To nie prawda to są pomówienia i kału nie wciskane w usta Ferdasa który nie może się obronić. Ferdek się w poprzednim życiu narobił i została na niego zucona klątwa na inne wcielenia a Ferdka do dziś ręce bolą klątwa bezrobotnego a robił ufaraona piramidy stawiał. Nie znasz się
Nie no on trochę pracował - był grabarzem, robotnikiem (ciągnął kabel), miał jakąś funkcję w starożytnym Egipcie (!), robił na portierni (spał, ale był zatrudniony), zastępował Paździocha na bazarze, robił jako urzędnik (który za wszelką cenę miał nie wydawać zaświadczeń i zgód), prowadził zakład fryzjerski, organizował telewizyjny wieczór sylwestrowy i wiele innych.
i sprzedawał z saturatora, swoją drogą prawie każdy ma kilka różnych prac w swoim dorobku, ja pracowałam na stanowisku gastronomicznym, sprzedawalam w Empiku, opiekowałam się młodzieżą na kolonii, oraz dziećmi w żłobku, sptzedawalam w budce z lodami, pomagalam w piekarni, a potem sprzatałam.
To nie prawda to są pomówienia i kału nie wciskane w usta Ferdasa który nie może się obronić. Ferdek się w poprzednim życiu narobił i została na niego zucona klątwa na inne wcielenia a Ferdka do dziś ręce bolą klątwa bezrobotnego a robił ufaraona piramidy stawiał. Nie znasz się
To akurat jest bardzo smutne.
Potęga miłości (albo przyzwyczajenia) demonstrowana przez Halinkę jest niewyobrażalna.
Nie no on trochę pracował - był grabarzem, robotnikiem (ciągnął kabel), miał jakąś funkcję w starożytnym Egipcie (!), robił na portierni (spał, ale był zatrudniony), zastępował Paździocha na bazarze, robił jako urzędnik (który za wszelką cenę miał nie wydawać zaświadczeń i zgód), prowadził zakład fryzjerski, organizował telewizyjny wieczór sylwestrowy i wiele innych.
Kto z nas ma taki dorobek?
o, elektorat!
i sprzedawał z saturatora, swoją drogą prawie każdy ma kilka różnych prac w swoim dorobku, ja pracowałam na stanowisku gastronomicznym, sprzedawalam w Empiku, opiekowałam się młodzieżą na kolonii, oraz dziećmi w żłobku, sptzedawalam w budce z lodami, pomagalam w piekarni, a potem sprzatałam.
I dlatego, będąc (prawie) jak Ferdek, wolę być sam