Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Kerli_90
-1 / 11

I tak wybieram rasowego szczeniaka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 5

Miałem psy i znajdy i z hodowli. Każdy jest dobry i każdego warto mieć. Niestety ze schroniska można dostać psa z "ciężkim" charakterem. Zaś argumenty o "nieetycznej produkcji" w hodowli, zakładając, że mówimy o legalnej hodowli z odpowiednimi certyfikatami są naciągane. Nie kupujcie psów z hodowli bez certyfikatów, bo tam faktycznie dzieją się rzeczy wołające o pomstę do nieba.
W Polsce prawo zabrania usypiania w schronisku zdrowych psów, nawet jeśli schronisko jest przepełnione. Dlatego są schroniska nie przyjmujące nowych pensjonariuszy.
Popieram! Adoptujcie psa ze schroniska, dokonujcie wpłat na schronisko, przekazujcie koce, karmę na schronisko. Tam możecie znaleźć swojego najlepszego i najwierniejszego przyjaciela!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2020 o 12:23

D DoubleJabolG
-2 / 6

Nie wspominając o procedurach w niejednym schronisku. Gdyby procedury nie były takie pogmatwane do tego wymagające nie jeden wziąłby takiego psa. Do tego jak ktoś wcześniej zauważył nie znamy przeszłości psa. Ja mam małe dzieci i bałbym się o nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

Łatwiej o adopcje dziecka niż wzięcie psa ze schroniska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amincea
0 / 0

@sl4w3x I tak psa latwiej adoptować niż kota. "Nie ma siatki w oknach!" (nie pytali, ktore pietro, ale pytali o siatke) "Jest pies!" (kij z tym, że pies od zawsze mieszkal z nami i kotem) "Sa dzieci!" (no na okno życia trochę za późno) "Nie ma ogrodu!" (też żałuję) "Pani chodzi do pracy!" (ehh... może doczekam emerytury) "Nie zgadzam się na adopcję. Nie ma warunków!" (chciałam tylko zwykłego kota, a nie tygrysa bengalskiego). Nie - to nie. Znalazłam na ulicy małego, zaropiałego i zaświerzbionego sierściuszka. Terapia zbiorowa leczenia świerzba i indywidualna okulistyczna całkowicie za darmo (prowadzacy moje zwierzęta wet ma ogromne serce), odrobaczanie i voila. Mam najwdzieczniejsza i najkochańsza kotkę pod słońcem. Wychuchana i wycackana, niepodobna do małego, parchatego wypłosza z dawnych zdjęć. Radość i ogromna satysfakcja. Polecam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O OczyUszyNos
-1 / 1

A jak masz inne psy to istnieje duże ryzyko, przyniesienia ciężkiej choroby zakaźnej. Pracowałam w schronisku pewien czas. Niestety Panie jedną szmatą wycierały rzygi z parwowirozą, po czym podłogę itd. Co prawda zdrowego organizmu choroby się nie czepiają, ale przypominam, że ogromny % zwierząt domowych w Polsce je nieprawidłowo, także ten...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+3 / 5

Większość punktów to bzdury. Zwierzak ze schroniska może być niebezpieczny. Często to zwierzęta po traumach (nawet samo schronisko może być przyczyną traumy), wcale nie są takie zdrowe (koleżanka dostała w schronisku psa ślepego i poważnie chorego), może się okazać, że wydasz dużą sumę na jego leczenie. Schronisko to niestety ruletka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Raugia
0 / 4

Dokładnie, nie wiadomo czy otworzenie szafki na buty nie wywoła w takim psie ataku agresji.
Pies w schronisku wcale nie musi być ułożony i grzeczny, może mieć problemy behawioralne z którymi większość ludzi sobie nie poradzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Raugia
+1 / 5

Co za bzdury.
Ty chyba nie masz pojęcia o tym jak wygląda hodowla rasowych psów ( i mówimy tu o porządnych hodowlach a nie tych pseudo).
A z tym okazem zdrowia to czysta fantazja, nigdy nie będziesz mieć 100% pewności.
Możesz tak akcja o sterylizacji psów nie rasowych i nie rozmnażaniu w głupi sposób bo suka musi mieć młode?
Problem bezdomnych psów jest spowodowany nie hodowlami a debilizmem ludzi którzy pozwalają swoim psom rozmnażać się na prawo i lewo produkując właśnie kolejne niechciane psy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Puolalainen
+1 / 3

jest roznica miedzy hodowla a pseudohodowla.

I jeszcze jedna sprawa. Nie wolno wmawiac, ze wszystkie pieski ze schroniska sa ulozone i malo problematyczne. Pewnie takie sa ale wiele ma problemy, duzo przeszly i potrzeba odpowiedniej osoby, by psiak ponownie nie wyladowal w schronisku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enoi
+3 / 3

Mój pies, z mordowni, bo schroniskiem tego miejsca nie można nazwać:
- ogromny problem z agresją lękową
- problemy z lękiem separacyjnym
- brak chipa
- zapchlony do granic możliwości - a jego skóra była tak pogryziona że jeszcze długo po wytępieniu pcheł był z tym problem
- z powodu bardzo złej diety - problemy z układem żółciowym
- z powodu braku odpowiedniego ruchu, spania na betonie - problemy ze stawami

Ale to i tak był najlepszy wybór. Tyle, że ja wiedziałam na co się piszę - wiedziałam że pies ze schroniska może mieć liczne problemy. I o ile jestem całym sercem za przygarnianiem psich bid - to jestem ogromnym przeciwnikiem idealizowania psów schroniskowych. Ktoś źle przygotowany na przygarnięcie takiego psiaka, albo go za chwilę odda, albo doprowadzi do nieszczęścia, a nieliczni będą mieć szczęście i przygarną bezproblemowego, zdrowego psiaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amincea
0 / 0

@enoi w sam punkt. Większość schroniskowych psów ma problemy, o których piszesz. Koleżanka kilka razy "porwała się na odruch serca" i za każdym razem sprawa ja przerastała (czy to ze względów finansowych, czy też technicznych i psychicznych). Jeden pies pogryzl jej męża, bo myślał, że go chce uderzyć, gdy chciał sięgnać coś z szafki. Drugi robił jej totalna rozpierduchę gdy wyszla do sklepu czy wyrzucić śmieci. Trzeci bał się wszystkiego, rwal się na smyczy, wybiegał pod samochody... itd. Na szczęście, każdy z tych psiaków trafił w końcu na właściwa osobę z jej grona rodziny i znajomych, co dała sobie z nim radę. Sama też trafiłam dość pechowo i kilka lat zajęło mi doprowadzanie suni do stanu "prawie - normalności". Na szczęście miałam wtedy bardzo dużo wolnego czasu i cierpliwości

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

Generalnie to wszystko prawda, ale zdarzają się przykre wyjątki. Mój znajomy wziął psa ze schroniska. Miał być łagodny i ułożony i taki faktycznie na początku był. Dopóki dotkliwie nie pogryzł jego trzyletniego syna. Później pogryzł go znowu, pogryzł również inne dziecko, a w końcu pogryzł samego swojego pana. Za każdym razem było to pogryzienie do krwi, a pies sprawiał wrażenie, że kompletnie nie panuje nad swoją agresją. Skończyło się koniecznością uśpienia ponieważ okazało się, że pies ma nieodwracalnie spaczony charakter. Tego niestety nie da się wykryć na pierwszy rzut oka. Psy w schroniskach są zazwyczaj wycofane, co wynika ze strachu. Ale gdy przestaną się bać, wychodzi ich charakter, który z reguły jest w porządku, ale czasem okazuje się być niebezpieczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem