Ma być tabu by Szlachcie czyli panom i władcom było łatwiej. Zgodnie z ukazem Carkim
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
To ja dam ci przykład książek gdzie czegoś takiego nie ma. Nawet dam 3 przykłady, też losowe osoby z polskim nazwiskiem, a łatkę prawicowej/lewicowej literatury jak widać można przypiąć do wszystkiego. Rozumowanie jest bzdurne. Każdy ma prawo pisać książki o czym chce, ale to, że ktoś opisał w książce scenę seksu nie określa całej szeroko pojętej kultury.
Ma być tabu by Szlachcie czyli panom i władcom było łatwiej. Zgodnie z ukazem Carkim
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Prawica w ogóle ma problem z seksualnością i z własnymi pragnieniami.
Robienie z seksualności tabu prowadzi do nastoletnich ciąż i edukowania się dzieciaków na portalach pornograficznych. Świetne podejście.
To ja dam ci przykład książek gdzie czegoś takiego nie ma. Nawet dam 3 przykłady, też losowe osoby z polskim nazwiskiem, a łatkę prawicowej/lewicowej literatury jak widać można przypiąć do wszystkiego. Rozumowanie jest bzdurne. Każdy ma prawo pisać książki o czym chce, ale to, że ktoś opisał w książce scenę seksu nie określa całej szeroko pojętej kultury.
To tak, jakby podać parę przykładów czarnoskórych złodziei i stwierdzić, że wszyscy Murzyni kradną.
I w tej naszej pięknej tabu-kulturze jednym z najpopularniejszych tworów jest "365 dni". Ehh...jaki minister taka kultura.