Januszowe pitolenie. Mieszkania sprzedają się bez problemu. Jesli produkt cieszy sie duzym zainteresowaniem i popyt jest wiekszy niż podaż, znaczy że cena nie jest za wysoka. Ceny reguluje rynek, a nie opinia jednego Janusza, ze za drogo.
Płacą , splacaja kredyty i jakos żyją. Ok, możemy założyć, że mieszkania są drogie... Co w związku z tym? Ustawowe ceny maksymalne? Państwo ma zacząć budować zamiast prywatnych podmiotów? Juz PiS próbował i okazało się że korzystniej kupić na kredyt od dewelopera. Proponuję skrzyknąć się z kolegami zrobić sciepę i postawić blok mieszkalny, zobaczymy czy będziesz chetny sprzedawać mieszkanie za 3000 za metr2. Ceny za wysokie są wtedy, kiedy nabywcy przestają kupować, tak to działa.
Deweloperzy ograniczają inwestycje (bądź zamrażają te rozpoczęte) po to aby ceny nie spadły i oni zarabiali krocie tak jak dotychczas. W średniej wielkości inwestycji (kilkanaście do 30-40 mieszkań) deweloper odzyskuje koszty po sprzedaży maks. połowy mieszkań, reszta to czysty zysk. Im inwestycja większa tym zysk większy bo koszty w relacji do ceny sprzedawanego lokalu są niższe.
na interii mi mignelo ze mieszkania mają taniec
Wygląda to prawie jak sytuacja w Stanach Zjednoczonych swego czasu. Czyżby zbliżał się kryzys i niedługo cały ten bajzel ... ?
@amroth7 coś dzwoniło, ale nie w tym kościele. Chociaż biorąc pod uwagę Nierząd Samych Plusów, to kto wie? Może będzie niedługo kredyt plus...
Januszowe pitolenie. Mieszkania sprzedają się bez problemu. Jesli produkt cieszy sie duzym zainteresowaniem i popyt jest wiekszy niż podaż, znaczy że cena nie jest za wysoka. Ceny reguluje rynek, a nie opinia jednego Janusza, ze za drogo.
Płacą , splacaja kredyty i jakos żyją. Ok, możemy założyć, że mieszkania są drogie... Co w związku z tym? Ustawowe ceny maksymalne? Państwo ma zacząć budować zamiast prywatnych podmiotów? Juz PiS próbował i okazało się że korzystniej kupić na kredyt od dewelopera. Proponuję skrzyknąć się z kolegami zrobić sciepę i postawić blok mieszkalny, zobaczymy czy będziesz chetny sprzedawać mieszkanie za 3000 za metr2. Ceny za wysokie są wtedy, kiedy nabywcy przestają kupować, tak to działa.
Pod miastem są tańsze. Jak kogoś nie stać na życie w mieście to się wyprowadza a nie zada obniżek.
Deweloperzy ograniczają inwestycje (bądź zamrażają te rozpoczęte) po to aby ceny nie spadły i oni zarabiali krocie tak jak dotychczas. W średniej wielkości inwestycji (kilkanaście do 30-40 mieszkań) deweloper odzyskuje koszty po sprzedaży maks. połowy mieszkań, reszta to czysty zysk. Im inwestycja większa tym zysk większy bo koszty w relacji do ceny sprzedawanego lokalu są niższe.
Czy tylko ja w pierwszym spojrzeniu widzę , że osoby na plakacie pokazują środkowe palce ??