Najlepsze, że w zasadzie nie ma sprawy, gdyż ofiara nie złożyła zawiadomienia na policję. Wygląda na to, że prawdopodobnie obie osoby się znały i możliwe, że jedna np. była winna drugiej kasę. No i się spotkali w środku miasta.
Nie wiem jak było tutaj, ale są też i takie cwaniaki, co samochodom jadącym z małą prędkością specjalnie skaczą pod maskę albo np. rzucają stary rower pod koła i wyjeżdżają z tekstem "płać albo dzwonię na policję i mówię że mnie celowo potrąciłeś". Wtedy faktycznie mogą komuś puścić nerwy i można pod pewnym względem uznać, że "na szczęście"...
NA SZCZĘŚCIE - to auto brytyjskie i kierowca miał blisko do przechodnia:D
Chociaż ze zdjecia można by się spodziewać że na szczęście przechodzień pobił kierowcę ;)
Nie wiadomo jak to się zaczęło. Może faktycznie to szczęście że koleś dostał wpierdziel. Czasem lepiej późno niż wcale.
Najlepsze, że w zasadzie nie ma sprawy, gdyż ofiara nie złożyła zawiadomienia na policję. Wygląda na to, że prawdopodobnie obie osoby się znały i możliwe, że jedna np. była winna drugiej kasę. No i się spotkali w środku miasta.
Nie wiem jak było tutaj, ale są też i takie cwaniaki, co samochodom jadącym z małą prędkością specjalnie skaczą pod maskę albo np. rzucają stary rower pod koła i wyjeżdżają z tekstem "płać albo dzwonię na policję i mówię że mnie celowo potrąciłeś". Wtedy faktycznie mogą komuś puścić nerwy i można pod pewnym względem uznać, że "na szczęście"...