Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1919 1974
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R raven000
+28 / 48

@MoroCFC nie przeginajmy. Wirus jest, tyle że jego zjadliwość to ekwiwalent grypy a nie jak go w TV malują na zabójcę narodów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
-3 / 13

@raven000
Chyba że jesienią posypią nas z góry mocniejszą wersją tego wirusa niż nam zaaplikowali wiosną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+20 / 20

@elefun 10%-15% populacji jest genetycznie odporna na każdy patogen (nie znaczy iż każdy z tej populacji jest odporny na wszystko, znaczy tyle że część jest odporna na chorobę A, część na chorobę B i tak dalej).
Nie da się tak zaprojektować patogenu aby atakował wszystkich bo to wyjdzie natychmiast, że natura tego nie zmajstrowała.
Problem z zjadliwością wirusów jest taki, iż jak jest za duża to nie da się wywołać pandemii bo nosiciele wymierają za szybko (ebola). Jak za mała to większość ma to w "D" bo skutki znikome (grypa).
Wirus jest dobrym straszakiem ale na krótko. Jako broń jak najbardziej, wybije szybko 90% populacji danego rejonu ale tylko rejonu i obumrze ze względu na brak nosicieli.

Koronawirusy są z ludźmi od lat, podobny patogen SARS, narobił trochę zamieszania i przycichł. Jak zawsze.
Teraz całe to zamieszanie jest z tego powodu iż WHO, chcąc poczuć się ważne, pozmieniało wytyczne co do pandemii / epidemii bo przy ostatnim takim zdarzeniu większość ich olała (2009; Kopaczowa co się nie nabrała). Obecnie rządy krajów wystraszone dały się omamić i ciężko powiedzieć wyborcom po takim bałaganie pomyliśmy się. Te straty finansowe to przez nas. Więc brną w zaparte, że to potrzebne było itp. A po cichu próbują wygasić cały ten burdel i wrócić do normalności bo kasa w korycie wysycha i świnie nie mają co jeść. A to jest niebezpieczne bo jeszcze się ktoś obrazi i z widłami przyjdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K korisau
-2 / 12

@elefun pandemia jest sztuczna i to zwykla grypa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
0 / 6

można nawet powiedzieć, że jest mniej zabójczy bo grypy nigdy nie przechodzi się bezobjawowo...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 4

@raven000 Nawet grypa na chwilę obecną jest groźniejsza niż koronka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+6 / 8

@niobe66 a ch... go wie. Ilu było badanych na nosicielstwo grypy w taki sposób jak na SARS-COV2?
Zaraz mogłoby się okazać, że co roku lockdown bo mamy pandemię bezobjawowej grypy, bo ci co zachorowali to znikomy odsetek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mozgwsloiku2
+3 / 3

@niobe66 czy to znaczy, że zawał jest mniej zabójczy od grypy?
Niektórzy dowiadują się dopiero przy drugim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+4 / 10

@kucykpl1 Jak wiadomo, w Polsce było mało przypadków. Zobacz sobie na regiony, w których nie udało się go tak opanować.
W USA rocznie umiera 2,8 miliona ludzi. Przez ledwie pół roku zmarło z powodu koronowirusa 180 tysięcy. Ze statystyk zgonów z innych przyczyn wynika, że przybyło około 80 tysięcy zgonów w stosunku do podobnych okresów z zeszłych lat.
https://www.who.int/csr/don/archive/year/en/
Wychodzi na to, że w ciągu pół roku przybyło około 260 tysięcy zgonów. Gdyby to rozciągnąć na cały rok, to mielibyśmy dodatkowe pół miliona powyżej normy, prawie 18% przyrost śmiertelności w kraju, a to wszystko przy chorobie zdiagnozowanej u 2% obywateli. Nawet przyjmując, że reszta przeszła wirusa bezobjawowo, to 18% wzrost śmirtelności nie jest czymś, koło czego można przejść obojętnie.

Liczba zgonów na choroby układu krążenia mocno wzrosła w USA, szczególnie w momencie wybuchu epidemii. Liczba zgonów przez choroby współistniejące także jest większa od normy.
https://i.imgur.com/rIMloEY.png

Żeby było ciekawiej, tu są efekty zgonów na choroby nieprzypisane wirusowi na Florydzie i w Texasie.
https://i.imgur.com/zpHpJb1.png
https://i.imgur.com/lyjA1Jh.png
Zniesienie restrykcji w sezonie wakacyjnym spowodowało 15% wzrost zgonów związanych z niewydolnością układu krążenia i zawałami, a wszelkie zgony powiązane z nadciśnieniem wzrosły o blisko 50% w ostatnich tygodniach.

Nie, nie ma żadnej epidemii, proszę się rozejść. Oni i tak by umarli prędzej czy później, nie ma tu nic co oglądania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nananunu
-4 / 6

W USA są prywatne szpitale i za to że mają wpisane covid19 a nie grypa dostają znacznie większą kasę od ubezpieczyciela więc te wyniki podziel kilkukrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
-1 / 1

problem w tym, że na grypę nie choruje się bezobjawowo... nigdy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
0 / 2

strzał jsk kulą w plot... porównanie z doopy trochę... nie każdy wypadek samochodowy jest też śmiertelny. Mówimy tu i chorobach zakaźnych...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@kucykpl1 Nie wiem, czego nie zrozumiałeś.
180 tysięcy osób zmarło z CoV2 jako przyczynę zgonu. Dodatkowe 80 tysięcy zmarło z innych przyczyn. To wszystko ponad przeciętną liczbę zgonów w takim okresie. Nie ważne, co wpisują jako przyczynę zgonu. Liczy się fakt, że jest ich więcej i statystycznie mamy koło 260 tysięcy zgonów więcej od początku roku niż przeciętnie w latach poprzednich. Nie ma tu znaczenia to, że ktoś miał choroby współistniejące. Gdyby zmarli tak czy siak, to ogólna liczba zgonów by nie wzrastała
Nikt się też najwyraźniej nie pokwapił o sprawdzenie linku, bo ewidentnie wkleiłem coś innego bez związku, a nikt nie zwrócił na to uwagi. Te dane pochodzą z CDC.

https://www.cdc.gov/nchs/nvss/vsrr/covid19/excess_deaths.htm
Można przy okazji porównać z epidemią zwykłej grypy w styczniu 2018.

https://i.imgur.com/K53gPpX.png
https://i.imgur.com/3TsFuKh.png

Tu stany, które uchowały się przy wybuchu epidemii, ale zniosły na wakacje wszystkie restrykcje i są popularnymi kierunkami turystycznymi.

https://i.imgur.com/UuNs9Qr.png
https://i.imgur.com/kApBP8q.png

I dla porównania Kalifornia, która ma częściowy lockdown.
https://i.imgur.com/VTkhOLM.png

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@kucykpl1 Czyli co? Jak mamy 10-20% wzrost śmiertelności to jest ok, bo oni i tak przecież umrą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
0 / 0

@raven000 Wow ciekawa wypowiedź! Możesz dać jakieś źródła odnośnie tej odporności na każdy patogen?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ewmario
+12 / 40

Co ty wypisujesz? Trzy czwarte siedzi bez maski, bo nie idzie wytrzymać. A pleksa nie sięga daleko i tak maja kontakt z klientami. Przestań pierdo...ć. Jakby było minimalne zagrożenie to ludzie padaliby na ulicach. I to nie kilkanaście dziennie. Ofiary śmiertelne w trakcie pandemii idą w tysiące. Nie ma żadnej pandemii. I jeszcze jedno. Weź torebkę mąki, załóż maseczkę a następnie sypnij mąką w górę i weź oddech. Następnie wysyp mąkę z wnętrza maseczki. I nie pier...l, że te maseczki lub kawałek bawełny zatrzyma wirusa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ixpire1234
+3 / 9

Kurcze, to ile funduszy trzeba by przeznaczyć na zakup tych maseczek? Poza tym w tym się idzie udusić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@ewmario "Ofiary śmiertelne w trakcie pandemii idą w tysiące. Nie ma żadnej pandemii."
Jak pół bloku się pali, to też nie ma żadnego pożaru jak u mnie nie jest nawet ciepło. Nie ma sensu się chronić, przecież to inne mieszkania się palą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mamut3003
+5 / 29

Jeść coś musimy bo inaczej wyjdziemy na ulicę i skończy się sranie w banie więc wirusa, wróć pseudo wirusa nie uświadczysz w sklepach. Inaczej ma się sprawa edukacji, im głupsze społeczeństwo tym pisluszniejsze i lepiej łatwiej nim manipulować, więc pseudowirus będzie się szalał w szkołach nauczyciele będą dłubać w nosach na pseudokwarantannach a rodzice raczej napewno nie nauczą dzieciaków tak dobrze jak by miały chodzić do szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wbq3510
+6 / 12

@mamut3003 Akurat szkolnej edukacji bym nie łączył z odpornością na manipulacje. Wręcz przeciwnie, masz myśleć tak jak Ci każą a oceny zależą od tego jak bardzo trafisz w klucz. Przy nadmiarze materiału nie ma czasu zadawać pytań tylko wkuwać fakty.
Oczywiście to uogólnienie - nie reguła

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2020 o 19:56

A konto usunięte
-2 / 6

@mamut3003 społeczeństwo jest tak samo PiSłuszne jak było POsłuszne więc nie pi*rdol waść...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Jeremi978 jedna jaskółka wiosny nie czyni. Poza tym zachowanie tej patologii nie brał bym pod uwagę jako akt nieposłuszeństwa bo to patologia społeczna której celem życiowym jest się nawalić i robić burdy po pijaku. Poza tym gratuluje odgrzewać rocznego kotleta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+18 / 22

@jaceknit Wirus to fakt ale jeszcze większy fakt to absurdalna alergia na tego wirusa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
+7 / 35

Najśmieszniejsze jest chorowanie bezobjawowe - jaka choroba nie ma objawów? Po prostu dużo ludzi jest nosicielem covid-19, tak samo, jak wielu innych chorób. I to nosicielstwo wykrywają badania przesiewowe, klasyfikując nieszczęśnika jako chorego. Stąd się biorą te zwiększone niby ilości chorych, a zdrowi ludzie lądują na kwarantannie. To tak, jakby badać ludzi na nosicielstwo wirusa zwykłej grypy i w przypadku pozytywnego wyniku zamykać na kwarantannie…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+1 / 21

@Dordi epidemię, że ci wyrośnie kutas na czole. Ci i ci nie wychodźcie z domów, bo jest epidemia, że jak wyjdziecie to za 40 lat umrzecie. A wyborcy PiSu możecie wychodzić, nie ma tej epidemii, jak się ma IQ poniżej 50 to ona nie atakuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
+1 / 9

@Dordi w obecnej sytuacji to każdy polityk powie ci co tylko zechcesz, od bieli do czerni. Duża część lekarzy ma także sprzeczne zdanie, bo zapewne jest finansowana przez jakieś partie. W chwili braku autorytetu zewnętrznego i posiadając jakąkolwiek wiedzę z własnego życia na temat chorób mogę powiedzieć tak: Jest milion czynników, które nas zabijają zatruwają lub spowodują śmierć za 30 lat, ale ciężko się od nich uchronić nie będąc milionerem. Na grypę nie szczepiłem się nigdy i wiele nie straciłem. Znam ludzi co na gorsze samopoczucie biorą leki i żaden z nich mi nie powiedział, że jest to obojętne dla jego organizmu. Nie uwierzę, że ktoś dla mojego dobra będzie mi zakazywał rzeczy, które negatywnie oddziałują na moją psychikę, bo jest miłosierny. Tym bardziej, że sam się nie stosuje do swoich zakazów. To jest nielogiczne jak doszukiwanie się miliona chorób, które powoduje bezobjawowy koronawirus. Będę miał umrzeć to umrę, ale nie dam sobie wciskać kitu w imię interesów jakiegoś narciarza czy handlarza bronią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2020 o 17:32

R RosomakPL
+1 / 9

@DAREKJP Jest pełno takich chorób. To, że jesteś niedouczony tego nie zmienia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
-2 / 4

@RosomakPL zdradź co to za choroby skoro uważasz się za douczonego.
Tylko nie wymieniaj takich gdzie ludzie są nosicielami patogenów które u nich nie wywołują choroby bo to nosicielstwo. Wskaż takie choroby które nie dają żadnych objawów w żadnym stadium.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2020 o 23:02

avatar rafik54321
+2 / 4

@Dordi interesujące. Ten portal podaje że maks 5% osób chorych na zespół Creutzfeldta - Jakoba przeżywa dłużej niż 2 lata, a ty sugerujesz że przez 25 lat nie daje objawów. Ciekawe.
https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-zakazne,choroba-creutzfeldta-jakoba---przyczyny--objawy-i-leczenie,artykul,1579538.html

@RosomakPL tak, tylko ile z tych chorób jest ZAKAŹNYCH? To raz. Dwa, ile z tych chorób NIGDY nie daje objawów aż to pełnego wyzdrowienia?
Bo owszem, każda choroba do jakiegoś momentu nie daje objawów, to chociażby okres inkubacji.
Jednak nie słyszałem o chorobie na którą możesz zachorować, przebyć ją, zarażać, nie brać żadnych leków i w pełni wyzdrowieć nie mając najmniejszych nawet objawów.
Bywa tak że objawy są bagatelizowane, przypisywane pospolitym zarazkom - ok, zgoda, ale mimo wszystko to SĄ objawy, tylko błędnie diagnozowane.
Tutaj owy koronawirus jest wyjątkiem. Dodatkowo spektrum objawów "korony" jest skrajnie szerokie, od problemów z oddychaniem i gorączką, aż po sraczkę (i walić że nie ma nic to wspólnego z układem oddechowym).
W skrócie, choroba wypisz-wymaluj, którą można dowolnie przypisać absolutnie każdemu. Masz problemy z sercem? Korona. Masz z oddychaniem - musi być korona. Nie masz objawów - też korona. Trochę dziwne...
Jednak jeśli, załóżmy, odjąć ze statystyk, wszystkie przypadki "bezobjawowe" to aktualny koronawirus niewiele się różni statystykami od wirusa SARS. Z tym że przy SARS zadziałano skuteczniej na mniejszym obszarze.

Osobiście uważam że faktycznie koronawirus jest. Jednakże jego zjadliwość jest wielokrotnie mniejsza niż pierwotnie zakładano, a teraz rządy państw zwietrzyły okazję do poszerzenia swojej władzy, wiec sztucznie rozmuchują problem, jakoby pandemia była wszechobecna, a jednocześnie szczycą się tym jak wiele osób wyzdrowiało "dzięki nim".@Dordi interesujące. Ten portal podaje że maks 5% osób chorych na zespół Creutzfeldta - Jakoba przeżywa dłużej niż 2 lata, a ty sugerujesz że przez 25 lat nie daje objawów. Ciekawe.
https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-zakazne,choroba-creutzfeldta-jakoba---przyczyny--objawy-i-leczenie,artykul,1579538.html

@RosomakPL tak, tylko ile z tych chorób jest ZAKAŹNYCH? To raz. Dwa, ile z tych chorób NIGDY nie daje objawów aż to pełnego wyzdrowienia?
Bo owszem, każda choroba do jakiegoś momentu nie daje objawów, to chociażby okres inkubacji.
Jednak nie słyszałem o chorobie na którą możesz zachorować, przebyć ją, zarażać, nie brać żadnych leków i w pełni wyzdrowieć nie mając najmniejszych nawet objawów.
Bywa tak że objawy są bagatelizowane, przypisywane pospolitym zarazkom - ok, zgoda, ale mimo wszystko to SĄ objawy, tylko błędnie diagnozowane.
Tutaj owy koronawirus jest wyjątkiem. Dodatkowo spektrum objawów "korony" jest skrajnie szerokie, od problemów z oddychaniem i gorączką, aż po sraczkę (i walić że nie ma nic to wspólnego z układem oddechowym).
W skrócie, choroba wypisz-wymaluj, którą można dowolnie przypisać absolutnie każdemu. Masz problemy z sercem? Korona. Masz z oddychaniem - musi być korona. Nie masz objawów - też korona. Trochę dziwne...
Jednak jeśli, załóżmy, odjąć ze statystyk, wszystkie przypadki "bezobjawowe" to aktualny koronawirus niewiele się różni statystykami od wirusa SARS. Z tym że przy SARS zadziałano skuteczniej na mniejszym obszarze.

Osobiście uważam że faktycznie koronawirus jest. Jednakże jego zjadliwość jest wielokrotnie mniejsza niż pierwotnie zakładano, a teraz rządy państw zwietrzyły okazję do poszerzenia swojej władzy, wiec sztucznie rozmuchują problem, jakoby pandemia była wszechobecna, a jednocześnie szczycą się tym jak wiele osób wyzdrowiało "dzięki nim".

Mimo wszystko, jednak sam noszę maseczkę i dezynfekuję ręce. Bo mam dość pokory, aby dopuścić myśl że mimo wszystko mogę się mylić, a stosując te rzeczy, przysłowiowa korona mi z głowy nie spadnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
0 / 0

@jeykey1543
święta prawda ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+2 / 4

@DAREKJP należy badać ludzi na obecność wirusa opryszczki a tych z pozytywnym wynikiem pozamykać.... dożywotnio

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enoi
+3 / 5

@DAREKJP jaka choroba nie ma objawów?
Kamica nerkowa - można nie wiedzieć o tym przez całe lata, aż dopadnie kogoś atak kolki nerkowej.
Tętniak mózgu - w ponad 80% wykrywany gdy po prostu pęknie, a można chodzić z nim całe lata bez żadnych objawów.
Cukrzyca typu 1 u dzieci - długo może nie dawać żadnych objawów, potem dziecko zaczyna częściej odczuwać pragnienie, częściej oddaje mocz, zaczyna być ospałe, ale w pierwszym stadium choroba może nie dawać żadnych objawów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
-1 / 1

@enoi wszystkie wymienione przez Ciebie choroby nie dają objawów w jakimś okresie rozwoju, nosicielstwa. Później te objawy są już widoczne.

Natomiast Covisd19 to fenomen. Według teorii możesz złapać wirusa, przebyć chorobę, i się wyleczyć. Nic o tym nie wiedząc. Bez żadnych objawów czy skutków. Co śmieszniejsze twierdzą iż możesz nie nabyć na nią odporności i cykl może się powtarzać w nieskończoność.

Wymyśl inną taką chorobę, która ma tak samo się zachowuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2020 o 18:11

avatar Xar
-1 / 1

@DAREKJP Przykłady drobnoustrojów, w przypadku których często występuje nosicielstwo:

dwoinka zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych (Neisseria meningitidis)
pałeczka duru brzusznego (Salmonella typhi)
pałeczka czerwonki (Shigella dysenteriae)
maczugowiec błonicy (Corynbacterium diphteriae)
gronkowiec (w tym MRSA)
wirus Epstein-Barra
Cytomegalovirus
wirus zapalenia wątroby typu B, C, D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-1 / 1

@raven000 wlasnie podales definicje "choroby bezobjawowej" ktora moze byc przekazana przez NOSICIELA osobie zdrowej ktora zachoruje. Tak samo jest z Covidem - mozesz byc nosicielem i nie chorowac, ale mozesz zarazic innych ktorzy zachoruja
@rafik54321 lagodne przypadki niektorych chorob wenerycznych - mozesz nie miec objawow ale zarazac. Gdyby Covid nie dawalo NIGDY objawow to by ludzie z jego powodu nie lezeli pod respiratorami, nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
0 / 0

@Xar nie, nie podałem definicji choroby bezobjawowej bo wcześniej czy później ona MA OBJAWY u wszystkich chorych. Nie ważne jak będziesz zaklinał rzeczywistość nie ma drugiej takiej choroby którą możesz zarazić się, przejść bez objawów i się wyleczyć i nie nabrać odporności i a później zamknąć cykl kolejny raz i kolejny raz bo możesz nie nabrać odporności.
Fajna bajka iż istnieją takie inne choroby. Nie zaklinaj rzeczywistości nosicielstwem i bezobjawowym rozwojem, tylko podaj taką co ma cały cykl bezobjawowy od zakażenia po wyzdrowienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2020 o 11:25

avatar rafik54321
0 / 0

@Xar ja nie twierdzę że covid nie daje objawów, wręcz przeciwnie. Jednak uważam że osoby które przechodzą "bezobjawowo" są tak na prawdę w pełni zdrowe, a chorobę im przypisano sztucznie aby rozkręcić statystyki.
Że tak na serio, covid dużo trudniej zaraża niż podają to media, jego śmiertelność jest zasadniczo wyższa i tyle.
Ostatnio w radiu słyszałem o przypadku dziewczynki która nie miała objawów i od miesięcy dalej ich nie ma, ale wynik wiecznie pozytywny :/ .
Jak wyjaśnić sprawę papai z koroną?
Wg mnie właśnie ten trend ku zawyżaniu wyników idealnie pasuje.
Bo zobacz sobie nawet co PiS chce przepchnąć.
https://tvn24.pl/polska/poslowie-pis-zlozyli-projekt-nowelizacji-ustawy-dotyczacej-zwalczania-covid-19-znosi-odpowiedzialnosc-za-dzialania-w-czasie-epidemii-4663409
I już pal sześć fakt która stacja to podaje, taki pomysł się pojawił, wszak teraz to można już by tą ustawą usprawiedliwić wszystko, nawet masowe egzekucje.
Teraz rząd może zrobić wszystko "bo pandemia".
Bardzo podobny schemat zekranizowano w filmie V jak Vendetta - polecam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
6 6agvv7
-1 / 19

Jakiej kur.a pandemii...?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
+2 / 4

Dajże spokój, nie dadzą rady, nie ma takiej opcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pandoro
+3 / 3

@killerxcartoon Ale to chyba nie oni o tym decydują?! Głupoty to każdy może pisać w internecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+2 / 2

@pandoro
Chyba każdy powinien sam decydować co jest dla niego niebezpieczne a co nie.. nie jest przecież dzieckiem.
A jawnie widzę że pod przykrywką wirusa po pierwsze robią wałki finansowe po drugie to pretekst do ograniczania praw publicznych i pokazu siły.
Wiesz że w Polsce więcej osób popełniło samobójstwo niż zmarło na COVID19 a ludzi próbujących je popełnić było więcej niż tych co się zarażiali tym wirusem .
Samobójstwa popełniają nastolatkowie, młodzi i w średnim wieku na ogól zdrowi tylko z problemami psychicznymi i depresja wywołana zaszczuciem i porypanym państwem A na covid19 umierają osoby stare w wieku poprodukcyjnym lub schorowane.

Lęki ludzi są irracjonalne. Boisz się tego co ci wykreowała w głowie media... np boisz się zapewne rekinów choć zabijają 1-2 osobę raz na 3-4 lata a atakują 2-3 rocznie . Niedawno widziałem eksperyment ze potrafią rozpoznać krew i ludzką nią nie zainteresowane. za to za rybią szaleją.. .. do wabika z ludzka krwią przypłynęło tylko 2 rekiny a do tej z rybią 172 .. Za to ludzi ni boją się palm i kokosów po mimo tego że spadające kokosy zabijają ponad 200 osób.
I tak jest z tym wirusem.. będzie jak poprzednie pandemie gryp... i nic więcej ale nikt wtedy cyrku nie odwalał ze szmatą na ryju i wygaszeniem gospodarki... Za to wiem po co to było. Uderzono w popyt,podaż ,płynność i łańcuchy dostaw na skalę światową bo trwa wojna handlowa Trumpa i poniekąd UE z Chinami . A tak można wymusić przetasowanie ze zmianą partnerów biznesowych, zastraszyć opornych , wykupić drobna konkurencję, A przede wszystkim założyć łańcuch i kaganiec robotnikom i biedocie by się nie buntowała tak jak w 2019 Francja, Hong-Kong, Irak Chile, Wenezuela, Meksyk

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tulkas86
+2 / 22

Trzeba być złośliwym albo niepełno-SPRYTNYM żeby porównać nauczyciela, który prowadzi lekcję dla 30 dzieci z pracownikiem biedronki. Poza tym autor tego demota wywoła nim kolejne kłótnie społeczne. Mało zamieszania u Nas? Jeszcze chcesz napuszczać kasjerów na nauczycieli? Won mąciwodo!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jeykey1543
-1 / 11

@Tulkas86 jestem zdania, że te restrykcje to jest gufno, ale że mama pracuje w szkole to niech nauczyciele siedzą sobie w domach i biorą kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 4

@Tulkas86 "Trzeba być złośliwym albo niepełno-SPRYTNYM żeby porównać nauczyciela, który prowadzi lekcję dla 30 dzieci z pracownikiem biedronki." - fakt, pracownik biedronki w przeciągu 45 min może mieć kontakt z znacznie większą liczbą osób niż 30.
Przez sklep, w przeciągu godziny przewija się od kilkunastu (sklep kalibru "żabka") do kilkuset (kalibru hipermarketu).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
0 / 4

@rafik54321 no tak, ale wiesz, w szkole jest trochę więcej osób. Uznajmy jakieś małe liceum, 2 klasy na rocznik, 60 osób. Klas są 4, 60*4= 240 osób. No i może przez 45 minut ma kontakt tylko z 30 uczniami, ale wcześniej na tych samych krzesłach siedziało wielu innych, podczas przerw na korytarzu na pewno nie zachowają odstępu 2 metrów, a przypominam że nauczyciele są odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci, więc muszą podczas dyżuru łazić po tych korytarzach i pilnować. Do tego, jeżeli pojawi się ognisko, no to tych 240 uczniów + kadra nauczycielska + ich rodziny powinny w teorii odsiedzieć kwarantannę. Nie brzmi za ciekawie, a co dopiero w szkołach gdzie jest więcej kierunków, lub w zwykłych podstawówkach 1-8, gdzie raczej trudno każdą jedną osobę upilnować, szczególnie tych młodszych.

W sklepie też jest kicha, nie wiadomo kto dotykał danego produktu wcześniej, równie dobrze mógł ktoś nakichać, ale w przypadku kiedy nie wierzysz w Covid-19, to przecież nie będą każdego jednego klienta monitoringiem namierzać i zmuszać do ,,kwarantanny". Póki co to nauczyciele co najwyżej sami od siebie mogli się pozarażać, bo ktoś musiał powpisywać punkty ze świadectw i inne papierkowe pierdoły załatwić w szkole, więc ich problem niezbyt dotyczył. Więc póki co osoby z kasy mają gorzej, a co będzie we wrześniu? Się okaże i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Plaskaflaszka a po kiego wała uczniowie mają zmieniać klasy? Dobre 90% przedmiotów da się nauczać w tej samej klasie, to niech nauczyciele biegają pomiędzy klasami.
Jedynym wyjątkiem jest chyba WF, choć jakby się porządnie uprzeć to i ten przedmiot się da.
Pomoce dydaktyczne? Że niby eksperymenty z chemii? Sorka i tak tego nie używają XD.
Wtedy jedna klasa, 30 osób. Dana klasa zaczyna lekcję np o 8.00, inna o 8.10. Uczniowie z klas NIE wychodzą, zmieniają się jedynie nauczyciele pomiędzy klasami.

Heh, w sklepie jest jeszcze śmieszniej, bo nawet zakładając że ty jesteś pierwszym klientem który dotykał produkt to i tak masz min kilka-kilkunastu pracowników którzy tym towarem operowali. Od pracowników produkcji, do magazynierów w hurtowni, kierowców, pracowników sklepu którzy ten towar rozłożyli.

Dodatkowo, na dzieciach łatwo jest wymusić pewne zachowania. Na dorosłych w sklepie już trudniej. Nauczyciel ma mieć oko tylko na 30 dzieciaków. Ochroniarz w sklepie, na setki ludzi i to na olbrzymiej powierzchni.
Zresztą, mój siostrzeniec mając 6 lat, sobie po prostu ze szkoły wyszedł, nauczycielka się nie zorientowała. Dzieciak znalazł się w samym środku starówki :/ . Wsiadł w autobus i sobie pojechał. Dobrze że rodzina szwagra go poznała i odprowadziła do babci.
Fajne te nauczycielki - takie nie za mądre XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
0 / 2

@rafik54321 fajny ten uczeń, taki nie za mądry ;/ ciekawe jak powinno się takich uczniów zatrzymywać, dzwonić na policję? Bo jak weźmiesz za rączkę to zaraz jesteś na dywaniku u dyrektora, bo ta pani stosuje przemoc wobec mojego dziecka!
Zawód nauczyciela jest zj3bany, bo masz brać odpowiedzialność za coś, na co nie masz wpływu. Uczeń wyszedł do toalety i nie wraca, to co, nauczyciel ma iść go szukać i zostawić 29 innych uczniów samych sobie? świetne rozwiązanie! Tak samo, kiedy nie wiesz czy dany uczeń był obecny na poprzedniej lekcji czy nie, bo dziennik nie jest aż tak zaawansowany by to pokazać.Z resztą uczniowie sami też się kryją nawzajem, już by mnie wcale nie zdziwiło gdyby twój siostrzeniec palił i pił, nie takie rzeczy się już odwalały. Jedynie opiekunowie kolonii mają podobne problemy, chociaż oni mają przynajmniej prawo wyrzucić takiego ucznia z obozu, a nauczyciel ze szkoły nie może.

I jeśli tak łatwo byłoby wymusić zachowania, to by się żadne nie biły i każdy byłby tolerancyjny. Ale to nie jest interesujące, pfft

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Plaskaflaszka jak jest taki zły zawód nauczyciela, to po kiego wała się tak kurczowo trzymają tych stołków?

Teraz nauczyciele tak panikują, bo do tej pory, nauczanie zdalne było dla nich czymś pięknym. Wysłać wszystkim te same zadanie do zrobienia i olać temat, niech się małolaty same uczą.

"Bo jak weźmiesz za rączkę to zaraz jesteś na dywaniku u dyrektora, bo ta pani stosuje przemoc wobec mojego dziecka!" - to chyba mało widziałeś, w mojej szkole stosowanie przemocy psychicznej to był kuwa standard.

"I jeśli tak łatwo byłoby wymusić zachowania, to by się żadne nie biły i każdy byłby tolerancyjny. Ale to nie jest interesujące, pfft" - miałem różnych nauczycieli. U jednych uczniowie robili co chcieli, u innych, ta sama klasa chodziła jak w zegarku i nawet nikt nie chciał broić. Nie że się bał, po prostu nie chciał.
Bo kilku nielicznych nauczycieli, potrafi swoją charyzmą, wiedzą, doświadczeniem i obyciem, wzbudzić szacunek do siebie, a tacy belfrowie co tylko "wykładają" materiał - cóż, mają przekichane XD.
koniec tematu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+5 / 15

1. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie w Biedronce emerytki nie pracują. W każdej szkole, którą znam - przynajmniej kilka.
2. Znam przypadki, gdy cała zmiana w danym sklepie lądowała na kwarantannie.
3. Reżim sanitarny wciąż jest stosowany (przynajmniej w części miast).
4. W przypadku powrotu do szkół raczej zgłasza się problemy. Nauczyciele z reguły by mieć choćby etat muszą pracować w kilku szkołach (wyjątkiem tu jest polonista, matematyk, wf-ista i katecheta). Czy jak w jednej zachoruje uczeń, to wszystkie w których pracował potencjalnie zakażony nauczyciel mają wylądować na kwarantannie? Wszystkie klasy? Skoro jak jeden domownik ląduje, to ląduje też reszta - to z rodzicami i rodzeństwem? Wystarczy, że zachoruje kilku nauczycieli, a mamy sparaliżowane miasta!
5. Czy mówi ktokolwiek o tym, że pracownik Biedronki na kwarantannie, dostając 80 procent pensji, miałby dalej pracować zdalnie, bo klientów trzeba obsłużyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Firewolf_Jess
-1 / 7

Ludzie czasem zapominają, że nauczyciel pewnie poradziłby sobie jako pracownik sklepu, pracownik sklepu jako nauczyciel już nie bardzo.
Dzieci nie da się dobrze upilnować. Jeszcze jak w trakcie lekcji siedzą to pół biedy (pomijając, że liczba uczniów w klasie jest często zbyt duża, by w zwykłej sali zachować odpowiednie odstępy), ale przecież nikt nie usiedzi ci średnio sześciu godzin na twardym i często niewygodnym krześle. Zwłaszcza dziecko. Po to są przerwy, a na nich dziaciaki dostają małpiego rozumu. Nauczyciel ręce ma dwie, głos jeden i oczy tylko z przodu głowy.
Mogę się założyć, że maseczki staną się ulubioną zabawką, a kaszlenie i chuchanie w twarz najlepszym żartem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szatol1
+7 / 15

najsłabszą grupą okazali się lekarze,bo pozamykali się w domach i leczą zdalnie.
kij im w szprychy.
już lepszy od nich jest Kaszpirowski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szatol1
-2 / 6

Dordi
Strażnik w sklepie ( cokolwiek to znaczy) może mi naskoczyć.
Chyba,że żecz dzieje się w sklepie w Texasie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+1 / 13

w mojej firmie zajmującej się produkcją mrożonej żywności praca toczyła się od samego początku pandemii (pamiętam jacy wszyscy chodzili na początku wystraszeni) poza tym że kierownictwo przestało pokazywać się na hali produkcyjnej. co chwilę słyszało się w radio czy telewizji jak to biedra albl lidl dziękuje swoim pracownikom. no i mieli jakieś premie dodatkowo. i nas nie dostaliśmy ani złotówki. nauczyciele też powinni wracać do pracy bo nie mam ochoty odwalać za nich roboty tym bardziej że biorą za to kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 1

@reevox i tak wrócą, tylko nie wiadomo czy zdalnie czy normalnie. Jak pisał ktoś wyżej, trochę głupio byłoby aby paru nauczycieli ,,zachorowało" a całe miasto byłoby sparaliżowane. Teraz to ,,wybór dyrektora szkoły", więc on ponosi ryzyko. Najwyżej w Twojej firmie bardziej się opłacało ,,podjąć ryzyko", niż przestać pracować i stracić kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Firewolf_Jess
+1 / 5

Ale nauczyciele pracowali. Wręcz musieli sami zaplanować i zmienić sposób swojej dotychczasowej pracy. Do tego korzystając z własnego sprzętu. Moja mama jest nauczycielką. Siedziała przy komputerze prawie cały dzień, żeby posprawdzać prace uczniów w Photoshopie, rozesłać informacje o zadaniach, zrobić prezentacje i aplikacje dla dzieci, żeby im urozmaicić i zachęcić do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+1 / 1

twoja mama siedziała prawie cały dzień sprawdzając zadania . ja siedziałem kilka godzin z dzieciakiem z przerobieniem materiału odrobieniem zadań po pracy lub przed pracą więc dzięki bardzo za takie nauczanie. nie wspominając że nie każdy jest specjalistą we wszystkich dziedsinach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Firewolf_Jess
+1 / 1

Nie twierdzę, że powrót dzieci do szkoły to zły pomysł. Zapewniam, że nauczyciele w wielu przypadkach tęsknią za normalnym trybem pracy.
Dzieci od czwartej klasy w górę powinny już sobie radzić względnie same, czasem z okazjonalną pomocą. W klasach 1-3 nauczyciel musi być "specjalistą" w wielu dziedzinach i raczej nie są to bardzo trudne rzeczy. Proste działania matematyczne, pewnie jakaś teoria z języka polskiego, podstawowe fakty historyczne, przyrodnicze i geograficzne.
Podręczniki mają, internet mają i najczęściej potrafią korzystać.
Moja siostra jest w liceum, wiem jak wygląda praca zdalna również w tych starszych klasach. Był jeden przedmiot, z którym miała problemy, ale odpalała poradniki na yt i dawała radę.
Największy problem pojawiał się u dzieci z rodzeństwem i np. jednym komputerem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotr94
+6 / 6

Ta różnica że w sklepie klienci mają nosić maski a w szkołach dzieci nie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hellyeahh
+5 / 7

Dziękuję bardzo, własnie w przedszkolu syna wyszło że jest jeden przypadek, wszystkie dzieci, ich rodziny, pracownicy i pomoc idą na kwarantanne. Na razie 14 osób plus rodzina..... a co z paniami z biedronki , czy dziećmi na placu zabaw z którymi zakażone dziecko miało kontakt? NIC.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+2 / 4

@hellyeahh ale jak to tylko rodzina? A ludzie z którymi ta rodzina pracuje to już nie? A rodzina tych co z nimi rodzina pracuje to już nie?
To już jest patologia i bezprawne pozbawienie wolności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SrogiKutafon
-2 / 8

Bo wirus tych z biedronki jest lepszy niż nauczycieli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tmocek78
-3 / 5

dobre

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EdwardMeczywor
-3 / 5

nie, oni są lepszego sortu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bergara308
+2 / 4

A co? Jest jakiś strajk nauczycieli? Nauczyciele chcą wrócić do szkoły. Czepcie się lekarzy, którzy leczą na odległość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
+4 / 8

W każdym Lidlu i Biedronce jest klimatyzacja, która nie pracuje w obiegu zamkniętym, tylko otwartym. To ważne, bo jest ciągła wymiana powietrza na świeże z zewnątrz. Po drugie nie jest prawdą, że pracownicy dyskontów nie chorowali. Chorowali, a sklepy bywały zamykane, na szczęście na krótko i po dezynfekcji otwierane.
W szkolnej klasie nie ma klimatyzacji i siedzi tam po 30 lub więcej uczniów, nie da się trzymać dystansu, nie da się prowadzić lekcji w maseczce, uczniowie, jeśli maja odpowiadać, rozmawiać z nauczycielem też nie mogą mieć maseczki. Szkoły są przepełnione. Na korytarzach jest aż ciasno. Ta sama grupa ludzi będzie tam codziennie przez kilka godzin. A jeszcze niektórzy z nich przyjdą zakażeni po jakimś weselu lub mszy.
Ale oczywiście to jest niegroźne, bo to ściema światowego rządu pod wodzą Billa Gatesa, który chce nas wszystkich zaczipować i sterować za pomocą fal 5G.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
-2 / 4

@starydziad a nie jest to ściema? Sprawdzałeś ilu, w jakim stanie zdrowia, w jakim wieku zmarło?
Straty w ludziach przy grypie są większe. Do 60 roku życia zmarło niecałe 60 osób, w wieku 70+ ponad 1400. Bez zdiagnozowanych chorób współistniejących ok 290.

PS. Klima zawsze pracuje w obiegu zamkniętym. Co najwyżej wentylacja mechaniczna jest w obiektach, w szkołach też musi być zapewniona odpowiednia, zgodna z normami wymiana powietrza bo sanepid już dawno by te szkoły zamknął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2020 o 23:13

S starydziad
-1 / 1

@raven000 Śmiertelność przy grypie jest mniejsza. Klimatyzacja nie pracuje w obiegu zamkniętym. Gdyby np. klimatyzacja w samochodzie pracowała w obiegu zamkniętym, to byś się udusił z braku tlenu.
Wentylacja mechaniczna w szkołach nie istnieje i nie jest wymagana. Jest wyłącznie wentylacja grawitacyjna.
Nauczyciele i uczniowie mają przebywać w zagęszczonych klasach szkolnych, a tymczasem lekarze nadal nie przyjmują pacjentów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
0 / 0

@starydziad i dalej w zaparte, pokaż mi klimatyzację która ma czerpnię i wyrzutnię powietrza "na zewnątrz". Klimatyzacja zaciąga i wyrzuca te samo powietrze.
"Gdyby np. klimatyzacja w samochodzie pracowała w obiegu zamkniętym, to byś się udusił z braku tlenu."-> nie bo klimatyzacja nie odpowiada za wymianę powietrza, za to odpowiada WENTYLACJA. Jakby było tak jak sądzisz to mocy silnika by zabrakło aby chłodzić tylko powietrze z zaciągnięte z zewnątrz. Jakbyś nie zauważył to w samochodzie w z klimą on sam struje wymianą powietrza przez wentylację (od tego jest w samochodach czujnik CO2). Widzę iż czerpiesz swoją wiedzę na temat działania klimatyzacji z używania takowej zwanej kolbotronikiem wiem jestem w stanie zrozumieć iż wieku "G" wiesz na temat jak działa klimatyzacja.

Podobne pojęcie masz na temat wymogów co do wentylacji pomieszczeń instytucji publicznych. Nie musi to być wentylacja mechaniczna, może być grawitacyjna ale ma spełniać wymogi wymian powietrza w m3/h. Inaczej lokal jest zamykany.

"tymczasem lekarze nadal nie przyjmują pacjentów." a kto Ci tych bzdur naopowiadał? W zeszłym tygodniu byłem na wizycie. Co prawda musiałem się umawiać na dwa razy ale normalnie są realizowane wizyty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
+1 / 3

a co z lekarzami ? W biedronce dają radę a w służbie zdrowia już nie ....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mozgwsloiku2
0 / 2

@mati233490 Ale lekarz jak leczy to przez cały dzień pracy spotyka samych ludzi z osłabionym zdrowiem - więc jak on zacznie zarażać to jest dużo większa bida.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
-1 / 1

@Mozgwsloiku2
Tu już ktoś napisał.
Na NFZ to cię mają w D i cię nawet osłuchać nie chcą, a najlepiej to żeby cię wozili w karetce ze szpitala do szpitala i abyś tam umarł.
Ale jak już wizyta prywatna to z otwartymi rękoma cię przyjmą...
Tyle w temacie biednych troskliwych "lekarzy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2020 o 18:03

M mam2koty
+1 / 7

Otwarcie szkół i powrót do normalnej edukacji nie zaszkodzi nikomu, a na pewno rodzice mają już serdecznie dość domowej edukacji swoich "pociech". Bardziej niż ten wirus wkurzało nas w firmie organizowanie zastępstw za rodziców, którzy "muszą zostać z dziećmi". Teraz może nie będzie już tego problemu. Dzieciak w szkole - rodzic w pracy. Ja naprawdę nie mam ochoty robić po kilkanaście godzin na dobę tylko dlatego, że ktoś nie potrafi zorganizować swojemu bachorowi opieki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A argoska
+1 / 3

i lekarze....też powinni dać radę ,zacząć leczyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G globus0024
0 / 6

Tylko nauczyciele mają związek zawodowy a pracownicy biedronki nie... Pamiętasz film "Miś? Jak chciał wypłacić kasę w banku i się dowiedział że mają strajk bo mają za ciemno w pracy? Związki zawodowe właśnie są od takich absurdów... Polski nauczyciel pracuje max 16 godzin tygodniowo... Niemiecki-36, Brytyjski-37, a Włoski-38.... Ale jak PiS podczas ostatniego protestu ZNP zaproponował zwiększenie liczby godzin a przez co i wynagrodzeń to nie pasuje... Popatrz na górników.. Ta sama sytuacja.. Trzynastki, czternastki, emerytura w wieku 45 lat... I weź sobie emerytowanego górnika do roboty.... To się dowiesz co oznacza słowo "leser"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 1

@globus0024 Tak sobie policzyłam na jednym przypadku nauczyciela, no i w sumie wyszły mi 24 godziny tygodniowo, bo ma godzin lekcyjnych 32. A mowa o samych lekcjach. Szkoła niezbyt zapewnia warunki, więc wszystkie inne rzeczy, typu sprawdzanie kartkówek/testów/zadań robi się poza szkołą, ale dobra, uznajmy że to ,,mało zajmuje". Do tego trzeba dodać że pomiędzy lekcjami są przerwy, na których ktoś musi pilnować dzieci. A, no i na tych przerwach można uznać że jeden nauczyciel bierze odpowiedzialność za...co najmniej 50 dzieci? Niby więcej ich by mogło wychodzić na korytarze pilnować, ale prawnie nie mają żadnej siły działania, bo nikogo uwaga do dzienniczka nie obchodzi, więc robota głupiego. Wywiadówki dla przeciwników też się nie liczą. Robota papierkowa- w domu (bo tak, oprócz sprawdzania kartkówek muszą też wypełniać inne druczki, szczególnie wychowawcy).

Zwiększenie liczby godzin jest fajne, kiedy jest kogo uczyć. A nie w sytuacji kiedy jeden polonista uczy całą szkołę, a pan od infy musi mieć etat w co najmniej 3, by w ogóle mieć z czego żyć. Czego się nie wymyśli, będzie źle. Podzieli się klasy na mniejsze? Pomijając za dużo papierkowej roboty i brak nauczycieli na wychowawcę, to co najwyżej się skończy strajkiem rodzin, że jedne dzieci są od 8 do 13, a inne od 13 do 18 w szkole. Zwiększenie liczby lekcji dla uczniów zapewne skończy się tym samym. Nauczyciel z wieloma profesjami zapewne nie będzie uczył najlepiej (chociaż i tak jest wielu którzy mało co umieją). A nikt normalny nie będzie za takie pieniądze chodzić sobie do szkoły uczyć, by coś dorobić (bo można prowadzić firmę i dorabiać jako nauczyciel, ale szybko się przedsiębiorcom odechciewa).

To wszystko nie jest takie proste niestety. U pani w Biedrze można dodać więcej godzin, bo to by znaczyło że zamiast 6 godzin będzie siedziała na kasie 8 i w ten sposób więcej zarobi(losowe liczby). A w tym samym czasie nauczyciel w sumie nie ma gdzie tych dodatkowych dwóch godzin zrobić, jeżeli chce uczyć w jednej szkole, a jak ma trochę tu i trochę tu, to problematycznym jest ułożenie planu lekcji i w ogóle ogarnięcie jakiejś klasy, którą by miał uczyć. No bo przecież kiedy klasa ma mieć 4 godziny matematyki w tygodniu, to raczej nie będzie mieć 2 godzin z jednym nauczycielem a 2 godzin z drugim ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem