jaki firmował przekręty w zamówieniachw Antos był czysty . I jego komisja A tupolewa jak nie ma tak nie było i nie ma żadnych dowodów na zamach

Toż to ja dobrze wiem, że Kaczyński był kablem. Zrobiłem o tym demota. Wg jego własnej relacji został wezwany na przesłuchanie, odmówił podpisania lojalki, powiedział, że nie chce być internowany (nie wiedziałem, że SB pytało o zdanie w takiej sprawie; zawsze myślałem, że ważniejszych internowali, w mniej ważnych zamykali w pace, a zdanie najbardziej zainteresowanych mieli w poważaniu), więc puścili go wolno. SB w Stanie Wojennym. Nawet MO nie było tak uprzejme. Także albo takiego przesłuchania w ogóle nie było albo wtedy zgodził się współpracować. A że nie ma żadnych dokumentów?

Nie pamiętam, czy Kaczyński upublicznił swoją teczkę. Jeśli tak, to długo z tym zwlekał, bo było w niej widać "ślady działalności pułkownika Lesiaka" (jego własne słowa). Poza tym nie wiem, czy zawsze tworzono teczki tajnych współpracowników. Być może czasami wiedział o tym jedynie oficer prowadzący i jego przełożeni, ale nie prowadzono żadnej dokumentacji.

Obecna pratia rządząca realizuje kropka w kropkę "lewackie" postulaty Kuronia dotyczące zapobiegania wykluczeniu na skutek transformacji. Polecam poczytać jego artykuły, prześledzić pełną działaność. Przypomnieć sobie co oznacza słowo "kuroniówka" i to jak był postrzegany w latach 90tych. Wszystko to pokazuje, że ten człowiek nie potrzebował żadnych znajomych żeby być uznanym za kogoś wybitnego.

Za to w pracy doktorskiej wysławiał myśli Marksa, Engelsa i Lenina. Zlituj się.

Bo wtedy jeszcze był w partii. Po tym, jak go wyrzucili i zaczął działać w KOR, zamiast paszportu dostawał wyroki sądowe.

W tym kontekście to zastanawia mnie, jak Cejrowski, który ponoć zawsze nienawidził komunizmu, tyle razy jeździł za granicę, na zachód, do Ameryki Południowej i Północnej.