to wyobraź teraz sobie reakcję mojego współlokatora, na mój śmiech spowodowany przewiercenie m czyjejś czaszki, w filmie "Klątwa laleczki Chucky", po prostu prawie padłem ze śmiechu po tym jak okazało się, że przed chwilą prawidłowo odgadłem, co zaraz się stanie. Pechowo takie odgadywanie dotyczy większości takich horrorów. A ile potem tłumaczenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lipca 2020 o 20:16
No to prawda w sumie. Swego czasu moją uwagę zwróciło kino irańskie. Całkiem na poziomie, ale seksu nie ma, co okazało się miłą odmianą.
"Problem" z seksem w kinie głównego nurtu polega na tym, że on tam jest przeważnie niepotrzebny. Pojawia się jako coś w rodzaju "stałego elementu gry". Jeszcze gorzej w teatrze - nie dość, że pełno zupełnie niepotrzebnej nagości, to jeszcze jest ona koszmarnie nieestetyczna.
Osobiście jestem za ścisłym rozdziałem na filmy "zwykłe" i "takie". Przy czym w filmach "takich" precz wtedy z fabułą!
Ja tak miałam także w niektórych animacjach (jakieś zboczone żarciki) czy w filmach dokumentalnych (nagle lwice zaczynają się dymać z lwami), wiec każdy gatunek filmowy był w jakiś sposób "cringe".
To prawda, przeraziłbym się jak cholera - od dziesięciu lat nie żyje.
to orgie są zboczone ?
to wyobraź teraz sobie reakcję mojego współlokatora, na mój śmiech spowodowany przewiercenie m czyjejś czaszki, w filmie "Klątwa laleczki Chucky", po prostu prawie padłem ze śmiechu po tym jak okazało się, że przed chwilą prawidłowo odgadłem, co zaraz się stanie. Pechowo takie odgadywanie dotyczy większości takich horrorów. A ile potem tłumaczenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2020 o 20:16
@y0u po co tłumaczysz, niech się ciebie boi...
przynajmniej będzie się dokładał do opłat na czas :D
No to prawda w sumie. Swego czasu moją uwagę zwróciło kino irańskie. Całkiem na poziomie, ale seksu nie ma, co okazało się miłą odmianą.
"Problem" z seksem w kinie głównego nurtu polega na tym, że on tam jest przeważnie niepotrzebny. Pojawia się jako coś w rodzaju "stałego elementu gry". Jeszcze gorzej w teatrze - nie dość, że pełno zupełnie niepotrzebnej nagości, to jeszcze jest ona koszmarnie nieestetyczna.
Osobiście jestem za ścisłym rozdziałem na filmy "zwykłe" i "takie". Przy czym w filmach "takich" precz wtedy z fabułą!
@daclaw
Ja tak miałam także w niektórych animacjach (jakieś zboczone żarciki) czy w filmach dokumentalnych (nagle lwice zaczynają się dymać z lwami), wiec każdy gatunek filmowy był w jakiś sposób "cringe".
Kiedy w filmie porno zaczyna się właściwa akcja...