Jak jedna druga pobje to powinno się ukarać, te która podbiła, dać jej szlaban na 2 miesiące? Może ojciec powinien powiedzieć "Przemyśl co zrobiłaś siostrze, a ja jestem tak tobą zawiedziony, że idę teraz do swojego pokoju abyś to przemyślała"
Albo dasz jej karę, szlaban, w drzwiach staną jej koleżanki i zaczną ci wyrzucać, że jesteś wygodnym ojcem bo tak okrutnie chcesz ukarać swoją córkę, a one chciały pójść razem na impre. A ty zachowujesz się jak tyran i ja karzesz.
Co zrobisz? Zwolnisz ją z kary? Co sobie pomyśli ta druga córka? Będzie to sprawiedliwe? Równe traktowanie obu tak samo?
@Tibr
Odnosząc się do przykładu z mema, czyli zatroskanego i odpowiedzialnego ojca, to w tym wypadku najpierw jedna z córek chodziła po osiedlu i mówiła na dzo brzydkie i nieprawdziwe rzeczy o tej corce, która potem wybuchła i którą chcesz ukarać. Ale to tylko mem, w rzeczywistości ten "ojciec" sam podpuścił jedna córkę na drugą, bo właśnie przepił wypłatę i chcę to ukryć.
@trebi jeżeli tamta mówiła "brzydkie" rzeczy to karze obydwie. Jedna za pomówienia drugą za przemoc.
Proste?
Chyba że te alegorię chciałbyś tak zinterpretować by dać
carte blanche do wymierzania samemu kary i decyzji komu należy się wolność słowa. Wtedy rozumiem, że jeżeli jakiś katolik, czy narodowiec zostanie nazwany faszystą i wymierzy sam sprawiedliwość uznasz, że tak powinno być bo ktoś opowiadał bzdury?
@Tibr.
Powinien jedną ukarać za pomówienia, druga za przemoc. Proste. Tylko ewidentnie ten "tatuś" nie chce dostrzec pomówień j danej, faworyzując ją.
Trzymając się tej alegorii, podtrzymuję wcześniejsze porównanie o tym, że "tatuś" przepił wypłatę i sam napuszcza jedna córkę na drugą. Jest to patologiczny tatuś.
A wychodząc z tej alegorii, odpowiadając na Twój drugi akapit. W społeczeństwie zawsze będą osoby o różnych poglądach, zawsze będzie dylemat gdzie wolność wypowiedzi narusza czyyjes dobre imie
Część 2
Co do zasady, nie-nie uważam że będzie on, jeśli jedna osoba atakuje fizycznie drugą. Ale gorsze od jednostkowego zdarzenia tego typu jest systemowe (państwowe) przyzwolenie na brak symetrii że względu na idee i wartości (nie wynikające ze facto z ideii wyznawanych przez polityków partii rządzącej, tylko z cynizmu tychże)
@trebi dlatego jak ktoś się czuje urażony, obrażony powinien iść do sądu, a nie szukać sprawiedliwości z nożem. Dlatego jestem za zniesieniem $ obrazy uczuć religijnych ale też za nie penalizowaniem z urzędu czyichś wypowiedzi choćby mi się nie podobały. Takie rzeczy powinien rozstrzygać sąd cywilny, nic nie boli tak jak kasa z odszkodowania za pomówienie.
@Tibr
A wiesz jak skończyło się pójście do sadu,bidon które poczuły się urażone napisami na tej ciężarówce? W skrócie niczym. Słuchając wypowiedzi hierarchów Kościoła i Oartii, trudno się dziwić.
@trebi bo prawda nie obraża, może ci się nie podobać ale nie obraża, może ci sprawić ból ale nie obraża...
Opis czym jest aborcja nie obraża, jak nikogo obrazić nie powinna wiedzą czym w rzeczywistości jest tzw. regulacja populacji przez myśliwych. Czy skąd się bierze schabowy na talerzu.
@Tibr
"prawda nie obraża" - piękne słowa. To teraz kilka prawd. Jak sądzisz, jak długo policja Brudzińskiego i prokuratura Ziobry pozwoliłyby jeździć furgonetkom z takimi prawdziwymi hasłami:
"Partia rządząca obraża osoby homoseksualne, żeby odsunąć uwagę opinii publicznej od ukradzionych miliardów"
"Kościół Katolicki poparł Partię w ataku na mniejszości seksualne, ponieważ chciał odsunąć uwagę opinii publicznej od skandali z tuszowaniem ohydnej zbrodni pedofilii".
"W Biblii piętnowane jest tak samo KAŻDE obcowanie płciowe poza aktem małżeńskim".
"Normalna polska rodzina ma o wiele więcej ważnych problemów niż jakieś zmyślone lobby LGBT".
"Brak edukacji seksulanej o który tak zabiega Partia i Kościół to przyzwolenie na krzywdzenie dzieci"
"Trzeba być ciężkim frajerem, żeby w czasach internetu wierzyć że brak zajęć dotyczących sfery seksualnej uchroni dzieci i młodzież przed niewłaściwymi treściami"
A teraz dla przykładu dwa KŁAMSTWA z furgonetki, która została zniszczona:
"Lobby LGBT chce uczyć 4 letnie dzieci masturbacji".
"Związki pedofilii z seksualizacją".
I jeszcze raz to napiszę - podjęto próby zablokowania tych kłamstw na drodze sądowej. Nie udało się. Prezes, prezydent, ministrowie tego rządu oraz hierarchowie kościoła katolickiego - z pełną premedytacją opluwali osoby z mniejszości seksualnych. Po co? Po to żeby sprowokować kogoś do radykalnych działań. Następnym razem policja będzie wykręcać ręce protestującym górnikom - ale oczywiście będziemy wszyscy widzieć tylko obrazki z zadym. Przedsiębiorców już prowokowali - ściskając ich do zbyt ciasnej grupy a potem pod hasłem walki z COVID - 19, pała i do radiowozu. Dziennikarze? Lekarze? Budżetówka? Po kolei. Teraz testują na grupie, która w naszym januszowo-cebulowym narodzie nie cieszy się powszechnym poparciem - potem wezmą się za kolejne.
@trebi nikt nie ściągał siłą podobnych bilbordów które opłaciła PO.
Teraz najważniejsze socjaliści jakim są również PiS będą dążyć do podporządkowania sobie wszystkiego, obywatel wolny jest niebezpieczny dlatego dla "jego bezpieczeństwa" trzeba go chronić przed nim samym. Natomiast cały ruch związany z antifą jest jeszcze groźniejszy bo dąży do anarchii i również zwalnia porządku prawnego w ogóle.
Co do standardów WHO na temat nauki przedszkolaków nie będę dyskutował są jasne i zrozumiałe: "nauka odczuwania przyjemności z dotyku własnego ciała" takie zdanie nie wymaga tłumaczenia co oznacza.
Na marginesie próby usprawiedliwienia łajdactwa bo ktoś też źle robi to ... no comment.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2020 o 0:53
@Tibr
Co do oceny antify - tak, jest groźna. Skoro nazywasz PiS socjalistami - to pewnie Ciebie to dotknie, ale Konfederacja też jest groźna.
Odnośnie "odczuwania przyjemności z dotyku własnego ciała" - nie chodzi o to żeby uczyć jak mają to robić, tylko żeby umieć te tematy poruszać jeśli zajdzie taka potrzeba. Pozwolę sobie na dwa cytaty:
". Może się zdarzyć, że dziecko 3, czy 4-letnie będzie się masturbować. W ten sposób odkrywa, iż dotykając własnego ciała może sprawiać sobie przyjemność. To normalny etap rozwojowy. Nie chodzi o to, żeby rozmawiać z małymi dziećmi o tym, w jaki sposób mają się stymulować, żeby osiągnąć orgazm, co niektórzy usilnie próbują wmówić opinii publicznej. Konsultowałam kiedyś przypadek chłopca z zespołem Downa, który odkrył, że masturbacja jest przyjemna, więc robił to często, także w miejscach publicznych. W takiej sytuacji rozmowa o masturbacji była absolutnie niezbędna, by uświadomić mu, że owszem, to jest przyjemne, ale jest też intymne i powinno być przeżywane w swojej przestrzeni."
"Na polskich oddziałach wenerologicznych zdarzają się 11, 12 i 13- latki z kiłowymi owrzodzeniami przełyku." - to jak, lepiej je uczyć korzystać z prezerwatywy, czy niech się same martwią?
@trebi tak, tylko widzisz takie rozmowy z dzieckiem powinny odbywać z rodzicami, jeżeli rodzice sobie nie radzą z tematem wtedy rozmowa ze specjalistą. Jeżeli będzie inaczej to jest to kolejna furtka dla pedofili zostanie otwarta (mam wyszukiwać słowa tego lewaka który opowiadał o pracy w przedszkolu jak go dziewczynki "molestowały").
Tak zdarzają się rodzice niezaradni, którym trzeba pomóc, ale tak samo zdarzają się mordercy wszystkich w związku z tym nie wsadzimy do więzienia.
Edukację więc należy zacząć od rodziców, a nie stawiać ich przed ścianą bo to zawsze będzie rodzić bunt.
Ci aktywiści niestety próbują poszerzyć okno Overtona ale ich akcje będą powodować opór, reakcje obronne. Prowokują, a potem rzeczywiście dostanie się jakiemuś Bogu ducha winnemu gejowi, a ci będą szaleć, że to dowód na prześladowania odwracając skutek przed przyczyną. Zachowują się jak mały pies który łapie za nogawkę listonosza, a potem skamle gdy go listonosz kopnie.
W UK przez lata edukacji seksualnej, która była źle prowadzona, obniżył się wiek inicjacji, wiek zajść w ciążę tendencja zaczeła się na szczęście zmieniać. Z jednej strony zmienił się sposób komunikacji (internet, srajfony) więc ograniczyły się kontakty, z drugiej też wiele osób zauważyło, że rozdawanie prezerwatyw nie wpływa na ograniczenie niechcianych ciąż i zaczęto mówić więcej o wszczemieźliwości. W US gdzie 16 latka może bez wiedzy rodziców zrobić aborcję, okazało się, że średnio nastolatki do 20 roku życia dokonują dwóch aborcji.
Dlatego każdą tego typu edukację należy robić z rodzicami nie poza ich głowami dlatego, że ignorancja jest największym sojusznikiem strachu, a wieszanie flag na pomnikach Chrystusa, przerabianie hostii na waginę itp. to nie pomoże w sprawie. Jeżeli rodzice będzie miał wiedzę, znał program takiej edukacji to w większości załatwi sprawę sam, a jeżeli nie będzie sobie radzić z problemem nie będzie się bał/wstydził pójść do specjalisty (pedagoga/psychologa...). Jeżeli zacznie się od dzieci, to niezaradni rodzice będą wykorzystywani przez pedofilów aby dostać się do ich dzieci, dzieci będą dalej bezbronne, a ignorancja rodziców będzie pozwalać manipulować nimi przez zboczeńców, którzy zazwyczaj są inteligentnymi ludźmi.
@Tibr
" przerabianie hostii na waginę itp. to nie pomoże w sprawie" - zgadzam się w 100%.
Zgadzam się też z tym że seksedukacja MOŻE w poszczególnych przypadkach prowadzić do nadużyć. I dlatego powinna być mądrze i sprawnie nadzorowana.
W sumie ze sporą częścią Twojej wypowiedzi mógłbym się zgodzić. A przynajmniej chciałbym żeby tak było. Realia są takie że żyjemy w kraju w którym biskup każący mamie ofiary księdza pedofila przysięgać na Krzyż że nie pójdzie z tym na policję nie obraża uczuć religijnych, biskup stojący obok figury Chrystusa (który powiedział: "Cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z braci moich, mnie samemu uczyniliście") wypowiadający się z najwyższą pogardą o ludziach z mniejszości seksualnych nie obraża uczuć religijnych.Członek sztabu wyborczego prezydenta RP mówi że osoby homoseksualne nie są normalnymi ludźmi - i dalej jest sobie w tym sztabie. Zgodnie z wytycznymi Kościoła - księża bez najmniejszego przygotowania (i doświadczenia) mają pytać dzieci w drugiej klasie podstawówki czy się "dotykały", czy miały "grzeszne myśli", czy oglądali nieprzyzwoite treści. I to naszego społeczeństwa nie rusza - to jest ok, ponieważ to Kościół i Partia robią. I tacy ludzie sami z siebie w życiu nie zajmą się edukacją seksualną dzieci. Ba, nawet nie powinni - mimo że to ich "prywatne" dzieci.
To raczej jest tak że istnieje olbrzymia luka w systemie edukacji i w tę lukę faktycznie mogą wedrzeć się treści nieodpowiednie - np. to że jest 5765353 płci i każde dziecko, które nie zakwestionuje swojej "większościowej" płci i seksualności, to faszysta.Ale nikt z krytyków seksedukacji nie proponuje innej - być może bardziej stonowanej formy edukacji. Przez rodziców do dziecka? Ok. Przedstawianie zalet wstrzemięźliwości? Ok. Ale tego nikt nie proponuje. Wszyscy krytycy seksedukacji wolą temat przemilczeć. Nie usłyszałem ani jednej kontrpropozycji.
Fajnie jest wierzyć że rodzice sami pewne sprawy załatwią a jak będą mieli problem - to zwrócą się do fachowców, ale to fikcja. Pewne podstawy socjalizacji powinny w miarę możliwości docierać do wszystkich: kulturalne zachowanie, przepisy ruchu drogowego, świadomość że od masturbacji nie idzie się do piekła, stosunek przerywany to nie antykoncepcja, masz prawo być rudy, homo albo łysy i chodzić na mecze, nie być gorszym dlatego że chodzisz w niemarkowych ciuchach itd.
Nie wiem czy masz dzieci - ja mam, wystarczy mi to co widzę na placach zabaw - stosunek niektórych rodziców do własnych dzieci (a są jeszcze ci, którzy nawet na plac przed blokiem nie wyjdą) - stanowczo stwierdzam że oddawanie im pełnej decyzyjności o tym czego dzieci powinny się nauczyć nie jest dobrym pomysłem - dla nas wszystkich.
A co do zależności "W UK przez lata edukacji seksualnej, która była źle prowadzona, obniżył się wiek inicjacji," oraz "W US gdzie 16 latka może bez wiedzy rodziców zrobić aborcję, okazało się, że średnio nastolatki do 20 roku życia dokonują dwóch aborcji." - łatwo znaleźć statystyki potwierdzające przyjęte tezy - w Niemczech po złagodzeniu przepisów o aborcji - liczba aborcji się zmniejszyła - ponieważ wymogiem była konieczność odbycia rozmów z psychologiem oraz z pracownikiem opieki społecznej. A co do UK - klasyczny jest już przykład zależności statystycznej między ilością wozów pożarnych wysłanych do zdarzenia a wielkością strat - ale nikt nie zakłada że zmniejszanie ilości wysłanych jednostek - zmniejszy straty przy pożarze.
@trebi ja nie jestem fikcją i nie chce by przez to że istnieją rodzice dysfunkcjami ktoś obcy ingerował w wychowanie moich dzieci. Albo jesteśmy wolni albo jesteśmy niewolnikami pana który mówi nam co jest dla nas dobre.
Nie musisz uważać, że ktoś robi dobrze ale nic nie uprawnia cię do sądzenia, że wiesz lepiej co dla kogo jest dobre. Myślenie, że "stanowczo stwierdzam że oddawanie im pełnej decyzyjności o tym czego dzieci powinny się nauczyć nie jest dobrym' prowadzi w prostej linii do faszyzmu. Dziś uznamy, że dzieci muszą robić to ..., a jutro obudzimy się w państwie totalitarnym gdzie nie będziesz mógł zrobić nic. Zawsze warto kierować się zasadami prawa rzymskiego np. "chcącemu nie dzieje się krzywda" jeżeli ktoś dobrowolnie robi sobie krzywdę, to jest to tylko nasze wrażenie. Powinienem mu pomóc ale jeżeli on tego nie che nie mam prawa go zmuszać. Uzurpując sobie prawo do decyzji za innych, to tak jakby na siłę przeprowadzać staruszkę na drugą stronę ulicy gdy ona właśnie przyszła z tej drugiej strony.
To że biskup obraża Boga nie powoduje, że gdy ktoś inny profanuje symbole staje się ten czyn mniej bulwesujacy.
Gdyby tak było by to zresztą powód do wstydu, że nie gorszą nas czyny podłe.
@Tibr
"Albo jesteśmy wolni albo jesteśmy niewolnikami pana który mówi nam co jest dla nas dobre." oraz "chcącemu nie dzieje się krzywda". To teraz oceń następujące potencjalne (i realne zdarzenia):
1. Pracujesz na utrzymanie swojej rodziny, wracając z pracy (jedziesz przepisowo) zabija Cię pijany kierowca innego auta.
2.Jesteś na spacerze - naćpany koleś na głodzie, katuje Cię bejsbolem - lądujesz na wózku, nie możesz chodzić, mówić, pracować.
3. Za ciężko zarobione pieniądze kupujesz mieszkanie za kwotę X. Piętro wyżej ktoś otwiera "agencję towarzyską", pod Tobą chiński bar a inny koleś po drugiej stronie ulicy składowisko śmieci - komfort Twojego życia dramatycznie się obniża - tak samo jak wartość Twojego mieszkania.
4. Idziesz do pracy, podpisujesz umowę - Twój szef oszczędza na czyszczeniu klimatyzacji - nie robi tego od lat - kończy się poważną chorobą - nie wiesz nawet o tym że to od klimatyzacji - Ty podupadasz na zdrowiu, wydajesz pieniądze na leczenie, tracisz pracę.
5. Masz dzieci - dwójkę - jeśli założymy że na 100 osób dwie są homoseksualne - masz 4% prawdopodobieństwa że jedno z nich jest homoseksualne i praktycznie 100% prawdopodobieństwa że w podstawówce lub szkole średniej przynajmniej jedno z kolegów/koleżanek będzie homoseksualne. Większość kolegów i koleżanek nie akceptuje osoby o odmiennej orientacji - albo Twoje dziecko przeżywa piekło albo staje wobec dylematu - postawić się grupie albo zachować się tak źle jak oni.
6. Wychowujesz swoje dzieci najlepiej jak umiesz, ale nie przewidzisz z kim się zetknie. Nie będę opisywał konsekwencji np. przebywania dziewczyny w towarzystwie nastolatków z rozszalałymi hormonami, dostępem do porno w internecie i przekonaniem że masturbacja to grzech.
7. Płacisz składki emerytalne - coraz więcej pieniędzy z budżetu przeznaczanych jest na zapewnienie środków do życia dzieciom, które powstają z nastoletnich wpadek.
8. Ktoś Ci bliski wraca wieczorem do domu i spotyka na swojej drodze grupę nastolatków, których rodzice mieli wywalone na wychowywanie dzieci albo których rodzic jest z przykładu 1 lub 2.
Można tak wymieniać godzinami - zakładam że 'blisko Ci" do Konfederacji i/lub poglądów ala Korwin. Wcześniej napisałem że one są niebezpieczne - pewnie chcesz napisać że podatki to zło, trzeba się ubezpieczyć, nie chodzić po nocy, zgwałcona kobieta jest sama sobie winna itd. To wyidealizowany pogląd, który do niczego nie prowadzi. Ani totalitaryzm i faszyzm ani dziki kapitalizm - KAŻDE państwo z dodatnim współczynnikiem migracji (czyli takie do którego więcej osób przyjeżdża na stałe niż migruje), KAŻDE takie państwo już dawno zrozumiało że trzeba szukać drogi pomiędzy - mądrej mieszanki mechanizmów rynkowych i programów społecznych. Łatwo jest nazwać drugą stronę faszystą, prawakiem albo lewakiem, ale to tylko mechanizmy obronne przed powyższą prawdą.
@trebi to, że napisałem chcącemu nie dzieje się krzywda chcesz podając te przykłady udowodnić mi, że przekłada się to w jakiś sposób na tolerowanie przemocy wobec innych? Że niby dając ludziom wolność wyboru zgadzam się aby kogoś zabili?
Komunizm mnie nie ochronił przed podbiciem, komunizm nie sprawił bym czuł się bezpiecznie w szkole, nauczyciele w większości nie chcieli, nie widzieli problemu przemocy bagatelizowali go (nie wiem czy to była naiwność, ignorancja - oczywiście nie wszyscy - choć wszyscy wiedzieli o problemie kilku Sebixów którzy w 8 klasie osiągnęli pełnoletność). W dorosłym życiu też spotykam debili i żaden przepis mnie przed tym nie chroni i nie uchroni.
Odpowiedzi jest jedna na twoje pytania: twoja wolność kończy się na pięści przed moim nosem. Tak więc jeżeli swoim zachowaniem powodujesz zagrożenie dla innych twoja wolność się kończy. Dlatego społeczeństwa z reguły jazdę pod wpływem alkoholu traktują podobnie.
Chcącemu nie dzieje się krzywda - czyli dwóch gejów chce żyć razem nikomu nie robią tym krzywdy ergo nikt nie może im temu zabraniać. Jakiś gej bije hetero za to, że ten powiedział, że homoseksualizm jest w jego ocenie nienormalny to idzie do pudła za pobicie (może się sądzić za obrazę jego osoby) i odwrotnie tak samo.
Twierdzeniem o gwałcie mnie obraziłeś i to serio!!!! Przemoc jest złem, nic jej nie usprawiedliwia. Gwałt jest dla mnie gorszy od morderstwa. Gwałcicielom tym z brutalnych gwałtów (bicie, przetrzymywanie, tortury itp.) osobiście kazałbym ucinać narzędzie zbrodni. Natomiast w imię bezpieczeństwa nie może profilaktycznie ograniczać wolności wszystkim, którzy tę narzędzie zbrodni posiadają.
Wolność nikogo nie krzywdzi, sami możemy się skrzywdzić. Natomiast wszelki przymus, nakaz będzie zawsze kogoś wykluczał, krzywdził.
Prosty przykład szczepienia. Jestem zwolennikiem szczepień ale przeciwnikiem przymusu szczepień (nie nie uważam, że powodują autyzm zgodnie ze zdobytą wiedzą), ponieważ to rodzic i dziecko ponosi konsekwencje gdy pojawi się ten srylionowy NOP z porażeniem, zapaleniem opon mózgowych itp. zostają z tym sami do końca życia. Gdy podejmujesz sam decyzję to ponosisz konsekwencje tego sam. A tak lekarze umywają ręce stało się, państwo, które cię przymusiło zostawia cię samego siebie.
Gdy rodzi się chore dziecko nie mamy na to wpływu ale gdy masz zdrowe i przez czyjeś decyzję zachoruje to nie jest nieszczęście.
@Tibr
Przykłady, które podałem miały udowodnić jedną rzecz - nie masz racji stawiając dychotomię: albo dobra wolność jednostki albo komunizmo-faszyzm. Nie jesteśmy tylko zbiorem jednostek, ani tylko niewolnikami - jesteśmy SPOŁECZEŃSTWEM. Tworem o wiele mądrzejszym niż tylko suma jednostek. I nie, nie oznacza to że można bić po pysku - odnosiło się to do kwestii np. edukacji seksualnej. Ty napisałeś że to kwestia wyboru jednostek - w tym wypadku rodziców, ja uważam że kwestia edukacji seksualnej, jak wiele innych to kwestia społeczeństwa.
"Odpowiedzi jest jedna na twoje pytania: twoja wolność kończy się na pięści przed moim nosem." To trywializowanie problemu. Jeśli wylądujesz na wózku inwalidzkim ponieważ pobił Cię bejsbolem ćpun - sądzenie się z nim (może "zdąży" się zaćpać zanim sąd nakaże mu zacząć spłacać Twoje koszty leczenia? Twoja śmierć z ręki pijanego kierowcy będzie ok dla Twojej rodziny - bo zawsze mogą przecież iść do sądu? A co jeśli np. mądra opieka pedagogiczna w szkołach (organizowana przez społeczeństwo, nie przez każdego indywidualnie) pozwoliła by na ograniczenie ilości narkomanów o np. 20% - i w konsekwencji o tyle ilość ich ofiar?
Przykład szczepienia, który podałeś - bardzo dobry ale nie taki prosty jak go przedstawiasz. Ze względu na to że układ odpornościowy dziecka tworzy się przez kilka ładnych lat - nie można dziecka zaszczepić przeciwko poszczególnym chorobom od razu - szczepienia realizowane są przez kilka lat. Jednocześnie im więcej osób w populacji jest wyszczepionych - tym mniejsze ryzyko że np. 2 letnie dziecko, które samo nie może jeszcze być zaszczepione (ponieważ jego układ odpornościowy nie poradzi sobie z wytworzeniem przeciwciał) że do czasu zaszczepienia zostanie zarażone chorobą, która może się dla niego skończyć śmiercią lub bardzo poważnymi powikłaniami - a zatem na ryzyko zachorowania dziecka rodziców X i Y wpływa zachowanie wszystkich innych - to czy podejmą się szczepień czy też nie. Dalej - szczepienie nie daje 100% odporności, zwłaszcza u osób chorych i starszych. Co oznacza znów że np. osoba, która sama się szczepiła, ale ma już "swoje lata" będzie żyła krócej, ponieważ INNI ludzie podjęli decyzje o tym, żeby SIĘ nie szczepić. I jeszcze dalej - dobrowolne szczepienia - dwie osoby - A i B. A decyduje się na szczepienie, B się nie decyduje. I A i B płacą podatki, które idą również na ochronę zdrowia (widziałem skutki prywatnej ochrony zdrowia na ulicach wielu amerykańskich miast). B, który nie jest zaszczepiony, łapie chorobę X - na którą się nie szczepił - nie kładzie się w kącie i nie umiera, bo postanowił się nie szczepić. Idzie do lekarza, potem do szpitala - A i B płacą za to tak samo. Następnie osoba A dostaje wylewu - na jej leczenie nie ma pieniędzy - poszły na leczenie pacjenta B. To samo dotyczy każdej dziedziny życia - w tym edukacji seksualnej.
@trebi tam gdzieś nawet to chyba napisałem co zawiera się w haśle gdzie kończy się wolność.
Jeżeli ktoś pije i jedzie zagraża innym tu zachodzi przypadek gdy wszyscy godzimy się na ograniczenie wolności. Tam gdzie twoje postępowanie zagraża komuś kończy się twoja wolność. Tam gdzie tobie nic nie grozi pod wpływem mojego postępowania to co ci daje prawo by tego mi zabraniać lub uznawać że potrzebuje czegoś innego?
To jest bardzo proste i nie ma potrzeby się rozpisywać.
@Tibr
Każdy z podanych przeze mnie przykładów pokazuje że każde z naszych działań w jakis, czasem bardzo istotny sposób, wpływa na innych ludzi, więc podejscie "bardzo proste" jest jednocześnie za proste i nic nie rozwiązuje.
"Podoba mi się" ten schemat myślowy:
1. Nikt nie powinien ci mówić jak żyć, nie można zmuszać nikogo do małżeństwa i posiadania dzieci. Bycie singlem jest równie fajnie i wartościowe.
....5 minut później....
2. Nie masz dzieci?! Nic nie wiesz o życiu, nie powinieneś pełnić ważnych funkcji, jesteś wybrakowanym obywatelem.
@Slawa238
W którym miejscu jest to o czym piszesz?
W którym zdaniu A.Giza twierdzi, że ktoś jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?
W którym miejscu pisze coś o byciu lub nie byciu singlem?
@Wolterianin, nieprawda. Czytasz to co Ci pasuje, a nie to co jest napisane. W ostatnim zdaniu jest mowa o "niemaniu" dzieci. Są ludzie w związkach, którzy nie posiadają dzieci i mający je single.
@Laviol Mam wrażenie, że mówimy o różnych rzeczach. Być może dlatego, że wyraziłem się nieprecyzyjnie i odpowiedziałem na 1 pytanie w sytuacji gdy były zadane 2.
Żeby więc być precyzyjnym to co napisałem było odpowiedzią na pytanie "W którym zdaniu A.Giza twierdzi, że ktoś jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?" będące reakcją na na przedstawiony przez Slawa238 schemat myślowy
@Wolterianin, czyli uważasz, że jeśli ktoś nie ma dzieci to jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji? Bo ja nie.
Giza napisał, że być ojcem jest niełatwo i że ktoś, kto chce być ojcem całego narodu, a dzieci nie ma , może o tym nie wiedzieć. A wcześniej napisał: " Trzeba tłumaczyć, żeby się dogadały... ", "Muszę stworzyć warunki....." czyli jaka jego zdaniem jest jego rola jako ojca.
Czy jest to krytyka "Ojca Narodu"? Oczywiscie, bradzo elegancka i nie ma w niej tego co sądzisz. A chyba nie chcesz mi powiedzieć, że "Ojca Narodu" nie można w ogóle krytykować?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 sierpnia 2020 o 13:13
@Laviol I to niby ja nie czytam tego co jest napisane? Najpierw masz do mnie o coś pretensje. Potem robisz to o co chwilę wcześniej miałeś pretensje przypisując mi to czego nie powiedziałem by na końcu z wyższościowych pozycji nie zgodzić się z tym czego nie powiedziałem. Aż żal, że to takie częste w dzisiejszych czasach. No i od razu człowiek przestaje się dziwić, że ludzie się nie dogadują. No ale spróbujmy to rozbroić.
1. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że osoba nie mająca dzieci jest wybrakowanym obywatelem i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
2. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że osoba nie mająca dzieci nie powinna pełnić jakichś funkcji i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
3. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że "Ojca Narodu" nie można krytykować i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
4. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że kogokolwiek nie można krytykować i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
Jeżeli interesuje Cię co powiedziałem zastosuj się do własnej rady i przeczytaj to co faktycznie napisałem. Ewentualnie jak Ci zależy mogę to wyjaśnić łopatologicznie.
@erotoki Odpowiedziałem na pytanie Johny_B o treści "W którym zdaniu A.Giza twierdzi, że ktoś jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?"
@Wolterianin, może zacznijmy od tego, że Johny_B zadał trzy pytania, a nie dwa. I, że odpowiedź na żadne z nich nie brzmi: w ostatnim.
A moje pytania nie są niczym innym jak pytaniami i wystarczyłaby mi prosta odpowiedź: tak lub nie. I nic więcej.
Na tym kończę, bo dalsza dyskusja nie ma sensu, bo i w tekście Gizy i w tym co ja piszę, doszukujesz się tego czego tam nie ma.
@Laviol Pytanie pierwsze i drugie to to samo pytanie więc je połączyłem. Później je nawet zacytowałem żeby nie było wątpliwości. Odpowiadając na Twoje pytania
"czyli uważasz, że jeśli ktoś nie ma dzieci to jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?" - nie nie uważam tak
"chyba nie chcesz mi powiedzieć, że "Ojca Narodu" nie można w ogóle krytykować?" - nie chcę powiedzieć, że "Ojca Narodu" nie można krytykować.
PS
Nie wiem czy zauważyłeś, ale sam sobie zaprzeczasz
Stwierdzenie, że "Barak Obama popełnił błąd atakując Libię, bo destabilizacja tego kraju zwiększyła wpływy i siłę terrorystów" jest krytyką prezydenta Ameryki.
Napisanie wywodu jacy to biali ludzie są dobrymi przywódcami, bo są przewidujący i pokojowi" po czym zakończenie go zdaniem: " ale jeśli ktoś czarnoskóry chce być prezydentem to jak może to rozumieć" jest rasizmem a nie krytyką.
Wypowiedź Gizy jest analogiczna. To ładnie zakamuflowana obelga i dyskryminacją, stwierdzającą, że bezdzietni są gorsi.
Trochę mniej kontaktu wzajemnego - tak zmienić przestrzeń albo zajęcia, żeby mniej były razem. Zaproponować i umożliwić im zainwestowanie - zrób dla niej lub daj jej konkretnie coś; zrobić coś dla nich obu na czym im zależy, a dotychczas nie miały; uświadomić: czy chciałybyście, żebym ja bił się z ..(mamą, sąsiadem, itp) kiedy się z kimś nie zgadzam? Ojcem narodu nikt nie obwołuje się sam, a robią to ci, którzy nie myślą samodzielnie, tylko idą ślepo za kimś. Jesteśmy dorośli, nie potrzebujemy ojca, to swoimi ojcami zaczynamy się w coraz większym stopniu opiekować. Nie zaprowadzajmy wrogości między posiadającymi partnerów życiowych i dzieci a nie posiadającymi, bo się pobijemy. Prawda?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 sierpnia 2020 o 19:22
Ojcem narodu nikt nie obwołuje się sam? Nie jestem pewna czy Stalin i Kim Ir Sen by się zgodzili. Pol Pot i paru innych też by mogli coś na ten temat powiedzieć...
Bardzo ciekawie napisany post pana Gizy, ale opis demotywatora świadczy, że nie dotarła do niego ironia, którą pan Giza chciał przekazać. Skupił się na treści, a nie znaczeniu. Słabo.
Widzę, że A.G. jest bardzo odważny. Wokół ojca narodu nastąpiło zjawisko, które znane jest od wieków i nazywa się "kult jednostki". Traktuje się go jak najważniejszego , nieomylnego człowieka, który nie podlega prawom państwowym, który nie musi tłumaczyć się ze swoich działań, ze swoich czynów. W razie popełnienia przestępstwa, nie musi zgłaszać się do organów ścigania. Jets po za prawem. Chroniony przez podległe mu jednostki i organizacje. Ma pełne poparcie mediów, które opłaca państwowymi pieniędzmi spółkę skarbu państwa lub już bez pytania wszystkich przekazuje mediom publicznym ogromne kwoty i to medium się potem mu odwdzięcza. Krytykowanie go w obecnej sytuacji jest traktowane jako zamach na cała społeczność i nieomal bluźnierstwo. Już po komentarzach tutaj widać owo wzburzenie. A podejrzewam, że jeśli A.G. tego nie odszczeka, któregoś dnia pojawia się o 6 rano smutni panowie ze służb i zaproszą go na rozmowę, z której może nie wrócić zdrowym. Wiec to jest teraz kwestia czasu by państwo wzmocniło aparat represji i wykorzystało go tam gdzie bedzie im pasować.
@dncx
Nie wiem czy zwróciłeś również uwagę, kto ten "kult jednostki" uskutecznia? Kto straszy "smutnymi panami"? Kto prowokuje i podsyca nienawiść?
Poza tym, Giza Abelard jest człowiekiem, szczekają psy.
@ban__ Uskuteczniają go ludzie, którzy go otaczają, a którzy izolują go od szerej rzeczywistości. Od tego co się dzieje, od krytyki, od dyskusji wokół. On tego może nie wiedzieć bo jego otoczka skutecznie blokuje przekaz. On nawet może nie wiedzieć, że sa tacy ludzie, którym się obecna władza nie podoba. Może nie dowiedzieć się bo ci ludzie znikną zanim on się o tym dowie. Jeszcze żeśmy do tego etapu nie dotarli, ale to już blisko. Na razie aresztują ludzi na 48 godzin. Potem będa areszty wydobywcze, ap otem kto wie.. ile wyobraźni mają obrońcy naczelnika?
@dncx
Co za bzdury. Co za stek wierutnych bzdur:) A najlepsze jest, że sam nie wierzysz w to co piszesz. Przecież nie można wierzyć w taką fikcję.
Chyba że... Otaczają Cię ludzie, którzy izolują Ciebie od rzeczywistości. Od tego co się dzieje, od dyskusji wokół. Możesz tego nie wiedzieć bo skutecznie blokują przekaz... I tak dalej i tak dalej.
W każdym razie, dawno nic mnie tak nie ubawiło, jak ten Twój, pożal się Boże, scenariusz.
@ban__ Ooo. rozumiem. Uderzyłem w czuły punkt. Żadnych argumentów, ale próba umniejszenia faktów i rzeczywistości. OK. Rozumiem. Nie ma co z Tobą gadać o tym jak to wygląda naprawdę. Muszą Ci nieźle płacić. Rozumiem. Nie chcesz swoich mocodawców obrazić. Masz rację. Amen.
Jak jedna druga pobje to powinno się ukarać, te która podbiła, dać jej szlaban na 2 miesiące? Może ojciec powinien powiedzieć "Przemyśl co zrobiłaś siostrze, a ja jestem tak tobą zawiedziony, że idę teraz do swojego pokoju abyś to przemyślała"
Albo dasz jej karę, szlaban, w drzwiach staną jej koleżanki i zaczną ci wyrzucać, że jesteś wygodnym ojcem bo tak okrutnie chcesz ukarać swoją córkę, a one chciały pójść razem na impre. A ty zachowujesz się jak tyran i ja karzesz.
Co zrobisz? Zwolnisz ją z kary? Co sobie pomyśli ta druga córka? Będzie to sprawiedliwe? Równe traktowanie obu tak samo?
@Tibr
Odnosząc się do przykładu z mema, czyli zatroskanego i odpowiedzialnego ojca, to w tym wypadku najpierw jedna z córek chodziła po osiedlu i mówiła na dzo brzydkie i nieprawdziwe rzeczy o tej corce, która potem wybuchła i którą chcesz ukarać. Ale to tylko mem, w rzeczywistości ten "ojciec" sam podpuścił jedna córkę na drugą, bo właśnie przepił wypłatę i chcę to ukryć.
@trebi jeżeli tamta mówiła "brzydkie" rzeczy to karze obydwie. Jedna za pomówienia drugą za przemoc.
Proste?
Chyba że te alegorię chciałbyś tak zinterpretować by dać
carte blanche do wymierzania samemu kary i decyzji komu należy się wolność słowa. Wtedy rozumiem, że jeżeli jakiś katolik, czy narodowiec zostanie nazwany faszystą i wymierzy sam sprawiedliwość uznasz, że tak powinno być bo ktoś opowiadał bzdury?
@Tibr.
Powinien jedną ukarać za pomówienia, druga za przemoc. Proste. Tylko ewidentnie ten "tatuś" nie chce dostrzec pomówień j danej, faworyzując ją.
Trzymając się tej alegorii, podtrzymuję wcześniejsze porównanie o tym, że "tatuś" przepił wypłatę i sam napuszcza jedna córkę na drugą. Jest to patologiczny tatuś.
A wychodząc z tej alegorii, odpowiadając na Twój drugi akapit. W społeczeństwie zawsze będą osoby o różnych poglądach, zawsze będzie dylemat gdzie wolność wypowiedzi narusza czyyjes dobre imie
Część 2
Co do zasady, nie-nie uważam że będzie on, jeśli jedna osoba atakuje fizycznie drugą. Ale gorsze od jednostkowego zdarzenia tego typu jest systemowe (państwowe) przyzwolenie na brak symetrii że względu na idee i wartości (nie wynikające ze facto z ideii wyznawanych przez polityków partii rządzącej, tylko z cynizmu tychże)
@trebi dlatego jak ktoś się czuje urażony, obrażony powinien iść do sądu, a nie szukać sprawiedliwości z nożem. Dlatego jestem za zniesieniem $ obrazy uczuć religijnych ale też za nie penalizowaniem z urzędu czyichś wypowiedzi choćby mi się nie podobały. Takie rzeczy powinien rozstrzygać sąd cywilny, nic nie boli tak jak kasa z odszkodowania za pomówienie.
@Tibr
"... i obie zajebiste". Zajebiste. Ojciec opisuje córki wulgaryzmem, pochodzącym od słowa "je_bać". O czym tu jeszcze dyskutować.
@Tibr
A wiesz jak skończyło się pójście do sadu,bidon które poczuły się urażone napisami na tej ciężarówce? W skrócie niczym. Słuchając wypowiedzi hierarchów Kościoła i Oartii, trudno się dziwić.
@trebi bo prawda nie obraża, może ci się nie podobać ale nie obraża, może ci sprawić ból ale nie obraża...
Opis czym jest aborcja nie obraża, jak nikogo obrazić nie powinna wiedzą czym w rzeczywistości jest tzw. regulacja populacji przez myśliwych. Czy skąd się bierze schabowy na talerzu.
@Tibr
"prawda nie obraża" - piękne słowa. To teraz kilka prawd. Jak sądzisz, jak długo policja Brudzińskiego i prokuratura Ziobry pozwoliłyby jeździć furgonetkom z takimi prawdziwymi hasłami:
"Partia rządząca obraża osoby homoseksualne, żeby odsunąć uwagę opinii publicznej od ukradzionych miliardów"
"Kościół Katolicki poparł Partię w ataku na mniejszości seksualne, ponieważ chciał odsunąć uwagę opinii publicznej od skandali z tuszowaniem ohydnej zbrodni pedofilii".
"W Biblii piętnowane jest tak samo KAŻDE obcowanie płciowe poza aktem małżeńskim".
"Normalna polska rodzina ma o wiele więcej ważnych problemów niż jakieś zmyślone lobby LGBT".
"Brak edukacji seksulanej o który tak zabiega Partia i Kościół to przyzwolenie na krzywdzenie dzieci"
"Trzeba być ciężkim frajerem, żeby w czasach internetu wierzyć że brak zajęć dotyczących sfery seksualnej uchroni dzieci i młodzież przed niewłaściwymi treściami"
A teraz dla przykładu dwa KŁAMSTWA z furgonetki, która została zniszczona:
"Lobby LGBT chce uczyć 4 letnie dzieci masturbacji".
"Związki pedofilii z seksualizacją".
I jeszcze raz to napiszę - podjęto próby zablokowania tych kłamstw na drodze sądowej. Nie udało się. Prezes, prezydent, ministrowie tego rządu oraz hierarchowie kościoła katolickiego - z pełną premedytacją opluwali osoby z mniejszości seksualnych. Po co? Po to żeby sprowokować kogoś do radykalnych działań. Następnym razem policja będzie wykręcać ręce protestującym górnikom - ale oczywiście będziemy wszyscy widzieć tylko obrazki z zadym. Przedsiębiorców już prowokowali - ściskając ich do zbyt ciasnej grupy a potem pod hasłem walki z COVID - 19, pała i do radiowozu. Dziennikarze? Lekarze? Budżetówka? Po kolei. Teraz testują na grupie, która w naszym januszowo-cebulowym narodzie nie cieszy się powszechnym poparciem - potem wezmą się za kolejne.
@trebi nikt nie ściągał siłą podobnych bilbordów które opłaciła PO.
Teraz najważniejsze socjaliści jakim są również PiS będą dążyć do podporządkowania sobie wszystkiego, obywatel wolny jest niebezpieczny dlatego dla "jego bezpieczeństwa" trzeba go chronić przed nim samym. Natomiast cały ruch związany z antifą jest jeszcze groźniejszy bo dąży do anarchii i również zwalnia porządku prawnego w ogóle.
Co do standardów WHO na temat nauki przedszkolaków nie będę dyskutował są jasne i zrozumiałe: "nauka odczuwania przyjemności z dotyku własnego ciała" takie zdanie nie wymaga tłumaczenia co oznacza.
Na marginesie próby usprawiedliwienia łajdactwa bo ktoś też źle robi to ... no comment.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2020 o 0:53
@Tibr
Co do oceny antify - tak, jest groźna. Skoro nazywasz PiS socjalistami - to pewnie Ciebie to dotknie, ale Konfederacja też jest groźna.
Odnośnie "odczuwania przyjemności z dotyku własnego ciała" - nie chodzi o to żeby uczyć jak mają to robić, tylko żeby umieć te tematy poruszać jeśli zajdzie taka potrzeba. Pozwolę sobie na dwa cytaty:
". Może się zdarzyć, że dziecko 3, czy 4-letnie będzie się masturbować. W ten sposób odkrywa, iż dotykając własnego ciała może sprawiać sobie przyjemność. To normalny etap rozwojowy. Nie chodzi o to, żeby rozmawiać z małymi dziećmi o tym, w jaki sposób mają się stymulować, żeby osiągnąć orgazm, co niektórzy usilnie próbują wmówić opinii publicznej. Konsultowałam kiedyś przypadek chłopca z zespołem Downa, który odkrył, że masturbacja jest przyjemna, więc robił to często, także w miejscach publicznych. W takiej sytuacji rozmowa o masturbacji była absolutnie niezbędna, by uświadomić mu, że owszem, to jest przyjemne, ale jest też intymne i powinno być przeżywane w swojej przestrzeni."
"Na polskich oddziałach wenerologicznych zdarzają się 11, 12 i 13- latki z kiłowymi owrzodzeniami przełyku." - to jak, lepiej je uczyć korzystać z prezerwatywy, czy niech się same martwią?
@trebi tak, tylko widzisz takie rozmowy z dzieckiem powinny odbywać z rodzicami, jeżeli rodzice sobie nie radzą z tematem wtedy rozmowa ze specjalistą. Jeżeli będzie inaczej to jest to kolejna furtka dla pedofili zostanie otwarta (mam wyszukiwać słowa tego lewaka który opowiadał o pracy w przedszkolu jak go dziewczynki "molestowały").
Tak zdarzają się rodzice niezaradni, którym trzeba pomóc, ale tak samo zdarzają się mordercy wszystkich w związku z tym nie wsadzimy do więzienia.
Edukację więc należy zacząć od rodziców, a nie stawiać ich przed ścianą bo to zawsze będzie rodzić bunt.
Ci aktywiści niestety próbują poszerzyć okno Overtona ale ich akcje będą powodować opór, reakcje obronne. Prowokują, a potem rzeczywiście dostanie się jakiemuś Bogu ducha winnemu gejowi, a ci będą szaleć, że to dowód na prześladowania odwracając skutek przed przyczyną. Zachowują się jak mały pies który łapie za nogawkę listonosza, a potem skamle gdy go listonosz kopnie.
W UK przez lata edukacji seksualnej, która była źle prowadzona, obniżył się wiek inicjacji, wiek zajść w ciążę tendencja zaczeła się na szczęście zmieniać. Z jednej strony zmienił się sposób komunikacji (internet, srajfony) więc ograniczyły się kontakty, z drugiej też wiele osób zauważyło, że rozdawanie prezerwatyw nie wpływa na ograniczenie niechcianych ciąż i zaczęto mówić więcej o wszczemieźliwości. W US gdzie 16 latka może bez wiedzy rodziców zrobić aborcję, okazało się, że średnio nastolatki do 20 roku życia dokonują dwóch aborcji.
Dlatego każdą tego typu edukację należy robić z rodzicami nie poza ich głowami dlatego, że ignorancja jest największym sojusznikiem strachu, a wieszanie flag na pomnikach Chrystusa, przerabianie hostii na waginę itp. to nie pomoże w sprawie. Jeżeli rodzice będzie miał wiedzę, znał program takiej edukacji to w większości załatwi sprawę sam, a jeżeli nie będzie sobie radzić z problemem nie będzie się bał/wstydził pójść do specjalisty (pedagoga/psychologa...). Jeżeli zacznie się od dzieci, to niezaradni rodzice będą wykorzystywani przez pedofilów aby dostać się do ich dzieci, dzieci będą dalej bezbronne, a ignorancja rodziców będzie pozwalać manipulować nimi przez zboczeńców, którzy zazwyczaj są inteligentnymi ludźmi.
@Tibr
" przerabianie hostii na waginę itp. to nie pomoże w sprawie" - zgadzam się w 100%.
Zgadzam się też z tym że seksedukacja MOŻE w poszczególnych przypadkach prowadzić do nadużyć. I dlatego powinna być mądrze i sprawnie nadzorowana.
W sumie ze sporą częścią Twojej wypowiedzi mógłbym się zgodzić. A przynajmniej chciałbym żeby tak było. Realia są takie że żyjemy w kraju w którym biskup każący mamie ofiary księdza pedofila przysięgać na Krzyż że nie pójdzie z tym na policję nie obraża uczuć religijnych, biskup stojący obok figury Chrystusa (który powiedział: "Cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z braci moich, mnie samemu uczyniliście") wypowiadający się z najwyższą pogardą o ludziach z mniejszości seksualnych nie obraża uczuć religijnych.Członek sztabu wyborczego prezydenta RP mówi że osoby homoseksualne nie są normalnymi ludźmi - i dalej jest sobie w tym sztabie. Zgodnie z wytycznymi Kościoła - księża bez najmniejszego przygotowania (i doświadczenia) mają pytać dzieci w drugiej klasie podstawówki czy się "dotykały", czy miały "grzeszne myśli", czy oglądali nieprzyzwoite treści. I to naszego społeczeństwa nie rusza - to jest ok, ponieważ to Kościół i Partia robią. I tacy ludzie sami z siebie w życiu nie zajmą się edukacją seksualną dzieci. Ba, nawet nie powinni - mimo że to ich "prywatne" dzieci.
To raczej jest tak że istnieje olbrzymia luka w systemie edukacji i w tę lukę faktycznie mogą wedrzeć się treści nieodpowiednie - np. to że jest 5765353 płci i każde dziecko, które nie zakwestionuje swojej "większościowej" płci i seksualności, to faszysta.Ale nikt z krytyków seksedukacji nie proponuje innej - być może bardziej stonowanej formy edukacji. Przez rodziców do dziecka? Ok. Przedstawianie zalet wstrzemięźliwości? Ok. Ale tego nikt nie proponuje. Wszyscy krytycy seksedukacji wolą temat przemilczeć. Nie usłyszałem ani jednej kontrpropozycji.
Fajnie jest wierzyć że rodzice sami pewne sprawy załatwią a jak będą mieli problem - to zwrócą się do fachowców, ale to fikcja. Pewne podstawy socjalizacji powinny w miarę możliwości docierać do wszystkich: kulturalne zachowanie, przepisy ruchu drogowego, świadomość że od masturbacji nie idzie się do piekła, stosunek przerywany to nie antykoncepcja, masz prawo być rudy, homo albo łysy i chodzić na mecze, nie być gorszym dlatego że chodzisz w niemarkowych ciuchach itd.
Nie wiem czy masz dzieci - ja mam, wystarczy mi to co widzę na placach zabaw - stosunek niektórych rodziców do własnych dzieci (a są jeszcze ci, którzy nawet na plac przed blokiem nie wyjdą) - stanowczo stwierdzam że oddawanie im pełnej decyzyjności o tym czego dzieci powinny się nauczyć nie jest dobrym pomysłem - dla nas wszystkich.
A co do zależności "W UK przez lata edukacji seksualnej, która była źle prowadzona, obniżył się wiek inicjacji," oraz "W US gdzie 16 latka może bez wiedzy rodziców zrobić aborcję, okazało się, że średnio nastolatki do 20 roku życia dokonują dwóch aborcji." - łatwo znaleźć statystyki potwierdzające przyjęte tezy - w Niemczech po złagodzeniu przepisów o aborcji - liczba aborcji się zmniejszyła - ponieważ wymogiem była konieczność odbycia rozmów z psychologiem oraz z pracownikiem opieki społecznej. A co do UK - klasyczny jest już przykład zależności statystycznej między ilością wozów pożarnych wysłanych do zdarzenia a wielkością strat - ale nikt nie zakłada że zmniejszanie ilości wysłanych jednostek - zmniejszy straty przy pożarze.
@trebi ja nie jestem fikcją i nie chce by przez to że istnieją rodzice dysfunkcjami ktoś obcy ingerował w wychowanie moich dzieci. Albo jesteśmy wolni albo jesteśmy niewolnikami pana który mówi nam co jest dla nas dobre.
Nie musisz uważać, że ktoś robi dobrze ale nic nie uprawnia cię do sądzenia, że wiesz lepiej co dla kogo jest dobre. Myślenie, że "stanowczo stwierdzam że oddawanie im pełnej decyzyjności o tym czego dzieci powinny się nauczyć nie jest dobrym' prowadzi w prostej linii do faszyzmu. Dziś uznamy, że dzieci muszą robić to ..., a jutro obudzimy się w państwie totalitarnym gdzie nie będziesz mógł zrobić nic. Zawsze warto kierować się zasadami prawa rzymskiego np. "chcącemu nie dzieje się krzywda" jeżeli ktoś dobrowolnie robi sobie krzywdę, to jest to tylko nasze wrażenie. Powinienem mu pomóc ale jeżeli on tego nie che nie mam prawa go zmuszać. Uzurpując sobie prawo do decyzji za innych, to tak jakby na siłę przeprowadzać staruszkę na drugą stronę ulicy gdy ona właśnie przyszła z tej drugiej strony.
To że biskup obraża Boga nie powoduje, że gdy ktoś inny profanuje symbole staje się ten czyn mniej bulwesujacy.
Gdyby tak było by to zresztą powód do wstydu, że nie gorszą nas czyny podłe.
@Tibr
"Albo jesteśmy wolni albo jesteśmy niewolnikami pana który mówi nam co jest dla nas dobre." oraz "chcącemu nie dzieje się krzywda". To teraz oceń następujące potencjalne (i realne zdarzenia):
1. Pracujesz na utrzymanie swojej rodziny, wracając z pracy (jedziesz przepisowo) zabija Cię pijany kierowca innego auta.
2.Jesteś na spacerze - naćpany koleś na głodzie, katuje Cię bejsbolem - lądujesz na wózku, nie możesz chodzić, mówić, pracować.
3. Za ciężko zarobione pieniądze kupujesz mieszkanie za kwotę X. Piętro wyżej ktoś otwiera "agencję towarzyską", pod Tobą chiński bar a inny koleś po drugiej stronie ulicy składowisko śmieci - komfort Twojego życia dramatycznie się obniża - tak samo jak wartość Twojego mieszkania.
4. Idziesz do pracy, podpisujesz umowę - Twój szef oszczędza na czyszczeniu klimatyzacji - nie robi tego od lat - kończy się poważną chorobą - nie wiesz nawet o tym że to od klimatyzacji - Ty podupadasz na zdrowiu, wydajesz pieniądze na leczenie, tracisz pracę.
5. Masz dzieci - dwójkę - jeśli założymy że na 100 osób dwie są homoseksualne - masz 4% prawdopodobieństwa że jedno z nich jest homoseksualne i praktycznie 100% prawdopodobieństwa że w podstawówce lub szkole średniej przynajmniej jedno z kolegów/koleżanek będzie homoseksualne. Większość kolegów i koleżanek nie akceptuje osoby o odmiennej orientacji - albo Twoje dziecko przeżywa piekło albo staje wobec dylematu - postawić się grupie albo zachować się tak źle jak oni.
6. Wychowujesz swoje dzieci najlepiej jak umiesz, ale nie przewidzisz z kim się zetknie. Nie będę opisywał konsekwencji np. przebywania dziewczyny w towarzystwie nastolatków z rozszalałymi hormonami, dostępem do porno w internecie i przekonaniem że masturbacja to grzech.
7. Płacisz składki emerytalne - coraz więcej pieniędzy z budżetu przeznaczanych jest na zapewnienie środków do życia dzieciom, które powstają z nastoletnich wpadek.
8. Ktoś Ci bliski wraca wieczorem do domu i spotyka na swojej drodze grupę nastolatków, których rodzice mieli wywalone na wychowywanie dzieci albo których rodzic jest z przykładu 1 lub 2.
Można tak wymieniać godzinami - zakładam że 'blisko Ci" do Konfederacji i/lub poglądów ala Korwin. Wcześniej napisałem że one są niebezpieczne - pewnie chcesz napisać że podatki to zło, trzeba się ubezpieczyć, nie chodzić po nocy, zgwałcona kobieta jest sama sobie winna itd. To wyidealizowany pogląd, który do niczego nie prowadzi. Ani totalitaryzm i faszyzm ani dziki kapitalizm - KAŻDE państwo z dodatnim współczynnikiem migracji (czyli takie do którego więcej osób przyjeżdża na stałe niż migruje), KAŻDE takie państwo już dawno zrozumiało że trzeba szukać drogi pomiędzy - mądrej mieszanki mechanizmów rynkowych i programów społecznych. Łatwo jest nazwać drugą stronę faszystą, prawakiem albo lewakiem, ale to tylko mechanizmy obronne przed powyższą prawdą.
@trebi to, że napisałem chcącemu nie dzieje się krzywda chcesz podając te przykłady udowodnić mi, że przekłada się to w jakiś sposób na tolerowanie przemocy wobec innych? Że niby dając ludziom wolność wyboru zgadzam się aby kogoś zabili?
Komunizm mnie nie ochronił przed podbiciem, komunizm nie sprawił bym czuł się bezpiecznie w szkole, nauczyciele w większości nie chcieli, nie widzieli problemu przemocy bagatelizowali go (nie wiem czy to była naiwność, ignorancja - oczywiście nie wszyscy - choć wszyscy wiedzieli o problemie kilku Sebixów którzy w 8 klasie osiągnęli pełnoletność). W dorosłym życiu też spotykam debili i żaden przepis mnie przed tym nie chroni i nie uchroni.
Odpowiedzi jest jedna na twoje pytania: twoja wolność kończy się na pięści przed moim nosem. Tak więc jeżeli swoim zachowaniem powodujesz zagrożenie dla innych twoja wolność się kończy. Dlatego społeczeństwa z reguły jazdę pod wpływem alkoholu traktują podobnie.
Chcącemu nie dzieje się krzywda - czyli dwóch gejów chce żyć razem nikomu nie robią tym krzywdy ergo nikt nie może im temu zabraniać. Jakiś gej bije hetero za to, że ten powiedział, że homoseksualizm jest w jego ocenie nienormalny to idzie do pudła za pobicie (może się sądzić za obrazę jego osoby) i odwrotnie tak samo.
Twierdzeniem o gwałcie mnie obraziłeś i to serio!!!! Przemoc jest złem, nic jej nie usprawiedliwia. Gwałt jest dla mnie gorszy od morderstwa. Gwałcicielom tym z brutalnych gwałtów (bicie, przetrzymywanie, tortury itp.) osobiście kazałbym ucinać narzędzie zbrodni. Natomiast w imię bezpieczeństwa nie może profilaktycznie ograniczać wolności wszystkim, którzy tę narzędzie zbrodni posiadają.
Wolność nikogo nie krzywdzi, sami możemy się skrzywdzić. Natomiast wszelki przymus, nakaz będzie zawsze kogoś wykluczał, krzywdził.
Prosty przykład szczepienia. Jestem zwolennikiem szczepień ale przeciwnikiem przymusu szczepień (nie nie uważam, że powodują autyzm zgodnie ze zdobytą wiedzą), ponieważ to rodzic i dziecko ponosi konsekwencje gdy pojawi się ten srylionowy NOP z porażeniem, zapaleniem opon mózgowych itp. zostają z tym sami do końca życia. Gdy podejmujesz sam decyzję to ponosisz konsekwencje tego sam. A tak lekarze umywają ręce stało się, państwo, które cię przymusiło zostawia cię samego siebie.
Gdy rodzi się chore dziecko nie mamy na to wpływu ale gdy masz zdrowe i przez czyjeś decyzję zachoruje to nie jest nieszczęście.
@Tibr
Przykłady, które podałem miały udowodnić jedną rzecz - nie masz racji stawiając dychotomię: albo dobra wolność jednostki albo komunizmo-faszyzm. Nie jesteśmy tylko zbiorem jednostek, ani tylko niewolnikami - jesteśmy SPOŁECZEŃSTWEM. Tworem o wiele mądrzejszym niż tylko suma jednostek. I nie, nie oznacza to że można bić po pysku - odnosiło się to do kwestii np. edukacji seksualnej. Ty napisałeś że to kwestia wyboru jednostek - w tym wypadku rodziców, ja uważam że kwestia edukacji seksualnej, jak wiele innych to kwestia społeczeństwa.
"Odpowiedzi jest jedna na twoje pytania: twoja wolność kończy się na pięści przed moim nosem." To trywializowanie problemu. Jeśli wylądujesz na wózku inwalidzkim ponieważ pobił Cię bejsbolem ćpun - sądzenie się z nim (może "zdąży" się zaćpać zanim sąd nakaże mu zacząć spłacać Twoje koszty leczenia? Twoja śmierć z ręki pijanego kierowcy będzie ok dla Twojej rodziny - bo zawsze mogą przecież iść do sądu? A co jeśli np. mądra opieka pedagogiczna w szkołach (organizowana przez społeczeństwo, nie przez każdego indywidualnie) pozwoliła by na ograniczenie ilości narkomanów o np. 20% - i w konsekwencji o tyle ilość ich ofiar?
Przykład szczepienia, który podałeś - bardzo dobry ale nie taki prosty jak go przedstawiasz. Ze względu na to że układ odpornościowy dziecka tworzy się przez kilka ładnych lat - nie można dziecka zaszczepić przeciwko poszczególnym chorobom od razu - szczepienia realizowane są przez kilka lat. Jednocześnie im więcej osób w populacji jest wyszczepionych - tym mniejsze ryzyko że np. 2 letnie dziecko, które samo nie może jeszcze być zaszczepione (ponieważ jego układ odpornościowy nie poradzi sobie z wytworzeniem przeciwciał) że do czasu zaszczepienia zostanie zarażone chorobą, która może się dla niego skończyć śmiercią lub bardzo poważnymi powikłaniami - a zatem na ryzyko zachorowania dziecka rodziców X i Y wpływa zachowanie wszystkich innych - to czy podejmą się szczepień czy też nie. Dalej - szczepienie nie daje 100% odporności, zwłaszcza u osób chorych i starszych. Co oznacza znów że np. osoba, która sama się szczepiła, ale ma już "swoje lata" będzie żyła krócej, ponieważ INNI ludzie podjęli decyzje o tym, żeby SIĘ nie szczepić. I jeszcze dalej - dobrowolne szczepienia - dwie osoby - A i B. A decyduje się na szczepienie, B się nie decyduje. I A i B płacą podatki, które idą również na ochronę zdrowia (widziałem skutki prywatnej ochrony zdrowia na ulicach wielu amerykańskich miast). B, który nie jest zaszczepiony, łapie chorobę X - na którą się nie szczepił - nie kładzie się w kącie i nie umiera, bo postanowił się nie szczepić. Idzie do lekarza, potem do szpitala - A i B płacą za to tak samo. Następnie osoba A dostaje wylewu - na jej leczenie nie ma pieniędzy - poszły na leczenie pacjenta B. To samo dotyczy każdej dziedziny życia - w tym edukacji seksualnej.
@trebi tam gdzieś nawet to chyba napisałem co zawiera się w haśle gdzie kończy się wolność.
Jeżeli ktoś pije i jedzie zagraża innym tu zachodzi przypadek gdy wszyscy godzimy się na ograniczenie wolności. Tam gdzie twoje postępowanie zagraża komuś kończy się twoja wolność. Tam gdzie tobie nic nie grozi pod wpływem mojego postępowania to co ci daje prawo by tego mi zabraniać lub uznawać że potrzebuje czegoś innego?
To jest bardzo proste i nie ma potrzeby się rozpisywać.
@Tibr
Każdy z podanych przeze mnie przykładów pokazuje że każde z naszych działań w jakis, czasem bardzo istotny sposób, wpływa na innych ludzi, więc podejscie "bardzo proste" jest jednocześnie za proste i nic nie rozwiązuje.
"Podoba mi się" ten schemat myślowy:
1. Nikt nie powinien ci mówić jak żyć, nie można zmuszać nikogo do małżeństwa i posiadania dzieci. Bycie singlem jest równie fajnie i wartościowe.
....5 minut później....
2. Nie masz dzieci?! Nic nie wiesz o życiu, nie powinieneś pełnić ważnych funkcji, jesteś wybrakowanym obywatelem.
@Slawa238
W którym miejscu jest to o czym piszesz?
W którym zdaniu A.Giza twierdzi, że ktoś jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?
W którym miejscu pisze coś o byciu lub nie byciu singlem?
Przestań manipulować
@Johny_B W ostatnim
@Wolterianin, nieprawda. Czytasz to co Ci pasuje, a nie to co jest napisane. W ostatnim zdaniu jest mowa o "niemaniu" dzieci. Są ludzie w związkach, którzy nie posiadają dzieci i mający je single.
@Laviol Mam wrażenie, że mówimy o różnych rzeczach. Być może dlatego, że wyraziłem się nieprecyzyjnie i odpowiedziałem na 1 pytanie w sytuacji gdy były zadane 2.
Żeby więc być precyzyjnym to co napisałem było odpowiedzią na pytanie "W którym zdaniu A.Giza twierdzi, że ktoś jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?" będące reakcją na na przedstawiony przez Slawa238 schemat myślowy
@Wolterianin, czyli uważasz, że jeśli ktoś nie ma dzieci to jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji? Bo ja nie.
Giza napisał, że być ojcem jest niełatwo i że ktoś, kto chce być ojcem całego narodu, a dzieci nie ma , może o tym nie wiedzieć. A wcześniej napisał: " Trzeba tłumaczyć, żeby się dogadały... ", "Muszę stworzyć warunki....." czyli jaka jego zdaniem jest jego rola jako ojca.
Czy jest to krytyka "Ojca Narodu"? Oczywiscie, bradzo elegancka i nie ma w niej tego co sądzisz. A chyba nie chcesz mi powiedzieć, że "Ojca Narodu" nie można w ogóle krytykować?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2020 o 13:13
@Laviol I to niby ja nie czytam tego co jest napisane? Najpierw masz do mnie o coś pretensje. Potem robisz to o co chwilę wcześniej miałeś pretensje przypisując mi to czego nie powiedziałem by na końcu z wyższościowych pozycji nie zgodzić się z tym czego nie powiedziałem. Aż żal, że to takie częste w dzisiejszych czasach. No i od razu człowiek przestaje się dziwić, że ludzie się nie dogadują. No ale spróbujmy to rozbroić.
1. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że osoba nie mająca dzieci jest wybrakowanym obywatelem i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
2. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że osoba nie mająca dzieci nie powinna pełnić jakichś funkcji i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
3. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że "Ojca Narodu" nie można krytykować i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
4. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że kogokolwiek nie można krytykować i sugerowanie czegoś takiego to manipulacja
Jeżeli interesuje Cię co powiedziałem zastosuj się do własnej rady i przeczytaj to co faktycznie napisałem. Ewentualnie jak Ci zależy mogę to wyjaśnić łopatologicznie.
@erotoki Odpowiedziałem na pytanie Johny_B o treści "W którym zdaniu A.Giza twierdzi, że ktoś jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?"
@Wolterianin, może zacznijmy od tego, że Johny_B zadał trzy pytania, a nie dwa. I, że odpowiedź na żadne z nich nie brzmi: w ostatnim.
A moje pytania nie są niczym innym jak pytaniami i wystarczyłaby mi prosta odpowiedź: tak lub nie. I nic więcej.
Na tym kończę, bo dalsza dyskusja nie ma sensu, bo i w tekście Gizy i w tym co ja piszę, doszukujesz się tego czego tam nie ma.
@Laviol Pytanie pierwsze i drugie to to samo pytanie więc je połączyłem. Później je nawet zacytowałem żeby nie było wątpliwości. Odpowiadając na Twoje pytania
"czyli uważasz, że jeśli ktoś nie ma dzieci to jest wybrakowanym obywatelem lub nie powinien pełnić jakiś funkcji?" - nie nie uważam tak
"chyba nie chcesz mi powiedzieć, że "Ojca Narodu" nie można w ogóle krytykować?" - nie chcę powiedzieć, że "Ojca Narodu" nie można krytykować.
PS
Nie wiem czy zauważyłeś, ale sam sobie zaprzeczasz
W ostatnim. Taki dokładnie był sens tego wpisu.
Stwierdzenie, że "Barak Obama popełnił błąd atakując Libię, bo destabilizacja tego kraju zwiększyła wpływy i siłę terrorystów" jest krytyką prezydenta Ameryki.
Napisanie wywodu jacy to biali ludzie są dobrymi przywódcami, bo są przewidujący i pokojowi" po czym zakończenie go zdaniem: " ale jeśli ktoś czarnoskóry chce być prezydentem to jak może to rozumieć" jest rasizmem a nie krytyką.
Wypowiedź Gizy jest analogiczna. To ładnie zakamuflowana obelga i dyskryminacją, stwierdzającą, że bezdzietni są gorsi.
Trochę mniej kontaktu wzajemnego - tak zmienić przestrzeń albo zajęcia, żeby mniej były razem. Zaproponować i umożliwić im zainwestowanie - zrób dla niej lub daj jej konkretnie coś; zrobić coś dla nich obu na czym im zależy, a dotychczas nie miały; uświadomić: czy chciałybyście, żebym ja bił się z ..(mamą, sąsiadem, itp) kiedy się z kimś nie zgadzam? Ojcem narodu nikt nie obwołuje się sam, a robią to ci, którzy nie myślą samodzielnie, tylko idą ślepo za kimś. Jesteśmy dorośli, nie potrzebujemy ojca, to swoimi ojcami zaczynamy się w coraz większym stopniu opiekować. Nie zaprowadzajmy wrogości między posiadającymi partnerów życiowych i dzieci a nie posiadającymi, bo się pobijemy. Prawda?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2020 o 19:22
Ojcem narodu nikt nie obwołuje się sam? Nie jestem pewna czy Stalin i Kim Ir Sen by się zgodzili. Pol Pot i paru innych też by mogli coś na ten temat powiedzieć...
A może właśnie w tym jest problem, że ludzie chcą być przez polityków traktowani jak dzieci?
Zarządzanie państwem, to nie to samo, co rodzicielstwo. W jednym i drugim przypadku działają trochę inne schematy i nie ma co tego porównywać.
Bardzo ciekawie napisany post pana Gizy, ale opis demotywatora świadczy, że nie dotarła do niego ironia, którą pan Giza chciał przekazać. Skupił się na treści, a nie znaczeniu. Słabo.
@fefefka Dokładnie...może nie doczytał końcowego zdania.
A ja się w kłótnie rodzeństwa nie mieszam. Pilnuję tylko, aby się krew nie polała. Dziś się pobija, jutro pogodza. Normalne w rodzeństwie
abelart na prezydenta!
Widzę, że A.G. jest bardzo odważny. Wokół ojca narodu nastąpiło zjawisko, które znane jest od wieków i nazywa się "kult jednostki". Traktuje się go jak najważniejszego , nieomylnego człowieka, który nie podlega prawom państwowym, który nie musi tłumaczyć się ze swoich działań, ze swoich czynów. W razie popełnienia przestępstwa, nie musi zgłaszać się do organów ścigania. Jets po za prawem. Chroniony przez podległe mu jednostki i organizacje. Ma pełne poparcie mediów, które opłaca państwowymi pieniędzmi spółkę skarbu państwa lub już bez pytania wszystkich przekazuje mediom publicznym ogromne kwoty i to medium się potem mu odwdzięcza. Krytykowanie go w obecnej sytuacji jest traktowane jako zamach na cała społeczność i nieomal bluźnierstwo. Już po komentarzach tutaj widać owo wzburzenie. A podejrzewam, że jeśli A.G. tego nie odszczeka, któregoś dnia pojawia się o 6 rano smutni panowie ze służb i zaproszą go na rozmowę, z której może nie wrócić zdrowym. Wiec to jest teraz kwestia czasu by państwo wzmocniło aparat represji i wykorzystało go tam gdzie bedzie im pasować.
@dncx
Nie wiem czy zwróciłeś również uwagę, kto ten "kult jednostki" uskutecznia? Kto straszy "smutnymi panami"? Kto prowokuje i podsyca nienawiść?
Poza tym, Giza Abelard jest człowiekiem, szczekają psy.
@ban__ Uskuteczniają go ludzie, którzy go otaczają, a którzy izolują go od szerej rzeczywistości. Od tego co się dzieje, od krytyki, od dyskusji wokół. On tego może nie wiedzieć bo jego otoczka skutecznie blokuje przekaz. On nawet może nie wiedzieć, że sa tacy ludzie, którym się obecna władza nie podoba. Może nie dowiedzieć się bo ci ludzie znikną zanim on się o tym dowie. Jeszcze żeśmy do tego etapu nie dotarli, ale to już blisko. Na razie aresztują ludzi na 48 godzin. Potem będa areszty wydobywcze, ap otem kto wie.. ile wyobraźni mają obrońcy naczelnika?
@dncx
Co za bzdury. Co za stek wierutnych bzdur:) A najlepsze jest, że sam nie wierzysz w to co piszesz. Przecież nie można wierzyć w taką fikcję.
Chyba że... Otaczają Cię ludzie, którzy izolują Ciebie od rzeczywistości. Od tego co się dzieje, od dyskusji wokół. Możesz tego nie wiedzieć bo skutecznie blokują przekaz... I tak dalej i tak dalej.
W każdym razie, dawno nic mnie tak nie ubawiło, jak ten Twój, pożal się Boże, scenariusz.
@ban__ Ooo. rozumiem. Uderzyłem w czuły punkt. Żadnych argumentów, ale próba umniejszenia faktów i rzeczywistości. OK. Rozumiem. Nie ma co z Tobą gadać o tym jak to wygląda naprawdę. Muszą Ci nieźle płacić. Rozumiem. Nie chcesz swoich mocodawców obrazić. Masz rację. Amen.
@dncx
Robisz mi dzień:)