Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
L LordL
+3 / 7

@mrooki zasadniczo powinno się prowadzić specjalne "szkółki leśne" gdzie sadziłoby się drzewa przeznaczone do takiego spalania, a nie wycinać pobliskie lasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawcio1212
+7 / 7

@LordL Są specjalne lasy do takich celów. Powiedz mi jakim cudem wycinając lasy mamy ich coraz więcej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+1 / 9

Jak kopalnie mamy zamknąć to co? Kupować węgiel od ruskich 3x drożej? Ekolodzy mają pomysł co zrobić, żeby w Polsce nagle energii nie zbrakło? I żeby nie płacić ceny dwukrotnej jak rynkowa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
+2 / 4

@jeykey1543 Zamknąć kopalnie, ale nie zamknąć wszystkie kopalnie. Nie chodzi o to, aby zabrać cały węgiel tylko tyle aby ludzie nie palili nimi w piecach. I tak mają pomysł. Tzw. energia odnawialna. Jest ona o wiele tańsza i bardziej efektywna niż elektrownie węglowe, ale chodzi w niej o to, że teraz musisz wystawić dużą sumę pieniędzy i dalej praktycznie nic nie płacisz, a przy wydobyciu węgla płacisz ciagle małe sumy. Koszty nie różnią się. Aby starczyło jednak kasy na wprowadzenie tego trzeba by było zlikwidować niepotrzebne wydatki, jak 500plus dla każdego albo podwyżki, aby była kasa, a tego rząd zrobić nie chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+1 / 7

@zolty006 z tym praktycznie nic nie płacisz to jest mokry sen ekologów, a jednak różne naprawy i konserwacja trochę kosztuje. Najlepszy byłby atom, ale zielone po*ebusy niestety narobiły w swoich krajach atomówek i Polsce nie pozwolą. Czyli pomysł jest taki, że jak ktoś wyczaruje kilka miliardów z czapki to się przerzucimy na energię odnawialną? Cudna utopia, a może coś co da się wykonać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
+2 / 2

@jeykey1543 Polska ma zacząć budowę pierwszej elektrowni w 2026, a do 2040 ma mieć ich 4. Teraz nie budują, bo podobno kasy nie ma. Kasa jest tylko idzie na niepotrzebne rzeczy. Trudno się dziwić jak telewizja publiczna dostaje 2mld dofinansowania, a ludzie z rakiem fucka. Swoją drogą ciekawe, że stacje publiczne jak TVN albo Polsat potrafią się utrzymać bez dofinansowania, a TVP - nie.
Poza tym jakby ograniczono 500plus do ludzi, którzy go potrzebują niż do wszystkich, to od razu byłaby kasa na to i wiele więcej.

Kopalnie wymagają sprzętu, środków bezpieczeństwa, ludzi ( górników i specjalistów ), dodajmy do tego utrzymanie elektrowni i mamy spory rachunek. Restauracja wiatraków pochłania o wiele mniej finansów, szczególnie że nie mamy dostawcy w postaci kopalni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2020 o 3:47

S konto usunięte
-1 / 3

@zolty006 Elektrownie to stawiamy już chyba 15 lat więc wątpię żeby budowa ruszyła w 2026. Co ciekawe cały czas pensje dla zarządu lecą :)


Co zaś się tyczy TVP i utrzymania to TVN i Polsat mają mnóstwo reklam między filami. Taki Polsat to nawet 10-15 minutowe bloki potrafi wrzucić, natomiast na TVP nie ma reklam w trakcie filmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
+1 / 1

@Saladyn1
1. Jak ja chciałbym, żebyś się mylił
2. W sumie jak mam wybrać oglądać reklamy albo wydać 2mld, to ciekawe który proszek do prania pokarzą jako pierwszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niejestembotem4321
0 / 8

Ponad połowę tlenu produkuje jeden gauntek glonu, więc nie wiem co ma do tego ten obrazek. Zresztą liczba drzew w Polsce rośnie to tym bardziej nie rozumiem tego obrazka.

Zresztą w już często porównywanej Finlandi jest tak samo tylko, że sadzają na te miejsce następne drzewa, więc naprawdę w czym problem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
+4 / 6

@niejestembotem4321 Fitoplankton produkuje tlen, tak samo jak lasy Amazonii, ale za lokalne oczyszczanie powietrza odpowiadają lokalne obszary zielone, szczególnie drzewa. Finlandia dzięki ponad 60% zalesieniu ma według statystyk najczystsze powietrze w Europie mimo przewagi węgla (25%) i ropy naftowej (22%) w produkcji energii. Wykorzystanie drzewna nie jest tam duże, ponieważ drzewo zanim osiąga wiek, w którym nie może zostać uszkodzone przed otoczenie i jest w pełni funkcjonalne, po dziesiątkach lub setkach lat. W Polsce zalesienie wzrasta, dlatego że do tej pory nie można było wyciąć drzewa, które nie zostało uznane za stare, chore lub stanowiące inne zagrożenie dla otoczenia. Jeśli będziemy wycinać obojętnie jakie drzewa, tylko po to aby je spalić to zalesienie pójdzie w dół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2020 o 22:35

F Fizdryg
0 / 0

@zolty006 a jak u mnie w okolicy rosną dziko chaszcze i trawa to nie lepiej byłoby żeby jakaś szkółka się tym zajęła albo po prostu pozwolić ludziom na uprawę drzew energetycznych bez tony formalności.
Ludzie po prostu boją się że jak posadzą drzewa to później będą musieli prosić urzędnika o zgodę na wycięcie
a on tej zgody nie da. I w ten sposób ludzie mogliby się uniezależnić od dostawy węgla i ogrzewać domy ekologicznie i ekonomicznie. Oczywiście nie wszyscy się do tego nadają ale na przykład obszary wiejskie gdzie czasami nieużytki są jak okiem sięgnąć mogłyby być dobrym miejscem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
0 / 0

@Fizdryg To nie jest tak, że nie możesz wyciąć drzewa, bo urzędnicy cię nie lubią. Chodzi o to, ze niektóre drzewa są specyficzne pod względem gatunku, przystosowania, wieku, itd. Może się okazać, że wycięte przez ciebie drzewo kwalifikowało się jako pomnik przyrody. Dlatego jest tyle formalności. Poza tym uprawianie drzew na opał dla siebie to nieskuteczny pomysł. Aby ocieplić jedno mieszkanie przez zimę musiałbyś spalić kilka drzew, które osiągają „dorosłość” po dziesiątkach lat. Dlatego nie myślimy o używaniu drzew, które posadzimy tylko o wykorzystywaniu tych, które teraz rosną. Nie dożyjemy do momentu, w którym one osiągną dojrzałość.
P.S. Palenie drewnem nie kwalifikuje się jako „ekologiczne ogrzewanie domów”

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fizdryg
0 / 0

@zolty006 A czytałeś cokolwiek o wierzbie energetycznej??
Wierzba energetyczna to pojęcie określające najczęściej uprawę w formie krzewiastej jednego z gatunków zwykłej wierzby, w celach energetycznych, czyli w sposób zoptymalizowany pod kątem uzysku biomasy. Zazwyczaj odnosi się do gatunku Salix viminalis, czyli wierzby wiciowej. Roślina ta naturalnie występuje na obszarze całego kraju, zazwyczaj w wilgotnych miejscach, tj. nad strumieniami i rzekami. Jest odporna na choroby i trudne warunki klimatyczne, ma także małe wymagania jeśli chodzi o jakość gleby.

Przyrasta błyskawicznie, w formie krzewiastej osiąga nawet 8 metrów wysokości, z czego w pierwszym roku od posadzenia może przyrosnąć do 3 metrów. Średnią produkcję tej rośliny w polskich warunkach klimatycznych ocenia się na kilkanaście ton suchej masy z hektara plantacji. Jest to więc cenne odnawialne źródło biomasy.

Rozmnażanie rośliny odbywa się poprzez pocięcie pędów na 20-cm kawałki, które następnie są wsadzane do ziemi, w której się ukorzeniają tworząc nowe rośliny. Na hektar wysadza się średnio 40 000 sadzonek.

Plon zbiera się w cyklu jednorocznym lub dwu-, trzyletnim, po opadnięciu liści z pędów. Najlepsze plony wierzba energetyczna osiąga ponoć w cyklu trzyletnim, dochodzić mogą one do 22 ton z hektara rocznie. Jedna plantacja może być eksploatowana przez 20-30 lat.

Rozwiązanie dla rolników i ludzi którzy mają ochotę pobawić się w biomasę.
Najłatwiej jest zamontować piec gazowy ale jest drogo. Jeśli było by taniej to nikt nie myślałby o jakimś węglu czy drewnie.
I może Cię zaskoczę ale prąd jest jeszcze droższy od gazu (ogrzewanie).

Myślałem nawet nad wykorzystaniem temperatury obornika do ogrzania pompy ciepła która ogrzewała by w zimie stodołę i dom.
Do tego panele i rolnik jest samowystarczalny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolty006
0 / 0

@Fizdryg Z tym problemów nie mam, bo to krzew a nie drzewo. + z tym obornikiem nie głupi pomysł. Sprzedawane są nawet namioty, w których przetrzymuje się kompost. Podczas rozkładu wydziela się metan, którym ogrzewają domy. ( gaz nie jest tak szkodliwy jak ogrzewanie drewnem lub węglem )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2020 o 15:17

avatar niejestembotem4321
0 / 0

@zloty006 Akurat głównie krzewy i mniejsze rośliny w większej cześci odpowiadają za oczyszczanie powietrza, natomiast Amazonia produkuje ogromne ilości tlenu do fakt, ale praktycznie tyle samo zużywa. Drzewo nie rośnie "za darmo" skądś tą energie musi pobrać.

Finlandia nie używa dużo drewna do produkcji energi to fakt, ale ma bardzo rozwinięty przemysł papierniczy jeden z największych w Europie i u nich nie spada zalesienie jak w Rosji, bo zasadzają na te same miejsca drzewa, więc czemu nie zrobić czegoś takiego w Polsce, że możesz ściąć drzewo w celu spalenia w elektrowni, ale trzeba na to posadzić miejsce drzewo, a z tego co kojarzę to właśnie taka praktyka jest wymagana przez prawo unijne.

Tak, ale skoro wzrasta to chyba można z tego korzystać? Przecież i tak nie będzię to rosnąć w nieskończoność, a jeśli zgodnie z prawem unijnym na każde ścięte drzewo będzię zasadzane nowe lub nawet dwa(tak jest w Finlandi) no to w czym problem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+9 / 19

Drewno jest ODNAWIALNYM surowcem energetycznym. Dlaczego więc nie mielibyśmy z niego korzystać? System pozyskania drewna w polskich lasach jest tak zorganizowany, że lasów od wojny w Polsce przybywa zarówno powierzchniowo jak i masowo. Rośnie również średni wiek drzewostanu, co oznacza, że polskie lasy są coraz starsze. Łatwo to wszystko sprawdzić w Rocznikach Statystycznych dostępnych w sieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R razi
+1 / 1

@Oriolus Mam tylko wątpliwości czy wystarczy tego drewna, jeśli będzie mniejszy przyrost niż zużycie, to nie będzie wcale lepiej niż teraz. Bilans węglowy powinien wyjść ujemnie lub blisko zeru (emisja - produkcja).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@razi Nie ma takiej opcji. Przepisy i zasady gospodarki leśnej nie pozwalają. Pozyskanie jest zawsze niższe niż przyrost.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R razi
0 / 0

@Oriolus I oby tak pozostało. Paradoksalnie powinniśmy jeszcze rąbać lasy na drewno i uzupełniać nim kopalnie węglowe, w ten sposób moglibyśmy uwięzić węgiel w postaci stałej na trochę dłużej i mieć miejsce na kolejne lasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@pawel1148 A to dlaczego? wartość energetyczna drewna jest niższa niż węgla ale jak pisałem w przeciwieństwie do węgla jest to surowiec odnawialny, którego przy właściwym gospodarowaniu nie może zabraknąć. Są gatunki drewna takie jak grab, buk, dąb, których wartość energetyczna jest zbliżona do węgla. Drewno iglaste jest "słabsze" ale również nadaje się do celów energetycznych. Zresztą od wieków człowiek z tego źródła energii korzysta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Oriolus Można powiedzieć, że drewno jest najlepszą metodą gromadzenia odnawialnej energii słonecznej w paliwie, które jest dosyć łatwe w obsłudze. Kiedyś chciałem nawet zrobić przeliczenie kosztów i wydajności hektara paneli FV w stosunku do hektara lasu. Czy powiedzmy w 20 lat wygenerujemy i zużyjemy więcej energii z FV, czy więcej ze spalenia drewna, które tam wyrosło.
Sporym plusem jest też to, że las energetyczny nadal jest lasem i przez wiele lat będzie funkcjonował jak las. Ten sam obszar paneli słonecznych raczej nie będzie tak przyjemny dla otoczenia i natury w tym czasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2020 o 5:38

avatar Oriolus
0 / 0

@ZONTAR To tylko połowa prawdy. Druga jest taka, że las, zanim zostanie surowcem energetycznym przez 100 lat będzie nam służył nie tylko krajobrazem, grzybami i jagodami. Będzie to składowa naszego środowiska, będzie chronił glebę, zatrzymywał wodę, produkował tlen, pobierał CO2 łagodząc zmiany klimatyczne, które to CO2 przetrzyma aż do momentu spalania. Będzie miał olbrzymi wpływ na równowagę w środowisku i bioróżnorodność. Same plusy! Panele FV niestety są mniej przyjazne dla środowiska, zarówno na etapie produkcji jak i przede wszystkim na etapie utylizacji (sam takie na dachu posiadam, ale las też posiadam :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2020 o 7:56

avatar ZONTAR
0 / 0

@Oriolus FV to najlepsze rozwiązanie zagospodarowania zurbanizowanych powierzchni. Zamiast przeznaczać pod to ogromne pola powinniśmy gospodarować dachy wszelkich bloków z płyty, które obecnie jedynie służą do nagrzewania papy. Do tego takie osiedla zwykle są na tyle duże, że całkiem sporo paneli wejdzie w ramach jednej instalacji na osiedlu. Będzie nieco drożej od instalacji na ziemi, ale jednocześnie gospodarujesz inaczej bezużyteczną przestrzeń, co jest dużym pozytywem. Drzew na blokach i wieżowcach nie posadzimy :)
Z drzewami jest (a przynajmniej był) też inny problem. Moi rodzice mieli sporą działkę i nawet myśleli o obsadzeniu jej drzewami. Może za 20-30 lat jak będą chcieli to zagospodarować, to się wytnie i do kominka będzie. Ostatecznie tego nie zrobili, bo później by mogli nie dostać pozwolenia na wycięcie, więc najlepiej w ogóle nie sadzić. Takie chore prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@ZONTAR Akurat tutaj już nie masz racji. Jeśli grunt NIE jest gruntem leśnym i sadząc tworzysz zadrzewienia masz obowiązek zgłoszenia wycinki do U.Gminy jeżeli drzewo w miejscu cięcia ma 50 cm lub więcej OBWODU. Generalnie jest to formalność i nie bardzo jest podstawa aby gmina mogła zaprotestować przy takim zgłoszeniu (rezerwat, zabytek, pomnik przyrody itp. Gdybyś dostał negatywną odpowiedz z UG to trzeba złożyć odwołanie do SKO (Samorządowe Kolegium Odwoławcze) - nie ma szans aby taka decyzja się utrzymała. Przerabiałem to wielokrotnie w różnych gminach. Gorzej jeśli masz użytek Ls, wtedy są korowody i koszty. Niestety czasami rola porośnięta lasem może bez twojego ud\ziału zrobić się lasem jeśli akurat jest modernizacja geodezyjna. Trzeba tego pilnować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Oriolus Mówisz tu o prawie obecnym, które weszło całkiem niedawno. Dawniej prawo zezwalało na wycinkę drzew poniżej 10 lat. Jak teraz doliczysz, że sadzonka już może mieć kilka lat, to od posadzenia do zabronienia jego wycięcia mija z 7-8 lat. Rodzice też mieli jakiś gatunek wierzby. Bardzo szybko rosła, była dużo wyższa od dwupiętrowego domu, wyrosła dużo powyżej innych drzew i na wietrze mocno nią kołysało. Pień też był już dosyć gruby. Żeby nie było później jaj z pozwoleniami postanowili to kilka lat temu wyciąć jak jeszcze mogli. Nie pamiętam w którym to było roku i jakie przepisy aktualnie obowiązywały.
Z tymi odwołaniami coś tam słyszałem, ale pewnie rodzicom się bawić nie chciało. Ojciec wiele lat zajmował się zagospodarowaniem przestrzennym i wszystkie aktualne przepisy znał, nawet wielu ludzi. Mimo to zwykle nie podejmował się wojenek z urzędami. Za swojej kadencji też nie wyświadczał "przysług" i nie był popierany przez urzędników o wątpliwej reputacji, więc tym bardziej ktoś mógł mu na złość robić gdy już odszedł ze służby. Z działką dziko zalesioną próbowałem się rozeznać i wszyscy znajomi urzędnicy i leśnicy mi odradzali. Rozważałem zakup działki leśnej, która leży na osiedlu domków jednorodzinnych. Sama działka to jakoś 30% zarośla do dwoch metrów i reszta w trawie. Z trzech stron działki budowlane, z jednej strony faktycznie ładny park. Z jednej strony prawo zezwala na zmianę kategorii działki przy odpowiednich warunkach, z drugiej strony nie usłyszałem nawet o jednym przypadku, w którym to by komuś przeszło, przynajmniej bez grubych kopert pod stołem. Podejrzewam, że w końcu się ktoś z plecami pojawi i postawi sobie tam chatę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@ZONTAR Nie przesadzaj, głównym wyznacznikiem działań a takiej działce jest Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dostępny w U.Gminy (Tata podpowie). Jeśli w planie jest dopuszczona zmiana sposobu zagospodarowania to masz z górki. Jeśli planu nie ma (a 2004 roku na mocy ustawy wszystkie plany utraciły swoją ważność i czasami gmin po prostu nie stać na nowe to możesz się posłużyć zapisami starego, tzw. archiwalnego Planu (dostępny w UGminy). Jeśli takiego Planu też nie ma możesz się starać o WZ (Warunki Zabudowy) - tu kwestie "wylesienia" są bardziej skomplikowane i jest spore prawdopodobiństwo klęski. Jeśli wcześniej był tam grunt rolny to sprawa jest w miarę prosta do przepchnięcia. Jeśli z dwóch czy trzech stron są działki zabudowane to też przy WZ-ce zwiększa szanse. Ale generalnie polecam rozmowę z Tatą. Nie trzeba całować po rękach urzędników gdy zna się przepisy i zasady. Oni nie mają specjalnego "pola manewru" i są narzędzia "przymusu" dla opornych. Miałem dziesiątki takich spraw w całej Polsce (kiedyś robiłem to w ramach działalności gospodarczej) i praktycznie nigdy nie było problemu z urzędnikami. Pamiętaj jednak, że są czasami sprawy nie do przeskoczenia i... huk. Nie przeskoczysz, choćbyś nie wiem jak się starał. Przepychanie sprawy wbrew przepisom jest kosztowne i wymaga "elastycznego" kręgosłupa moralnego. Zawsze odmawiałem, choć są w tym czasami naprawdę olbrzymie pieniądze. Jako przykład takich działań (nie moich ;))) jest słynny zamek na jeziorze w Stobnicy. Trudno powiedzieć czy "załatwiającemu" się to docelowo opłaci, choć zapewne wziął potężne pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2020 o 12:54

avatar ZONTAR
0 / 0

@Oriolus Nie pamiętam już szczegółów. Podrzucałem to ojcu i on sam stwierdził, że sprawa dosyć trudna do wygrania. Sprawdziłem plan zagospodarowania działki o której myślałem, ale jednak ta i sąsiednie są jako działki rolne, więc zapewne pomieszałem to z którąś inną, które w tym czasie namierzałem. Zbyt dawno to było żeby pamiętał szczegóły. Pamiętam inną działkę, która była w podobnej sytuacji. Po jednej stronie drogi zabudowania, po drugiej stronie w niedalekiej okolicy drobne zabudowania. Działka była leśna, ale w przeciwieństwie do sąsiedniego lasu była też dziko zarośnięta. Wyraźnie było widać i na mapach, i z ulicy, że las zaczyna się dalej, a to był dawniej wykarczowany teren, który z czasem zarósł haszczami. Nie będę się tu sprzeczać, bo było to zbyt dawno i już mnie ten temat nie interesuje. Spakowałem manatki i wyjechałem z kraju, działki już nie szukam.
W każdym razie nie mówię tu o działkach w centrum lasów. Były to działki na przedmieściach Wrocławia i okolicznych miejscowości z dosyć dobrym dojazdem i uzbrojeniem w okolicy. Patrzyłem na nie właśnie ze względu na ceny. Taka działka dziko zalesiona na przedmieściach kosztowała 20% ceny wykarczowanej działki budowlanej. Mówię tu o różnicach rzędu 400 tysięcy na 8-10 arach. Ostatecznie chciałem coś bliżej 20 arów, co było jeszcze trudniejsze. Jak jakaś była, to od razu pojawiał się deweloper i robił z tego kilka małych działeczek w szeregówce. Zostały właśnie te z dosyć trudnym statusem, które z czasem były otoczone osiedlami domków, ale z jakichś powodów nikt ich dalej nie zagospodarował. Mam wrażenie, że te działki celowo przetrzymują długo w dosyć niepewnej sytuacji aż wartość nie wzrośnie na tyle aby to sprzedać deweloperom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
-1 / 1

@ZONTAR Pamiętaj, że lasem wg ustawy o lasach jest: grunt o zwartej powierzchni co najmniej 0,10ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) –drzewami i krzewami oraz runem leśnym –(!) lub przejściowo jej pozbawiony:.... (Art.3) więc brak drzew itd. nie ma znaczenia czy dany grunt jest lasem czy też nim nie jest. A omijane są działki właśnie leśne z racji kłopotów z wyłączeniem z produkcji leśnej - jak to mówią, skóra niewarta wyprawki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ICoTyNaToPowiesz
+1 / 1

Jakie to przyniesie skutki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
-1 / 1

W Polsce mamy dwie rzeczy: dużo węgla i dużo lasów. Tego pierwszego i tak kiedyś zabraknie, a to drugie z przyczyn środowiskowych, zdrowotnych i estetycznych jest niebywale cenne. Na jaką cholerę palić drewnem w elektrowniach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
0 / 4

Drewno jest do użytku, stare drzewa butwiejąc uwalniają dwutlenek węgla. Tylko żeby tępo wycinki było mniejsze od przyrostów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
0 / 0

No tak, lepiej żeby drewno zgniło a my spalimy w elektrowniach więcej węgla.
A ja niestety czytałem to co "naukowcy" z PAN wypisywali i manipulacja oraz brak logiki wprost poraża. Ja jestem stary zgred i trochę komunizmu jeszcze pamiętam, więc wiem jak "nauka" potrafi się skundlić na usługach ideologii, ale jednak łudziłem się że w obecnych czasach jednak trochę obiektywizmu uda się zachować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Areogis
+1 / 1

Trudno było zdecydować pod którym komentarzem skomentować więc napiszę osobny :P
Jest spory problem związany z paleniem drewnem w elektrowniach ze względu na to, że elektrownie konwencjonalne są projektowane np pod konkretny węgiel.
Kotły w elektrowniach na węgiel kamienny szybko by się niszczyły ze względu na wilgotność zawartą w drewnie.
Znaczna część systemów oczyszczania spalin i tak by musiała działać ze względu na przepisy (marnowanie energii, tu by się można było bardzo rozpisać)
Temperatury osiągane przy spalaniu drewna są znacznie niższe więc i "wydajność" elektrowni byłaby niższa a kto wie czy w ogóle by chciały działać ze względu na brak ciągu powietrza (filtry i systemy oczyszczania utrudniają przepływ spalin a mniej rozgrzane spaliny są gęstsze więc wolniej chcą wylatywać, przez co gorzej się spalają we wcześniejszej części i tak tak w kółko by wszystko sobie wzajemnie utrudniało)
Kolejnym problemem jest, że nie do każdej elektrowni można "drewno wrzucić" ponieważ w kotłach pyłowych węgiel jest rozdrabniany do maleńkich wielkości i wlatuje z powietrzem przez dyszę. Drewno ze względu na swoją strukturę byłoby wyjątkowo niechętne do takiego rozdrobnienia :D. Trzeba by zmienić w elektrowniach cały system rozdrabniania
Kolejnym utrudnieniem jest transport i składowanie drewna. Elektrownie mają potężne składowiska węgla które mają zapewnić nieprzerwaną pracę przez bodajże 2 miesiące. Drewno ma mniejszą wartość opałową (tak z 2 - 3 razy w zależności od gatunków) więc trzeba by zwiększyć obszar składowania. Niby nic ale dochodzą kolejne problemy ponieważ przy tak wielkich zwałach paliwa stałego może dość do samozapłonu i dlatego węgiel jest cały czas przesypywany. Drewniane belki zdecydowanie trudniej i ułożyć i przesypywać niż bryłki węgla. Raczej dałoby się ułożyć drewno tak by miało przewiew i nie mogło dość do samozapłonu ale wtedy jeszcze bardziej nam rośnie powierzchnia składu. A im większa powierzchnia tym szybciej węgiel/drewno tracą swoje właściwości bo się utleniają.
Transport drewna nie jest też przecież bezemisyjny. Węgiel pojedzie sobie ciuchcią z kopalni i jest opłacalnie ale w przypadku drewna transport jest zdecydowanie bardziej utrudniony i zużywa duże ilości paliwa ponieważ tiry i maszyny ułatwiające załadunek mają silniki diesla bo są wydajniejsze ale bardziej kopcą.

A zatem przejście na drewno musiałoby być rozłożone w czasie i wymagałoby wielu modernizacji (i zmian w przepisach). Raczej nikt nie byłby chętny dać na to pieniądze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Areogis Zapewne przy organizacji tego na większą skalę drewno będzie mielone na miejscu i chociażby kompaktowane do bryłek o określonych wymiarach. Wystarczy zobaczyć sobie na maszyny stosowane do mielenia drzew. W niektórych krajach się drzew nawet nie ścina. Maszyna z odpowiednim dźwigiem, końcówką i dyszą mieli najpierw gałęzie, a później pień od czubka w dół. Wióry w tym czasie są zasysane do zbiornika i całe drzewo jedna maszyna zamienia w kostki.

Podobne do tych, chociaż te służą tylko do oczyszczania terenu z roślinności.
https://www.youtube.com/watch?v=HIBHPT293MI

Opał można transportować albo na przyczepach ciężarówek i pociągów (podobnie do miału węglowego), albo właśnie w formie skompaktowanych bloczków. Pierwsza wersja w sumie jest już wystarczająca aby zapełnić przyczepę ciężarówki do jej ładowności. Kompaktowanie by oszczędziło miejsca przy przechowywaniu. No i bonus - w takiej formie dużo szybciej to wysycha dzięki czemu zanim trafi do pieca, będzie już dosyć suche.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Areogis
0 / 0

@ZONTAR W sumie fajne :D
To nam niweluje kilka problemów. Prawdopodobnie mielenie wyższych drzew w lasach nie byłoby też problemem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zrywkorz
0 / 0

Ciekawi mnie ilu ludzi wie jak działają Lasy Państwowe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wielkiro1
-2 / 2

Jeżeli ekolodzy czegoś zabraniają to oznacza, że trzeba to zrobić. W końcu to mafia opłacana przez zagranicę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem