Zależy od stopnia komplikacji i dynamiki sceny, dynamiki pracy kamery i późniejszego montażu. Zawsze sprawniej jest obsługiwać kamerę bezpośrednio, niż zdalnie. Łatwiej jest kadrować i korygować kadr, nie mówiąc już o panowaniu nad ostrością - tu każdy zdalny monitor jest tylko namiastką.
Gdy tylko budżet nie jest ograniczeniem i jest fizycznie miejsce - lepiej, gdy leci operator z kamerą.
nie do końca. Jeśli scena jest statyczna i nie jest trudna do wykonania, to dron wystarczy. Patryk Vega był pionierem w Polsce, jeśli chodzi o sceny z drona, bo on chciał zrobić najwyższej jakości kino najniższym możliwym kosztem. W dalszej kolejności poszło to do każdego serialu - tanio i świetnie wygląda - scena pogrzebu na przykład. Nie ma dialogu to można pokazać to z powietrza. W niesamowitej większości na świecie kręci się jednak ze śmigłowca. Jeśli chce się mieć dobre ujęcie to kręci się ze śmigłowca. Jeśli chce się tanio zrobić dobre wrażenie to kręci się z drona. Sztuka kompromisów. Można to też oczywiście łączyć, ale raczej w filmie akcji scena statyczna jest kręcona z ziemi, a dynamiczna jest na tyle dynamiczna, że śmigłowiec jest niezbędny.
Pilot chyba nie ktoś musi obsługiwać drona ,
A helikopter ? O nim nikt nie myśli...
Niekoniecznie. Teraz pilot przekwalifikował się na operatora UAVO.
Do obsługi zaawansowanego dron do nagrywania filmów potrzebne są dwie osoby, jedna obsługuje lot, a druga obsługuje kamerę.
@grzechotek dron ma jeszcze ograniczony zasięg, zwykle dowożony jest busem. Potrzeba więc kierowcy.
@Trepan
i busa.
Zyskał dron i operator drona
A to zdjęcie z drona samo się zrobi, samo się wykadruje samo zaplanuje trasę, później samo obrobi zdjęcia i na koniec samo zmontuje.
Niestety samo to się jedynie wklejają durne dmotywatory kopując treści z innych stron, nieraz z bardzo wątpliwym tłumaczeniem.
koszty sa zdecydowanie mniejsze, takze dla srodowiska
Zależy od stopnia komplikacji i dynamiki sceny, dynamiki pracy kamery i późniejszego montażu. Zawsze sprawniej jest obsługiwać kamerę bezpośrednio, niż zdalnie. Łatwiej jest kadrować i korygować kadr, nie mówiąc już o panowaniu nad ostrością - tu każdy zdalny monitor jest tylko namiastką.
Gdy tylko budżet nie jest ograniczeniem i jest fizycznie miejsce - lepiej, gdy leci operator z kamerą.
Z drugiej strony patrząc nie ryzykujemy życiem pilota i kamerzysty obsługa naziemna jest bardziej bezpieczna.
pilot dostał bezpieczniejsza robote
nie do końca. Jeśli scena jest statyczna i nie jest trudna do wykonania, to dron wystarczy. Patryk Vega był pionierem w Polsce, jeśli chodzi o sceny z drona, bo on chciał zrobić najwyższej jakości kino najniższym możliwym kosztem. W dalszej kolejności poszło to do każdego serialu - tanio i świetnie wygląda - scena pogrzebu na przykład. Nie ma dialogu to można pokazać to z powietrza. W niesamowitej większości na świecie kręci się jednak ze śmigłowca. Jeśli chce się mieć dobre ujęcie to kręci się ze śmigłowca. Jeśli chce się tanio zrobić dobre wrażenie to kręci się z drona. Sztuka kompromisów. Można to też oczywiście łączyć, ale raczej w filmie akcji scena statyczna jest kręcona z ziemi, a dynamiczna jest na tyle dynamiczna, że śmigłowiec jest niezbędny.