Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
757 770
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P profix3
-1 / 13

Ci co szli do komory gazowej byli selekcjonowani przez Niemców tak, że słabsi, chorzy i niepotrzebni do gazu, pełni sił i przydatni - nie. Tam nie było taryfy ulgowej, ani możliwości zamiany. Można było zastąpić kogoś względem innej kary, zdarzało się, ale kto szedł do gazu to się nie wywinął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
-3 / 15

@profix3 ojojoj, a taka fajna historia byla. lechtala i feministki i katolikow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R radhex
+3 / 5

@profix3
Napisane że się zgłosiła a nie że przyjęli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deathrider123
+9 / 9

@tomkosz & @profix3: https://en.wikipedia.org/wiki/%C3%89lise_Rivet -> Ona była w obozie na terenie Niemiec, koło Berlina. Zdaje się że zgłosiła się w miejsce innej kobiety ze swojej grupy - czyli było to już po wstępnej selekcji w obozie.
Szwaby mogli posłać część robotników do komór np. za nie spełnienie norm w obozie, próbę ucieczki itd. W takiej sytuacji "zamiany" mogły mieć miejsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2020 o 10:19

avatar FightingStupidity
+5 / 7

@profix3

Nieprawda. Zastępowanie kogoś w karze śmierci w obozach koncentracyjnych było możliwe i praktykowane. Przykładem jest Maksymilian Kolbe, który zgłosił się, aby zastąpić skazanego na śmierć Franciszka Gajowniczka. SS-man dokonujący wyboru ludzi na śmierć, zgodził się na zamianę, Kolbe został bestialsko zamordowany, a Gajowniczek przeżył wojnę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2020 o 20:36

P profix3
-1 / 1

@FightingStupidity Nie czytasz ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
+3 / 5

Znając poczucie humoru ssmanów, to po tym jak zagazowali siostrę zakonną, tamtej dwójce strzelili w głowy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cioran
+1 / 3

Czytam komentarze i widzę, że znajomość języka francuskiego jest już znikoma -- wystarczy zajrzeć do źródeł w tym języku, żeby się wszystkiego dowiedzieć. Rozumiem, że członkowie Kościoła katolickiego będą bronić postawy s. Rivet, a wrogowie tegoż Kościoła będą ją dezawuować. Obie strony mają do tego prawo, byle zgodnie z faktami, a nie w myśl własnych poglądów i uprzedzeń. A postawę s. Rivet należy docenić -- jest nie tylko sługą bożą dla katolików, ale i bohaterką francuskiego ruchu oporu (za udział w nim znalazła się w obozie), ale także Sprawiedliwą Wśród Narodów Świata. Myślę, że świadectwo tych trzech instytucji -- Kościoła, Republiki Francuskiej i Instytutu Yad Vashem zasługuje na odrobinę zaufania i uszanowanie postaci s. Rivet (tę ostatnią uwagę kieruję szczególnie do pfofix3, tomkosza i Bronka Buturuli).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Albijon
-1 / 1

Jak znam historię to poszła do komory gazowej a zaraz za nią i matka i dziecko. Frajerstwo nie popłaca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem