@efek Wszedłem tu spodziewając się właśnie tego komentarza na samej górze po to żeby odpowiedzieć: Słyszę to już od chyba 10 lat i to za poprzedniego rządu i tego. Ile to już przepowiedni internetowych ekspertów przeżyłem. Już co najmniej od 5 lat chleb miał być po 10zł,(albo 20), bezrobocie miało być ponad 30%, miała być druga Grecja, konta w bankach mieli blokować, już się miały ustawiać kolejki po depozyty bankowe. Także jak widać nic się nie zmieniło, ceny oczywiście rosną, ale tak samo od wielu lat, a "eksperci" straszą jak straszyli.
@grescio "ceny oczywiście rosną, ale tak samo od wielu lat" - co?! :D Bywasz czasem w sklepie, albo jadasz w jakichś barach/restauracjach? Byłeś u fryzjera, albo u dentysty niedawno?
@grescio Demot pokazuje Ci, iż wystarczą 4 lata, aby ceny podskoczyły tak, aby stopniały oszczędności składane latami. To, że nie wydarzyło się to teraz, nie znaczy iż nie wydarzy się w ogóle. Kolejki po depozyty bankowe już się ustawiały w tym roku, bezrobocie również się zwiększyło, w sklepach zaczęło brakować towaru (już się nie pamięta tych memów o papieru toaletowym jako papierach wartościowych ?). To, że nie każdy ćpun skończy w rynsztoku nie znaczy iż nie należy przypominać do czego prowadzi nieodpowiedzialne zachowanie.
@skromny Haha produktów w sklepach brakowało? Jak ciemnota się rzuciła na wszystko w ilościach hurtowych to sklepy nie nadążały z dostawami. Po dwóch tygodniach juz wróciło wszystko do normy. To samo z pobieraniem gotówki z banków, nastała jakaś dziwna panika, a nic realnie się nie działo. Ja rozumiem, że wszystko się może wydarzyć, ale śledząc rózne portale internetowe to się powinno było wydarzyć już wiele lat temu. Teraz po prostu reaguje już śmiechem na te wszystkie cudowne analizy trolli pod tytułem "u nas zaraz tak będzie".
@solarize Ceny rosną i będą rosnąć. Nawet jak teoretycznie była w Polsce deflacja to ceny i tak rosły. U dentysty i fryzjera płacimy opłate za środki anty-covidowe w gastronomii podobnie stąd skokowy wzrost cen. A w sklepach ceny sobie spokojnie rosną bez jakiś większych zmian. Ale warto też poznać genezy tych zmian, jak było np. z cenami masła czy wieprzowiny, a teraz z sytuacją epidemiczną.
@grescio ładnie powiedziane 'skokowo'. Kij z tym, że mamy najwyższą inflację w unii. Zawsze można powiedzieć ciemnota, wystarczyła iskra by było źle. Przecież miało być tak dobrze. Dalej sobie wmawiaj, że jest cudownie i nie grożą nam takie scenariusze jak w niemczech, czy samej Polsce kilkanaście lat temu.
@skromny Dalej nic nie rozumiesz. Nie jest cudownie i tak nie twierdze. Nie twierdzę również, że nie może być głębokiego kryzysu, bo może być zawsze. Jedynie napisałem, że śmieszy mnie to pisanie wszędzie od wielu lat, że już zaraz będzie jakaś tragedia. Nie mówię o opiniach ekonomistów (oni takich bzdur nie piszą) tylko o internetowym trollingu, coś jak komentarz na który tu odpowiedziałem. Każdy artykuł o jakich kryzysach gospodarczych przyciąga hejterów piszących te swoje "zaraz u nas będzie tak samo". I jak na złość (dla nich) ciągle się to nie chce wydarzyć.
@grescio Fakt akurat brak papieru toaletowego to był celowy zabieg sklepów.
Wystarczy popatrzeć na paletę papieru toaletowego (ile taka paleta może być warta) a popatrzeć na np mieszaną paletę mięsa itd
Po prostu jak ludzie rzucili się na papier i inne rzeczy to sklep wolał zamówić to co zarobi spore pieniądze a nie jakieś papierki do tyłka.
A co do wzrostu cen. On może nastąpić z paru powód. Przykładowo tu omawianym to jest spadek wartośći pieniądza czyli inflacja. Ale cena usługi (szczególnie lokalne takie jak gastronomia, serwisy itd) wzrośnie również kiedy nasza waluta będzie coraz mocniejsza, albo my będziemy zarabiać więcej.
Bezpiecznie podnoszenie minimalnej krajowej podniesie również ceny takich usług i usług lokalnych ale nie powinno mieć prawie żadnego wpływu na ceny międzynarodowe (np elektroniki). Ale jeśli zostanie to zrobione źle no to nie dość że ludzie stracą oszczędności to na początku wielu ludzi poniżej nowej minimalnej straci pracę.
Ludzie zapominają że ekonomia w skali kraju nie jest natychmiastowa. I reakcja rynku potrwa. Czasami rynek się obroni i nie będzie np zmian cen. A innym razem jak spadek wartości pieniądza się rozpędzi to nie zatrzymają tego ustawami czy pompowaniem pieniędzy.
@grescio taaa? 10 lat temu nie było takiego rozdawnictwa, nie było tylu podatków i tak wysokich, a pensja nie stała w miejscu. G wiesz zatem o ekonomii i inflacji, siedzieć u mamusi na garnuszku i niespostrzegac zmian każdy potrafi. Ja co roku przyjeżdżam do pl i co roku mogę kupić coraz mniej i widzę postępująca inflację, rząd dop.lil nowe podatki przedsiębiorcom, przedsiębiorca przeniesie je na konsumenta ( co popieram), a konsument zapłaci więcej, jednocześnie wartość pieniądza spada.
kto by pomyślał że po przeoraniu kontynentu materiałami wybuchowymi, przemieleniu 40 milionów ludzi gospodarka niczego nie odczuje, a spłacanie reparacji to nie problem, chociaż z tym to trochę dziwnie, Brytyjczyk który lubi historie mówił mi że reparacje spłacane w np materiałach i produktach napędzały niemiecka gospodarkę.
@HaveANiceDay1983 A ty tak serio? Kto co przeoral w latach dwudziestych XX wieku? Skoro nie znasz do tego stopnia historii, a nawet czytac nie umiesz, to po co sie wypowiadasz?
@Samoyed Samoyed 31 lipca 2020 o 10:39
@HaveANiceDay1983 A ty tak serio? Kto co przeoral w latach dwudziestych XX wieku? Skoro nie znasz do tego stopnia historii, a nawet czytac nie umiesz, to po co sie wypowiadasz? - Samoyed
zapisałem dla upamiętnia mojego braku informacji o jakichkolwiek problemach które mogły mieć wpływ na lata dwudzieste XX wieku.
@HaveANiceDay1983 Nie wykrecaj sie, po rpostu nie wiesz, kiedy hiperinflacja miala miesjce i zalozyles, ze po wojnie, to nie jest trudne do zrozumienia z pierwszego tekstu. Dlatego internet jest takim smietniskiem. NIKT sie nie przyzna do bledu, nawet jezeli to anonimowa gowniana stronka, bedzie szedl w zaparte, chocby jego zycie od tego zalezalo,.
Wszystko zrobią by nie zapłacić reparacji wojennych. Jak się wszyscy zrzekli praw do odszkodowań, to cyk, i wracamy do poprzedniego stanu.
Uczmy się od nich.
@Erecer Nastepny analfabeta historyczny i faktyczny. Hiperinflacja niemiecka miala miejsce na poczatku lat 20tych XX wieku. Hitler jeszcze wtedy malowal ploty, chociaz juz zaczynal napuszczac ludzi na siebie za pomoca NSDAP, jak to robi polski hitlerek. Znalazl szybko winnych hiperinflacji, byli to Zydzi. Co bylo dalej, to chyba powinienes to wiedziec, chociaz nie wiem, czy to takie pewne, ze wiesz.
W Polsce też tak może niedługo być. Natomiast inflacja i "polityka finansowa" sztucznego zwiększania ilości pieniądza w obiegu (w tym również, ale nie tylko, dodrukowywania banknotów bez pokrycia) jest wychwalana pod niebiosa przez "ekonomistów" (keynesistów), bredzących o "pobudzaniu gospodarki". Inflacja pobudza gospodarkę w ten sposób, że nie opłaca się oszczędzać (bo zaoszczędzone pieniądze jutro nie będą nic warte), więc ludzie kupują, wydają oszczędności i lokują je w inwestycjach, które mają jakiekolwiek szanse na zwrot. Potem kończą się oszczędności, inwestycje upadają, ludzie zostają bez środków do życia, a ekonomiści zadowoleni ogłaszają, że dowiedli swojej racji, że "wolny rynek znowu zawiódł". Dopóki Polacy nie douczą się trochę ekonomii to czeka nas w kółko to samo.
@vicrac Miło przeczytać w końcu jakiś głos rozsądku. Rzeczywiście inflacja jest zjawiskiem pieniężnym. Nie wiem dlaczego pokutuje w świadomości wielu ekonomistów i "szarych" ludzi że niewielka inflacja jest dobra. Inflacja w każdej postaci zaburza informację cenową. W związku z tym - tak jak zresztą napisałeś - ludzie w tym przedsiębiorcy podejmują niewłaściwe decyzje dot. alokacji. Nie dlatego że są słabymi przedsiębiorcami ale właśnie dlatego że otrzymują fałszywe dane z rynku. W pewnym momencie ten cykl się kończy i zaczyna się recesja. To tak w dużym skrócie.
Obok "wolny rynek zawiódł" ja bym jeszcze dodał "kapitalizm nie działa" - więc musimy jeszcze bardziej ingerować. W EU nie ma kapitalizmu i nie ma wolnego rynku - są tylko quasi rozwiązania.
@vicrac To niestety nie jest problem tylko Polski. Właściwie przykry fakt, że jest to problem bardzo wielu krajów teraz, skłania polskich rządzących, aby nie mieć hamulców w dodruku, bo inwestorzy nie uciekną do kraju obok, bo przecież tam jest tak samo.
@JanuszTorun Za wikipedią: 1923 – Niemcy – marka niemiecka – w proporcji 1 000 000 000 000:1 (bilion). Nie podają dokładnej daty denominacji. Pokazuje to jak nieodpowiedzialna władza potrafi w 4 lata ukraść oszczędności własnych obywateli.
w pl zaczyna się to samo. madki kszyczom dej to rzont daje, gurnicy kszyczom dej to im tesz dajom, nauczycielom nierobom jak wolajom dej to dajom , na bombelkowe wakacje dajom... jak ma być inaczej?
Jeszcze więcej pustego pieniądza będzie się rozdawać, to i w Polsce niedługo będzie tak samo
@efek Wszedłem tu spodziewając się właśnie tego komentarza na samej górze po to żeby odpowiedzieć: Słyszę to już od chyba 10 lat i to za poprzedniego rządu i tego. Ile to już przepowiedni internetowych ekspertów przeżyłem. Już co najmniej od 5 lat chleb miał być po 10zł,(albo 20), bezrobocie miało być ponad 30%, miała być druga Grecja, konta w bankach mieli blokować, już się miały ustawiać kolejki po depozyty bankowe. Także jak widać nic się nie zmieniło, ceny oczywiście rosną, ale tak samo od wielu lat, a "eksperci" straszą jak straszyli.
@grescio "ceny oczywiście rosną, ale tak samo od wielu lat" - co?! :D Bywasz czasem w sklepie, albo jadasz w jakichś barach/restauracjach? Byłeś u fryzjera, albo u dentysty niedawno?
@grescio Demot pokazuje Ci, iż wystarczą 4 lata, aby ceny podskoczyły tak, aby stopniały oszczędności składane latami. To, że nie wydarzyło się to teraz, nie znaczy iż nie wydarzy się w ogóle. Kolejki po depozyty bankowe już się ustawiały w tym roku, bezrobocie również się zwiększyło, w sklepach zaczęło brakować towaru (już się nie pamięta tych memów o papieru toaletowym jako papierach wartościowych ?). To, że nie każdy ćpun skończy w rynsztoku nie znaczy iż nie należy przypominać do czego prowadzi nieodpowiedzialne zachowanie.
@skromny Haha produktów w sklepach brakowało? Jak ciemnota się rzuciła na wszystko w ilościach hurtowych to sklepy nie nadążały z dostawami. Po dwóch tygodniach juz wróciło wszystko do normy. To samo z pobieraniem gotówki z banków, nastała jakaś dziwna panika, a nic realnie się nie działo. Ja rozumiem, że wszystko się może wydarzyć, ale śledząc rózne portale internetowe to się powinno było wydarzyć już wiele lat temu. Teraz po prostu reaguje już śmiechem na te wszystkie cudowne analizy trolli pod tytułem "u nas zaraz tak będzie".
@solarize Ceny rosną i będą rosnąć. Nawet jak teoretycznie była w Polsce deflacja to ceny i tak rosły. U dentysty i fryzjera płacimy opłate za środki anty-covidowe w gastronomii podobnie stąd skokowy wzrost cen. A w sklepach ceny sobie spokojnie rosną bez jakiś większych zmian. Ale warto też poznać genezy tych zmian, jak było np. z cenami masła czy wieprzowiny, a teraz z sytuacją epidemiczną.
@grescio ładnie powiedziane 'skokowo'. Kij z tym, że mamy najwyższą inflację w unii. Zawsze można powiedzieć ciemnota, wystarczyła iskra by było źle. Przecież miało być tak dobrze. Dalej sobie wmawiaj, że jest cudownie i nie grożą nam takie scenariusze jak w niemczech, czy samej Polsce kilkanaście lat temu.
@skromny Dalej nic nie rozumiesz. Nie jest cudownie i tak nie twierdze. Nie twierdzę również, że nie może być głębokiego kryzysu, bo może być zawsze. Jedynie napisałem, że śmieszy mnie to pisanie wszędzie od wielu lat, że już zaraz będzie jakaś tragedia. Nie mówię o opiniach ekonomistów (oni takich bzdur nie piszą) tylko o internetowym trollingu, coś jak komentarz na który tu odpowiedziałem. Każdy artykuł o jakich kryzysach gospodarczych przyciąga hejterów piszących te swoje "zaraz u nas będzie tak samo". I jak na złość (dla nich) ciągle się to nie chce wydarzyć.
@grescio Fakt akurat brak papieru toaletowego to był celowy zabieg sklepów.
Wystarczy popatrzeć na paletę papieru toaletowego (ile taka paleta może być warta) a popatrzeć na np mieszaną paletę mięsa itd
Po prostu jak ludzie rzucili się na papier i inne rzeczy to sklep wolał zamówić to co zarobi spore pieniądze a nie jakieś papierki do tyłka.
A co do wzrostu cen. On może nastąpić z paru powód. Przykładowo tu omawianym to jest spadek wartośći pieniądza czyli inflacja. Ale cena usługi (szczególnie lokalne takie jak gastronomia, serwisy itd) wzrośnie również kiedy nasza waluta będzie coraz mocniejsza, albo my będziemy zarabiać więcej.
Bezpiecznie podnoszenie minimalnej krajowej podniesie również ceny takich usług i usług lokalnych ale nie powinno mieć prawie żadnego wpływu na ceny międzynarodowe (np elektroniki). Ale jeśli zostanie to zrobione źle no to nie dość że ludzie stracą oszczędności to na początku wielu ludzi poniżej nowej minimalnej straci pracę.
Ludzie zapominają że ekonomia w skali kraju nie jest natychmiastowa. I reakcja rynku potrwa. Czasami rynek się obroni i nie będzie np zmian cen. A innym razem jak spadek wartości pieniądza się rozpędzi to nie zatrzymają tego ustawami czy pompowaniem pieniędzy.
@grescio taaa? 10 lat temu nie było takiego rozdawnictwa, nie było tylu podatków i tak wysokich, a pensja nie stała w miejscu. G wiesz zatem o ekonomii i inflacji, siedzieć u mamusi na garnuszku i niespostrzegac zmian każdy potrafi. Ja co roku przyjeżdżam do pl i co roku mogę kupić coraz mniej i widzę postępująca inflację, rząd dop.lil nowe podatki przedsiębiorcom, przedsiębiorca przeniesie je na konsumenta ( co popieram), a konsument zapłaci więcej, jednocześnie wartość pieniądza spada.
kto by pomyślał że po przeoraniu kontynentu materiałami wybuchowymi, przemieleniu 40 milionów ludzi gospodarka niczego nie odczuje, a spłacanie reparacji to nie problem, chociaż z tym to trochę dziwnie, Brytyjczyk który lubi historie mówił mi że reparacje spłacane w np materiałach i produktach napędzały niemiecka gospodarkę.
@HaveANiceDay1983 A ty tak serio? Kto co przeoral w latach dwudziestych XX wieku? Skoro nie znasz do tego stopnia historii, a nawet czytac nie umiesz, to po co sie wypowiadasz?
@Samoyed Samoyed 31 lipca 2020 o 10:39
@HaveANiceDay1983 A ty tak serio? Kto co przeoral w latach dwudziestych XX wieku? Skoro nie znasz do tego stopnia historii, a nawet czytac nie umiesz, to po co sie wypowiadasz? - Samoyed
zapisałem dla upamiętnia mojego braku informacji o jakichkolwiek problemach które mogły mieć wpływ na lata dwudzieste XX wieku.
@HaveANiceDay1983 Nie wykrecaj sie, po rpostu nie wiesz, kiedy hiperinflacja miala miesjce i zalozyles, ze po wojnie, to nie jest trudne do zrozumienia z pierwszego tekstu. Dlatego internet jest takim smietniskiem. NIKT sie nie przyzna do bledu, nawet jezeli to anonimowa gowniana stronka, bedzie szedl w zaparte, chocby jego zycie od tego zalezalo,.
@Samoyed nie zejsraj się ;)
Wszystko zrobią by nie zapłacić reparacji wojennych. Jak się wszyscy zrzekli praw do odszkodowań, to cyk, i wracamy do poprzedniego stanu.
Uczmy się od nich.
@Erecer Nastepny analfabeta historyczny i faktyczny. Hiperinflacja niemiecka miala miejsce na poczatku lat 20tych XX wieku. Hitler jeszcze wtedy malowal ploty, chociaz juz zaczynal napuszczac ludzi na siebie za pomoca NSDAP, jak to robi polski hitlerek. Znalazl szybko winnych hiperinflacji, byli to Zydzi. Co bylo dalej, to chyba powinienes to wiedziec, chociaz nie wiem, czy to takie pewne, ze wiesz.
@Samoyed
To doczytaj co działo się z reparacjami wojennymi po 1 wojnie światowej. A dopiero później wyzywaj innych.
W Polsce też tak może niedługo być. Natomiast inflacja i "polityka finansowa" sztucznego zwiększania ilości pieniądza w obiegu (w tym również, ale nie tylko, dodrukowywania banknotów bez pokrycia) jest wychwalana pod niebiosa przez "ekonomistów" (keynesistów), bredzących o "pobudzaniu gospodarki". Inflacja pobudza gospodarkę w ten sposób, że nie opłaca się oszczędzać (bo zaoszczędzone pieniądze jutro nie będą nic warte), więc ludzie kupują, wydają oszczędności i lokują je w inwestycjach, które mają jakiekolwiek szanse na zwrot. Potem kończą się oszczędności, inwestycje upadają, ludzie zostają bez środków do życia, a ekonomiści zadowoleni ogłaszają, że dowiedli swojej racji, że "wolny rynek znowu zawiódł". Dopóki Polacy nie douczą się trochę ekonomii to czeka nas w kółko to samo.
@vicrac Miło przeczytać w końcu jakiś głos rozsądku. Rzeczywiście inflacja jest zjawiskiem pieniężnym. Nie wiem dlaczego pokutuje w świadomości wielu ekonomistów i "szarych" ludzi że niewielka inflacja jest dobra. Inflacja w każdej postaci zaburza informację cenową. W związku z tym - tak jak zresztą napisałeś - ludzie w tym przedsiębiorcy podejmują niewłaściwe decyzje dot. alokacji. Nie dlatego że są słabymi przedsiębiorcami ale właśnie dlatego że otrzymują fałszywe dane z rynku. W pewnym momencie ten cykl się kończy i zaczyna się recesja. To tak w dużym skrócie.
Obok "wolny rynek zawiódł" ja bym jeszcze dodał "kapitalizm nie działa" - więc musimy jeszcze bardziej ingerować. W EU nie ma kapitalizmu i nie ma wolnego rynku - są tylko quasi rozwiązania.
@vicrac To niestety nie jest problem tylko Polski. Właściwie przykry fakt, że jest to problem bardzo wielu krajów teraz, skłania polskich rządzących, aby nie mieć hamulców w dodruku, bo inwestorzy nie uciekną do kraju obok, bo przecież tam jest tak samo.
Mała korekta - to czasy Republiki Weimarskiej. Rzesza była po 1933 roku.
@JanuszTorun Za wikipedią: 1923 – Niemcy – marka niemiecka – w proporcji 1 000 000 000 000:1 (bilion). Nie podają dokładnej daty denominacji. Pokazuje to jak nieodpowiedzialna władza potrafi w 4 lata ukraść oszczędności własnych obywateli.
15 listopada 1923 pierwsza część rentenmark a 30 sierpnia 1924 druga część reichsmark. Szczegóły były dostępne w wersji niemieckiej.
w pl zaczyna się to samo. madki kszyczom dej to rzont daje, gurnicy kszyczom dej to im tesz dajom, nauczycielom nierobom jak wolajom dej to dajom , na bombelkowe wakacje dajom... jak ma być inaczej?
A wiecie ile wtedy kosztował chleb w Polsce? To sprawdźcie.
Dolar w 1918 kosztował 9 marek polskich a w 1923 już ponad 6 milionów.