Oj, ja pamiętam darcie wron każdej nocy, jak jeszcze w mieście mieszkałam. A że była to ulica pełna drzew, to i wron było pełno. Szczególnie słychać było je latem, kiedy chciało się mieć otwarte okno przy spaniu...
Pamiętam, jak się wtedy z chłopakiem wkurzaliśmy na te popaprańce :D
Oj, ja pamiętam darcie wron każdej nocy, jak jeszcze w mieście mieszkałam. A że była to ulica pełna drzew, to i wron było pełno. Szczególnie słychać było je latem, kiedy chciało się mieć otwarte okno przy spaniu...
Pamiętam, jak się wtedy z chłopakiem wkurzaliśmy na te popaprańce :D
Podejrzewam ze ten sos mógł być na grzybach o czerwonym kapeluszu... co by tłumaczyło ciszę ;)