@Kocioo drogo to fakt... w takich pieniądzach wolę jechać za granicę, bo nocleg od głowy pewnie też nie mniej niż 100 pln nad morzem. A co do naszych Gór... nocleg z widokiem jak z gubałówki 60 zł doba od osoby z domowym śniadaniem i obiadem. Przykro nie pojechać co roku chociaż na tydzień, bo to nie są duże pieniądze. Trzeba tylko wiedzieć gdzie jechać.
@jaskierrro dla mnie ma znaczenie co zjem :)
Nie po to jadę za granicę żeby żreć hotelowy syf kebsa i pizze na zmianę z frytkami. Za granicą byłem ostatnio w Azji na drugim końcu świata i jadłem świetną, świeżą lokalną kuchnie (zupy, pierogi, makarony) za około 20 zł porcja.
W popularnym miejscu turystycznym akurat pracuje (nad jeziorem) i ceny są chore... za 20 zł nie zjesz obiadu. Za 40 zjesz średni bez szału, a dobry kosztuje 60 - 80 zł. Mówimy o poziomie obiadu z dobrej jadłodajni za 20 zł, dlatego od lat jeżdże co roku w jedno miejsce w górach na kilka dni, bo jeśli chodzi o góry nie muszę ponosić nie wiadomo jakich kosztów żeby się dobrze bawić.
@azevrec Flądra to określenie ryby o asymetrycznie spłaszczonym ciele z rodziny flądrowatych. W znaczeniu potocznym odnosi się także do innych płaskich ryb. Prosić o flądrę w smażalni ryb to jak prosić o drób w sklepie mięsnym. Skoro w tym drugim klient musi sprecyzować czy chcę kurczaka czy indyka, tak samo w tym pierwszym powinien wiedzieć jaki dokładnie gatunek ryby dostaje. A, że dla wielu klientów flądra to flądra, to właściwie żadna restauracja nie podaje dokładnych informacji co właściwie jest na talerzu.
Normalne ceny, ale polak jedzie na wakacje i mysli ze obiad za 10zl dostanie. Schabowy z frytkami normalnie tez kosztuje 18-20zl. Tylko narzekać a jak co drogo to skocz do biedronki po placki ziemniaczane za 6.99zl
@tommol1985 No obiad za 10zl dostanie, ale lepiej glodnym chodzic niz takie cos jesc ;) Poza tym ludzie narzekaja ze drogo jak na wczasy pojechali? No bylem w roznych miejscach i wszedzie jest tak, ze znajdzie sie restauracja co bedzie serwowac super jedzenie za normalne ceny albo taka co bedzie sobie liczyc x3.
Wielu ludzi ma takie myslenie dziwne, ze jak w domu zrobi obiad za 10zl to wielkie oburzenie, ze za ten sam obiad trzeba placic w restauracji 50zl...
Jak drogo to kupić rybę świeżą i samemu usmażyć ("Lato to sezon połowów flądry. Można ją kupić w bazach rybackich bezpośrednio z kutra") albo iść do kfc & mc.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2020 o 19:35
tylko że autorowi demota nie chodzi o to że drogo a o to że nad morzem zapłacił drożej a ma gorzej podane i znacznie mniej apetycznie. chodzi o róznice w jakości usługi a nie ceny
@kanothalion masz rację ale to dlatego że w następnym sezonie smażalnia nad morzem zniknie. Knajpa w górach będzie cały czas, dlatego odpowiednio podane i czasami coś mocniejszego od firmy.
Vat, zus, podatek od nieruchomości, dzierżawa jeśli nie jest się właścicielem, prąd, woda śmieci, i wszelkiej maści inne daniny i koszty. Czego się spodziewacie? Zawsze można zjeść w Caritas Polska
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2020 o 22:03
@Buka1976 można ? można.....ale w Czechach jest więcej normalnych zdroworozsądkowych ludzi a mniej januszy biznesu....a realna cena dla Czecha będzie jeszcze niższa bo tam zarabia się o 1/3 1/4 więcej jak w cebulandi
Popyt tworzy podaż i ceny. Skoro ludzie za takie ceny są gotowi kupic panierkę z rybą i troche zieniakow - to o co miec pretensje?
@azevrec halibut to też flądra. To o czym myślisz faktycznie nosi nazwę "flądra" bez żadnych dodatkowych dopisków, jednak w praktyce - określenie "flądra" to nazwa na dośc sporą liczbę gatunków o okreslonym kształcie. Gatunków, które w swojej nazwie maja "flądra" też troche jest.
Już mnie coś trafia jak widzę do hejtowanie cen nad morzem... byłem kilka dni temu we Władysławowie. Szukałem fajnych restauracji za pośrednictwem Tripadvisor i pytając właścicielki obiektu noclegowego gdzie poleca jeść.
3 razy byłem w restauracji, nie w starej budzie z papierowymi talerzykami. Tylko normalna knajpka, mogę polecić komuś na PRIV, nie bęe robił reklamy. Dwu daniowy obiad, dla dwóch osób z dwoma piwkami niegdy nie przekroczył mi 120zł.... super podane, smaczne ryby, albo stek. Więc na głowę wydać 50zł za obiad + piwo.... no jak dla mnie to cena odpowiednia.
Swoją drogą: wolny rynek, jesz gdzie chcesz, nikt nie zmusza do jedzenia za 100zł za flądrę....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2020 o 11:06
@Gamera za jedną czy dwie osoby?
W zyciu za jedna bym tyle nie dala. Wybacz, niestety u mnie to za duzo :(
Co do morza, uwazam ze bylo dobre jedzenie, a nie slabe.
Ryba kosztuje, bo surowiec drogi. Za 12 zł można zjeść nad morzem schaba z surówką i ziemniakami w paszodajniach.
Z karty - 25-30 złotych.
Bo kg schabu w mięsnym to 15 zł. Świeży dorsz kosztuje niemal dwa razy więcej, i to tusza, nie filet.
@sokolasty gdzie widziałeś "świeżego dorsza" skoro w Bałtyku nie wolno ich łowić? Każdy dorsz w handlu w Polsce był mrożony, co oczywiści nie znaczy, że nie jest świeży. Choć za Gesslerową ludzie myślą, że " świeży" znaczy "nie mrożony" co jest bzdurą.
Bylam w tym roku nad mozem.
Za 100zl w kazdej dobrej restauracji dostawalam dwa dania (ryba/owoce morza plus ziemniaki (w jakiejkolwiek postaci) plus surowka), do tego danie dzieciece (rybka, frytki, surowka), plus 3 herbaty.
Trzeba wiedziec gdzie jesc dobrze.
W kazdym miesie znajdzie sie zle, drogie, tanie, dobre itd jedzenie.
Wkurza mnie takie gadanie jak to ktos byl gdzies i lo jak drogo.
Coz ceny sa podane, opinie w internecie sa.. Ludzie albo bez mozgu, albo celowo tak robia by pozniej robic zbedny szum.
Dwa tygodnie nad morzem i nie mam co narzekac.
Co kto lubi
100 za obiad? Fajnie być burżujem. Ja z żoną i córką za 1200zł spędzamy w górach tydzień wliczając 1300 km przejazdy, pokój, żarcie i różne wejściówki...
@LocosPPG bo jechać w góry(nad morze pewnie podobnie) to trzeba umieć. Chcesz zwiedzić Zakopane, pójść w Tatry, ewentualnie Gorce i Babia Góra. Szukasz jakiejś agroturystyki w pipiduwie niedaleko Zakopanego np jakieś Krempachy(szukasz w necie dzwonisz sprawdzasz uzgadniasz) Tam za obiad płacisz 20 zeta za nocleg 40 od łba a nieraz to bajtla można u niej zostawić gdzie zobaczy "prawdziwe" kury i krowy a ty pojedziesz zdobywać szczyt. U takiej gospodyni kupisz kilo oscypka za 30 zeta i podobnie kilogram Korbaczy. Masz baze wypadową masz kilka dni zobaczysz co chcesz i nie musisz sponsorować kolejną wille Januszom biznesu. UWAGA agroturystyki różnią się między sobą cenami czasem bardzo. Idzie spędzieć urlop w normalnych cenacha nie jak mówią piewcy cebulandi ....panie to musi kosztować jak w Hiszpani i huuj.
nie wiem gdzie wy jadacie byłem w weekend w górach 1 obiad 2 osoby dorosłe 2 dzieci nie całe 110 zloty drugi obiad 79zł trzeci już naprawde w dobrej popularnej karczmie z 1.5 L piwa 150 złoty
Jedno i drugie wygląda smakowicie. Poza tym halibut to bardzo droga ryba która nie wystepuje w baltyku ale trzeba ją importować. Nie wiem czyego się czepiasz baranie. Doszkol się najpierw
Ok to ja skomentuję..... i tu i tu drogo jak cholera.... z tym ze flądra z frytami za tyle to już złodziejstwo..
@Kocioo drogo to fakt... w takich pieniądzach wolę jechać za granicę, bo nocleg od głowy pewnie też nie mniej niż 100 pln nad morzem. A co do naszych Gór... nocleg z widokiem jak z gubałówki 60 zł doba od osoby z domowym śniadaniem i obiadem. Przykro nie pojechać co roku chociaż na tydzień, bo to nie są duże pieniądze. Trzeba tylko wiedzieć gdzie jechać.
@M1LKA_90 Przecież to nie ma znaczenia co jesz tylko GDZIE jesz. Za granicą w popularnych miejscach turystycznych też jest drogie jedzenie.
@M1LKA_90 poproszę namiary
@psuj1 Halibut to na tym talerzu by się raczej nie zmieścił..
@jaskierrro dla mnie ma znaczenie co zjem :)
Nie po to jadę za granicę żeby żreć hotelowy syf kebsa i pizze na zmianę z frytkami. Za granicą byłem ostatnio w Azji na drugim końcu świata i jadłem świetną, świeżą lokalną kuchnie (zupy, pierogi, makarony) za około 20 zł porcja.
W popularnym miejscu turystycznym akurat pracuje (nad jeziorem) i ceny są chore... za 20 zł nie zjesz obiadu. Za 40 zjesz średni bez szału, a dobry kosztuje 60 - 80 zł. Mówimy o poziomie obiadu z dobrej jadłodajni za 20 zł, dlatego od lat jeżdże co roku w jedno miejsce w górach na kilka dni, bo jeśli chodzi o góry nie muszę ponosić nie wiadomo jakich kosztów żeby się dobrze bawić.
Tam jest flądra pajacu.
@azevrec Flądra to określenie ryby o asymetrycznie spłaszczonym ciele z rodziny flądrowatych. W znaczeniu potocznym odnosi się także do innych płaskich ryb. Prosić o flądrę w smażalni ryb to jak prosić o drób w sklepie mięsnym. Skoro w tym drugim klient musi sprecyzować czy chcę kurczaka czy indyka, tak samo w tym pierwszym powinien wiedzieć jaki dokładnie gatunek ryby dostaje. A, że dla wielu klientów flądra to flądra, to właściwie żadna restauracja nie podaje dokładnych informacji co właściwie jest na talerzu.
@RealSimon
Tłumacz to Januszom z pcimia dolnego, którzy pierwszy raz zobaczyli taką rybę jak flądra.
Podziwiam twoją cierpliwość i optymizm :D
Turbo Na nie flądra
@ReqlSimon Płastuga, lepiej? nie zmienia to faktu , że dostał ”śmieciową"* rybę zamiast Halibuta.
*w Islandii nikt tego nie je ze względu na dużą ilość nicieni.
@Fitters ?
Normalne ceny, ale polak jedzie na wakacje i mysli ze obiad za 10zl dostanie. Schabowy z frytkami normalnie tez kosztuje 18-20zl. Tylko narzekać a jak co drogo to skocz do biedronki po placki ziemniaczane za 6.99zl
@tommol1985 No obiad za 10zl dostanie, ale lepiej glodnym chodzic niz takie cos jesc ;) Poza tym ludzie narzekaja ze drogo jak na wczasy pojechali? No bylem w roznych miejscach i wszedzie jest tak, ze znajdzie sie restauracja co bedzie serwowac super jedzenie za normalne ceny albo taka co bedzie sobie liczyc x3.
Wielu ludzi ma takie myslenie dziwne, ze jak w domu zrobi obiad za 10zl to wielkie oburzenie, ze za ten sam obiad trzeba placic w restauracji 50zl...
Jak drogo to kupić rybę świeżą i samemu usmażyć ("Lato to sezon połowów flądry. Można ją kupić w bazach rybackich bezpośrednio z kutra") albo iść do kfc & mc.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 19:35
Jastarnia dzisiaj, dorsz fryty cola dla dwóch osób 60 zł chyba nie ma krzywdy.
tylko że autorowi demota nie chodzi o to że drogo a o to że nad morzem zapłacił drożej a ma gorzej podane i znacznie mniej apetycznie. chodzi o róznice w jakości usługi a nie ceny
@kanothalion to porównanie nie ma sensu, porównuje restaurację z budką na plaży.
@kanothalion masz rację ale to dlatego że w następnym sezonie smażalnia nad morzem zniknie. Knajpa w górach będzie cały czas, dlatego odpowiednio podane i czasami coś mocniejszego od firmy.
Vat, zus, podatek od nieruchomości, dzierżawa jeśli nie jest się właścicielem, prąd, woda śmieci, i wszelkiej maści inne daniny i koszty. Czego się spodziewacie? Zawsze można zjeść w Caritas Polska
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 22:03
http://demotywatory.pl/uploads/comments/544e/544e483e24bb11b1f4d55534ee82be38.jpegl
Czechy, Ostrawa. To + taka sama micha owoców morza + 2x micha ryżu + 2 piwa 600 koron. +- 100zł.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2020 o 22:12
@Buka1976 można ? można.....ale w Czechach jest więcej normalnych zdroworozsądkowych ludzi a mniej januszy biznesu....a realna cena dla Czecha będzie jeszcze niższa bo tam zarabia się o 1/3 1/4 więcej jak w cebulandi
Popyt tworzy podaż i ceny. Skoro ludzie za takie ceny są gotowi kupic panierkę z rybą i troche zieniakow - to o co miec pretensje?
@azevrec halibut to też flądra. To o czym myślisz faktycznie nosi nazwę "flądra" bez żadnych dodatkowych dopisków, jednak w praktyce - określenie "flądra" to nazwa na dośc sporą liczbę gatunków o okreslonym kształcie. Gatunków, które w swojej nazwie maja "flądra" też troche jest.
Jak kupuje się obiad przy plaży, albo przy Morskim oku to tyle się płaci
ryba zawsze była jednym z najdrozszych punktów w menu wiec czemu tu sie dziwić? Ciekawe ile zaplacisz za rybe w górach i za placek nad morzem?
Już mnie coś trafia jak widzę do hejtowanie cen nad morzem... byłem kilka dni temu we Władysławowie. Szukałem fajnych restauracji za pośrednictwem Tripadvisor i pytając właścicielki obiektu noclegowego gdzie poleca jeść.
3 razy byłem w restauracji, nie w starej budzie z papierowymi talerzykami. Tylko normalna knajpka, mogę polecić komuś na PRIV, nie bęe robił reklamy. Dwu daniowy obiad, dla dwóch osób z dwoma piwkami niegdy nie przekroczył mi 120zł.... super podane, smaczne ryby, albo stek. Więc na głowę wydać 50zł za obiad + piwo.... no jak dla mnie to cena odpowiednia.
Swoją drogą: wolny rynek, jesz gdzie chcesz, nikt nie zmusza do jedzenia za 100zł za flądrę....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2020 o 11:06
Wlasnie. To samo mam. Ja bylam w Jastrzebiej wiec zaraz obok. Ceny normalne.
Jak dla mnie to Krk nieraz drozej zjesc mozna
@Gamera za jedną czy dwie osoby?
W zyciu za jedna bym tyle nie dala. Wybacz, niestety u mnie to za duzo :(
Co do morza, uwazam ze bylo dobre jedzenie, a nie slabe.
po co mu nóż do ryby i frytek?
Ryba kosztuje, bo surowiec drogi. Za 12 zł można zjeść nad morzem schaba z surówką i ziemniakami w paszodajniach.
Z karty - 25-30 złotych.
Bo kg schabu w mięsnym to 15 zł. Świeży dorsz kosztuje niemal dwa razy więcej, i to tusza, nie filet.
@sokolasty gdzie widziałeś "świeżego dorsza" skoro w Bałtyku nie wolno ich łowić? Każdy dorsz w handlu w Polsce był mrożony, co oczywiści nie znaczy, że nie jest świeży. Choć za Gesslerową ludzie myślą, że " świeży" znaczy "nie mrożony" co jest bzdurą.
Bylam w tym roku nad mozem.
Za 100zl w kazdej dobrej restauracji dostawalam dwa dania (ryba/owoce morza plus ziemniaki (w jakiejkolwiek postaci) plus surowka), do tego danie dzieciece (rybka, frytki, surowka), plus 3 herbaty.
Trzeba wiedziec gdzie jesc dobrze.
W kazdym miesie znajdzie sie zle, drogie, tanie, dobre itd jedzenie.
Wkurza mnie takie gadanie jak to ktos byl gdzies i lo jak drogo.
Coz ceny sa podane, opinie w internecie sa.. Ludzie albo bez mozgu, albo celowo tak robia by pozniej robic zbedny szum.
Dwa tygodnie nad morzem i nie mam co narzekac.
Co kto lubi
100 za obiad? Fajnie być burżujem. Ja z żoną i córką za 1200zł spędzamy w górach tydzień wliczając 1300 km przejazdy, pokój, żarcie i różne wejściówki...
@LocosPPG bo jechać w góry(nad morze pewnie podobnie) to trzeba umieć. Chcesz zwiedzić Zakopane, pójść w Tatry, ewentualnie Gorce i Babia Góra. Szukasz jakiejś agroturystyki w pipiduwie niedaleko Zakopanego np jakieś Krempachy(szukasz w necie dzwonisz sprawdzasz uzgadniasz) Tam za obiad płacisz 20 zeta za nocleg 40 od łba a nieraz to bajtla można u niej zostawić gdzie zobaczy "prawdziwe" kury i krowy a ty pojedziesz zdobywać szczyt. U takiej gospodyni kupisz kilo oscypka za 30 zeta i podobnie kilogram Korbaczy. Masz baze wypadową masz kilka dni zobaczysz co chcesz i nie musisz sponsorować kolejną wille Januszom biznesu. UWAGA agroturystyki różnią się między sobą cenami czasem bardzo. Idzie spędzieć urlop w normalnych cenacha nie jak mówią piewcy cebulandi ....panie to musi kosztować jak w Hiszpani i huuj.
nie wiem gdzie wy jadacie byłem w weekend w górach 1 obiad 2 osoby dorosłe 2 dzieci nie całe 110 zloty drugi obiad 79zł trzeci już naprawde w dobrej popularnej karczmie z 1.5 L piwa 150 złoty
Kurde. Zły demot.
Sorki ale nie wiem jak usunąć
Dwa surowe pstrągi w sklepie to koszt około 30 zł a dwa surowe schabowe w sklepie to koszt około 4 zł. Więc co tu się udowidocznia
Jestem z Trojmiasta i zawsze jeżdżę w góry w wakacje. Polecam wszystkim!
w Mielnie sa pyszne obiady domowe za kilkanascie zlotych!
dobre, duze i tanie! ;)
ale kolejki tez spore :D
to co jest na pierwszym zdjęciu nawet koło halibuta nie pływało...
Dla sprawiedliwości poproszę o ceny tych samych potraw w lutym
To może dlatego że góry żyją z turystów więcej miesięcy w roku, niż morze :D
Faktycznie Sowiduch Browar bardzo niskie ceny jak na takie jedzenie i własne piwo w centrum Karpacza
Jedno i drugie wygląda smakowicie. Poza tym halibut to bardzo droga ryba która nie wystepuje w baltyku ale trzeba ją importować. Nie wiem czyego się czepiasz baranie. Doszkol się najpierw