Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
494 509
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar haron009
-3 / 41

Nie nadejdą bo lobby ubezpieczeniowe nigdy na to nie pozwoli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+6 / 8

@haron009 Jak postawi się władzę, która będzie chciała to wprowadzić, to lobby ubezpieczeniowe nie będzie miało nic do powiedzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DemonZniszczenia
0 / 0

J_R pod warunkiem ,że władza nie ma udziałów jak kaczor.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lublex
+10 / 16

@konradstru Nie ma możliwości wyrejestrowania pojazdu. Tzn. są przypadki kiedy to można i nawet należy zrobić: po kradzieży, po sprzedaży, po złomowaniu, po śmierci właściciela, po likwidacji pojazdu za granicą i po wycofaniu z obrotu. W żadnym z tych przypadków aby go wyrejestrować nie możemy posiadać już pojazdu.
Jest jeszcze tzw. czasowe wycofanie z ruchu (czasowe wyrejestrowanie) ale dotyczy to tylko niektórych samochodów ciężarowych, ciągników samochodowych, autobusów i pojazdów specjalnych.
Czyli jak masz samochód osobowy to musisz mieć OC nawet jeżeli "gnije" już dziesiąty rok w garażu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+14 / 14

@lublex Jeśli gnije dziesiąty rok w garażu to taniej będzie go zezłomować:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+14 / 20

@lublex Twoim zdaniem posiadanie pojazdu z automatu zobowiązuje do płacenia abonamentu w postaci OC? Bardzo ciekawa teoria. Nie mogę posiadać pojazdu ot tak, muszę się od razu komuś opłacać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+8 / 22

@konradstru człowieku co jest nie na miejscu? Człowiek powinien mieć możliwość posiadania samochodu bez konieczności opłacania się komukolwiek. Co jest z Tobą nie tak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jurand65
-1 / 9

Ty tak serio??? Ja p...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lublex
-3 / 7

@wojakszwejk To nie teoria, to rzeczywistość. Koszty posiadania samochodu są różne i albo kogoś stać, albo nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+12 / 18

@konradstru co się nazywa kradzieżą???? Równo masz pod sufitem? Zasada powinna być taka: nie korzystam- nie płacę. Nie można zmuszać kogokolwiek do płacenia za coś z czego nie korzysta. Po prostu. Nie jeżdżę- nie płacę OC.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poprostualex
+12 / 16

@F18_hornet mam klika zabytków które są w trakcie renowacji, mimo że żaden z nich nie przypomina samochodu czytaj; rozebrany na części, oc muszę płacić, Za co Twoim zdaniem płacę ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+13 / 15

Do czego jest ta analogia? Wykupywanie OC jest obowiązkowe i powinno być obowiązkowe dla samochodów, które jeżdżą. W sytuacji w której nie korzystam z pojazdu prawo powinno dać mi możliwość zawieszenia składki. Są dziesiątki takich sytuacji- poważna awaria,kiedy auto nie jeździ, wyjazd za granicę itd.
Dlaczego porównujesz to do służby zdrowia? Przecież odkładasz składkę bo możesz lekarza potrzebować, niezależnie od swojej woli. Samochód na cegłach czy garażowany nie uczestniczy w ruchu. Natomiast kiedy wracam zza granicy na 3 miesiące- wykupuje sobie okres na ten okres OC przez internet i po krzyku. Co za problem, żeby tak to działało?
Oczywiście, że nie musisz mieć przeglądu samochodu. Przegląd jest wymagany w sytuacji, gdy samochód uczestniczy w ruchu. Podobnie powinno być z OC. Tak ciężko jest to zrozumieć, naprawdę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lublex
-1 / 11

@poprostualex
Przykład wymyśliłeś na potrzeby dyskusji? Bo ja mam dwa zabytki na żółtych tablicach. Nie są obecnie w trakcie renowacji, są sprawne, z aktualnym przeglądem i bez ubezpieczenia OC stoją sobie w garażu. Gdybyś miał zabytki to wiedziałbyś, że nie muszą mieć OC jak nie jeżdżą. Wystarczy na czas wyjazdu kupić polisę OC krótkoterminową. Ot taki wyjątek od reguły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poprostualex
+8 / 10

zgadza się ale dopiero jak dostaniesz żółte tablice, a nie wiem czy wiesz do tego potrzebna jest opinia rzeczoznawcy i przegląd czegoś co jest w klapkach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lublex
-1 / 7

@poprostualex
Mimo, że fanem motoryzacji nie jestem, a zabytki odziedziczyłem, to byłem przy załatwianiu papierów. Rzeczoznawca jest jedynie potrzebny by stwierdzić, że to oryginał w 75%. Przy motocyklu (K750 Ural) wydał opinię po 1 minucie, Citroën DS zajmował go przez 5 minut. Przegląd jeden -wieczysty.
Natomiast masz rację, że płacenie OC w czasie rekonstrukcji, zwłaszcza gdy ona się przedłuża nawet na lata, jest wkurzające. Warto w takim przypadku wystąpić o wycofanie pojazdu z obrotu. Taka decyzja administracyjna pozwoli wyrejestrować pojazd i wraz z opinią rzeczoznawcy po zakończonej rekonstrukcji, będzie podstawą do ponownego wprowadzania do obrotu. Nie jest to proste, czasem lepiej się sprężyć z remontem
Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poprostualex
+1 / 3

zrób przegląd czegoś co jest w klapkach, nadal nie rozumiesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poprostualex
+6 / 8

Zasada powinna być jedna, ubezpieczony powinien być kierowca , samochód sam nikomu krzywdy nie zrobi. Potwierdza to OC naczepy /przyczepy w razie szkody idzie z ubezpieczenia pojazdu ciągnącego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anyam
-2 / 4

@poprostualex Problem jest jeden - co z osobami, które mają prawo jazdy, ale nie jeżdżą/są za granicą? Moja mama ma prawo jazdy ponad 50 lat, a nie jeździ od 45. Ona też ma płacić OC? Duża liczba znanych mi osób ma prawo jazdy, ale nie jeździ od lat lub jeździ sporadycznie raz w roku. Ma opłacać oc, bo może w tym roku przejdzie 2km? W jaki sposób urzędy mają weryfikować, czy ten akurat ludek w danym roku prowadził auto? Wydaje mi się, że opcja płatności oc na dane auto jest logiczniejsza. A w Polsce mieszkam zbyt długo, by nie wiedzieć, że gdyby była możliwość niepłacenia to wykorzystywana byłaby nagminnie - osobiście bym z niej skorzystała :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+3 / 5

@anyam opcja płatności oc na auto jest kuriozalna dopóki auto nie jest autonomicznym bytem zdolnym do wyrządzenia szkód bez udziału człowieka. To człowiek powoduje ew. szkody a samochód jest jedynie narzędziem. Rozwiązaniem jest oc kierowcy - może nie płatne raz do roku jak teraz za auto ale również w opcjach krótkoterminowych - np. znajomy moich rodziców boi się jeździć zimą i przez zimę trzyma auto w garażu i jeździ jedynie komunikacją miejską/podmiejską - to taki by sobie wykupił oc np. od marca do października albo płacił za każdy miesiąc kiedy zamierza jeździć.
To by rozwiązało jeszcze jeden problem - co jeśli pożyczę samochód np. sąsiadowi bo jego auto jest w warsztacie i ten spowoduje jakąś szkodę? Dlaczego to ja mam ponosić karę w postaci utraty zniżek i "plamy na mojej bezszkodowości" skoro to nie ja prowadziłem? Jak rzeczony sąsiad zabije kogoś moim nożem to też ja mam ponieść karę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m4ght
0 / 4

@Vinyard to jest kuriozalne. Zaraz ktoś pójdzie dalej i wprowadzi OC na godziny.
Jak już ktoś wspomniał OC kosztuje kilkaset (do tysiąca złotych) dla ludzi, którzy nie powodują wypadków i mają zniżki. Jak ktoś powoduje wypadki i ma wysokie OC, to dlaczego miałoby być mi go żal. Dla dusigroszy, którzy muszą czymś jeździć, a nie chcą płacić za samochód, są samochody na minuty. Przetestowałem odbierając sofę z IKEI, sprawdza się świetnie i jest stosunkowo tanie. Jedynie 20-latków żal, którzy muszą płacić wysokie OC, przez swoich kolegów, u których zawodzi łącznik między kierownicą, a pedałami w wyniku oddziaływania genitaliów. Kilkanaście lat temu w Niemczech była jedna stawka ubezpieczenia dla wszystkich. Starzy rozumieli, że nie można zabierać możliwości jeżdżenie młodym, a młodzi rozumieli, że nie powinni rozbijać samochód. To się zmieniło. U nas jest niestety kombinatorstwo i całe rzesza niedzielnych kierowców w ogóle nie będzie wykupywała OC, a potem wszyscy będziemy się składać na ich wypadki. Potem pójdzie taki Janusz do Jaworowicz i powie: "olaboga, ja tylko delikatnie przyrysował (w rzeczywistości szkoda całkowita), a oni każą mi płacić 100 tyś. złotych. Skąd ja na to wezmę, jak buraki na skupie po 80 gr."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzesik_w
+2 / 6

System OC na kierowcę obowiązuje w Wielkiej Brytanii. Zanim zaczniesz się wypowiadać o kuriozalność systemu ubezpieczenia na samochód poczytaj trochę ile absurdów rodzi tamten system. Naprawdę polecam lekturę bo ja osobiście znając polski dryg do kombinowania bałbym się tego systemu na polskich ulicach.
System obowiązujący w Polsce wynika właśnie z kombinowania Polaków. Gwarantuje Ci, że jeśli auto będzie można ubezpieczać czasowo to niektórzy ludzie będą wiecznie jeździec bez OC licząc że im się uda (podobnie jak jeżdżący po alkoholu, piraci drogowi, ludzie w ulepach składanych z trzech). A ja będąc uczestnikiem ruchu nie życzę sobie, żeby inni uczestnicy byli bez OC. Nie stać Cię na ubezpieczenie, to nie kupuj samochodu. Proste. Chcesz przestać płacić, to sprzedaj albo zezlomuj auto. Nie chcesz sprzedać lub zezłomować bo jest to perełka motoryzacji? Zarejestruj na zabytek. Obecny system ma chronić uczciwych kierowców przed użeraniem się z kombinatorami i oszustami jeżdżącymi bez OC. Ja się pod tym podpisuję. Jak kogoś nie stać, to niech jeździ rowerem. Gdyby polscy kierowcy tak nie kombinowali, to tak drakońskich przepisów by nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
-2 / 4

@m4ght głównym tematem mojej wypowiedzi była kuriozalność polisy OC na samochód. Uważam, że ubezpieczony powinien być człowiek, bo to on przy pomocy samochodu może narobić szkód, nie sam samochód.
A co do krótkoterminowych polis to uważam, że ci, którzy płacić nie zamierzają to nie będą płacić i tak, ale ci, którzy chcą, ale np. ubezpieczenie kończy im się z końcem roku w szczycie sezonu grzewczego chcieliby móc taki wydatek podzielić na mniejsze raty i do tego bym się skłaniał. Są takie miesiące w roku, kiedy takie kilkaset - tysiąc zł. stanowi większy "cios" dla budżetu niż w innych.
A jak ktoś spowoduje szkodę bez ważnego OC to jego problem - zlicytować wszystko co ma i puścić w skarpetkach. Jeśli jego to nic nie nauczy to może chociaż nauczy innych na jego przykładzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzesik_w
+3 / 3

Poczytaj o kuriozalnosci ubezpieczeń na kierowcę w Wielkiej Brytanii. Jest mnóstwo tego w sieci. Naprawdę, z dwojga kuriozów wolę ubezpieczony samochód.
Co do zlicytowania, to weź się zastanów. Jedziesz spokojnie samochodem i w ktoś wjeżdża w Twoje auto. Nieubezpieczony, bo przecież auta "nie używa". Koleś nie ma nic. Z czego chcesz go zlicytować? Wiesz ile czasu zajmie ofiarze załatwienie czegokolwiek? Obecny system chroni ofiary (poszkodowany ma pewność, że sprawca jest ubezpieczony i że dostanie w miarę szybko odszkodowanie), a Ty chcesz dać potencjalnym sprawcom sposób do kombinowania. Dziękuję za taką "sprawiedliwość". Nie stać kogoś na ubezpieczenie? To niech jeździ blablacarem. Chroniona ma być ofiara a nie potencjalny sprawca wypadku.
Twierdzisz, że obecnie można się wymigać z płacenia. Prawda jest jednak taka, że jeśli masz zarejestrowany samochód i nie masz OC to CEPiK w ciągu kilku dni o tym "przypomni" nakazem zapłaty kary kilku tysięcy złotych. Tylko tak można zdyscyplinować Januszy którym ubezpieczenie nie jest potrzebne. A teraz mi powiedz jak to zrobić, jeśli Janusz uparcie twierdzi, że auta nie używa więc nie płaci OC? Może mu GPS zamontować w aucie? Ale co, jeśli auto będzie jechać na lawecie? Naprawdę nie widzisz ile osób będzie kombinowało kosztem ofiar wypadków? OC nie jest dla kierowcy które za nie płaci, tylko dla ofiary która może zabić lub uczynić kaleką. Jeśli ktoś tego nie rozumie i nadal stoi po stronie sprawców i kombinowania, to może lepiej niech jeździ blablacarem z kierowcą który rozumie po co jest to ubezpieczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poprostualex
0 / 0

@anyam skoro nie jeżdzi to nie płaci, chyba to proste jest???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poprostualex
-1 / 1

@anyam i nie jest logiczna, auto nie powoduje kolizji, tylko człowiek które je prowadzi, próbujesz zrzucić koszty tych co sporadycznie jeżdżą ale jeżdżą na tych co dużo jeżdżą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@grzesik_w nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "poszkodowany ma pewność, że sprawca jest ubezpieczony". Nawet jeśli CEPiK wskaże takiego janusza i wyznaczona zostanie dla niego kara to jak ją ściągną jeśli ten "nic nie ma"? Dokładnie taka sama sytuacja jak ze ściągnięciem kosztów naprawy auta po stłuczce. A jeździć taki baran będzie nawet z wyrokiem i kwitami na kilka tysięcy pln bo jak zwykle nasze prawo nie pozwoli na profilaktyczne odebranie mu auta. Jeżeli w ogóle to auto jest zarejestrowane na niego... Gdyby OC było na kierowcę to bez względu na to czyim samochodem się poruszał wiadomo, że to on spowodował szkodę.
Fakt, każdy system ma swoje minusy i wiem, że polscy janusze już na pewno znajdą sposób żeby pokombinować i nie zapłacić.
Akurat model brytyjski też mi się nie podoba, bo nadal nie jest to rozwiązanie takie, jakie mi się marzy - tam jest bowiem ubezpieczenie na "pakiet" kierowca+auto a ja postuluję ubezpieczenie typowo na samego kierowcę bez względu na to czym się porusza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fryta77
0 / 0

@Vinyard
Przy obecnym systemie nie obchodzi Cię czy sprawca ma ubezpieczenie i gdzie, czy ma kasę czy nie. Jak nie ma to działa UFG i on wypłaca odszkodowanie, w dodatku możesz sam wybrać przez którą firmę likwidujesz szkodę (najłatwiej wybrać tę, w której masz ubezpieczone swoje auto - szkody z OC sprawcy likwidują zazwyczaj bardzo sprawnie i nie oszczędzają na częściach, robociźnie i jakości co miałem okazję niedawno przetestować osobiście). U nas odszkodowanie wypłaci Ci szybko firma ubezpieczeniowa, a potem będzie ścigać sprawcę i ściągać od niego wypłaconą kwotę regresem, a potrafią to robić bardzo skutecznie.
OC na kierowcę? Weź pod uwagę jak wielu ludzi jeździ bez prawa jazdy. O jakim wtedy ubezpieczeniu mówisz? Podatek od posiadania prawa jazdy? W jaki sposób miałaby być różnicowana składka? Jak chciałbyś to weryfikować czy każdy opłacił to ubezpieczenie? Ubezpieczenie auta choć nie jest idealnym rozwiązaniem i posiada wiele wad to jednak najbardziej praktycznym i realnym do stosowania.
Jak ktoś nie chce jeździć pojazdem to powinien go sprzedać, zezłomować, a nie narzekać na konieczność ubezpieczania. Jak ma sentyment do niego to niech szuka taniego OC - można znaleźć, firm jest bardzo wiele. I nie przemawia do mnie stwierdzenie, że auto jest w garażu albo stoi na cegłach. Znam przypadki pożaru auta w garażu, stoczenia się źle zabezpieczonego pojazdu ze wzniesienia, itp. Co z odpowiedzialnością w przypadku takich szkód gdy pojazd nie byłby ubezpieczony? To, że auto stoi, a ne jeździ nie oznacza, że nie może spowodować szkody i nie powinno być ubezpieczone. Fakt, że dla takich przypadków przydałoby się jakieś miniOC z niską składką, ale dla pojazdów nieporuszających się po drogach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@Fryta77, UFG może działać tak samo jak teraz. Zauważ, że pisząc "sprawca" nie masz na myśli samochodu tylko jego właściciela. Więc co za różnica czy ubezpieczenie jest przypisane do auta czy do człowieka - i tak człowiek pokrywa straty czy to w postaci opłacenia składki OC czy bezpośrednio z własnej kieszeni. Mi chodzi o ideę - to człowiek powoduje szkody przy pomocy samochodu, nie odwrotnie.
A pilnować obowiązku ubezpieczenia można w taki sam sposób jak w przypadku samochodów - auta mają numery rejestracyjne, a ludzie mają np. PESEL.
Można by wprowadzić pewne ograniczenia, żeby wymusić chociaż częściowo opłacanie oc "na kierowcę" - np. nie zarejestrujesz na siebie auta jeśli nie masz ubezpieczenia. Do tego jeśli poruszasz się nie swoim pojazdem to w razie kolizji z twojej winy z twojego ubezpieczenia pokrywa się koszty naprawy wszystkich aut włącznie z tym, którym się poruszałeś. Może jeszcze system punktów za szkodowość - jeśli spowodujesz za dużo kolizji to np. czasowo stracisz uprawnienia do prowadzenia pojazdów. I na szczycie tego jako straszak - za prowadzenie auta bez ważnego ubezpieczenia - mandaty po kilka - kilkanaście tysięcy i utrata uprawnień do momentu uregulowania całej kwoty.
Owszem, zdarzają się sytuacje, kiedy samochód "sam robi szkodę", ale w stosunku do ilości kolizji i wypadków na drogach są to znikome przypadki. A to i tak nie problem - koszty pokrywałoby się z ubezpieczenia właściciela. Analogicznie przy moim "cywilnym" OC (mam takie na siebie i rodzinę) jeśli moje dziecko coś komuś uszkodzi to z mojego ubezpieczenia idzie kasa na pokrycie strat.
A składkę określałoby się inną dla każdej kategorii prawa jazdy. Im więcej "literek" w prawku tym większą składkę płacisz plus oczywiście system zniżek za bezszkodowość. Można by też wprowadzić programy ubezpieczeń grupowych np. dla firm transportowych, które zatrudniają zawodowych kierowców - firma mogłaby partycypować w kosztach ubezpieczenia kierowcy. W tej chwili składki ubezpieczeń uzależnione są od pojemności silnika co jest bez sensu bo już od wielu lat "większy" silnik nie zawsze oznacza większą moc i osiąganą prędkość.
A to, że mamy w kraju plagę kombinatorów, którzy bezmyślnie dla zaoszczędzenia paru złotych są gotowi bez ubezpieczenia jeździć wcale się nie zmieni - ani na lepsze ani na gorsze. Patologia była, jest i będzie. Możemy jedynie piętnować i próbować ograniczać bo to i tak walka z wiatrakami. I nie ma znaczenia, czy OC jest na pojazd czy na człowieka - kto chce kombinować i nie płacić będzie kombinował i nie będzie płacił - możemy jedynie próbować wyłapywać tak jak teraz łapie się jeżdżących bez prawka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@Fryta77 i jeszcze jedna kwestia, która mnie osobiście irytuje. Uważam, że prawo jazdy powinno być trudniej dostępne i wiązać się właśnie z np. obowiązkiem posiadania ubezpieczenia oc kierowcy - to może ograniczyć liczbę niedzielnych kierowców na naszych drogach - takich, którzy jeżdżą rzadko, nie mają do prowadzenia auta predyspozycji i zwyczajnie stanowią zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Może taki dodatkowy koszt spowodowałby refleksję "czy faktycznie muszę mieć to prawko?". Wg mnie kierowcy, którzy siadają za kółko raz na ruski rok stanowią równie duże zagrożenie jak piraci drogowi mający w d**** przepisy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
-5 / 17

Dlatego, że nie jeden Janusz wtedy podjechał by tylko do sklepu po coś. Przecież to tylko kawałek. Ciekawe co zwolennicy zawieszenia oc by powiedzieli gdyby taki nie wypłacalny Janusz przyłożył by autem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+11 / 17

@ruskm w takim przypadku odszkodowanie idzie z funduszu gwarancyjnego a fundusz próbuje później ściągnąć pieniądze od sprawcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
+4 / 10

Na fundusz składają się wszyscy, im więcej wypłaca odszkodowań tym więcej firmy ubezpieczeniowe muszą do niego wpłacić. Także wtedy wszyscy ubezpieczeni zrzuca się na nie ubezpieczonych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+5 / 15

@ruskm Janusz ma samochód na cegłach w garażu, jest za granicą i nikt samochodem nie będzie jeździł, czemu traktujesz bliźnich jak bydło? Każdy jeździ na własną odpowiedzialność. Może Cię walnąć ktokolwiek i wcale OC nie musi mieć. Po co stawiać wszystko na penisie, żeby uzasadnić okradanie ludzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
-2 / 12

Inaczej już było, aktualny kształt ustawy został wprowadzony, bo ludzie jeździli bez oc, albo demontowali co lepsze części blachę na złom, a plastiki zakopać. Po co masz legalnie złomować skoro możesz rozsprzedac na części, a wrak zostawić pod blokiem? Teraz jest Bat w postaci oc do zapłaty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+3 / 7

Spoko, czyli płacenie za coś z czego nie korzystasz jest jak najbardziej ok?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fryta77
0 / 0

@wojakszwejk
Z OC nigdy nie korzystasz. To poszkodowani przez Ciebie korzystają z Twojego OC. No chyba, że wolisz płacić im z własnej kasy, ale ja bym nie radził. Płacisz regularnie niewielką składkę po to by nie płacić za dużą szkodę gdy się zdarzy. A koszty szkód potrafią zaskoczyć, zwłaszcza osobowych, ale nie tylko. Zaliczyłem miesiąc temu niewielką stłuczkę: taka mała obcierka parkingowa przy znikomej prędkości. Wydawało się: ot prosta robótka dla lakiernika, tu pryśnie, tu przeszlifuje i będzie OK. Naprawiałem auto z OC sprawcy w warsztacie wskazanym przez ubezpieczyciela i okazało się, że drobne przerysowanie boku w 10letnim popularnym aucie kosztowało w naprawie ponad 4 tysie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
0 / 0

Korzystasz w tym sensie, że w sytuacji sprawstwa wypadku nie musisz płacić z własnej kieszeni, gdy uszkodzisz komuś auto. Słowo korzystanie odnosi się do tego, że składka chroni twoje dupsko. Wszystko się zgadza. Naprawy lakiernicze potrafią kosztować fortunę. Wszystko co napisałeś się zgadza. Ale jak to się ma do treści demota?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+10 / 12

@vicrac nieprawda, nie możesz. Właśnie na tym polega kuriozum, Nie możesz posiadać samochodu wyrejestrowanego. Musisz się go pozbyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vicrac
+1 / 1

@wojakszwejk faktycznie, masz rację, to dla mnie spory szok bo byłem przekonany że nie muszę złomować samochodu po wyrejestrowaniu. Dzięki za naprostowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+1 / 1

@vicrac chore, co? Masz na przykład samochód po dziadku i z sentymentu po nim nie chcesz go sprzedać ale nie chcesz nim też jeździć. Musisz płacić OC, żeby móc go w ogóle posiadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vicrac
0 / 0

@wojakszwejk zgadzam się. Jak dla mnie posiadanie ubezpieczenia powinno być opcjonalne, przecież to jest wygoda DLA UBEZPIECZANEGO, płacę składkę i nie martwię się że spowoduję szkodę np. w napiętym momencie życia, kiedy krucho z kasą. Jeśli ktoś nie ma ubezpieczenia to naraża się na taką sytuację, ale to tylko i wyłącznie jego sprawa, z czego opłaci szkodę - jeśli nie ma pieniędzy, to wtedy komornik (bądź wspominany fundusz gwarancyjny).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 16:31

W wojakszwejk
0 / 0

@vicrac aż tak daleko bym nie szedł- OC powinno być obowiązkowe dla każdego samochodu w ruchu. Jeździsz- płacisz obowiązkowe OC. Jednak jeśli posiadasz samochód lub samochody które w ruchu nie uczestniczą i są w miejscu gdzie nie mogą brać udział w kolizji- wówczas powinna być możliwość zgłoszenia takiego faktu i zawieszenie składek OC do momentu w którym się takie zawieszenie odwiesi. OC powinno być też dostępne na krótsze okresy niż okres 1 roku. Moim zdaniem minimalny okres to np. na 3 miesiące. A tak firmy ubezpieczeniowe ściągają z nas pieniądze za wszytkie samochody, nawet za te które nie jeżdzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawelsprz
+4 / 8

Wtedy działa gwarancyjny fundusz ubezpieczeniowy, który wypłaca Ci odszkodowanie, a Janusza ściga aż spłaci szkodę lub opuści ten świat. Tak to działa aktualnie, gdy ktoś nie ma OC.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+25 / 27

Przypominam, że zmuszają pracujących emerytów do opłacania składki rentowej, chociaż taki emeryt na rentę nie przejdzie, bo jest już na emeryturze/w wieku emerytalnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+6 / 6

@katem Nie mówiąc już o opodatkowaniu emerytur. Wszak emeryt dostając emeryturę, którą już przecież wcześniej opłacił, ciągle się wzbogaca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar diselboy
+10 / 12

OC powinno być przypisane do kierowcy nie do pojazdu. Pojazd sam nic nie zrobi, dopiero z kierowcą w środku . Ale na to też ubezpieczyciele się nie zgodzą bo stracą na flotach, firmach transportowych i "szaraczkach" mających dwa lub więcej pojazdów zarejestrowanych na siebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
-1 / 5

@diselboy Jak, Twoim zdaniem, należałoby wyliczać składkę? Bo równie dobrze (posiadając odpowiednie kategorie prawa jazdy) mógłbyś jechać Smartem lub Scanią z naczepą.
Osoby minusujące mój komentarz prosiłbym o ustosunkowanie się do poruszonej przeze mnie kwestii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2020 o 12:35

D daclaw
+1 / 1

@diselboy "Pojazd sam nic nie zrobi, dopiero z kierowcą w środku"

Sam może się sturlać ze wzniesienia (co wcale nie jest takie rzadkie).
Albo kilkuletni dzieciak może, chcąc sobie tylko "powciskać pedały", skosić Bentleya sąsiada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@daclaw Za dzieciaka odpowiada rodzic, za stoczenie wozu parkujący.
@diselboy Dokładnie tak, jak piszesz, acz jednocześnie nie popieram możliwości zaparkowania samochodu w mieście i nie ruszania go przez lata na publicznej ulicy. To uzurpacja sobie przestrzeni, która powinna być dla wszystkich, jest wspólna. Jedziesz za granicę - przynajmniej zaparkuj z dala od centrum. Nie wiem jednak czy ma tu sens jakieś prawo, które by to egzekwowało, poza opłatami za parkowanie, które wyłączają mieszkańców płacących podatek dochodowy w danym mieście z opłat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byh81
+10 / 10

Ja zmuszony jestem płacić na media publiczne choć z nich nie korzystam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
+5 / 7

@byh81 dokładnie tak, to też skandal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaroslaw1999
+2 / 2

no ale tak jest w Wielkiej Brytanii i tam narzekają, bo jest jeszcze gorzej. Samochodem posiadacza pojazdu może jeździć tylko on sam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+3 / 3

@jaroslaw1999 Coś ci się myli. Tu chodzi o możliwość zawieszenia składki OC na czas nieużywania pojazdu, a nie o jakiś śliski sposób na zmianę haraczu OC od każdego posiadanego auta (jak jest w Polsce), na haracz OC od każdego posiadanego auta i kierowcy (jak jest w UK).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
-1 / 5

Ja na samochód, który stoi przez większość czasu, wziąłem najtańsze OC jakie było, kosztowało mnie mniej niż 400 zł rocznie, nie jest to dużo, zresztą, za drugi samochód płacę też niewielką składkę około 500 zł rocznie (za samo OC). Przy takich kwotach, uważam, że są większe problemy, którymi powinno się zająć w pierwszej kolejności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2020 o 10:10

avatar Adamowitch94
-1 / 3

@voot1 Należy mądrze racjonować swój czas i energię pomiędzy problemy pilne i pilniejsze. Masz rację, są ważniejsze rzeczy w życiu, niż płacenie OC za nieużywany samochód. Plus.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
0 / 2

@Adamowitch94 pamiętaj też o tym, że nieużywany samochód również może zostać wykorzystany do wyrządzenia szkody. Np masz nieużywany samochód, który tylko sobie stoi, nikt nim nie jeździ i nagle się zapalił (gorąco, coś wyciekło, zapaliło się), Twój samochód spalił 10 samochodów stojących w pobliżu, na prawdę chciałbyś płacić za 10 samochodów z własnej kieszeni?
Albo w drugą stronę, zapalił się samochód bez OC sąsiada i przez to spłonął Twój, faktycznie masz prawo żądać od niego odszkodowania, ale czy faktycznie wolisz użerać się z sąsiadem, od którego być może i tak nie wyciągniesz nic, niż z ubezpieczycielem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adawo
+1 / 1

nie korzystasz z odpowiedzialności cywilnej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
-2 / 4

Stado Januszy i Grażyn przestałoby ubezpieczać swoje auta, bo "ino stoją w garażu". Gorzej, jak taki wylakierowałby Ci w Twoje auto, autorze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
0 / 2

@Ashardon czy rozumiesz, że jeżeli nie masz OC i zniszczysz komuś samochód odpowiadasz karnie? Samochód to czyjeś mienie i zniszczenie go zobowiązuje do naprawy szkody lub zadośćuczynienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 7

Chcesz kolekcje gratów na osiedlowych parkingach - proszę bardzo, zliberalizuj ten przepis. Obowiązkowe, ściśle wymagane OC jest dla wielu jedynym batem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
+2 / 4

@daclaw ale nieubezpieczony samochód nie miałby prawa przebywać na parkingu. Tylko na prywatnej posesji, gdzie nie może wyrządzić szkody. Proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

@sawes82 Opisywane tu i tam przypadki "nieusuwalnych" wraków pokazują, że to właśnie nie jest proste. Lepszą strategią jest zniechęcanie do posiadania takowych.

Pyt: Czy wiesz jaki jest w społeczeństwie odsetek kompletnych idiotów?
Odp: zawsze wystarczająco duży, aby każde poluzowanie smyczy zamienić w patologię zatruwającą życie innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
0 / 2

@daclaw Nie widzę problemu z usuwaniem wraków nieposiadających właściciela. A za te, które takowych posiadają odpowiada właściciel. Dlaczego za paru Januszy mają płacić wszyscy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

@sawes82 Odkryję przez tobą Amerykę: wraki nieposiadające właściciela, albo takie, których właściciel jest nieobecny albo nieprzytomny, są usuwane - uwaga! - na koszt podatnika. Czyli twój i mój.

Więc w interesie wszystkich leży, aby ich było jak najmniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
0 / 2

@daclaw Widzisz, a ode mnie złomiarze z uśmiechem zabrali stare przerdzewiałe wraki dwóch samochodów mojego dziadka i dali mi jeszcze 50zł na wódeczkę. Bez silnika, same sypiące się blachy. Dlaczego? Bo tych wraków nie utylizowało państwo tylko prywaciarze. Wystarczyłoby dać im zezwolenie na usunięcie nieodpłatnie takiego wraku a by go rozszarpali. I ani Ty ani ja nie ponieślibyśmy żadnych kosztów. Kiedyś za oddanie wraku na złom płacili, dziś Ty musisz dopłacić bo... bo musisz go oddać. Dlatego wielu teraz kombinuje bardziej niż kiedyś i np. sprzedaje wrak słupowi i wyrejestrowuje go. I zgadnij kto płaci za jego utylizację?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2020 o 14:00

avatar Centi
+6 / 6

To jeszcze nic. Wyobraź sobie dwudziestolatka chorego na rzadką chorobę której leczenie w nfz nie obejmuje a nawet przy dobrym leczeniu wie że nie dożyje 40. Idzie do pracy żeby zarobić sobie na prywatne leczenie - a pracując zmuszany jest do odprowadzania składki zdrowotnej na służbę zdrowia która go nie leczy i emerytalnej na emeryturę której nigdy nie dostanie.
System.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TomekOKM
+3 / 5

Zapytałbym o jeszcze jedną sprawę : Kiedy będzie można mieć ubezpieczenie OC na kierowcę a nie na każdy posiadany pojazd? Z różnych względów ludzie posiadają czasem 2 i więcej pojazdów zarejestrowanych na siebie. Dlaczego nie można dać w takim przypadku ( pomijam tutaj lobby ubezpieczeniowe) możliwości wyboru : ubezpieczam każdy pojazd z osobna, albo wykupuje ubezpieczenia na siebie, jako kierującego pojazdem. Przecież nie będę jechał naraz dwoma autami. Zapytacie : a co w przypadku, gdy ktoś będzie chciał pojechać takim samochodem oprócz mnie?
- Będzie musiał mieć wykupione ubezpieczenie na siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar elpio
+1 / 3

to tak samo jak z abonamentem rtv

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaqb1
0 / 4

OC powinno być przypisane do kierowcy, a nie do samochodu. Dobry pomysł, ale wyobraźmy sobie sytuację....mam trzy samochody więc byłbym zadowolony, ale co będzie gdy pojedzie autem moja córka i wyrządzi szkodę? Zamiast taniego dopisania jaj do auta musiałbym kupić jej cały pakiet co nie jest korzystne dla mnie.
Druga sytuacja. Wyjeżdża ktoś za granicę na rok, auto nie ubezpieczone ginie z garażu. Złodziej uszkadza wasze auto, oczywiście zbiega a wy zostajecie bez ...sprawcy. Dlatego wszystko co może być użyte do wyżądzenia szkody musi być ubezpieczone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
-4 / 4

Przecież jak wyjeżdżasz na dłuższy czas to możesz wyrejestrować samochód i nie płacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
+2 / 2

jedyna opcja na brak opłat to złomowanie lub sprzedaż.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

@niobe66

To zamiast kupować samochód - bierz go w leasing.
A jeżeli posiadasz samochód który głównie stoi w garażu.... do czego potrzebny ci samochód którym nie jeździsz? Jako lokata kapitału?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
+1 / 1

ale zejdź ze mnie bo ja tylko wyjaśniłam, jakie są opcje żeby nie płacić OC...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sawes82
+1 / 1

@kmaster są setki sposobów na pozbycie się takich widoków. Ale najprościej zwalić ciężar na wszystkich niż na Janusza-właściciela złomu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
+1 / 1

@kmaster A jak ktoś chce trzymać na własnym terenie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
0 / 0

a co z wodą, gazem prądem czy śmieciami...? Jest stała opłata niezależna od zużycia. ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojakszwejk
-1 / 1

@niobe66 To jest inna sytuacja. Płacisz abonament za gotowość dostarczenia mediów. Woda jednak płynie w rurach- o które trzeba dbać, podobnie infrastruktura, która przesyła prąd. Za śmieci oczywiście opłata powinna uwzględniać ilość produkowanych śmieci. Z kolei ubezpieczenie OC musi być obowiązkowe- dla pojazdów, które uczestniczą w ruchu drogowym. Tylko w takiej sytuacji może zaistnieć sytuacja zniszczenia lub uszczerbku pojazdu lub zdrowia twojego lub innych uczestników wypadku lub kolizji. Ubezpieczasz się zawsze czasowo: np jadąc zagranicę lub wycieczkę- nie płacisz za to cały rok. Podobnie z ubezpieczeniem domu. Nikt cię nie zmusza do tego- możesz ubezpieczyć na jakiś określony czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-1 / 1

Trzeba zauważyć, że gdyby przepisy uniemożliwiające wyrejestrowanie wprowadzono wcześniej, nie mielibyśmy większości zabytków z PRL

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DemonZniszczenia
0 / 0

na jakiej podstawie tak uważasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzegorz1980
0 / 0

SAMOCHODZIK ŁADNY CIEKAWE JAKA MARKA ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 4

No to sobie zwizualizujmy sytuację gdzie możnaby wykupować OC na dowolny okres, a jej posiadanie byłoby nieobowiązkowe.
90% kierowców nie wykupowałoby polisy w ogóle (30 lat jeżdże i nie miałem wypadku - po co mi polisa) a wyegzekwowanie refundacji naprawy odbywałoby się sądownie (kto coś takiego przechodził ten wie jak to wygląda). Z pozostałych 10% polisę kupowałoby jedynie planując podróż dalszą niż 200km czyli na 2-3 tygodnie w roku.

A co do samochodu "stojącego" - to z czego byłoby płacone odszkodowanie za szkody które spowoduje? Jeżeli stoi nieprawidłowo zaparkowany i coś o niego zawadzi, jeżeli ruszy i w coś walnie bo hamulec ręczny zawiedzie, jeżeli instalacja elektryczna doprowadzi do pożaru, jeżeli za kółko wsiądzie twoja nieletnia pociecha by "poczuć atmosferę GTA"... itd itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2020 o 19:49

D DemonZniszczenia
0 / 0

jesteś zacofany jak neandertalczyk. Mieszkam w Islandii, tutaj jak wyrejestrowujesz auto, z automatu nie płacisz OC. Poza tym to prawo jest tak skonstruowane ,że nie mozesz poruszać się takim autem, do momentu ponownego przeglądu i zarejestrowania i wykupienia polisy. w razie wypadku prawo działa tak samo jak w Pl w tym wypadku, kasa jest pobierana z krajowego funduszu powierniczego , a koszty dla niechluja który jeździł wyrejestrowanym autem idą w miliony koron.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
0 / 0

Płacę na cudze 500plus, a goovno z tego mieć będę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ELmalino
0 / 4

Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy, żeby sprawdzić czy ktoś to napisał ale w Anglii czy Norwegii taka możliwość jest normalna, nie korzystasz masz prawo zdać dowód rejestracyjny i nie płacić. U nas też tak kiedyś było. Ale czy nie zauważyliście że w Polsce doją nas na każdym kroku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
+1 / 1

Płacisz na tv, choć nie masz telewizora, płacisz podatek od emerytury a już jeden zapłaciłeś pracując, płacisz na 500+ ale nie masz dzieci, z Twojego podatku utrzymywana jest szkoła i przedszkole ale nie masz dzieci ani sam już do szkoły nie chodzisz itp. Tu przynajmniej masz faktycznie rzecz, za którą płacisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DemonZniszczenia
0 / 0

Autorze demota, nie ,nigdy już nie będzie tego prawa , bo kompanie ubezpieczeniowe w tym spółka państwowa PZU stracą. Takie rozwiązanie jest stosowane głównie w krajach ,w których rząd słucha i szanuję obywateli, zatem nie łudź się. Ponad to w krajach ,które szanują swoich obywateli nie ma czegoś takiego jak wypowiedzenie 3 miesięczne abonamentu ( np. cyfra+ itd), nie ma łupienia klientów telefonii komórkowej na tzw. pakiety- kiedy chcesz doładować konto prepaid aby korzystać z kwoty w dowolny sposób . Pozdrawiam z Islandii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem