Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
378 413
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S SARs9504
-5 / 19

Szymon Hołownia "nowość" w polityce stworzona by no właśnie co? Nie zauważyłem u niego żadnych zasad, miałki do bulu opierający swój przekaz na "jestem inny niż PO i PiS" wspierający swojego kontr kandydata praktycznie bez zastanowienia. Za bardzo pachnie celowym przedstawianiem jako "anty-system" by go jako taką alternatywę uważać. Jego światopogląd tym bardziej przypomina główny nurt im bardziej się mu przygląda. Nie wydaje mi się aby był wart Mojej uwagi. Niemniej "po czynach ich poznacie" więc pora obserwować do kolejnych wyborów tych których upatrzyliśmy sobie by następnym razem mieć trochę więcej wiedzy. Następne wybory do parlamentu więc Panowie i Panie obserwujmy by tam posłać najlepszych ludzi naszym zdaniem. A w między czasie miejmy nadzieję, że pojawi nam się dobry Król czy Dyktator który zrobi z tym b... porządek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dr_E_Konom
+10 / 14

Hołownia ma rację - trzeba było głosować na Bosaka :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+9 / 9

Ruch Palikota, Nowoczesna, Wiosna, Kukiz 15 - partie kilkunastu procent, które przestały istnieć - czego nie rozumisz? Za każdym razem głosuje na nich elektorat chcący zmian i nic to nie daje. Wychodzi na to, że bez odpowiedniego zaplecza politycznego nie przekonasz betonu do zmian.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2020 o 13:38

W wbq3510
+5 / 15

Pionek który miał za zadanie odebrać głosy i zablokować wygranie Dudy w 1 turze. Co wybory ktoś taki wyskakuje z kapelusza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
+10 / 14

Wielka nowość w polityce, a jako jedyny kandydat po I turze zaczął nawoływać do głosowania na Trzaskowskiego, taki to niezależny, bezstronny kandydat sponsorowany przez fundację Batorego, czyli przez Sorosa. Wszyscy co mają cokolwiek w głowie od razu wiedzieli, po której stronie będzie stał. Wybory 2011, nowa odmiana Palikota, 2 lata później "gdyby ja wiedział że doczekam takiego premiera i takiego expose to bym nigdy z platformy nie wychodził - to o Kopaczowej". 2015 rok, nowa siła w polityce, nowoczesna. Rok później sojusz z PO. 2020 rok, Hołownia, niezależny kandydat TVNu, bezstronny, płaczek. Po 1 turze - głosuje na Trzaskowskiego i innym też to zalecam".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
-3 / 5

Hołownia ma swoją teorię - mam i ja.
Druga tura przypadła w wakacje. Ci których stać - wyjechali, w nosie mając wybory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+2 / 6

Hołownia drugim założeniem swojego manifestu otwarcie stwierdził, że on sam nie ma szans na wygraną w wyborach zatem moje pytanie brzmi po cholerę marnował swój czas? Tylko nie próbuje mi wmówić, że Hołownia nie był kandydatem PO/KO...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ironidem
-3 / 7

Kto się nabrał na "projekt Hołownia" ręka do góry.
Najpierw niby bezpartyjny a potem namawiał do głosowania na Trzaskowskiego.
Teraz pewnie też zainteresowany przyciągcięciem elektoratu PO tak by im oddać przy najbliższych wyborach.
Skończy jak Palikot i jemu podobni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U uwarzajnarence
+1 / 3

Dajcie spokój. Wszystko rozbija się o odwieczny konflikt dwóch stale rywalizujących ze sobą partii - PiS i PO. Nie będę odkrywczy, mówiąc, że polacy nie są w stanie dostrzec innych alternatyw. Zgaduję, że jest to spowodowane lękiem przed czymś nowym, nieznanym, w rezultacie regularnie wybierani są kandydaci i partie spod tej samej bandery. Jak mówi stare przysłowie "chujowo, ale stabilnie". Nie wiem, ile lat potrzeba (jeśli w ogóle chodzi tu o czas), albo czego tak naprawdę potrzeba by perspektywa Polaków poszerzyła się i wyszła poza te dwie istniejące partię. Najlepiej by było, gdyby każdy zapoznał się z postulatami każdej z partii i podjął decyzję sam za siebie, zgodnie ze swoimi przekonaniami, mając na uwadze, że sektor polityki potrzebuje zdecydowanie powiewu świeżości i nowych twarzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L limit_wp
+5 / 9

Hołownia to marzyciel i idealista. Jego podejście nie zadziała w Polsce. On chce rozmawiać i przekonywać używając racjonalnych argumentów i pozytywnych idei tymczasem, jak wykazały wszystkie dotychczasowe kampanie, z wyborcami rozmawia się na poziomie rozbudzania najprymitywniejszych instynktów i strachów. Jak zmobilizował "swoich" PiS? LGBT będzie Wam dzieci seksualizować!!! Oni Wam zabiorą cośmy dali!!! I inne w ten deseń... PO? Też ma swoje za pazurami. Dopóki nam społeczeństwo nie zmądrzeje i nie zacznie się domagać rozmów na argumenty i konkrety to sobie możemy zapomnieć o wspólnej Polsce i jedności narodowej. Panu Hołowni życzę powodzenia w misji jednoczenia Polaków ale nie wierzę w jego sukces. I nie mam nic przeciwko, żebym się mylił w tym ostatnim bo to by było bardzo pozytywne zaskoczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aes2020
-2 / 2

Szymon, chcesz mnie przekonać, że stworzysz ruch, składający się z dziesiątek tysięcy ludzi, będący w stanie obsadzić wszelkie ministerstwa, inne funkcje i stołki - i wśród tych ludzi nie znajdą się osobniki, robiące na boki walki na miliony (jak na maseczkach)?
Mimo wszystko, ten pieprzony beton, będący u steru od lat - w jakiś sposób jest już sprawdzony. Taki Szumowski, czy Glapinski - to szczyt szczytów i trzeba było umożliwić zmianę pod żyrandolem. Mnóstwo osób z Twojej str.chcialo tego dokonać, ale jak ktoś napisał -"miałki jesteś". Tak, to db określenie. Bój był o coś więcej, niż stołek pod żyrandolem. Bój był o przyszłość tego kraju. Ty - wykazałeś się prywatą, zachowując pozory, by niewiele dało Ci się zarzucić. I niewiele można, fakt. Faktem jest, że mogłeś zrobić więcej, ale myślałeś o sobie. A szkoda. Nie tłumacz mi też, że lepiej byłoby, gdybyś wszedł do 2 tury. Gdybyś wszedł, szedł bym za Tobą, jak w dym. Ale nie wszedłeś i brakowało Ci sporo. Dopóki nie będzie jednego dużego frontu, przeciw 2 frontowi, będziemy przegrywając wybory. I koniec. Dlaczego wygrywa PiS? Bo gra pod szyldem "zjednoczonej prawicy", a nie heppeningów w stylu Petru, Kosiniaja solo, czy Szymona.
Tak, z kolei widzę to ja.
PS: w USA są 2 partie....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidtw
0 / 6

przecież ten dzban jest wylsannikiem po ktory mial zebrac ludzi po czym nakierowac ich na trzaskie, nie bez powodu robil z nim live i kiwal na wszystko co trzasku powiedzial xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2020 o 21:37

avatar Arry
+2 / 2

Tak czytam te komentarze i w sumie nie wierzę.
Sam Hołownia się wyśmiewał z tego przez kogo jest nasłany i opłacany. Przez PO, przez PiS, przez Niemiecką agenturę... Zarzucanie, że jakiś kandydat pojawił się, żeby odebrać głosy innym kandydatom, oznacza kompletny brak zrozumienia zasad demokracji i wyborów. Tak, kandydaci pojawiają się po to, żeby odebrać głosy kontrkandydatom i wygrać wybory.

Za porażkę Trzaskowskiego w wyborach winny jest Trzaskowski i jego partia. Jednak od razu po zakończeniu głosowania objawiła się wręcz przeogromna arogancja wspierającej go partii i mediów. Jak dla mnie ci, którzy chcą obarczyć winą za przegrane wybory wszystkich tylko nie siebie, i nawet nie zastanawiają się, co robią źle nie pokonają PiSu. Co zasadniczo udowadnia ostatnie 5 lat. Najpierw Komorowski przegrał z Dudą, a później to już poszło.

Na początku wystawili panią Kidawę-Błońską, która według sondaży miałaby problemy, żeby wtoczyć się do drugiej tury, szczególnie gdyby włączyła "opcję Korwin" i walnęła jakąś głupotą. Z drugiej strony gdyby to Hołownia wszedł do drugiej tury to miałby znacznie większe szanse na wygraną z Dudą - dlaczego? Ponieważ Hołownia nie ma takiego wielkiego elektoratu negatywnego jak PiS czy PO.
Niestety wydarzyły się te nieszczęsne widmo-wybory w maju z wydrukowanymi kartami przez Sasina. I tutaj mamy arogancję PO, która wymienia kandydata z Kidawy-Błońskiej na Trzaskowskiego, żeby podnieść swoje szanse na wygraną z miernych na małe i żeby pokazać, że Sasin zmarnował kasę na karty, bo trzeba nowe drukować.
(Tu trzeba zaznaczyć, że to właśnie na jasne i stanowcze życzenie PO trzeba było wyrzucić całą masę kart do głosowania - pewnie i tak trzeba by było, bo na kartach jest data, ale to właśnie PO sprawiło, że już nie dało się odzyskać nic z tych pieniędzy wyrzuconych na karty)

I teraz zastanówmy się. PiS nie przeszkadza w wymianie kandydata na Trzaskowskiego. Mimo, że Trzaskowski ma jakieś większe szanse na wygraną z Dudą. Dlaczego? Bo wiedzą jak sobie z PO radzić. Robią to od wielu lat a od 5 lat im to nad wyraz dobrze wychodzi. Natomiast Hołownia... Hołownia to nowy wróg, nieznany wróg, wróg który ma spore szanse wygrać.

No i się stało co się stało. Teraz tak:
1. W czasie drugiej tury nagle przypomniano sobie, że wyborcy innych kandydatów też głosują i po kampanii opierającej się na agresywnych atakach na nich trzeba ich teraz wyprosić, żeby zagłosowali na Trzaskowskiego.
2. Wielki oburz i pikachu face, ze Trzaskowski nie wygrał, bo Hołownia i inni kandydaci oraz ich wyborcy ponoć nie zagłosowali na Trzaskowskiego i nie wsparli ich.

Odniosę się po kolei:
1. Nie ma co tu dużo mówić. Jeżeli prowadzisz kampanię negatywną, to nie ma co się dziwić, że węże, które się rozrzuca tu i tam wracają i kąsają.

2. Kolejna oznaka arogancji. Zakładanie, że wyborcy innych kandydatów muszą zagłosować na Trzaskowskiego.
No otóż nie. nie muszą mili państwo. Wśród wyborców tak Bosaka, jak i Hołowni jak i innych kandydatów z pewnością były osoby które na samą myśl, że miałby rządzić ktoś z PO dostają apopleksji i albo nie poszli na drugą turę, albo wręcz zagłosowali na Dudę - tutaj elektorat negatywny, o którym już wspominałem.
No i jeszcze jedno. Twierdzenie, że Hołownia powinien wesprzeć Trzaskowskiego. No właśnie nie. Nie był do niczego zobligowany i w sumie równie dobrze mógłby powiedzieć Trzaskowskiemu sławetne słowa skierowane do pewnego przedstawiciela klasy bezrobotniczej przez prezydenta, który się rozbił, i stwierdzić "Hej, głosujcie na Dudę." I wszystko byłoby w porządku z punktu widzenia demokracji.

No cóż, ale lepiej unieść się dumą i pluć jadem, zamiast zastanowić się co i dlaczego poszło nie tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem