Łukaszenka dostał prawie 80% głosów i wyszła afera. Gdyby dostał 51,8% było by spokojnie, cicho, kandydatka opozycyjna przyjęła by z godnością porażkę. Prawda PiSowcy?
Bzdura kompletna. Białorusini są przyzwyczajeni do rządów Łukaszenki, jak Rosjanie do Putina. To, że ludzie wychodzą w jakieś części na ulicę jeszcze nie oznacza, że opozycjonista miałby gdzieś zdobyć blisko 90% głosów. Litości.
Białoruś ostatnia ostoja normalności obyczajowej. Nie ma tam wolności słowa w płaszczyźnie politycznej ale też nie na plugastwa, zboczeń, niemieckich sklepów i środków i nformacji masowej. Nie wiem czy im się dobrze żyje ,bezpiecznie - na pewno.
Nie Białoruś to taki wielki PGR. Cześć mieszkańców Łukaszenkę popiera i tyle.
Tak jak u Rosjan wiszą dalej portrety bandyty Stalina.
Podręczniki CIA jak i KGB mówią że do przeprowadzenia rewolucji potrzeba 15%
Na Białorusi nie zmobilizowało się nawet 5%. Mimo wrzuty że Łukaszenka wyjechał do Turcji, mimo twierdzeń ze to już koniec, że go nie ma, że się nie podniesie i tak dalej. Z jakiegoś powdu to nie zadziałało a ludzie zostali w domach. Koniec rewolucji.
Łukaszenka dostał prawie 80% głosów i wyszła afera. Gdyby dostał 51,8% było by spokojnie, cicho, kandydatka opozycyjna przyjęła by z godnością porażkę. Prawda PiSowcy?
Bzdura kompletna. Białorusini są przyzwyczajeni do rządów Łukaszenki, jak Rosjanie do Putina. To, że ludzie wychodzą w jakieś części na ulicę jeszcze nie oznacza, że opozycjonista miałby gdzieś zdobyć blisko 90% głosów. Litości.
Tak, obalcie Łukaszenke to bedziemy mieli ruskie czolgi na kolejnej granicy. Popatrzcie kto tu jest faktycznie ruskim agentem...
Białoruś ostatnia ostoja normalności obyczajowej. Nie ma tam wolności słowa w płaszczyźnie politycznej ale też nie na plugastwa, zboczeń, niemieckich sklepów i środków i nformacji masowej. Nie wiem czy im się dobrze żyje ,bezpiecznie - na pewno.
Nie Białoruś to taki wielki PGR. Cześć mieszkańców Łukaszenkę popiera i tyle.
Tak jak u Rosjan wiszą dalej portrety bandyty Stalina.
Podręczniki CIA jak i KGB mówią że do przeprowadzenia rewolucji potrzeba 15%
Na Białorusi nie zmobilizowało się nawet 5%. Mimo wrzuty że Łukaszenka wyjechał do Turcji, mimo twierdzeń ze to już koniec, że go nie ma, że się nie podniesie i tak dalej. Z jakiegoś powdu to nie zadziałało a ludzie zostali w domach. Koniec rewolucji.
Aldikom,kuflandom i lidlowi bardzo zależy na wprowadzeniu tam demokracji.