@BlueAlien
Generalnie raczej nikt nie lubi przegrywać, niezależnie od płci, i jeśli już jest jakaś rywalizacja to każdy właśnie raczej chciałby wygrać. Może jest to tylko kwestia danej osoby i jej determinacji czy zaangażowania w daną sprawę. Wówczas jeden zniesie porażkę lepiej, a drugi gorzej. Jednak jeśli chodzi o płeć to z natury nie ma czy nie powinno tu być żadnej rywalizacji - kobiety i mężczyźni mają się uzupełniać pozostając przy tym sobą. Zatem kobiety mają i powinny posiadać różne cechy i zdolności, których nie mają z reguły mężczyźni i odwrotnie. Wydaje mi się jednak, że problem polega trochę na tym, że kobiety są przewrażliwione. Cała sprawa robi się podobna do kwestii rasowych - kiedy powiemy na osobę czarną wprost "czarny" czy "murzyn" to może się ona obrazić, a to przecież zwykłe stwierdzenie faktu więc teraz to już powoli biali muszę się sami poniżać, żeby tylko nie obrazić czarnych. Tutaj właśnie podobnie, mężczyznom już nie wypada powiedzieć, że coś robią lepiej bo zaraz są mizoginami czy szowinistami. Nawet zwykłe stwierdzenie faktów, że z reguły mężczyźni są wyżsi od kobiet powoduje, że zaraz kobiety się burzą mówiąc, że jest wiele kobiet które są wyższe od mężczyzn. Tak, są takie, ale średnio w społeczeństwie znajdziemy więcej mężczyzn osiągających dany wzrost niż kobiet. Podobnie jeśli powiemy, że są słabsze fizycznie itd. Problem w tym, że kobiety też jakoś ciężko to znoszą kiedy są pokazywane jako te drugie, ale zamiast promować i podkreślać swoje zalety (cechy, umiejętności) to wolą się ścigać z mężczyznami, żeby te męskie cechy w sobie wyrobić i móc powiedzieć, że nie są od nich gorsze. Wtedy jednak stają się do nich podobne, a przecież nie o to chodzi.
1. Ja to wiem, ludzie z reguły nie lubią przegrywać ani przyznawać się do błędu.
2. Kobiety znają swoje plusy, sęk w tym że dla mężczyzn to nie są żadne plusy. Kobiety nie musiały by udowadniać swojej wartości poprzez jakieś wyścigi, gdyby nie mężczyźni, którzy negowali kobiece zdolności, cyx zainteresowania, że są "nijakie". Bo jeśli kobieta lepiej rozumie niuanse społeczne, to dla mężczyzn nie jest to żadna zdolność, zaś umiejętność czytania map jest dla nich ogromnym osiągnięciem. (To tylko przykład). To samo z zainteresowaniami. Jak faceta interesują imprezy, mecz w tv, to jest to jakieś zainteresowanie, a moda i malowanie paznokci już tym nie jest. Czyli wszystko co robi kobieta jest be, bo nie jest to rzecz którą robią mężczyźni. Gdyby faceci poprzestali tylko na podkreśleniu różnic, to problemów by nie było. Ale dla facetów to za mało - trzeba dodać, że granie w gierki jest lepsze od pielenia ogródka. Trzeba zawsze pokazać że kobieta jest tą gorsza ("ale nie martw się, ja się tobą zaopiekuje, ze mną dasz radę!").
3. Wiele kobiet nie wyrabia sobie męskich zdolności xd znaczy część pewnie tak a część ma je w sobie od urodzenia, myślę że śmiało można stwierdzić że to cechy uniwersalne choć uznane za męskie. Przykładowo ja nie mam problemu z orientacją w przestrzeni oraz czytaniem map. Nie uważam więc tej cechy za męską. A jest tak określana.
4. Kobiety ciężko takie rzeczy znoszą, bo tylko do nich wszelkie negatywy są kierowane. I to od najmłodszych lat dziewczynki. Gdyby to się zdarzało sporadycznie to by uznano tych facetów za idiotów i robiły swoje, jednak jeśli faceci mają czelność pchać się z butami w życie obcych sobie kobiet, żeby decydować za nie, ile mają mieć dzieci, czy powinny pracować, gdzie się lepiej sprawdzą nie zwracając uwagi na jej osobiste predyspozycje (czyli "jesteś kobietą więc będziesz dobrą opiekunką do dzieci" - nie ważne, że owa laska może nienawidzić dzieci). Do tego wszędzie w sieci to do kobiet kierowane są
- pretensje
- żale
- poniżające określenia
- wymagania powinności ("baby powinny umieć gotować, faceci już niekoniecznie")
- chamskie uwagi
- docinki w czym są gorsze.
Faceci tego nie rozumieją, bo tego nie doświadczają (zaczęli dzięki feministkom, które są później obrażane i wyśmiewane za swoje słowa, a tymczasem one robią dokładnie to samo, co faceci robią kobietom!) A na dodatek ci sami faceci później wymyślają, że to kobiety mają problem z ego, że są przewrażliwione. Otóż nie, nie są. Są zmęczone i zirytowane ilością pomyj jakie się na nie wylewa. Kobieta nie musi nic robić, wystarczy że jest kobietą, by jakiś sfrustrowany idiota musiał napisać "bo wy baby to macie problemy z logiką" "wy baby to jesteście gorsze, nie umiecie podnieść do góry worka z cementem i trzeba was bronić.". W takich męskich słowach jest ukryta pogarda do kobiet, a im dłużej kobieta taka pogardą przesiąknie przez całe życie (począwszy od traktowania przez ojca i braci, poprzez chłopaków i facetów poznanych na forach takich jak demotywatory, na szefie i współpracownikach kończąc). Czy według ciebie ona ma to znosić w nieskończoność i zawsze przytakiwać z uśmiechem? Czy jak się taka w końcu wkurzy i powie co myśli, to znaczy że jest sfrustrowaną feminazistką? Czy jeśli powie, że to seksizm czyli nazwie tę rzecz oo imieniu to znaczy, że jest przewrażliwioną księżniczką? Kiedy faceci zaczniecie myśleć szerzej?
Podkreślanie kobiecych zalet nie ma racji bytu bo faceci i tak uznają je za gorsze!
5. Co jest złego w byciu podobnym do facetów? (W sensie umiejętności). Taka kobieta będzie samodzielna. Nie będzie potrzebowała rycerza który otworzy jej słoik z ogórkami. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć wartościowego partnera, ludzie ogółem są bardziej egoistyczni i łatwiej zrywają kontakty, a na dodatek lepiej być sama niż z facetem który wyżej sra niż dooópę ma, bo przecież jest facetem to jest lepszy od kobiet nawet w wydalaniu stolca i w bekaniu.
@BlueAlien
Widzę, że temat Cię mocno wciągnął :) (tak ogólnie). "Powiem" tak, może z racji tego, że jestem tym złym "facetem" nie dostrzegam na co dzień jakichś wielkich ataków na kobiety. Owszem, zdarzają się określenia, które przytaczasz w stylu "wy kobiety/baby ..." itd. ale takie same są i w drugą stronę, że na przykład facet jak jest chory to zaraz umiera i trzeba nad nim biegać, albo, że sam to nie potrafi się w domu ogarnąć i nie posprząta, nie wie gdzie ma głupie skarpetki itd. Znów, może wielu tak faktycznie ma, ale nie wszyscy bo ja potrafię ogarnąć wiele spraw, które są właśnie uznawane za kobiece z racji tego, że w domach zajmują się tym kobiety (matki), czyli ogólne prace domowe.
To, że mężczyźni nie interesują się tipsami czy makijażem, nie oznacza, że takie zainteresowania są gorsze od męskich - fakt, mężczyźni wypowiadają się o takich zainteresowaniach negatywnie, ale to w sumie dobrze, bo ich interesuje (i powinno) coś innego. Kobiety z kolei z reguły też nie wychwalają grania w gry, wędkowania czy innych takich spraw. Też je to interesuje o wiele rzadziej i można usłyszeć teksty w stylu, "znowu grasz w te gierki jak dziecko" :)
To jest generalnie temat rzeka i można się tutaj wymieniać spostrzeżeniami i argumentami w nieskończoność. Pytasz co jest złego w byciu podobną do mężczyzn? Niby nic, ale właśnie to powinno wychodzić z naturalnych zdolności i predyspozycji, a nie wyrabiania ich na siłę, żeby tylko być właśnie niezależną bo nie o to w życiu chodzi. Jak napisałem wcześniej, kobiety i mężczyźni mają się nawzajem uzupełniać i tak ten świat jest stworzony, żeby jedno do drugiego coś przyciągało - może właśnie to, że to drugie posiada cechy i umiejętności, których to pierwsze nie ma :)
Wracając do pierwszej linijki tekstu -
Koszowy napisał "No cóż, od wieków tak było, że faceci wypadali lepiej"
Pytanie w czym lepiej?
Ja tu widzę różnicę między podejściem obu płci do życia w tym samym wieku.
Według mnie to panowie wypadają gorzej jako ci niedojrzali, ale nie każdy musi się zgadzać. Z tym że ja się tym nie obnoszę, jak Koszowy, który komentarzem musiał wbić szpile kobietom (jak mówiłam, pewnie zakompleksiony frustrat, więc w ten sposób się dowartościował)
I teraz patrz, on dostał masę plusów za tak chamski komentarz, a ja zostałam zminusowana
Dlaczego?
Bo on obrzucił błotem kobiety a ja facetów
A że ta strona to patriarchalna wylęgarnia sfrustrowanych seksistów to przyznali mu rację.
Dlatego pytam go - w czym to panowie znowu są lepsi od kobiet, jeśli porównujemy dziewczynki ubrane jak dorosłe kobiety zachowujące się jakby miały więcej lat niż mają i chłopców którzy zachowują się jakby mieli jeszcze mniej lat niż mają? Gdzie tu lepszość mężczyzn? Nie ma!
A jednak ktoś pokusił się o taki komentarz.
Więc na niego odpowiedziałam.
A ty odpowiedziałeś mi. Tyle że twoja odpowiedź niczego nie wnosi, bo nie tyczy się głównego tematu.
Zgodnie z tym opisem, trzynastolatkowie chłopcy zachowywali się naturalnie do swojego wieku, radośnie i właściwie. A towarzyszące im rówieśniczki kreowały się na grupę pustaków.
Nie chodzi mi o demota, ale o imbecyli, którzy w niemal każdym democie o obu płciach muszą wtrącić coś o tym,że kobiety są gorsze. Jak mam was szanować przez to? Jak na podstawie grupki dzieciaków wnioskujecie, że że wszystkie baby są od zarania dziejów gorsze od facetów.
Gdybyś nie był hipokrytą, to byś Koszowemu coś odpisał, na razie czepiasz się wyłącznie mnie.
@BlueAlien To nie koszowy do mnie napisał, tylko ty. Dlatego odpisuje Tobie. Poza tym udawanie dorosłego w wieku 13 lat jest dla mnie taką samą "zabawą" jak walenie kijami w drzewo. ;)
"Nie chodzi mi o demota, ale o imbecyli, którzy w niemal każdym democie o obu płciach muszą wtrącić coś o tym,że kobiety są gorsze. "
A ja dalej pije do tego, że oceniasz cały rodzaj męski po kilkunastu osobnikach. Nawet po kilkudziesięciu czy kilkuset.
Natomiast nie odpowiedziałaś na pytanie. Puszczasz się? Bo znam bardzo dużo dziewczyn - w zasadzie większość- się puściły. Czy to znaczy, że Ty i reszta kobiet też się puszczacie? Ja twierdzę, że nie. Bo każdy jest inny, ale zgodnie z twoim twierdzeniem na podstawie swoich doświadczeń można z całą dozą pewności ocenić całą grupę. Zatem każda kobieta to dziw*a. Tak?
"A ja dalej pije do tego, że oceniasz cały rodzaj męski po kilkunastu osobnikach. Nawet po kilkudziesięciu czy kilkuset.:"
Czy ty serio nie rozumiesz czy udajesz beton?
- typ obraza wszystkie kobiety - brak reakcji, poza moja
- ja reaguje na tego wyzej - hurr durr jak mozesz obrazac facetow
na obrazanie kobiet jest pozwolenie, na mezczyzn nie
A obrazanie mezczyzn jest wynikiem OBRAZANIA przez nich kobiet I NIE REAGOWANIA na obrazanie obrazanie kobiet ale REAGOWANIE na obrazanie facetow.
CZYLI PODWOJNE STANDARDY
Jest takie powiedzenie. W kazdej kobiecie jest urwy dwie trzecie. Ktos to wymysll na podstawie zlych dosiwadczen. Jest malunek graffity - "kazda sie kiedys pusci". Obrazanie kobiet pelna geba. To ze ty tak nie uwazasz nie oznacza, ze trend jest taki jak ty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lipca 2020 o 1:06
@katem już śpieszę z rozkminą ;p
Gówniarz to już w psychice po prostu gówniarz, a gówniak, że słowo dość świeże, wciąż mocniej przywodzi na myśl fekalia, więc niesie w sobie większą dawkę pogardy :)
@katem . W moim odbiorze gówniarz to ktoś kto jest niedojrzały. Może być w dowolnym wieku, ale zachowuje się infantylnie, niepoważnie. Natomiast gówniak to określenie bardziej dosłowne, po prostu chodzi o małe dziecko śmierdzące zawartością swojej pieluchy.
@adawo śmiem się nie zgodzić. Generalnie rozrywka płci brzydkiej jest na podobnym poziomie i podobnej treści bez względu na to czy zostanie nazwana "szczeniackim ekscesem" czy "pijackim wybrykiem".
Charakteryzując się na starsze niż w rzeczywistości są, właśnie pokazują niedojrzałość, szczególnie jeśli mówimy o nastoletnich dzieciach. O różnicy w dojrzałości płci można mówić w wieku około 18 lat, gdzie faktycznie młode kobiety są dojrzalsze od młodych mężczyzn.
No cóż, od wieków tak było, że faceci wypadali lepiej.
@Koszowy
Lepiej w czym xD
Widać że właśnie gorzej - gdy dziewczyny są już dojrzałe oni jeszcze 100 lat za murzynami.
Ale nawet jak facet ma wady to te wady czynią go lepszym od kobiet xD
Męskie ego nie znosi przegrywać xD
@Taymishi proszę, kolejny dowód na "gorszość kobiet".
@BlueAlien
Generalnie raczej nikt nie lubi przegrywać, niezależnie od płci, i jeśli już jest jakaś rywalizacja to każdy właśnie raczej chciałby wygrać. Może jest to tylko kwestia danej osoby i jej determinacji czy zaangażowania w daną sprawę. Wówczas jeden zniesie porażkę lepiej, a drugi gorzej. Jednak jeśli chodzi o płeć to z natury nie ma czy nie powinno tu być żadnej rywalizacji - kobiety i mężczyźni mają się uzupełniać pozostając przy tym sobą. Zatem kobiety mają i powinny posiadać różne cechy i zdolności, których nie mają z reguły mężczyźni i odwrotnie. Wydaje mi się jednak, że problem polega trochę na tym, że kobiety są przewrażliwione. Cała sprawa robi się podobna do kwestii rasowych - kiedy powiemy na osobę czarną wprost "czarny" czy "murzyn" to może się ona obrazić, a to przecież zwykłe stwierdzenie faktu więc teraz to już powoli biali muszę się sami poniżać, żeby tylko nie obrazić czarnych. Tutaj właśnie podobnie, mężczyznom już nie wypada powiedzieć, że coś robią lepiej bo zaraz są mizoginami czy szowinistami. Nawet zwykłe stwierdzenie faktów, że z reguły mężczyźni są wyżsi od kobiet powoduje, że zaraz kobiety się burzą mówiąc, że jest wiele kobiet które są wyższe od mężczyzn. Tak, są takie, ale średnio w społeczeństwie znajdziemy więcej mężczyzn osiągających dany wzrost niż kobiet. Podobnie jeśli powiemy, że są słabsze fizycznie itd. Problem w tym, że kobiety też jakoś ciężko to znoszą kiedy są pokazywane jako te drugie, ale zamiast promować i podkreślać swoje zalety (cechy, umiejętności) to wolą się ścigać z mężczyznami, żeby te męskie cechy w sobie wyrobić i móc powiedzieć, że nie są od nich gorsze. Wtedy jednak stają się do nich podobne, a przecież nie o to chodzi.
@BlueAlien dojrzałe? Chyba do rozpłodu xD
@Ironiks
Mówisz o czymś zupełnie innym ale po kolei.
1. Ja to wiem, ludzie z reguły nie lubią przegrywać ani przyznawać się do błędu.
2. Kobiety znają swoje plusy, sęk w tym że dla mężczyzn to nie są żadne plusy. Kobiety nie musiały by udowadniać swojej wartości poprzez jakieś wyścigi, gdyby nie mężczyźni, którzy negowali kobiece zdolności, cyx zainteresowania, że są "nijakie". Bo jeśli kobieta lepiej rozumie niuanse społeczne, to dla mężczyzn nie jest to żadna zdolność, zaś umiejętność czytania map jest dla nich ogromnym osiągnięciem. (To tylko przykład). To samo z zainteresowaniami. Jak faceta interesują imprezy, mecz w tv, to jest to jakieś zainteresowanie, a moda i malowanie paznokci już tym nie jest. Czyli wszystko co robi kobieta jest be, bo nie jest to rzecz którą robią mężczyźni. Gdyby faceci poprzestali tylko na podkreśleniu różnic, to problemów by nie było. Ale dla facetów to za mało - trzeba dodać, że granie w gierki jest lepsze od pielenia ogródka. Trzeba zawsze pokazać że kobieta jest tą gorsza ("ale nie martw się, ja się tobą zaopiekuje, ze mną dasz radę!").
3. Wiele kobiet nie wyrabia sobie męskich zdolności xd znaczy część pewnie tak a część ma je w sobie od urodzenia, myślę że śmiało można stwierdzić że to cechy uniwersalne choć uznane za męskie. Przykładowo ja nie mam problemu z orientacją w przestrzeni oraz czytaniem map. Nie uważam więc tej cechy za męską. A jest tak określana.
4. Kobiety ciężko takie rzeczy znoszą, bo tylko do nich wszelkie negatywy są kierowane. I to od najmłodszych lat dziewczynki. Gdyby to się zdarzało sporadycznie to by uznano tych facetów za idiotów i robiły swoje, jednak jeśli faceci mają czelność pchać się z butami w życie obcych sobie kobiet, żeby decydować za nie, ile mają mieć dzieci, czy powinny pracować, gdzie się lepiej sprawdzą nie zwracając uwagi na jej osobiste predyspozycje (czyli "jesteś kobietą więc będziesz dobrą opiekunką do dzieci" - nie ważne, że owa laska może nienawidzić dzieci). Do tego wszędzie w sieci to do kobiet kierowane są
- pretensje
- żale
- poniżające określenia
- wymagania powinności ("baby powinny umieć gotować, faceci już niekoniecznie")
- chamskie uwagi
- docinki w czym są gorsze.
Faceci tego nie rozumieją, bo tego nie doświadczają (zaczęli dzięki feministkom, które są później obrażane i wyśmiewane za swoje słowa, a tymczasem one robią dokładnie to samo, co faceci robią kobietom!) A na dodatek ci sami faceci później wymyślają, że to kobiety mają problem z ego, że są przewrażliwione. Otóż nie, nie są. Są zmęczone i zirytowane ilością pomyj jakie się na nie wylewa. Kobieta nie musi nic robić, wystarczy że jest kobietą, by jakiś sfrustrowany idiota musiał napisać "bo wy baby to macie problemy z logiką" "wy baby to jesteście gorsze, nie umiecie podnieść do góry worka z cementem i trzeba was bronić.". W takich męskich słowach jest ukryta pogarda do kobiet, a im dłużej kobieta taka pogardą przesiąknie przez całe życie (począwszy od traktowania przez ojca i braci, poprzez chłopaków i facetów poznanych na forach takich jak demotywatory, na szefie i współpracownikach kończąc). Czy według ciebie ona ma to znosić w nieskończoność i zawsze przytakiwać z uśmiechem? Czy jak się taka w końcu wkurzy i powie co myśli, to znaczy że jest sfrustrowaną feminazistką? Czy jeśli powie, że to seksizm czyli nazwie tę rzecz oo imieniu to znaczy, że jest przewrażliwioną księżniczką? Kiedy faceci zaczniecie myśleć szerzej?
Podkreślanie kobiecych zalet nie ma racji bytu bo faceci i tak uznają je za gorsze!
5. Co jest złego w byciu podobnym do facetów? (W sensie umiejętności). Taka kobieta będzie samodzielna. Nie będzie potrzebowała rycerza który otworzy jej słoik z ogórkami. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć wartościowego partnera, ludzie ogółem są bardziej egoistyczni i łatwiej zrywają kontakty, a na dodatek lepiej być sama niż z facetem który wyżej sra niż dooópę ma, bo przecież jest facetem to jest lepszy od kobiet nawet w wydalaniu stolca i w bekaniu.
6. Wr
@BlueAlien
Widzę, że temat Cię mocno wciągnął :) (tak ogólnie). "Powiem" tak, może z racji tego, że jestem tym złym "facetem" nie dostrzegam na co dzień jakichś wielkich ataków na kobiety. Owszem, zdarzają się określenia, które przytaczasz w stylu "wy kobiety/baby ..." itd. ale takie same są i w drugą stronę, że na przykład facet jak jest chory to zaraz umiera i trzeba nad nim biegać, albo, że sam to nie potrafi się w domu ogarnąć i nie posprząta, nie wie gdzie ma głupie skarpetki itd. Znów, może wielu tak faktycznie ma, ale nie wszyscy bo ja potrafię ogarnąć wiele spraw, które są właśnie uznawane za kobiece z racji tego, że w domach zajmują się tym kobiety (matki), czyli ogólne prace domowe.
To, że mężczyźni nie interesują się tipsami czy makijażem, nie oznacza, że takie zainteresowania są gorsze od męskich - fakt, mężczyźni wypowiadają się o takich zainteresowaniach negatywnie, ale to w sumie dobrze, bo ich interesuje (i powinno) coś innego. Kobiety z kolei z reguły też nie wychwalają grania w gry, wędkowania czy innych takich spraw. Też je to interesuje o wiele rzadziej i można usłyszeć teksty w stylu, "znowu grasz w te gierki jak dziecko" :)
To jest generalnie temat rzeka i można się tutaj wymieniać spostrzeżeniami i argumentami w nieskończoność. Pytasz co jest złego w byciu podobną do mężczyzn? Niby nic, ale właśnie to powinno wychodzić z naturalnych zdolności i predyspozycji, a nie wyrabiania ich na siłę, żeby tylko być właśnie niezależną bo nie o to w życiu chodzi. Jak napisałem wcześniej, kobiety i mężczyźni mają się nawzajem uzupełniać i tak ten świat jest stworzony, żeby jedno do drugiego coś przyciągało - może właśnie to, że to drugie posiada cechy i umiejętności, których to pierwsze nie ma :)
@Ironiks
Urwało mi 6
Wracając do pierwszej linijki tekstu -
Koszowy napisał "No cóż, od wieków tak było, że faceci wypadali lepiej"
Pytanie w czym lepiej?
Ja tu widzę różnicę między podejściem obu płci do życia w tym samym wieku.
Według mnie to panowie wypadają gorzej jako ci niedojrzali, ale nie każdy musi się zgadzać. Z tym że ja się tym nie obnoszę, jak Koszowy, który komentarzem musiał wbić szpile kobietom (jak mówiłam, pewnie zakompleksiony frustrat, więc w ten sposób się dowartościował)
I teraz patrz, on dostał masę plusów za tak chamski komentarz, a ja zostałam zminusowana
Dlaczego?
Bo on obrzucił błotem kobiety a ja facetów
A że ta strona to patriarchalna wylęgarnia sfrustrowanych seksistów to przyznali mu rację.
Dlatego pytam go - w czym to panowie znowu są lepsi od kobiet, jeśli porównujemy dziewczynki ubrane jak dorosłe kobiety zachowujące się jakby miały więcej lat niż mają i chłopców którzy zachowują się jakby mieli jeszcze mniej lat niż mają? Gdzie tu lepszość mężczyzn? Nie ma!
A jednak ktoś pokusił się o taki komentarz.
Więc na niego odpowiedziałam.
A ty odpowiedziałeś mi. Tyle że twoja odpowiedź niczego nie wnosi, bo nie tyczy się głównego tematu.
@BlueAlien Dalej mi pokazujesz konkretnych użytkowników. Mogę Ci znaleźć 100000 dziw*k. Czy to znaczy, że Ty też nią jesteś? :D
Zaś co do demota to to najpewniej fejk, więc nie wiem czym się podniecasz.. :D
@BlueAlien
>Pytanie w czym lepiej?
Zgodnie z tym opisem, trzynastolatkowie chłopcy zachowywali się naturalnie do swojego wieku, radośnie i właściwie. A towarzyszące im rówieśniczki kreowały się na grupę pustaków.
@Taymishi
Nie chodzi mi o demota, ale o imbecyli, którzy w niemal każdym democie o obu płciach muszą wtrącić coś o tym,że kobiety są gorsze. Jak mam was szanować przez to? Jak na podstawie grupki dzieciaków wnioskujecie, że że wszystkie baby są od zarania dziejów gorsze od facetów.
Gdybyś nie był hipokrytą, to byś Koszowemu coś odpisał, na razie czepiasz się wyłącznie mnie.
Bo jesteś stronniczy.
Czyli potwierdzasz moje poglądy.
@BlueAlien To nie koszowy do mnie napisał, tylko ty. Dlatego odpisuje Tobie. Poza tym udawanie dorosłego w wieku 13 lat jest dla mnie taką samą "zabawą" jak walenie kijami w drzewo. ;)
"Nie chodzi mi o demota, ale o imbecyli, którzy w niemal każdym democie o obu płciach muszą wtrącić coś o tym,że kobiety są gorsze. "
A ja dalej pije do tego, że oceniasz cały rodzaj męski po kilkunastu osobnikach. Nawet po kilkudziesięciu czy kilkuset.
Natomiast nie odpowiedziałaś na pytanie. Puszczasz się? Bo znam bardzo dużo dziewczyn - w zasadzie większość- się puściły. Czy to znaczy, że Ty i reszta kobiet też się puszczacie? Ja twierdzę, że nie. Bo każdy jest inny, ale zgodnie z twoim twierdzeniem na podstawie swoich doświadczeń można z całą dozą pewności ocenić całą grupę. Zatem każda kobieta to dziw*a. Tak?
@Taymishi
"A ja dalej pije do tego, że oceniasz cały rodzaj męski po kilkunastu osobnikach. Nawet po kilkudziesięciu czy kilkuset.:"
Czy ty serio nie rozumiesz czy udajesz beton?
- typ obraza wszystkie kobiety - brak reakcji, poza moja
- ja reaguje na tego wyzej - hurr durr jak mozesz obrazac facetow
na obrazanie kobiet jest pozwolenie, na mezczyzn nie
A obrazanie mezczyzn jest wynikiem OBRAZANIA przez nich kobiet I NIE REAGOWANIA na obrazanie obrazanie kobiet ale REAGOWANIE na obrazanie facetow.
CZYLI PODWOJNE STANDARDY
Jest takie powiedzenie. W kazdej kobiecie jest urwy dwie trzecie. Ktos to wymysll na podstawie zlych dosiwadczen. Jest malunek graffity - "kazda sie kiedys pusci". Obrazanie kobiet pelna geba. To ze ty tak nie uwazasz nie oznacza, ze trend jest taki jak ty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2020 o 1:06
Dlaczego zastąpiliście stare słowo "gówniarz" nowym "gówniak", choć źródło nowego słowa jest identyczne ze źródłem starego słowa ? Zmiana dla zmiany ?
@katem już śpieszę z rozkminą ;p
Gówniarz to już w psychice po prostu gówniarz, a gówniak, że słowo dość świeże, wciąż mocniej przywodzi na myśl fekalia, więc niesie w sobie większą dawkę pogardy :)
Gdy się zastanowić, to faktycznie - "gówniarz" jako słowo zasiedziałe w słownictwie trochę stępiło swoje negatywne znaczenie.
@katem . W moim odbiorze gówniarz to ktoś kto jest niedojrzały. Może być w dowolnym wieku, ale zachowuje się infantylnie, niepoważnie. Natomiast gówniak to określenie bardziej dosłowne, po prostu chodzi o małe dziecko śmierdzące zawartością swojej pieluchy.
Nie różnica płci, tylko różnice w wieku dojrzewania dziewczyn i chłopaków. Zwykła biologia, poziom podstawowy.
@adawo śmiem się nie zgodzić. Generalnie rozrywka płci brzydkiej jest na podobnym poziomie i podobnej treści bez względu na to czy zostanie nazwana "szczeniackim ekscesem" czy "pijackim wybrykiem".
Charakteryzując się na starsze niż w rzeczywistości są, właśnie pokazują niedojrzałość, szczególnie jeśli mówimy o nastoletnich dzieciach. O różnicy w dojrzałości płci można mówić w wieku około 18 lat, gdzie faktycznie młode kobiety są dojrzalsze od młodych mężczyzn.
jaka madka taka curka