Gdzie ci miłosierni, gorliwi katolicy? Bliźniego mają w dudzie? Czy katolicyzm naprawdę polega wyłącznie na godzinnym niedzielnym kokietowaniu Pana Boga i mizdrzeniu się do Matki Boskiej?
Działam w czymś w rodzaju kółka młodzieży przy mojej parafii. Każdy, kto nie ma jakiś przeciwwskazań, oddaje krew, albo/i jest zarejestrowany w bazie dawców szpiku. Trochę nietrafione.
Tak to nie działa bo która jest w nadmiarze jest przerabiana na preparaty na który ktoś tam sobie zarabia. Zresztą skoro za wszystko trzeba płacić w służbie zdrowa to dlaczego krew ma być za darmo ?
@Cyjanekpotasu Wiesz nie wiem czemu ma być za darmo. Osobiście oddawałam bo chciałam zrobić coś dla innych, tak zupełnie bezinteresownie. Nic mnie to nie kosztowało, krew produkowała się sama więc mogłam się nią podzielić. Tak podchodzę do tego. Poza tym teraz niestety z powodu choroby już nie mogę oddawać, ale jeśli byłaby taka możliwość oddawałabym nadal.
Kiedyś regularnie oddawałem krew honorowo od skończenia 18 roku życia, aż do dnia gdzie nie zgodziłem się na sprzedaż mojej krwi dla celów farmaceutycznych i lekarz odmówił w takim razie pobrania mojej krwi gdyż na niej nie zarobią - od tamtej pory nie zamierzam więcej oddawać Krwi w Polsce, jedynie w sytuacjach gdy ktoś bliski potrzebuje, wtedy bezpośrednio na tą osobę.
To jest po prostu biznes na grubą kasę za czekoladę grając na emocjach ludzi.
@wans jesteś kolejnym ignorantem, który nie ma zielonego pojęcia o krwiodawstwie.
Nie ma czegoś takiego jak darmowa krew, krew jest towarem i cokolwiek jest robione z krwią to są cele farmaceutyczne.
Krwi praktycznie nigdy się nie "tłoczy" bezpośrednio, przed transfuzją krew musi być przerobiona.
Polecam ustawę o krwiodawstwie i krwiolecznictwie.
.
I nie istnienie coś takiego jak oddawanie krwi dla kogoś.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2020 o 11:46
polecam oddawać krew honorowo tzn. bez myślenia o ewentualnym utraconym zysku czy ile ktoś na niej zarobi- z myślą że ci którzy później tą krwią zarządzają zrobią to dobrze i że przyczyniasz się do ratowania życia. Ja tak robię i czuję się świetnie
Ja oddawałem regularnie krew przez 5 lat. Niestety przestałem. Powód banalny. Nikt z moich najbliższych o tym nie wiedział. Nie robiłem tego dla jakiegoś poklasku. W punkcie krwiodastwa była pielęgniarka rzeźnik. Tak wbijała się w żyły, że miałem ogromne siniaki - wylewy. Musiałem w domu tłumaczyć się, że nie szprycuje się samodzielnie narkotykami. I po 5 latach przestałem. Czytając jednak ten demot, podjąłem decyzję. Jutro rano o 7.30 zamelduję się w punkcie krwiodastwa. Jeśli masz wątpliwości, nie martw się. Każdy z nas je miał, gdy szedł oddać pierwszy raz krew. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Zaplusuj i zadziała... Idź i oddaj! Sam oddawałem wiele lat. Mam nawet medal "Zasłużony dla Zdrowia Narodu" Grupa 0 Rh "-". Noszę z dumą baretkę na mundurze. Ale odezwała się na stare lata dziedziczna, po Mamie, łuszczyca i się oddawanie skończyło. Szkoda.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 sierpnia 2020 o 20:23
@bilutek Ja również oddawałam, ale przez chorobę musiałam przestać, po prostu chciałam właśnie pomagać, chociaż w taki sposób mogłam coś zrobić.
Szacunek także dla Ciebie, że oddawałaś. A teraz zdrówka życzę :)
Co dziwne. Wszędzie trąbią że brakuje krwi więc w niedzielę pojechałem oddać bo akurat w Kępnie obok basenu podbierali. Dobrze że wyjechałem wcześniej, bo mieli limit. " Tylko 50 osób". Czegoś tu nie rozumiem.
niestety nie mogę być dawcą...- ale do tego demota mam demota. służba zdrowia prawie nie działa, wypadków mniej, operacje planowe odwołane, lekarze tylko prywatnie i 2x drożej( np plomba niewielka 200, a NFZ to chgw kiedy i czy w ogóle bo wirus) to gdzie ta krew idzie????
teraz powazniej- wiadomo mniej dawców bo się boją, ale czego sie bać, jeżeli 30% dawców ma już przeciwciała??? od listopada to ludzi się pozarazalo, ale wtedy to zwykle grypy były( do lutego, od lutego covid).
trochę jestem" wk...r...iony " ta dentystką - szacun dla krwiodawców!!! szczery!!!
Badzo bym kurr...cze chciał! Oddawałem krew pół życia i chcial bym oddawać dalej, ale zmienilem pracę na taką gdzie pracuję od poniedzialu do piątku od 8 do 16. I chodź nie mozna sobie wyobrazić bardziej ludzkich godzin pracy to krew mozna oddawać albo w stacjonanych punktach do których mam na tyle daleko że musiał bym tracić mnóstwo czasu i kasy na dojazd, albo w mobilnych busach w godzinach 9-13! Na prawdę, to nie jest żart! Wszyscy sie dziwią że niema komu krwi oddawać, ale nikt nie widzi że organizacją zbiórki zajmują sie idioci! Rownie dobrze mogli by organizować zbiórkę w godzinach miedzy 2 a 5 rano i dziwić się że nikt nie przychodzi. Wkôrwia mnie to niesamowicie bo musze z 2-3 miesiecznym wyprzedzeniem planować weekendowy wypad na oddanie krwi i poświęcić na to co najmniej pół dnia. O ile mógł bym zrozumieć że tam pracują też ludzie i też chcą mieć wolny czas jak ludzie w urzędach albo kurierzy, ale czy przypadkem służba zdrowia nie pracuje non stop 24 godzine na dobę, na dwie czy nawet trzy zmiany ? Nie można by takiej zbiórki organizować od 16 do 21 w tygodniu ? Myślę że nic na przeszkodzie nie stoi. I mam dziwne wrażenie że jest mnóstwo ludzi (nawet tutaj) którzy myślą podobnie. Nie wiem może czas najwyzszy coś zrobim w tym temacie. Może ktoś z was ma dojscia do.ministerstwa, albo chociaż do ordynatora na saskiej w warszawie? Przecież w końcu chcę zrobić coś dla ogółu a nie dla siebie ( no może poza satysfakcją, która jest tylko moja). I szczerze wpienia mnie gdy słyszę że "niema chetnych" otóż nie bo chętnych jest dużo wiecej niż się komukolwiek wydaję tylko przez głupotę jakiegoś urzędasa nie mogą tego zrobić. Przepraszam że zamęczam swoimi wywodami, ale to jeden z tych tematów których nie mogę zrozumieć.
Gdzie ci miłosierni, gorliwi katolicy? Bliźniego mają w dudzie? Czy katolicyzm naprawdę polega wyłącznie na godzinnym niedzielnym kokietowaniu Pana Boga i mizdrzeniu się do Matki Boskiej?
Działam w czymś w rodzaju kółka młodzieży przy mojej parafii. Każdy, kto nie ma jakiś przeciwwskazań, oddaje krew, albo/i jest zarejestrowany w bazie dawców szpiku. Trochę nietrafione.
W każdej grupie społecznej, znajdzie się ktoś, kto powie "ale ja jestem wyjątkiem i moi sąsiedzi też".
Zawsze
udostępnij i zaplusuj a nigdy krwi nie zabraknie - tak, tak to działa
@otalan
Tak to nie działa bo która jest w nadmiarze jest przerabiana na preparaty na który ktoś tam sobie zarabia. Zresztą skoro za wszystko trzeba płacić w służbie zdrowa to dlaczego krew ma być za darmo ?
Demot, taki sobie ale przesłanie słuszne, tak niewiele trzeba aby komuś uratować życie.
@ewilq83
Powiedz to koncernom farmaceutycznym. Które za niektóre leki liczą sobie miliony. Nie wiem wiec dlaczego akurat krew ma być za darmo.
@Cyjanekpotasu Wiesz nie wiem czemu ma być za darmo. Osobiście oddawałam bo chciałam zrobić coś dla innych, tak zupełnie bezinteresownie. Nic mnie to nie kosztowało, krew produkowała się sama więc mogłam się nią podzielić. Tak podchodzę do tego. Poza tym teraz niestety z powodu choroby już nie mogę oddawać, ale jeśli byłaby taka możliwość oddawałabym nadal.
Kicha, byłem i pytali, skąd mam tą krew, czemu we wiadrach...
Zastanawiam się, na jak wymyślny i perfidny sposób, wpadną żebraki, żeby wyżebrać plusa.
Za słowo "zaplusuj" leci od razu minus.
@elefun Nawet dwa, bo minus i minus daje plus, więc życzenie autora spełnione :P
Kiedyś regularnie oddawałem krew honorowo od skończenia 18 roku życia, aż do dnia gdzie nie zgodziłem się na sprzedaż mojej krwi dla celów farmaceutycznych i lekarz odmówił w takim razie pobrania mojej krwi gdyż na niej nie zarobią - od tamtej pory nie zamierzam więcej oddawać Krwi w Polsce, jedynie w sytuacjach gdy ktoś bliski potrzebuje, wtedy bezpośrednio na tą osobę.
To jest po prostu biznes na grubą kasę za czekoladę grając na emocjach ludzi.
@wans jesteś kolejnym ignorantem, który nie ma zielonego pojęcia o krwiodawstwie.
Nie ma czegoś takiego jak darmowa krew, krew jest towarem i cokolwiek jest robione z krwią to są cele farmaceutyczne.
Krwi praktycznie nigdy się nie "tłoczy" bezpośrednio, przed transfuzją krew musi być przerobiona.
Polecam ustawę o krwiodawstwie i krwiolecznictwie.
.
I nie istnienie coś takiego jak oddawanie krwi dla kogoś.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2020 o 11:46
@zjebmaker Dokładnie, wszystkie jednostki płacą za krew, nieważne czy to szpital czy firma farmaceutyczna.
Poproszę o linka do statystyk „ile osób krew uratowała”.
I wcale nie dają Milki. W Poznaniu w najlepszym razie jest Goplana a bywało już jakieś czekoladopodobne g....
U mnie wedel na bogato
Jakby krew można było sprzedawać to nie byłoby problemu.
Bardzo bym chciał, ale ode mnie nie można pobierać :(
Przy pierwszym oddaniu (1995r) wykryto mi HCV. Po ptokach. A wirusa wyleczyłem jakieś 6 - 7 lat temu...
@Aqq300 Ja przy oddawaniu usłyszałem, że z chorobą autoimmunologiczną (Atopowe Zapalenia Skóry) krwi nie przyjmują, także lipa. :(
polecam oddawać krew honorowo tzn. bez myślenia o ewentualnym utraconym zysku czy ile ktoś na niej zarobi- z myślą że ci którzy później tą krwią zarządzają zrobią to dobrze i że przyczyniasz się do ratowania życia. Ja tak robię i czuję się świetnie
@PadlinaPadalec
Bycie naiwnym to dobry sposób na życie.
Ja oddawałem regularnie krew przez 5 lat. Niestety przestałem. Powód banalny. Nikt z moich najbliższych o tym nie wiedział. Nie robiłem tego dla jakiegoś poklasku. W punkcie krwiodastwa była pielęgniarka rzeźnik. Tak wbijała się w żyły, że miałem ogromne siniaki - wylewy. Musiałem w domu tłumaczyć się, że nie szprycuje się samodzielnie narkotykami. I po 5 latach przestałem. Czytając jednak ten demot, podjąłem decyzję. Jutro rano o 7.30 zamelduję się w punkcie krwiodastwa. Jeśli masz wątpliwości, nie martw się. Każdy z nas je miał, gdy szedł oddać pierwszy raz krew. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Jak człowieko-żaba ma mnie zachęcić do oddania krwi?
Oddaję krew gdy tylko mam okazję. Będę z wami szczery, zależy mi na przywilejach jakie otrzymują honorowi dawcy po oddaniu x-litrów.
Oddaję krew od kiedy tylko skoczyłam 18 lat. Wiem, że moja grupa (0 Rh-) może uratować wiele osób i to mi wystarcza jako motywacja ;)
Oddaje od lat krew zostałam dawca szpiku
To trzeba było nie odrzucać za byle bzdury. Mnie odrzucili za efekt białego fartucha, chociaż wcześniej oddawałem już pięć razy. A chciałem dobrze.
Zaplusuj i zadziała... Idź i oddaj! Sam oddawałem wiele lat. Mam nawet medal "Zasłużony dla Zdrowia Narodu" Grupa 0 Rh "-". Noszę z dumą baretkę na mundurze. Ale odezwała się na stare lata dziedziczna, po Mamie, łuszczyca i się oddawanie skończyło. Szkoda.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2020 o 20:23
Oddawałam, dopóki mogłam. Potem zachorowałam i sama kilka razy jej potrzebowałam.
BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, którzy nie patrząc na zyski oddają krew!!
Dziękuję za to, że ratujecie życie i zdrowie - również moje!
Szacunek dla Was!
@bilutek Ja również oddawałam, ale przez chorobę musiałam przestać, po prostu chciałam właśnie pomagać, chociaż w taki sposób mogłam coś zrobić.
Szacunek także dla Ciebie, że oddawałaś. A teraz zdrówka życzę :)
Co dziwne. Wszędzie trąbią że brakuje krwi więc w niedzielę pojechałem oddać bo akurat w Kępnie obok basenu podbierali. Dobrze że wyjechałem wcześniej, bo mieli limit. " Tylko 50 osób". Czegoś tu nie rozumiem.
Mogliby chociaż lepszą czekoladę dawać, a nie najtańszy produkt czekoladopodobny. W Niemczech normalnie płacą za krew. Studenci mogą sobie zarobić.
@ICoTyNaToPowiesz
No widzisz. Dobrze myślisz. Robią cie w kakao.
niestety nie mogę być dawcą...- ale do tego demota mam demota. służba zdrowia prawie nie działa, wypadków mniej, operacje planowe odwołane, lekarze tylko prywatnie i 2x drożej( np plomba niewielka 200, a NFZ to chgw kiedy i czy w ogóle bo wirus) to gdzie ta krew idzie????
teraz powazniej- wiadomo mniej dawców bo się boją, ale czego sie bać, jeżeli 30% dawców ma już przeciwciała??? od listopada to ludzi się pozarazalo, ale wtedy to zwykle grypy były( do lutego, od lutego covid).
trochę jestem" wk...r...iony " ta dentystką - szacun dla krwiodawców!!! szczery!!!
sam bym oddał, gdyby nie fakt, że całe życie jestem naje**ny.
Badzo bym kurr...cze chciał! Oddawałem krew pół życia i chcial bym oddawać dalej, ale zmienilem pracę na taką gdzie pracuję od poniedzialu do piątku od 8 do 16. I chodź nie mozna sobie wyobrazić bardziej ludzkich godzin pracy to krew mozna oddawać albo w stacjonanych punktach do których mam na tyle daleko że musiał bym tracić mnóstwo czasu i kasy na dojazd, albo w mobilnych busach w godzinach 9-13! Na prawdę, to nie jest żart! Wszyscy sie dziwią że niema komu krwi oddawać, ale nikt nie widzi że organizacją zbiórki zajmują sie idioci! Rownie dobrze mogli by organizować zbiórkę w godzinach miedzy 2 a 5 rano i dziwić się że nikt nie przychodzi. Wkôrwia mnie to niesamowicie bo musze z 2-3 miesiecznym wyprzedzeniem planować weekendowy wypad na oddanie krwi i poświęcić na to co najmniej pół dnia. O ile mógł bym zrozumieć że tam pracują też ludzie i też chcą mieć wolny czas jak ludzie w urzędach albo kurierzy, ale czy przypadkem służba zdrowia nie pracuje non stop 24 godzine na dobę, na dwie czy nawet trzy zmiany ? Nie można by takiej zbiórki organizować od 16 do 21 w tygodniu ? Myślę że nic na przeszkodzie nie stoi. I mam dziwne wrażenie że jest mnóstwo ludzi (nawet tutaj) którzy myślą podobnie. Nie wiem może czas najwyzszy coś zrobim w tym temacie. Może ktoś z was ma dojscia do.ministerstwa, albo chociaż do ordynatora na saskiej w warszawie? Przecież w końcu chcę zrobić coś dla ogółu a nie dla siebie ( no może poza satysfakcją, która jest tylko moja). I szczerze wpienia mnie gdy słyszę że "niema chetnych" otóż nie bo chętnych jest dużo wiecej niż się komukolwiek wydaję tylko przez głupotę jakiegoś urzędasa nie mogą tego zrobić. Przepraszam że zamęczam swoimi wywodami, ale to jeden z tych tematów których nie mogę zrozumieć.
obiecałam sobie, że w końcu pójdę. jak tylko ten cały korona-pier***ec sie skończy.
Mój stary majster zawsze pytał meneli, którzy zachlali i nie przyszli do pracy idąc oddać krew, czy widzieli kiedyś lekarza krwiodawcę...