A tak serio, to zrobić z oszczędnościami w obecnych czasach? Inflacja zjada, kolejnego kredytu na mieszkanie nie chce brać, na giełdę ani nie mam czasu ani jakoś specjalnie się nie znam...
Wiesz w czym jest problem? Że niektórzy ludzie muszą wybierać czy w tym miesiącu zapłacą za gaz, czy wodę. Czy za prąd czy mieszkanie. Czy kupić leki czy jedzenie.
Bo niestety przez ciągłe podkręcanie płacy minimalnej, przez rozdawnictwo w stylu 500+, karmienie patologi, ludzi uczciwie pracujących nie stać na uczciwe życie.
Od kilku lat, najlepiej mają tzw "zawodowi zasiłkowcy". Bo jak dobrze policzyć, to taki zawodowy zasiłkowiec potrafi wyciągnąć znacznie więcej niż płaca minimalna...
Weźmy taką rodzinę 2+2. 2 x zasiłek dla bezrobotnych (2x1000zł), do tego 2x500+ i do tego 1000+ na świeżo urodzonego bombelka. Już mamy 4tys zł. Do tego dodatek na mieszkanie (strzelam z czapy że czynsz jest w granicach 1000zł). Do tego dochodzą dodatki na opał, dodatki typu "rodzinne", paczki żywnościowe z caritasu itp. W sumie wyjdzie i 6tys zł. Nawet dzieląc to pomiędzy dwójkę rodziców, wychodzi 3tys na głowę. A minimalna to coś koło 2tys.
I tak sobie na "hajlafie" żyją patusy, nie robiąc absolutnie nic, mając lepiej niż uczciwy człowiek na najniższej krajowej.
Coś tu grubo poszło nie tak.
Że niby mało dzieci się rodzi więc 500+? Buahaha, totalnie nie tak to działa. Bo i po co nam masa dzieci skoro brakuje porządnej pracy dla nich? Po co dawać 500+ skoro z pensji nie wystarcza?
Po pierwsze, to na dzieci ludzi musi być stać. Więc taka płaca minimalna musiałaby wynosić jakieś 3-3,5tys zł (ale nie jako wymuszona przez rząd podwyżką, tylko realnie tak musieliby chcieć płacić pracodawcy), przy zachowaniu aktualnych cen.
Po drugie, musi być dla tych dzieci w przyszłości praca (aby nie stały się patolą zasiłkową). Czyli grubszy wzrost gospodarczy.
Patologię niestety ale trzeba ograniczać, najlepiej jakby wymarła śmiercią naturalną. Bo patusy to nie tylko sama kwestia tego gdzie się urodzili. To w dużej mierze mentalność przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tego nie pokonasz dając pracę i pokazując że uczciwie działając można do czegoś w życiu dojść. Tacy tylko kumają "dej piniądz"...
@Jimmy_Waldemar_Resiak spokojnie, zawodowi zasiłkowcy doskonale wiedzą jak wyciągnąć maksimum zasiłku i jakie wymagania muszą spełnić. Idź, podpytaj do MOPSu. Zawodowi zasiłkowcy są lepiej obcykani w tych przepisach niż niejeden prawnik :/ .
Żyłem w takim środowisku, takich ludzi. Doskonale wiem jak oni działają. Wbrew pozorom to nie są tacy totalni debile. Są po prostu zbyt leniwi aby zrobić coś więcej.
@rafik54321 Ten demot jest właśnie o tym, że nie wiadomo co zrobić z pieniędzmi, bo ich nie ma i nie starcza. 1 By dostać zasiłek dla bezrobotnych najpierw trzeba pracować i wypracować taką możliwość. 2. Zasiłek jest przyznawany max na rok i jak odrzucisz oferty pracy proponowane przez urząd to go tracisz.
@ Ptakirobiacwircwir chyba że znasz drobne kruczki z przepisów i wiesz jak sobie taki termin przedłużać. Co do niepracowania to też są pewne wyjątki.
Serio te przepisy są tak pokręcone, że jak ktoś jest dobrze obcykany to idzie wszystko obejść.
Co do ofert pracy, ty masz tam iść i wstawić się u pracodawcy, tyle wymaga od ciebie urząd. Więc zawodowy zasiłkowiec idzie tam z takim nastawieniem, z takim zachowaniem, tak dając po sobie poznać, aby pracodawca kogoś takiego za darmo nie chciał na zakładzie :( .
Ba, w niektórych przypadkach, zasiłek dla bezrobotnych jest przyznawany w 120% standardowej wysokości takiego zasiłku. Np dla osób które wyszły z więzienia. Wiedziałeś o tym?
rząd za ciebie decyduje co zrobic z twoimi pienionszkami. np. dać ma wakacje dla bombelkuf przeciez same pienset plus juz nie starcza sprzedajnym lajzom
Może przeznacz je na płacę minimalną.
Kup se worek najlepszego koksu ,kreski porób .Od razu Ci będzie lepiej,serio!!
@severino Mozesz oddac potrzebującym
Skarpetka, odkładaj do skarpetki!
A tak serio, to zrobić z oszczędnościami w obecnych czasach? Inflacja zjada, kolejnego kredytu na mieszkanie nie chce brać, na giełdę ani nie mam czasu ani jakoś specjalnie się nie znam...
Wiesz w czym jest problem? Że niektórzy ludzie muszą wybierać czy w tym miesiącu zapłacą za gaz, czy wodę. Czy za prąd czy mieszkanie. Czy kupić leki czy jedzenie.
Bo niestety przez ciągłe podkręcanie płacy minimalnej, przez rozdawnictwo w stylu 500+, karmienie patologi, ludzi uczciwie pracujących nie stać na uczciwe życie.
Od kilku lat, najlepiej mają tzw "zawodowi zasiłkowcy". Bo jak dobrze policzyć, to taki zawodowy zasiłkowiec potrafi wyciągnąć znacznie więcej niż płaca minimalna...
Weźmy taką rodzinę 2+2. 2 x zasiłek dla bezrobotnych (2x1000zł), do tego 2x500+ i do tego 1000+ na świeżo urodzonego bombelka. Już mamy 4tys zł. Do tego dodatek na mieszkanie (strzelam z czapy że czynsz jest w granicach 1000zł). Do tego dochodzą dodatki na opał, dodatki typu "rodzinne", paczki żywnościowe z caritasu itp. W sumie wyjdzie i 6tys zł. Nawet dzieląc to pomiędzy dwójkę rodziców, wychodzi 3tys na głowę. A minimalna to coś koło 2tys.
I tak sobie na "hajlafie" żyją patusy, nie robiąc absolutnie nic, mając lepiej niż uczciwy człowiek na najniższej krajowej.
Coś tu grubo poszło nie tak.
Że niby mało dzieci się rodzi więc 500+? Buahaha, totalnie nie tak to działa. Bo i po co nam masa dzieci skoro brakuje porządnej pracy dla nich? Po co dawać 500+ skoro z pensji nie wystarcza?
Po pierwsze, to na dzieci ludzi musi być stać. Więc taka płaca minimalna musiałaby wynosić jakieś 3-3,5tys zł (ale nie jako wymuszona przez rząd podwyżką, tylko realnie tak musieliby chcieć płacić pracodawcy), przy zachowaniu aktualnych cen.
Po drugie, musi być dla tych dzieci w przyszłości praca (aby nie stały się patolą zasiłkową). Czyli grubszy wzrost gospodarczy.
Patologię niestety ale trzeba ograniczać, najlepiej jakby wymarła śmiercią naturalną. Bo patusy to nie tylko sama kwestia tego gdzie się urodzili. To w dużej mierze mentalność przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tego nie pokonasz dając pracę i pokazując że uczciwie działając można do czegoś w życiu dojść. Tacy tylko kumają "dej piniądz"...
@Jimmy_Waldemar_Resiak spokojnie, zawodowi zasiłkowcy doskonale wiedzą jak wyciągnąć maksimum zasiłku i jakie wymagania muszą spełnić. Idź, podpytaj do MOPSu. Zawodowi zasiłkowcy są lepiej obcykani w tych przepisach niż niejeden prawnik :/ .
Żyłem w takim środowisku, takich ludzi. Doskonale wiem jak oni działają. Wbrew pozorom to nie są tacy totalni debile. Są po prostu zbyt leniwi aby zrobić coś więcej.
@rafik54321 Ten demot jest właśnie o tym, że nie wiadomo co zrobić z pieniędzmi, bo ich nie ma i nie starcza. 1 By dostać zasiłek dla bezrobotnych najpierw trzeba pracować i wypracować taką możliwość. 2. Zasiłek jest przyznawany max na rok i jak odrzucisz oferty pracy proponowane przez urząd to go tracisz.
@ Ptakirobiacwircwir chyba że znasz drobne kruczki z przepisów i wiesz jak sobie taki termin przedłużać. Co do niepracowania to też są pewne wyjątki.
Serio te przepisy są tak pokręcone, że jak ktoś jest dobrze obcykany to idzie wszystko obejść.
Co do ofert pracy, ty masz tam iść i wstawić się u pracodawcy, tyle wymaga od ciebie urząd. Więc zawodowy zasiłkowiec idzie tam z takim nastawieniem, z takim zachowaniem, tak dając po sobie poznać, aby pracodawca kogoś takiego za darmo nie chciał na zakładzie :( .
Ba, w niektórych przypadkach, zasiłek dla bezrobotnych jest przyznawany w 120% standardowej wysokości takiego zasiłku. Np dla osób które wyszły z więzienia. Wiedziałeś o tym?
oooo gosc od płacy minimalnej z bardzo wąskim rozumem
rząd za ciebie decyduje co zrobic z twoimi pienionszkami. np. dać ma wakacje dla bombelkuf przeciez same pienset plus juz nie starcza sprzedajnym lajzom