widzę że kanony wszystkich powiedzonek zostały przelane na papier :) i najlepsze że młodzi się z tego śmieją lub denerwują na owe słowa - podrastają i je powielają :) ot taki cykl życia
Nie bardzo rozumiem co jest złego, czy też śmiesznego w tych powiedzonkach. Ot, taka zwykła codzienność i zwykłe codzienne "mądrości". Dzisiaj brzmią one tak, a za kilkanaście lat będą brzmieć może nieco inaczej. Ale ich wydźwięk nie zmieni się zbytnio. W byciu Januszem nie ma nic czego należy się wstydzić. Tacy jesteśmy i jest to fenomenalne.
Nie, bo nie mam syna, nie mieszkam w Polsce i nie jestem alkoholikiem.
widzę że kanony wszystkich powiedzonek zostały przelane na papier :) i najlepsze że młodzi się z tego śmieją lub denerwują na owe słowa - podrastają i je powielają :) ot taki cykl życia
Nie bardzo rozumiem co jest złego, czy też śmiesznego w tych powiedzonkach. Ot, taka zwykła codzienność i zwykłe codzienne "mądrości". Dzisiaj brzmią one tak, a za kilkanaście lat będą brzmieć może nieco inaczej. Ale ich wydźwięk nie zmieni się zbytnio. W byciu Januszem nie ma nic czego należy się wstydzić. Tacy jesteśmy i jest to fenomenalne.
Serio wasi ojcowie wulgarnie przeklinali przy dzieciach? Że o "polewaniu młodemu" nie wspomnę...
Prawie wszystkie kwadraciki bym skreśliła.